Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wiosna. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wiosna. Pokaż wszystkie posty

30 kwietnia 2014

into the blue - mini album

Hej hej! Fajnie tak, gdy weekend zaczyna się w środę co nie? Ja co prawda na majówkę zostaję w domu, ale nie narzekam. Dużo pozytywnych rzeczy się dzieje :) A w między czasie udało mi się ukończyć mały wiosenny albumik. Opowiada on o najpiękniejszym miejscu jakie znam- wiosną w Łodzi zakwita morze cebulic (tutaj i tu - możecie zobaczyć więcej zdjęć), kiedyś robiłam o nich LOsa, teraz postanowiłam ozdobić większą ilość zdjęć na raz. Z inspiracją przyszła mi Anna-Maria i jej różowy akwarelowy album. Wyciągnęłam więc Ecoliny z szuflady i popłynęłam.


Hello! It's so good that weekend starts on Wednesday (yep, we have kinda' spring brake in here now). Although I'm staying home I don't mind. A lot is happening and it keeps me busy, but I found some free time and made a very springy mini album. It tells a story about the most beautiful place I know - in early spring there's a place in Łódź that is covered in the sea of little blue flowers (you can see it here and here). I made a LO once about it and now I wanted to embellish more photos at once. Anna-Maria's pink watercolor album was my main inspiration when I started working on it. So I grabbed my Ecoline's and went with the flow.






A na koniec kilka moich ulubionych detali :)
And here you go with some of my favorite details :)





Podoba wam się?
Życzę wam słonecznego, udanego i kolorowego weekendu majowego!

I hope you like it :) Have a sunny lovely and colorful weekend!

30 marca 2014

life lately #10

Hello! This past week went in a blink. We spent it mostly in Berlin. The city welcomed us with
► Spring in full bloom, I love al the narcissus sprouting on every patch of grass.
► Good food! Oh my, we went for a Street Food Thursday and tried a lot of different cuisines at once. It was amazing!
► The usuals :) There's nothing wrong with some popular places. Actually we saw a lot and walked across the city for around 50km by foot!
► And finally some museum stuff, 'cos I'm the museum geek :D Peter's not so keen about it but we've found some stuff for him to enjoy too :)

Witajcie! Ostatni tydzień minął mi w mgnieniu oka. Spędziliśmy go głównie w Berlinie, który przywitał nas:
Wiosną w pełnym rozkwicie, zakochałam się w kwitnących wszędobylsko narcyzach na byle trawniku po środku skrzyżowania.
Świetnym jedzeniem! W czwartek udaliśmy się na jedzeniowe wydarzenie gdzie mieliśmy okazję spróbować dań z najróżniejszych zakątków Świata. Raj dla podniebienia, mówię wam!
Popularnymi miejscami :) Nie ma przecież niczego złego we zwykłym zwiedzaniu. Zwiedzaliśmy aż tyle że w cztery dni zrobiliśmy na pieszo ok 50 kilometrów!
No i finalnie muzeami, bo jestem strasznym muzeowym geekiem :D Piotrek nie do końca, ale nawet dla niego znalazły się fajne i ciekawe rzeczy :)

To end this awesome week today we went for a short walk to enjoy the most beautiful city in Łódź to enjoy the sea of blue flowers:

A by zakończyć ten wspaniały tydzień dzisiaj udaliśmy się na spacer by podziwiać najpiękniejszą rzecz w naszym mieście, morze niebieskich kwiatków:





21 kwietnia 2013

life lately #13


To był mega tydzień, bardzo kolorowy i naładowany pozytywnymi momentami. 
♥ Sezon chodzenia na targ po świeże warzywa nareszcie uważam za otwarty! Brakowało mi już tych cotygodniowych ćwiczeń z siatami pełnymi świeżonki. A na targu takie oto łany kolorów, nic tylko mieć ogród i sadzić :)
♥ Niespodziewane odkrycie kolejnego miejsca. W wyniku małego zamieszania przyszłyśmy ze znajomą godzinę za wcześnie na pokaz filmu i spotkanie z reżyserką "Dnia kobiet". Swoją drogą film fajny i nie dołujący jak to czasem ma w zwyczaju kino polskie.
♥♥ W wolne chwile wyrywam się na spacery, a dzisiejsza niedziela była zwieńczeniem cudnego tygodnia. Jeszcze raz odwiedziliśmy to cudne miejsce pod łódzkim rektoratem gdzie co wiosnę zakwitają łany cebulic. Kocham je z całego serca! A na koniec przeszliśmy się na smaczny lunch do Drukarni :)

This week was super positive, full of colors filled with lovely moments.
I declare the season for my weekly trips to the farmers market now officially opened! I missed this ritual. Nowadays the market is filled with such lovely colors, I only wish I had a garden to plant all of these flowers.
Unexpectedly we discovered a new place in Łódź. Due to some confusion together with my friend we came an hour too early for screening and a meeting with director of a movie "Dzień kobiet". BTW the movie was good and not at all depressing like much of the ambitious polish movies are.
♥♥ In our free time we go on a lot of walks lately and today was the best. First we visited again a place which turns into a sea of blue little flowers and then anded the walk having a lovely lunch in our favorite place :)

Poza tym kocham słońce na biurku, nawet jeśli trudno patrzy się w monitor.
Also I love the sun on my desk, even if it makes hard looking on the screen.

