Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Liftonoszki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Liftonoszki. Pokaż wszystkie posty

15 października 2012

Anielsko mi {I'm an angel} LO

Halo, halo! Wracam do Was dzisiaj jeszcze raz, tym razem z zapowiadanym niedawno liftem numer trzy. Do pracy na warsztat dziewczyny rzuciły pracę Sevriny. Świetnie mi się z nią pracowało, uwielbiam takie szalone chlapanie i żywioł. I chociaż trochę nie miałam pomysłu co zrobić do zdjęcia, które wybrałam to podoba mi się jak to się wszystko potoczyło. Na koniec domazałam sobie skrzydła.


Hello, hello! I'm back today with you once again, this time with a lift No #3 I spoke some time ago. This time we had to work on this work by Servina. It was great to work with, i love this crazy type of works. And although I had some problem at first on how to arrange the photo I like how everything turned out. At the end I gave myself wings.


I to by było na tyle dzisiaj, miłego dnia! xoxo

12 października 2012

Szalone jesienne kolory {crazy fall colors} LO

Kto mówi, że jesień jest smutna i szara? Ja właśnie mam pełne słonce za oknem i jak tylko skończę pisać ten post biegnę na spacer :) A gdy jednak robi się pochmurno myślę sobie wtedy o tych wszystkich kolorowych drzewach, niebieskim niebie i białych chmurach. Część takiej kolorowej jesieni zamknęłam w nowym LO. Jest to lift cudnej pracy Makówki zrobiony dla Liftonoszek. W edycji IV przeskoczyłam wyzwanie nr #3 ale jeszcze do niego wrócę. Po prostu jak zobaczyłam nr #4 to musiałam to zrobić poza kolejnością :)


Who says that autumn has to be grey? Today we have a full sun outside and after I'm finished with this post I'm going to have a long walk :) But when the grey days come I will think of all the colorful trees, blue sky and white clouds. That makes me happy. And these colorful thoughts I closed in my newest LO. It is a lift of Makówka's beautiful work done for Liftonoszki DT. In 6th edition I skipped challenge No. #3 and went straight to #4 'cos I couldn't resist it. But don't worry I'll go to number 3 :)




A jak tam u was? Jesień na całego? Mam nadzieję, że macie też trochę słonecznych dni i czas by się nimi rozkoszować. No a teraz lecę na dwór. xoxo

03 października 2012

wycieczka {take a trip} LO

Latem z Łodzi do Lutomierska kursuje zabytkowy tramwaj, będący atrakcją turystyczną. W ostatnią niedzielę wakacji wybraliśmy się nim na przejażdżkę. Było dosyć długo, czasem hałaśliwie bo dzieciaki się bardzo cieszyły, ale najmilsze było chyba słuchanie nostalgicznych wspomnień starszych pań, które takim tramwajem jeździły po Łodzi w dzieciństwie. Tramwaj oczywiście obfociłam, a jakże, była nawet herbata w termosie - jak wycieczka, to wycieczka. A teraz jest scrapiszcze. LOs jest liftem tej pracy Marinette Lesne zrobionym dla Liftonoszek.


In the summer time there is an old tram going from Lodz to Lutomiersk as a touristic attraction. On the last Sunday of summer holidays we took a trip with it. It was quite long, sometimes noisy due to children's  overjoy, but the best part were nostalgic stories of elder ladies who used to drive in such trams in their childhood. Ofcourse I had to take a lot of photos during the trip and now you can see them on this page. This LO is a lift of Marinette Lesne's work done for Liftonoszki DT.


Jak zwykle mnóstwo tu ILSowych papierów. Nie umiem ich nie używać, zwłaszcza, że stanowią lwią część mojej papierowej kolekcji. Poza tym farba strukturalna i wykrojnik z SOD▲licious, a także kryształki do ozdabiania paznokci i glossy accents z którym chyba trochę przegięłam tym razem.


As usually there's a lot of ILS papers in here, I simply love them and m paper collection consists mostly of them. Moreover structural paint and SODA▲licious stencil, fingernail rubies and glossy accents (which I'm afraid I overused).

