Pokazywanie postów oznaczonych etykietą szycie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą szycie. Pokaż wszystkie posty

20 grudnia 2013

Mr. Foxy Bean plushie

Hi there! It's Friday, but for me it doesn't mean the work's end. I'm so busy right now I wish that the day had something like 32 hours at least. But unfortunately it doesn't. Huh, at least all the presents are ready and packed :) Today I want to show you one of the handmade gifts i did this year. Please welcome Mr Foxby Bean. Bean, because his body is bean(ish) shaped. He's recycled, he's soft and squishy, and can serve as a pillow as well.  And I have good news that he already befriended his new owner :)


Cześć! O matko, już piątek, ale dla mnie to wcale nie koniec zajęć. Jestem tak zabiegana, że nie wiem w co ręce włożyć, szkoda że doba nie ma 32 godzin. Ale chociaż prezenty już wszystkie mam :) Dzisiaj chciałam pokazać wam jeden z ręcznie robionych podarków jakie zrobiłam w tym roku. Przywitajcie pana Foxolkę. Ma się kojarzyć z fasolką, czyli kształtem jego tułowia :P Lisek jest recyclingowy, cieplutki i mięciutki, może też stać się poduszką. No i doszły mnie wieści, że już się zaprzyjaźnił z nową właścicielką :)




I hope you like him too, he's a really nice creature :)
Have a nice day!

Mam nadzieję, że wy też go polubiliście, jest naprawdę przemiłym stworzonkiem :)
Miłego dnia!

29 kwietnia 2013

this and that

Czy u was też zrobiło się pochmurnie i trochę deszczowo? Jeśli byłaby to jesień może bym się zasmuciła, ale wiosenne niepogody są fajne. Dzień chociaż, ciemny to długi, a pogoda nie wyciąga na dwór więc można posprzątać porobić coś ciekawego (ostanio wpadłam na taki fajny artykuł, który mocno mnie zainspirował do działania). A na oswojenie deszczu, dla tych co jednak go nie lubią mamy w Art-Piaskownicy deszczowe wyzwanie. Ja postanowiłam odświeżyć temat już znany czyli moje chmurki, które swój debiut miały ponad dwa lata temu o tutaj. Wszystko szyte ręcznie z odzyskanych tkanin z SH. Zajrzycie też koniecznie na Piaskownicowego bloga bo dziewczyny wyczarowały tam niezłe cuda :)


Does the weather gone worse where you live and it's a little bit rainy? If it were autumn I might be sad, but Spring rainy weather can be fun. The days although grey are longer, and the weather keeps you home so you can make some cleaning or do something you wanted to do for a long time. And for those who are not convinced that the rain can be fun I invite you to Art-Piaskownica's blog where we have a new rainy challenge for you. I decided to refresh my old idea - soft cloud mobiles which debuted more than two years ago here. And don't forget to visit Piaskownica to see what magic the DT girls made :)


Ale na tym dzisiaj nie skończy, bo mam dla was jeszcze nową stronkę z Art Journala.
And it's not the end of this post. I just have a new page from Art Journal for you.


Lejdiś zarzuciła nam Sasnalem (więcej o jegomościu można przeczytać na jej blogu). Obiło mi się kiedyś to nazwisko o uszy ale jakoś nie zajrzałam nigdy do internetu by wybadać gościa. I dlatego lubię te journalowe wyzwania, bo można poszerzyć w przyjemny bardzo sposób horyzonty :) Jeśli o samo wyzwanie chodzi, to poszło mi gorzej z interpretacją bo sam artysta mocno do mnie nie przemówił. Jedyne co mnie tycło to te portrety bez twarzy. DO tego cytat z piosenki "Granice" Maanamu i tyle:


Lejdi gave us a new topic: Sasnal (you'll find more about this guy on her blog). I heard this name already but never checked him on the internet, and this is why I love this challenge. You can broaden your horizons in very pleasant way. Unfortunately the artist didn't move me that much and the only thing that stuck in my head were the faceless portraits. I just added fitting quote and that's it.


