Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ilustracja. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ilustracja. Pokaż wszystkie posty

20 sierpnia 2015

Holiday memories - travel journal

Ahh wakacje. Powoli dobiegają końca, powoli zmienia się światło i zapach powietrza. Jerzyki już odleciały, nawłoć zaczyna kwitnąć, a ja… ja chciałabym lato zatrzymać na zawsze. Lubię wiosnę, lubię jesień, lubię grudzień i nie znoszę wszystkiego co się dzieje pomiędzy grudniem a wybujałą wiosną. Dlatego łapię wspomnienia z ostatnich miesięcy, pakuję w zdjęcia, zapiski, rysunki - po to by przygotować sobie motywatory by wytrwać do następnego sezonu. W ten sposób powstał mój kolejny notatnik z wakacji (w zeszłym roku pokazywałam wam podróżnik z Barcelony, a 3 lata temu o wiele starsze podrózniki z Europy). 


Ahh sweet holidays. Soon they'll end. Slowly the light changes, the air changes, swifts left the city and goldenrod starts blooming and me… I want to stop Summer time for ever. Don't get me wrong I like Spring and Fall, I like December but I really dislike what happens in between December and late Spring… That's why I'm catching Summer memories in photos, journal notes and sketches - they will motivate me to survive dark months that are to come soon. This is hove my newest travel journal came to life (last year I shoved you one from Barcelona, and 3 years ago even older ones from Euro trips).




Skleciłam go na szybko przed wyjazdem, spakowałam akwarelki, pędzle i ołówek z zamiarem zatrzymania kilku chwil, uważniejszej obserwacji tego co dookoła nas. Na Mazurach czas płynie inaczej. Chodziliśmy po lesie, zbieraliśmy jagody, a ja wypatrywałam nadaremne kurek (susza dotarła i tutaj). Po południu szliśmy nad jezioro wypożyczyć rower wodny, a wieczorem rozpalaliśmy ognisko i oglądaliśmy spadające gwiazdy pałaszując przy okazji pieczone kiełbaski i chleb.



I made it in no time the night before we left. I packed my watercolours, brushes and pencil and I was ready to slow down, observe and enjoy the nature around us. In Mazury (a big lake district in Poland) time goes differently. In the morning we visited forest and gathered berries, I was looking for Chanterelles but, alas the drought hit this region as well and after 3 days we had just enough for one breakfast. After dinner time we went to the lake to borrow a water bike and swim around. In the evening we started a fire camp and watched the stars fall down while nomming on some sausage and bread.




Gdybyśmy byli harcerzami to by były nasze odznaki z wakacji :)
If we were scouts these would be our badges from our holidays :)




I koniec. Mam jeszcze trochę różnych zdjęć z wakacji, takich impresji tego co chwyciło mnie za duszę. Wkrótce wam je pokaże.
Miłego dnia :)

That's all. I also have some photos from our holidays. Just some impressions of what caught my eye. I'll show them soon to you.
Have a nice day :)

10 stycznia 2015

Strive - free desktop wallpaper

Hej kochani :) Jak pisałam ostatnio moim słowem na 2015 jest "dążyć". Na początku rozważając je myślałam by dążyć do doskonalenia się, dążyć do osiągania moich planów i marzeń, ale wtedy Mira podała mi cytat, który najlepiej pasuje do mojego słowa i nadaje mu najwięcej sensu "dążyć do postępu a nie perfekcji". W podejmowaniu i wykonywaniu planów trudne jest rozpoczęcie działań ale utrzymywanie tempa i postępu jest najtrudniejsze, dlatego tak często nie dociera się do celu. Jednym z moich planów na ten rok jest tworzyć więcej rzeczy dla siebie, farbami, ołówkiem, kredkami czy na komputerze. Próbowanie nowych rzeczy i ćwiczenie nabytych umiejętności. Mam nadzieję, że uda mi się utrzymać dobre tempo, tym czasem mam dla Was coś co przygotowałam na spontanie i przerobiłam na tapetę :)