No to tyle na dzisiaj. Czy u w mieście też są jakieś takie letnie atrakcje? Chętnie odwiedziłabym coś takiego w innym mieście :) xoxo

28 września 2012

wspomnienie lata {memory of summer } - layout

Wrzesień nie przestaje mnie zaskakiwać. Niektóre dni bywają tak ciepłe, że muszę rozebrać się do rosołu. Przyjemnny wyjazd do krakowa, a teraz niespodziewany wyjazd do Wrocławia. Mimo tego, że jest jesień ja czuję jeszcze resztkę wakacji. I trochę takich wakacyjnych wspomnień zamknęłam w ostatnim LOsie dla Liftonoszek. W nowej szóstej edycji jako pierwszą z prac do liftowania był ten scrap Rysy. Na pierwszy rzut oka myślałam, że nie dam rady tym kwiatkom  ale okazało się, że poszło gładko i przyjemnie, chociaż nie jest to szczyt moich możliwości. W pracy użyłam ILSowych papierów i resztek papierowych doilies. Poza tym moje ulubione gesso i Ecoliny + SOD▲liciousowe chipboardy. A na zdjęciach wydmy i wybrzeże z okolic Łeby :)


This September surprises me more and more. SOme days are so hot like in summer. The trip to Cracow and now unexpected visit to Wrocław make it feel like late summer not autumn. This made me feel all warm and I decided to make a summer scrap once again. It's for the new sixth edition of Liftonoszki. This time we had to lift this LO by Rysa. At first I thought that the flowers would defeat me but all in all it was an easy and pleasant work. You can see ILS papers from different collections, some paper doilies, Ecoline and gesso + SOD▲licious chipboards. And on photos moving sands and beach near Łeba.

Chociaż zdaje się, że wszyscy skupiają się już na jesieni ja jeszcze chciałabym więcej lata. Co o tym myślicie? Fajnie by było gdyby wrzesień był tak ciepły jak lipiec i sierpień? Buziaki!

Although it seems everybody around are being focused on autumn I for once would like some more summer. What do you think about it? Wouldn't it be nice to have September as warm as July or August? xoxo

30 sierpnia 2012

news & 2 LO

Jakby to powiedzieć? Pofarciło mi się :) Otóż zostałam zaproszona do guest DT listopadowego wydania Die Scrapperin! Razem ze mną jest jeszcze więcej świetnych polek więc ten numer będzie gorrący! A kto taki? Zajrzyjcie tutaj.


I don't know how to tell you this but I got really lucky :) I'm gonna be a guest DT in November Die Scrapperin magazine! Together with me there will be more Polish girls so the edition's going to be very  awesome! Who is it? Check it out here.



Poza tym mam dla was dzisiaj ostatnie dwa scrapy z piątej edycji Liftonoszek. Pierwszy to lift pracy Zuzichy. Szczerze miałam się już poddać bo zupełnie nie wiedziałam jak jej pracę zinterpretować, no nie moja bajka. Ogólnie ból i zgrzytanie zębami. Ale nie mogłam się poddać. Uprościłam, wzięłam jakieś główne elementy kompozycji i poszło :)


Besides big news I have two last lifts from the fifth edition of Liftonoszki. First work is a lift of Zuzicha's LO. To be honest I had no feelings for this work at all. No inspiration what so ever. But I had to… so I simplified the composition, took some major elements and made it through :)


Druga praca już poszła o wiele gładziej. Jako inspirację służył nam LOsek Uli. Prosto, łatwo i przyjemnie :) Ostatnio mam też fazę na pastę strukturalną i szablon strzałkowy SOD▲. Wszędzie chcę to połączenie upchnąć, a potem spryskać farbą najlepiej.  W tej pracy użyłam też np. naklejki na paznokcie akrylowe, które to zdobyłam za grosze na pchlim targu. Tylko tych drobiny to pod lupą trzeba szukać.


The second lift was so much easier. Ula's LO served us as an inspiration this time. It was easy peasy :) Recently I have a big phase on SOD▲'s stencil and structural paste combo. I can use it anywhere, best with some paint. Obviously it's in this work. There are also more details in it. I put here small jet's that are used to decorate fingernails. I bought them on some flea market. Unfortunately they are so hard to see.


16 sierpnia 2012

"should I stay or should I go?"