A teraz hop do dziewczyn by zobaczyć ich interpretacje/ And now skip to girls to see their interpretations:

buziaki
xoxo

29 marca 2013

diy - ferm living inspired basket

Macie czasami tak, że jak zobaczycie coś w internecie, to nie ma zmiłuj, umarł w butach, musicie to mieć. Ja tak miałam z pewnym materiałowym koszem. Od dawna mi się już marzył jakiś sposób na przechowywanie koców, inny niż "o, tu walnę na kanapę, niech się kurzy, a pies się w nim wyśpi". Pomyślałam najpierw o metalowym koszu, jakże modnym na skandynawskich blogach. Niestety taki ni przypiął ni zapiął do naszego mieszkanka. Aż tu nagle w oczy wpadło mi takie fajne coś (kosz z Ferm Living). Nie znając ceny, ani nic, nieświadoma i szczęśliwa zaczęłam szukać czy w Polsce da się to zdobyć. Otóż da się, za ponad 200 zł plus przesyłka… No to klops, pomyślałam, ale zaraz potem palnęłam się w głowę i postanowiłam zrobić ów kosz sama. Potrzeba metr tkaniny za 20 zł z Ikei  podkład fizelinowy, farba akrylowa i moje ukochane pyry :D jeszcze maszyna do szycia i duuużo samo zaparcia i oto on:


Do you know this feeling when you see something on the internet you have to have it? I do. Some time ago this happened to me with a certain basket. For a long time now I wanted to organize our blankets at home  First I wanted a metal basket, so well known from the scandinavian style blogs, but this style doesn't suit our home. And then this beauty fell on me from the sky (Ferm living textile basket). I started to look for a place where I could buy it, but it was way too pricy for my liking, even though I wanted it very bad. So I had to make one myself, and after several hours with potatoes, acrylic paint, and fabric from Ikea I made my own basket.


Nie jest idealny. Ziemniaki nie chciały współpracować tak dobrze jak w przypadku kopert ale kij z tym. Brakuje mu też skórzanych uszu, ale nie mam takich materiałów i narzędzi aby je stworzyć, jest więc jak jest. No i powiem wam szczerze, chociaż koszty wykonania go zamykają się w 30 zł, to pot, krew, łzy i trochę łaciny jakie wszyłam w ten kosz liczą się razy pięć tych pieniędzy. Chyba więcej nie powtórzę takiego wyczynu. No ale dosyć użalania się nad sobą. Na koniec jeszcze fotka w docelowym miejscu koszyka i koniec :)


It's not ideal. The potatoes didn't work as well as in the case of my envelopes. it also lacks the leather handles, but I don't have the materials to make them. Oh well, it doesn't matter i still like it. And I have to tell you in secret that although this one was cheap to make I had a lot of troubles with sewing it and I probably won't repeat such thing again. 

buziole
xoxo

05 marca 2013

pillowcase bags

Macie w domu zalegającą, nieużywaną pościel, albo chcecie sporo tkaniny w ciekawy wzór i niskiej cenie? Brakuje wam pomysłu co z tym wszystkim zrobić? No to ja mam dla was odpowiedź! W najnowszym recyclingowym wyzwaniu w Art-Piaskownicy przerabiamy starą pościel na nowe rzeczy. Ja od jakiegoś czasu potrzebowałam zorganizować się w podróży i aby bielizna nie leżała w plastikowych siatkach uszyłam takie oto zgrabne woreczki z poszewki na poduszkę.


Do you have a stack of old bedcloth at home, or maybe you're looking for inexpensive fabric with interesting pattern? You don't have an idea what to do about it? I have an answer for you! In the newest Art-Piaskownica recycling challenge we use old bedcloth to crate new stuff. Since some time now I was in need in organizing my undies during the trips, but I don't like to use plastic bags. Sewing bags from an old pillow case was a great solution.