Hello :) As I wrote preciously my one little word for 2015 is to "strive".  At the beginning when I was coming up with it I thought about striving for perfection, for self improvement and making my plans and dreams come true, but then my friend Mira gave me this quote "strive for progress not for perfection". When deciding on making big plans it's always hard to start but the hardest thing is to keep up and reach the ned. One of my plans for this year is to create more things for myself let it be with paints, pencils, crayons or on the computer. I want to try new things and make progress with the things I know already. I hope I'll manage to keep the tempo and in the meantime I have something for you that I made spontaneously and turned into a freebie desktop wallpaper.



02 września 2014

BCN travel journal updated

Cześć! Uwaga, na wstępnie ostrzegam, że przed wami dużo zdjęć. Mój pusty travel journal przyjeliście bardzo ciepło za co jestem wam bardzo wdzięczna. :* Dostałam też wiele miłych komentarzy od tych co podglądali go w czasie wypełniania na moim Instagramie. Teraz chcę go pokazać w całości. Początki były nieco kulawe, musiałam się rozrysować i złapać dryg. Zabrałam też ze sobą nie ten cienkopis co trzeba, co trochę utrudniło mi pracę. Prawie wszystkie ilustracje, poza dwiema ostatnimi, powstały na miejscu z natury, zazwyczaj gdy przysiadaliśmy odpocząć gdzieś w ciągu dnia. Mimo że pierwsze kilka obrazków jest takie sobie, to journal jako taki uwielbiam w całości i stanowi on jedną z najlepszych pamiątek z naszej podróży :)


Hello! Be warned, there's tons of photos before you. You welcomed my empty travel journal very warmly and I'm grateful to you for that. I also received lovely comments from those who saw sneaks on my Instagram of it being filled in. Now I want to show you how it looks finished. The beginnings were kind of hard it's been long since I draw anything like that but drawing is like riding a bike you'll catch it after a while :) I also had some difficulty drawing because I took the wrong drawing pen with me. Almost all of the drawings, except the last two ones, were maid live usually when we sat to rest for a while. And although some of them are quite poor I love my journal a lot. It's one of the best souvenirs from our travel :)

Koślawy samolot, który porwał nas w drogę. / Wibbly wobbly plain that took us far away.

Plażing :) Nie chciało mi się opalać to rysowałam. / At the beach I didn't really want to san bathe so I drew.

Jedzenia staraliśmy się szukać w jakiś mniej turystycznych miejscach. / We tried looking for food in less touristic places.

Park Guell odwiedziliśmy dwa razy i za każdym razem zachwycała nas panorama Barcelony. / We visited Park Guell twice and each time we were amazed by the Barcelona's panorama.

Zielone okna i balkony w Barcelonie są niesamowite! / Green windows and balconies of Barcelona are amazing!

Nie mogło też zabraknąć wypadu na sangrię :)  / We couldn't miss the sangria night of course :)

Cudny zakątek tuż obok katedry, dał nam schronienie w leniwy poniedziałek. / A lovely hidden place somewhere next to the cathedral gave us a resting place on a lazy Monday.

Dziedziniec muzeum Picassa do którego wybraliśmy się ostatniego dnia. / Pisasso's museum cortyard which we visited on the last day of our stay.

Widok na lewo z naszego balkoniku. Mieszkaliśmy w niesamowitej dzielnicy Born. / A left side view from our small terrace in the amazing Born district.

No i czas do domu - ostatni kawałek podróży pociągiem. / And it's time to go home - the last part was by train.