Nie wiem czy to przez wakacje i wolny czas, czy jakieś może moje niepokoje w głowie, ale ostatnimi czasy mam kłopoty ze skupieniem się na tym co robię. Wszystko wydaje się bez sensu i na silę. Trochę nie udolne, trochę nieskładne… I zastanawiam się co dalej? Z tych wszystkich rozmyślań finalnie powstał scrap, który jednak nie rozwiązał żadnego mojego problemu. Ale tak to już chyba bywa, że takie rzeczy nie rozwiązują się w jeden dzień. Scrap jest liftem Olennki i to ja wybrałam go na Liftonoszkowy warsztat. Strasznie lubię jej prace i kompozycje :)


I don't know is it because of summer holidays or due to too much of free time, but I'm very unsettled and anxious. I have troubles with focusing on what I'm doing. All has no sense in it and I feel like it's forced.… And I'm constantly thinking what is it worth? From these thoughts another work was born, a LO with still unanswered question. But I don't expect to get an answer overnight. The work is Olennka's work and I chose it for Liftonoszki. I really like her works and compositions :)


Powstała też jeszcze jedna praca dla Liftonoszek, mianowicie lift Kolorowego Ptaka. Od razu wiedziałam jak będzie wyglądać moja wersja. Robiąc ją korzystałam z kursu który przygotowała Czekoczyna. Od kiedy go obejrzałam, wiedziałam, że chcę popróbować z mixed mediami! No i nadarzyła się ku temu okazja. Strasznie lubię tę pracę za to jak mogłam się na niej wyżyć, a ręce miałam brudne po łokcie (po tym jak wpakowałam rękę w pad z tuszem). Na pracy jest też moje ulubione zdjęcie z różami, sama nie wiem czemu je tak bardzo lubię, może przez kolor i miękkość?


I have also created another work for Liftonoszki, we worked on Kolorowy Ptak's LO. When I saw it I instantly knew how my version will look like. I created it using tips that Czekoczyna showed in her video tutorial. After I watched it I knew I had to create something in mixed media technique! And the perfect occasion had come. I really like this work, and it gave me big satisfaction. There's also my favorite photo in this LO. I really don't know why I like it so much, maybe because of colour and softness?


10 sierpnia 2012

plaża, dzika plaża {at the beach}

To chyba przez wakacje wszędzie zrobił się taki mały ruch. Ja z różnych względów wylądowałam w roli kury domowej i jakoś trochę siły mnie opuszczają na dalsze kraftowanie. Ale nie poddaję się i powolutku, pomalutku nadrabiam Liftonoszkowe zaległości. Mamy już edycję nr 5, i dziewczyny rzuciły na warsztat pracę Jasz. A Jasz, jak to Jasz, styl niepowtarzalny, tak trudny do uchwycenia, że dotąd nie mam pojęcia jakby ją zliftować. Poleciałam więc z dowoną wariacją na temat kompozycji i wyszło takie coś. W roli głównej ILSowy romantyczny papier 'La maison Rose', który wprost idealnie wpisuje się w delikatne klimaty wody. Jest jeszcze trochę Marine i SOD▲.


I don't know is it because of the summer holidays but it seems empty around here. I myself am deep in the role of a housewife and because of that I have some problems with finding motivation for crafting. Fortunately I'm behind the Liftonoszki schedule and there are some lifts to be done. This time we had to lift Jaszmurka's work. This was a hard one. Jasz has her unique style which I'm fairly sure is unable to copy. That's why I went with the impression of the composition and took only some things from her LO.The main role in here plays a romantic ILS paper from 'La maison Rose', which fits ideally in the water/marinistic topic. Ther's also some Marine and SOD▲.

05 sierpnia 2012

powoli {slowly}

Powoli wracam do tworzenia i klejenia papierów. Jakoś się tak rozleniwiłam po powrocie z urlopu, wena mi uciekła, inspiracje nie motywują. Kicha jednym słowem. No ale staram się przełamać passę i wyjęłam scrapowy kram na stół i pokleiłam. To co wyszło to lift pracy Agnieszki - Latarni Morskiej zrobiony dla DT Liftonoszek. Tym liftem zaczyna się kolejna już edycja nr. 5.


I manage slowly to come back to creating and scrapbooking. I became kind of lazy these days after we came back from our holidays. I don't have motivation and inspiration doesn't come to me. I don't like it at all, so I'm trying to break through this bad mood. I took my craft things out and started glueing. The result is a lift of Agnieszka's (Latarnia Morska) work. It's a first lift in 5th edition of Liftonoszki! Hope you'll like it.