Moja propozycja jest tylko jedną z wielu. Ze starej pościeli można zrobić dywanik, uszyć piżamę czy bluzkę, zresztą sami zobaczcie o czym mówię idąc do Piaskownicowego bloga.

My bags are only one of many possibilities on how to recycle bedcloths. Girls from Piaskownica showed that you can create as different things as a bathroom rug, pajama or a blouse. If you want to see what I'm talking about o to Art-Piaskownica blog and check for yourself :)

xoxo

20 lutego 2013

Inspiration day - envelope clutch

Hellou w tym totalnym śniegu! Wspominałam, że wyjeżdżam  Haha, tak liczę na wiosnę :) A w ramach wyjazdu wspominałam, że będę szyła drobiazgi do podróży. Pomiędzy woreczkami na bieliznę, saszetka na drobiazgi powstała jeszcze (nawet nie jedna) koperta na podręczne rzeczy, aby nie zgubiły się w torbie. Inspiracji na nią było sporo, sami zaraz zresztą zobaczycie, ale najpierw koperta:


Hellou on this snowy day! Have I mentioned I'm going away? Yes, I count on spring in Istanbul :) I also mentioned that I will sew myself a couple of things for the trip. So in between the sacks for undies, and sachets for clutter I sew (not one but more) an envelope for necessary things in the bag so they wont get lost. There was a lot of inspirations for it which I will show you ofcourse but first things first, the envelope:


Do tego projektu sama drukowałam tkaninę. Stemplowanie ziemniakiem jest mega fajne :D Środek saszetki to stara lniana koszula w ślicznym niebieskim kolorze. Uwielbiam takie połączenie, a wy? Co sądzicie co takiej mini saszetce, na np: bilety lotnicze i paszporty?


For this project I've printed my own fabric. Stamping with a potato is awesome :D The lining of the clutch is made out of old linen shirt in lovely blue color.  Isn;t this color combo great? What do you think about this envelope clutch, you can use it for holding flight tickets and passports together.

A teraz czas na inspirację:
Now's the time to show my inspiration:


Wszystko zaczęło się gdy zobaczyłam czarno biała saszetkę na Etsy (1.), potem Marysza pokazała swoją boską kopertę (2.). Po tym musiałam już szyć pozostała tylko kwestia wzorów i kolorów. W Ikei kupiłam biała tkaninę w ramach powtórzenia wzoru saszetki z Etsy, ale przypomniałam sobie o  innej torebce (3.) a żeby przełamać monotonię czerni bieli zasugerowałam się pewną narzutą (4.). Potem już tylko wieczór z ziemniakami i maszyną i gotowe :)


All started when I saw b&w clutch on Etsy (1.), then Marysza sew her lovely valentine envelope (2.). After this I had to do something on my own. At first I wanted to repeat the pattern from the first clutch, but I saw some other bag (3.) and new this was it. The last things were the colors, I didn't want it b&w anymore so this quilt (4.) came with an answer for my problem. Then I just spent the night with potatoes and sewing and all was ready :)

The end!

15 stycznia 2013

Sometimes I sew

Czasami szyję :) W ogóle ten blog wystartował niedługo po tym jak dostałam maszynę do szycia i powstały moje pierwsze twory takie jak torby czy tildy i miał prezentować takie właśnie moje poczynania. Z biegiem czasu wszystko się pozmieniało, pomieszało, dołączyło wiele innych hobby i jestem z tego bardzo zadowolona. Mam takie zamiary by powrócić nieco do moich "korzeni", tego co lubię i pokazywać wam różne moje projekty nie tylko papierowe. Czasem więc wracam do szycia, na przykład wtedy gdy wiosną koleżanka prosi mnie o czerwoną torebkę, a ja znajduję zimą wenę i wręczam jej na Święta torebkę owszem, ale brązową :)