Ufff! Koniec! Mam nadzieję, że ktoś dotrwał do końca :)
Phew! The End! I hope someone lasted this far :)


11 sierpnia 2014

a selfie

Znów mam dla Was coś z innej beczki :) Tym razem ilustracja taka trochę na szybko - dawno nie, bawiłam się na papierze. A na ilustracji ja, no nie dosłownie a bardziej metaforyczne selfie, które stworzyłam na takie fajne wyzwanie Marysi (tutaj więcej szczegółów). Wiem, że to w sumie nic wielkiego ale może komuś się spodoba :) +10 punktów dla kogoś kto zgadnie czemu mam fez :P


Today I pop in with something totally different again :) This time a small and quick illustration - it's a while since I played on paper. In the picture thats me, a not actual me, more like a metaphorical selfie that I mad for Mała Ichi's drawing challenge (more about it here), I know it's nothing amazing or something but maybe someone would like it :) and theres +10 points for the person who will guess why I wear a fez.



22 marca 2014

Mr. Owl illustration

Hi! Recently I read an interesting tip somewhere on the internet regarding blogging. It said to write a blog you want to read. And I really like many different things. From cooking to scrapbooking :) I also enjoy art blogs. One of my favorite is by Oana Befort, a Bucharest based watercolor artist. Her art inspires me every day to pursuit the realms of watercolor illustration. Every week I learn new things and after a while I feel quite confident to show you one of my works.


Cześć! Ostatnio przeczytałam gdzieś w internecie ciekawą poradę dotyczącą blogowania. Mianowicie pisz o tym co sama chciałabyś przeczytać. Osobiście lubię wiele różnych rzeczy od gotowania po skrapbooking. Lubię tez blogi artystyczne. Moim ulubionym jest ten prowadzony przez Oanę Befort, pochodzącą z Bukaresztu artystkę ilustrującą akwarelami. Jej prace nastarczają mi codziennie mnóstwo inspiracji do próbowania swoich sił w tym medium. Każdego tygodnia staram się ćwiczyć choćby troszkę i w końcu czuję się na tyle pewnie by wam coś pokazać.


I painted Mr. Owl for a daughter of a friendly fellow from a celtic music group - the green vest is for Ireland and 4 leafed clover for luck :) The new owners are happy, so I was told. And how about you? Are you interested in reading about about this on my blog? Would you like to see some more illustrations in the future?


Pana Sowę namalowałam do pokoju córeczki pewnego wokalisty celtyckiego zespołu - tak więc zielona kamizelka symbolizuje Irlandię a czterolistna koniczynka jest na szczęście :) Już mam wieści że praca się spodobała. A wam? Chcielibyście czytać o takich rzeczach u mnie na blogu? Czy pokazywać w przyszłości inne moje ilustracje?

11 marca 2014

dreams don't work unless you do

Hi there! Today I'm coming to you with something different. In my previous post some of you noticed a new linocut in progress and today I want to show you the results. This quote is in my head for a long time now and it inspires me every day to go forward, so it was only logical for me to memorize it in my first personal lino print artwork. This piece is a labour of love and each print out of five printed on Sunday is different. In future I plan to print some more, but now the quantity is really limited. I also dream of making other cuts and maybe starting my own online store. What do you make of this idea?


Witajcie! Dzisiaj przybywam do was z czymś innym. W moim poprzednim poście niektórzy z was zauważyli nowo powstający linoryt, dzisiaj zaś chce wam pokazać wyniki mojej pracy. Ten cytat siedzi mi w głowie od dłuższego czasu i motywuje mnie do codziennego spełniania moich marzeń. Był to więc najlepszy wybór na stworzenie nowej pracy - mojej, osobistej :) W stworzenie tego plakatu włożyłam dużo wysiłku, precyzji ale też miłości do pięknych rzeczy. Każda z pięciu odbitek różni się od siebie co daje im wyjątkowy charakter. Na razie nakład jest bardzo limitowany, ale może go powielę. Marzy mi się zrobienie innych plakatów i może założenie własnego sklepiku. Co o tym sądzicie?