Pokażę wam jeszcze zaległą pracę, którą zrobiłam na dzień w ILS. Nie wiem w sumie jak zapomniałam wam ją pokazać. To chyba przez tamte emocje :P

Today I'll show you some old work as well. It was done for a day on ILS blog and I really don't remember why I forgot to show it to you. Must been the emotions :P


13 lipca 2012

Scrapy dwa {Two scraps}

Powoli doganiam Liftonoszki w ich wyzwaniach, więc dzisiaj mam dla was dwa kolejne lifty. Jej, nawet nie wiecie jak bardzo się cieszę, że jestem tym DT. Mam takiego kopa i inspirację do klejenia papierów, że hej. Nie wiem czy bym siedziała tyle czasu zakopana po uszy w papierze, gdyby nie Liftonoszki :) Serio, codziennie mam zawalone biurko ścinkami (czasem przez to, że nie posprzątam poprzedniego dnia :P). Pierwsza z prac to lift Rahel Menig, który zaproponowałam dziewczynom z zespołu. Na mojej pracy wylądowały moje nowe ulubione buty. Niestety za małe, nie mogę ich zwrócić, więc chodzę w nich od święta i cierpię dla piękna (jaki tani rym…).


Slowly I manage to catch up with challenges from Liftonoszki, so today I have another two lifts. Yay! I'm so happy to be in this DT, you cannot even imagine. I am full of inspiration to cut papers. I don’t know whether I would have spent that much time on work, if it hadn’t been for Liftonoszki :) Seriously, almost every day my desk is full of paper (sometimes because I haven't clean it the day before :P). The first work presented is lift of Rahel Menig, which I proposed to girls from team. On my work you can see my new fav shoes. Unfortunately they are too small and I can't return them so I only wear them on big occasions and suffer for beauty :P


Druga praca to jakieś totalne szaleństwo. Dziewczyny rzuciły na warsztat pracę Mumki. Jej styl jest bardzo niepowtarzalny i trudny do uchwycenia. No ale wyzwanie to wyzwanie. Wzięłam wąsowy papier, który kiedyś bez namysłu chwyciłam w sklepie (a potem zachodziłam w głowę co ja z niego zrobię?), trochę farby, jakieś taśmy, wąsowa fota i oto scrap. 


Next work is a total crazy stuff. Girls proposed to lift a work by Mumkaa. Her style is so original and hard to lift it made a challenge very tough. But challenge is a challenge, so I grabbed the mustache paper, which I bought on a whim once (and then I thought what for?), some paint and tapes, mustache photo and here we go a scrap.

09 lipca 2012

Wspomnienie wiosny {memory of spring}

Ale mam scrapową passę. zmajstrowałam już w sumie cztery czy pięć scrapów w przeciągu dwóch dni. Skończyły mi się fajne zdjęcia i teraz muszę biegać wywołać nowe. Jak na razie nadrabiam Liftonoszkowe zaległości, a trochę mi się tego nazbierało. Ale nie ma problemu, dam radę! Tak mnie łapska świerzbią do papierów, że wszystko jakby samo się lepi :) Dzisiaj mam dla was zwariowany lift Naomi Capps. To było szalone wyzwanie, wymagało ode mnie dużo odwagi, żeby poszaleć z mediami i coś wykombinować. Powstała praca bez papierów scrapbookingowych, z małym dodatkiem taśmy washi, i tej z SOD▲licuious. Z Sody jest też stempelek, a alfabet nie wiem skąd. Poza tym farby, kredki, suche pastele, cienkopis i dużo wiary w siebie, że coś z tego wyjdzie.


Oh, I am now in such a good mood for scrapbooking. During the last two days I made around 4-5 scraps. Unfortunately I run out of nice photos and now I have to go print some new ones. As for now I'm catching up with Liftonoszki DT, as I missed a lot during my absence. But it's not a problem, I just can't sit still, I have to create! Today I have a wild lift of Naomi's Capps work for you. It was a crazy challenge for me, as I was a little bit to scared of all this mixed media I could use. Finally this work has no scrapbooking paper in it. Only some washi and SOD▲licious tapes (and their stamp). I don't know where's the alphabet from. The rest are watercolors, dry pastels, color pencils, fine liner and a lot of enthusiasm! I hope you like it!

08 lipca 2012

Na upały… {for hot days…}

Lemoniada!