Sometimes I sew :) The truth is this blog started shortly after I got my sewing machine and I wanted to present you my creations like various bags or Tildas. But in the course of time everything got mixed and my hobbies changed, new were found and I'm glad of it. I have a thought for this year to come back to my "roots" and start showing you other than paper projects more often. So I sew sometimes, for example when my friend asks me in spring for a red bag, I give her a brown one for Christmas :)


Torba powstała z mojej starej spódnicy, satynowej piżamki i jakiejś bluzki ze szmateksu - pełen recycling. Pomysł na nią znalazłam wieki temu, chyba w jakimś japońskim czasopiśmie zakka. Naszkicowałam ja sobie w notatniku z myślą, że kiedyś na pewno ją uszyję. No i odpowiedni moment  w końcu przyszedł.


This bag was created out of my old skirt, satin pajama and some blouse from second hand - full recycling. I got the idea for it years ago, I guess from some Japanese zakka style magazine. I sketched the idea in one of my notepads and waited for a perfect moment to sew it, and it came.


I jak wam się podoba? Ja jestem z niej bardzo zadowolona, bo po długiej przerwie nie szycia wyszła mi bardzo zgrabnie. W planach mam teraz coś dla siebie, z resztek materiału które zostały po tym projekcie :)

xoxo

19 września 2012

puchata litera {fluffy letter}

Wybaczcie mi lekki przestój w regularnym blogowaniu ale moje zdrowie trochę zaniemogło ostatnimi czasy, a wraz z nim i wena twórcza. No ale wracam powolutku do akcji :) Na dzisiaj mam dla was puchatą poduszkę, którą szyłam na pewną sesję foto. Poduszka ta też pięknie wpasowała się w wyzwanie Piaskownicowe.


I'm sorry for a this lag in posting new things but I had some health problems and with my health gone the inspiration was also lost. Now I'm much more better and beginning to create again :) Today I want to show you a fluffy letter pillow which I made for a certain photo session. It fit's perfectly for a new Art-Piaskownica challenge.


Poduszka uszyta jest z mięciutkiego różowego pluszu i surowej bawełny. Jest miękka i dosyć samotna, więc jeśli ktoś byłby zainteresowany piszcie do mnie na maila. A co do wyzwania to zapraszam was do Art-Piaskownicy po więcej szczegółów. Klik w bannerek poniżej by zobaczyć resztę prac naszego zespołu.


The pillow is made out of a very soft plush material and raw cotton material. It's very fluffy and quite lonely, so if anybody is interested please contact me via e-mail to talk details. And back to the challenge please go to Art-Piaskownica blog to see the rest of pillows made by our team (just click the banner above).

Pozdrawiam i ściskam. Mam nadzieję, że nie dajecie się jesiennej chandrze :) xoxo

27 sierpnia 2012

12/12 sierpień - 12/12 August

Od dzisiaj zapraszamy was w Art-Piaskownicy na kolejną edycję wyzwania 12/12. Tym razem forma toczy się w okół słoni. Razem z Piaskownicową drużyną postanowiłyśmy podjąć wyzwanie i uszyć słoniaste zabawki dla fundacji Słonie na Balkonie. Nasze pluszowe twory już powoli lecą pocztą dla dzieciaków :) Mamy nadzieję, że się spodobają! Jeśli i Wy chcecie podarować jakiemuś dzieciakowi słoniasty uśmiech zapraszamy do przyłączenia się do wspólnej zabawy

A oto mój kulkowy słonik. Kulisty, puchaty i mięciutki :)


From this day on we invite you to take part in our 12/12 challenge at Art-Piaskownica. This time it's all about elephants! We decided to team together and sew some lovely animals for charitable foundation Słonie na balkonie ("Elephants on balcony"). Now our plushies are taking a trip in a mail to reach some kiddos :) I hope they will like them. If you too want to give some child a little smile please join the challenge!

And above you can see my little elephant plushie :) He's soft and fuzzy well trained for cuddling.