Beautiful imperfection and deep green print, almost black.
Cudowne niedoskonałości i głęboka zieleń wpadająca w czerń


It's already on our gallery wall.
Can you imagine it in your home?
Its neutral look fits perfectly both colorful and b&w galleries.
I hope you feel inspired and remember that you have to work everyday on your dreams so they can come true!

I już wisi na naszej ścianie.
Umielibyście sobie wyobrazić taki plakat u siebie?
Jego neutralny charakter pięknie uzupełni zarówno kolorową jak i czarno białą galerię.
Mam nadzieję, ze zainspirowałam was do działania. Pamiętajcie aby sny się spełniły trzeba pracować nad nimi każdego dnia!

17 grudnia 2012

inspire me… zawieszki do prezentów {inspire me… present tags} free printable


Hej hej. Do Świąt jest już coraz bliżej. Macie już prezenty? Jeśli tak to najwyższy czas zacząć je pakować, albo podpowiedzieć Mikołajowi jak je zapakować :P Pomoże wam w tym najnowsze wyzwanie w Art-Piaskownicy, w którym inspirujemy was w pomysłach na zapakowanie podarków. Ja już pokazywałam wam wcześniej moje tegoroczne sposoby na opakowanie, ale mam dla was coś jeszcze: zawieszki do prezentów.


Hi there! It's so close to Christmas now. Do you have your presents? If so it's time to start packing them, or tell Santa how to do it :P And the newest Art-Piaskownica challenge will be very helpful in it. We have a bunch of ideas for gift wrapping. I already shown you mine, but now I have something essential for gifts: the tags.


Przygotowałam dla was zestaw sześciu tagów z ilustracjami akwarelowymi mojego autorstwa. I jeśli tylko wam się spodobają możecie je sobie wydrukować, wyciąć i dodać do podarków dla najbliższych. Ja już sobie wydrukowałam cały zestaw :)


I prepared for you a set of six tags with my own watercolor illustrations. If you like them you can print them, cut out and ad to the gifts for the loved ones. I already printed a set for myself :)


Mam nadzieję, że przypadną wam do gustu :) Buziaki i miłego dnia!

07 sierpnia 2012

oko {eye}

Od wczoraj na blogu Piaskownicy mamy dla was kolejne ciekawe wyzwanie. Dla mnie było ono dosyć trudne. Nie miałam pojęcia co można zrobić z tematem oko, a zadanie było utrudnione jeszcze bardziej faktem, że są to rękoczyny - czyli wyzwanie bardziej kraftowe aniżeli scrapowe. A na klejenie papierów mam ostatnio wielką fazę. Po tym jak pochodziłam dookoła tematu stwierdziłam, że jednak da się coś zrobić ciekawego. Od dawna marzy mi się w domu łapacz snów, albo od razu kilka. Świetny łapacz snów zrobiła Marysza i to on był dla mnie dużą inspiracją. Wystarczyła uschnięta gałązka winobluszczu, kordonek, trochę papieru i tasiemki - na prawdę prosta sprawa!


Yesterday we posted a new challenge on Art-Piaskownica blog. For me it was a hard one. I had no idea what can be made for the topic "eye". What's more it's more of a craft challenge rather than a scrapbook one and the problem for me was that I'm deeply into glueing papers right now. It took me some time to figure out what I can do. For a long time now I want a dream cacher (even more  than one) and Marysza's one inspired me deeply to make mine. What I used is some wine twig, embroidery thread, paper and some ribbon, plus it was super easy to make!


Ale na łapaczu snów się nie skończyło i inspiracja popłynęła dalej. Chwyciłam pędzelek i ekoliny i powstała kolejna ilustracja z cytatem. "Piękno jest w oku patrzącego". Jak wam się podoba taki styl? Mnie bardzo, i korci mnie aby jeszcze coś namalować :)

It didn't end on the dream catcher this time. The topic got me so inspired that I made an illustration with a quote "Beauty is in the eye of the beholder". How do you like it? I personally like this style very much and I think I will paint more :)