O tak, piję ją niemalże litrami. Jest bardzo prosta do zrobienia. W końcu wystarczy tylko cytryna, mięta, lód i woda mineralna ( w moim przypadku średnio gazowana). I dobrze widzicie, lemoniada jest bez cukru :) Drugą boską wersją jest lemoniada arbuzowa. Ma piękny pastelowy kolor, jest lekko słodkawa a dzięki cytrynie i mięcie świetnie gasi pragnienie i orzeźwia.

Lemonade!

Yep, I drink it a lot these days. It's so easy to make. All you need is some lemons, mint, ice and soda water. That's all no sugar added :) The second great discover I made is a watermelon lemonade. It has beautiful pastel color, is sweeter and thanks to lime and mint it refreshes you great!

No a całe to lemoniadowanie sprawiło, że aż chwyciłam za papiery i popełniłam pierwszego od dawna scrapa! Odrabiam liftonoszkowe zaległości. Razu pewnego miałyśmy do liftowania pracę Brises. Nie powiem, ale dziewczyny zabiły mi ćwieka tym LOsem. Długo nie wiedziałam jak to ugryźć w końcu chwyciłam maskę z SOD▲licious i reszta jakoś sama poszła. Spróbowałam też metody Lejdi, aby maski użyć jako stempla. Działa wyśmienicie! 


All this lemonade thing gave me a big kick for making some scrapbooking. This was the first scrap since a long time! I got behind the Liftonoszki schedule. There was a lift of Brises' work. To tell you the truth it was hard with this LO. It took me some time to figure out how to start this work. But when I grabbed the SODA▲licious  mask everything went better. I also tried Lejdi's method to use the mask as a stamp. It works perfect!


A wy jakie macie sposoby na te upały? Ja chwilami mam dosyć, ale przypominam sobie wtedy jak bardzo tęsknię za latem zimową porą i od razu jakoś mi lepiej :P

And you, how do you cope with this hot days? Sometimes it's too much for me, but then I try to remember how much I miss Summer during winter days and its all getting better instantly :P

23 maja 2012

pink and grey

W życiu bym nie uwierzyła, że polubię pewne kolory. Do zeszłego roku nie nosiłam w ogóle niebieskiego (nie licząc jeansów, ale to nie niebieski tylko jeansowy). W tym roku wierzcie lub nie polubiłam róż. No co się ze mną dzieje? Starzeję się czy co? Połączenie różu i szarości postanowiłam wykorzystać w ramach Liftonoszkowania. Dziewczyny rzuciły na warsztat ten świetny scrap Mony. Ja poradziłam sobie z nim tak.

I still can't believe that I'm able to wear certain colors. Till last year I haven't worn any blue (except from jeans pants, but this is not blue, it's jeans, right?). This year, believe me or not, I started wearing pink. What's happening to me? Am I growing older or what? I decided to use the combination of pink and grey in new Liftonoszki challenge. Girls choose a great LO by Mona for lifting. This is what I've done.



Co więcej okazuje się że połączenie różu i szarości to dosyć modny zestaw kolorystyczny tego lata. Modne są też papiery ILS (tutaj szary papier z kolekcji let it go), a także dodatki z SOD▲licious (jasno różowa neon taśma i zdjęcie). Dlatego też scrapa zgłosiłam do ILSowego wyzwania moda/trendy.

What's more it happens that pink and grey scheme is trendy this summer. As well as ILS papers are (grey paper from their new collection let it go) and things from SOD▲licious (pale neon-pink tape and photo). Because all of that I put this LO in ILS challange fashion/trends.



Na koniec mam dla was zdjęcie w różowo-szarych klimatach. Mój luby sprawił mi dzisiaj piękną niespodziankę kupując aż cztery pęczki konwalii. Po prostu musiałam to uwiecznić, są piękne i co chwila na nie spoglądam z uśmiechem :)

And for the end I have pink-grey photo for you. My beloved made me a lovely surprise today buying me four (!) bundles of lilies of the valley. I just had to made a photo, they're so beautiful and I look at them constantly smiling :)


Macie jakieś ulubione zestawienia kolorystyczne? Dajecie się porwać trendom? Ja lubię czasem wiedzieć co w modzie piszczy, a różowo-szare połączenie bardzo przypadło mi do gustu i myślę, że jeszcze coś powstanie w tej kolorystyce. Tymczasem buziaki, trzymajcie się :*

Do you have any favorite color combinations? Do you like to go with the flow of trends? I personally like to know what happens in fashion and I actually like the trendy pink-grey combination. I think that these two colors will be featured again some time on my blog. 