16 lipca 2012

wdzianko i mapka {iPad case and sketch map}


Dawno nie pokazywałam czegoś nie papierowego prawda? Tak jakoś się złożyło, że zapadłam w papiery i tylko kleiłam. Ale przyszedł wreszcie czas na zmianę techniki. Wszystko dzięki wyzwaniu w Art-Piaskownicy. Dzisiaj proponujemy wam w Piaskownicy mapkę. Zazwyczaj, nie robię nic do mapek kartkowych, ale ta jest tak genialna, że pozwala śmiało wyjść poza papierowe ramy. Według niej uszyłam sobie wdzianko na tablet, coby go chroniło w podróży :)



It's long since I showed you something not paper made, isn't it? It happened so that when I started glueing I couldn't stop. But now is a time to change a technique. All thanks to new challenge on Art-Piaskownica blog. Today we propose you a sketch-map. Usually I do not do card sketch-maps, but this one is so great that you don't have to do a greeting card. You can do a lot of different things with it. So I sew an iPad case. Now it's safe and cosy during trips :)


Materiał w linie to dzieło maszyny do szycia. Symbol z mapki zamieniłam na duży inicjał, a całość wyhaftowałam różnymi odcieniami muliny. Poszło szybko 2 dni roboty i dobry serial. Teraz kusi mnie aby zrobić coś nowego, bo takie haftowanie jest bardzo zajmujące. A oto zajawka inspiracyjnej mapki. Po całość zapraszam na bloga Art-Piaskownicy, gdzie możecie zobaczyć resztę wspaniałych prac naszego DT - klik poniższy rysunek.


The lines on the material were stitched with sewing machine. I've changed the symbol sign for a big letter initial and stitched it with colorful threads while watching some TV-series. It took me two days and now my fingers are itching fore more of such work. Above you have a fragment of the inspirational sketch. If you click it you will be moved to Art-Piaskownica blog where you can see a whole map and works of our wonderful DT.



Już dawno mnie kusiło do wyhaftowania czegoś takiego. Inspirację do tej pracy znalazłam już dawno temu tutaj. Wspaniałe prace - wszystko ręcznie haftowane.

I was eager to stitch something like this for a long time now. I've found the inspiration in here long time ago. All the art is hand embroidered and it's beautiful!


Kiedyś też natknęłam się na wspaniałą kolekcję książek z haftowanym projektem okładek. Artystka Jillian Tamaki zaprojektowała tę serię specjalnie dla wydawnictwa Penguin.

Some time ago I've also found a collection of books with embroidery covers. The artist Jillian Tamaki designed and hand stitched them for Penguin publisher group.


A już niedługo, wrócę znowu z czymś papierowym, tak więc jak to mawiaja w Hameryce "stay tuned" czyli dostrójcie odbiorniki!

And soon I will be back with paper craft again, so stay tuned!

13 września 2010

Czerwony Kapturek

Zawsze chciałam mieć swój własny spersonalizowany notatnik Moleskine (krótka historia po angielsku). Na moje szczęście w Łodzi jest jedno miejsce gdzie można je dostać, a cienkie notatniki, w tekturowej okładce nie powalają ceną dużych. Nadszedł więc czas na mój notatnik.


Uszyłam i wyhaftowałam do kompletu małe etui (wzór zaczerpnięty z czasopisma Cotton Time). Całość będzie jak znalazł na przypominajki, cytaty i szkice.

05 czerwca 2010

Podkładka

W tak zwanym międzyczasie popełniłam, na użytek domowy, podkładkę inspirowaną dziełami prezentowanymi w japońskim czasopiśmie Cotton Time. Mam w planach uszycie jeszcze kilku niestety okazało się, że pokończyły mi się niektóre składniki i z szycia nic nie wyszło. No ale na szczęście ta jedna się udała.
PS.
Ten czerwony nie jest aż tak czerwony, ale jakoś aparat nie współpracował dzisiaj.