14 maja 2012

coffee!

Siedzę właśnie przy biurku, kawa centralnie przede mną (prawie zasłania mi klawiaturę :P) i stukam tego posta. Dzisiaj będzie o kawie.

Kawę uwielbiam, usiłowałam zerwać ten nawyk milion razy, czasami nawet nie piłam z dwa miesiące, ale po tym wpadałam z powrotem. Kiedyś była koniecznie z mlekiem i cukrem, potem nagle spróbowałam bez cukru zwykłej czarnej i też była okej, ale najlepsza jest po prostu z mlekiem. No i latte - tę uwielbiam najbardziej.

Najlepsza jaką piłam była w Stanach w małej kawiarni, pięknie urządzonej, gdzie przesiadywałam w weekendy godzinami sącząc kawę i klepiąc w komputer. Teraz z utęsknieniem szukam czegoś podobnego w Łodzi ale bez skutku. Jedne zbyt naćkane, drugie zbyt hipsterowskie, nie wspominajcie mi prosze o sieciówkach. No więc została mi kawa domowa, też dobra, ale bez takiego klimatu.

No, ale sie rozpisałam :D a to wszystko z powodu Liftonoszek gdzie była do zliftowania ta praca Asicy. Ja postawiłam na kawę :)



Right now I'm sitting with a mug of coffee just in front of me ( so it partially blocks access to my keyboard :P) and writhing this post. Today it's going to be about coffee. 


I love coffee, I tried plenty of times to break up with this addiction, and there were times when I haven't drunk coffee for a couple of months, but afterwards I was always coming back. In the past I used to drink it with sugar and milk, but then tried pure black and it was also OK, but the best one is white coffee. And latte ofcourse - I like this one the most. 

The best latte I ever drunk was in US in a small, nicely furnished coffee shop, where I was sitting for hours drinking coffee and siting by the computer. Now with longing I'm looking for a similar place in Łódź but without success. Some of them are over-furnished, others too hipsterry, and please don't mention to me the chain coffee shops. Now I'm left with my home coffee, not bad but without this special vibe.

Soo, this is a lot of text I have written :D all because of another lift for Liftonoszki. This time we were working on Asica's work. I decided to make coffee a main topic :)

xoxo

09 maja 2012

Liftonoszki

Może już wiecie, albo i nie, ale dołączyłam do DT Liftonoszek. Dzięki dziołchy, że mnie wybrałyście :)) W temacie LOsów i liftów jestem stosunkowo (bardzo) nowa, więc to dla mnie dodatkowa radość i zaszczyt, że dziewczyny zaufały mi iż nie spitole sprawy. Obecnie lecimy z IV już edycją liftonoszek, a ja z powodu moich remontów miałam sporo do nadrobienia. Za nami już 3 lifty. Dzisiaj pokażę wam lift #2 i #3, na #1 trzeba trochę poczekać bo spitoliłam :P

Fly Away - IV #2 - lift Brises

I don't know if you already know but I joined Liftonoszki DT. Thank you gals for choosing me :)) In the field of LOses and lifts I'm kind off (very!) new, so additionally I am very happy and honored, that girls trust me that I won't mess a thing. Now we are having a IVth edition and because of my renovation plans I missed few editions. I am three lifts behind. Today I will show you two of them, without lift #1 because I messed it up :P


W przypadku liftu #2 postawiłam na własnoręcznie robione tło. Po prostu musiałam pobawić się tymi Ecolinami. Są bardzo fajne, zwłaszcza podoba mi się jednolity i intensywny kolor jaki można z nich wydobyć. Coś czuję, że bardzo się zaprzyjaźnimy :)

Mr. Kościuszko - IV #3 - lift MagdaM

In lift #2 I used a background paper made by myself. I just had to use my new Ecolines. What I like about these paints is how intense and uniform color they make on paper. I feel that we are gonna be good friends .

Mr. Kosciuszko

Kolejną radochą przy liftowaniu była możliwość użycia ILSowych papierów. Minty są cudowne do pracy, bardzo zgrane. Cały czas też ostrzę sobie zęby na nową ich kolekcję, Let It Go jest po prostu świetna!/ My second happiness while making these lifts was to use ILS papers. Mints are awesome to work with and are very harmonized. Besides all of the time I dream of their new collection, "Let It Go" which is just great!