Mogłabym tu tańczyć i skakać całymi dniami! Szkoda, że ten cud trwa tak krótko.
I could dance and jump in here all day long! It's a pity that this miracle last so short.


Mam nadzieję, że wasz tydzień minął równie pozytywnie i czerpiecie radość z każdego słonecznego dnia ♥
I hope that your week was as good as mine and you're happy from every day sunny day there is 

xoxo

07 kwietnia 2013

spring bloom

Uff, wpadam do was na chwilkę z nowym LOsem przywołującym wiosnę. Chyba się udaje powoli bo dzisiaj mamy piękne słońce, jest nawet ciepło i śnieg się topi już od kilku dni, więc polecam robienie wiosennych prac, może nastanie wiosna :) Pracę tę zrobiłam do mapki na blogu Chic Tags, jest świetna i miło się z nią pracuję, polecam.


Whew! I come to you for a brief moment to show you my newest LO. I wish that spring was here already. I hope that my page will help in it. I'm guessing it already does because the sun shines beautifully  it's quite warm and snow is melting down. So come join me in making spring works maybe we will have it at last :) BTW I made this work to one of the Chic Tags challenge, their sketch-map is great to work with :)




xoxo

22 marca 2013

let the world bloom

Nie odkryję chyba Ameryki, mówiąc że wszyscy jesteśmy ostatnio potwornie monotematyczni. Nic tylko wiosna, wiosna, Wiosna. A przecież ta piękna Zima, której tak mocno nie doceniamy, stara się biedna jak może, aby się nam przypodobać. Naparza śniegiem, rzuca przymrozkiem, zakrywa niebo chmurami i nie dociera do biedaczki jak bardzo jej nie chcemy. Już dzieciaki Marzanny potopiły a ona nic tylko siedzi tu z nami na miejscu. A my tylko w kółko wiosna, wiosna, Wiosna… No i ja też, Wiosno, Wiosno, Wiosno! Daj kopa Zimie i przyłaź! Zobacz jakie piękne scrapiszcze Ci zrobiłam na zachętę.


It won't be a big discovery to say that everybody in here are becoming very mono thematic  It's only spring, spring, Spring on their minds. But why? The beautiful Winter, so ignored by us, is trying so hard to be noticed. Gives us snow falls, lowers the temperatures and covers sky with clouds, and poor she doesn't understand how much we despise her right now. The kids already drowned Marzannas and she's still here. And all we say all day round is spring, spring, Spring… Me to, spring, spring, Spring! Kick the Winter's bottom and come here! Come see what a nice layout I've made for you.


No i jak Wiosno, podoba się? Mam taką cichą nadzieję… A jeśli chcecie zobaczyć więcej cudnych prac, mniej lub bardziej wiosennych, zapraszam was na bloga ScrapMap gdzie dziewczyny stworzyły mnóstwo cudnych prac do najnowszej mapki, do której powstał ten LOsek.


So Spring, do you like it? I just hope so… And if You want to se some more beautiful pages, more or less springish, go to see the newest ScrapMap sketch challenge, to which this LO was also made.


xoxo

15 marca 2013

spring please come quick!

Z każdym kolejnym dniem jestem coraz bardziej niecierpliwa i chcę natychmiastowego nadejścia wiosny. Dobrze, że chociaż wychodzi słonce zza chmur, bo inaczej można by już popaść w deprechę. No ale nie daję się, i mam nadzieję, że wy także. Staram się zaklinać wiosnę wszelkimi sposobami i tak oto powstał ten scrap.


With every winter day I grow more and more impatient and I want spring right here and right now.  At least we have some sun in here otherwise I think I would turn mad. Fortunately I am not and I hope that you as well are not getting depressed by the weather. I'm also trying to conjure some spring with every way I can and so this scrap was made.


Strona tę zrobiłam do najnowszej mapki ILS, tylko na moje potrzeby kopnęłam ją trochę na bok i zmniejszyłam rozmiar z 30cm na 20x20cm, żeby stworzyć iluzję dużego zdjęcia. Zdjęcie zrobiłam kilka lat temu w pewnym magicznym miejscu w Łodzi. Co roku koło rektoratu Łódzkiej Politechniki zakwita łan niebieskich kwiatków obwieszczając wszem i wobec że wiosna jest już na full. Nie mogę się doczekać gdy zakwitną w tym roku :)


This page was done according to the newest ILS map, but for my need I had to turn it by 90 degrees and made the LO smaller to give the illusion of a big photo. I took the photo a couple of years ago in some magical place in Łódź. Every year around the rectors house of Technical University a lot of tiny blue flowers bloom and it means that spring is here 100 %. I cannot wait to see the flowers to blossom this year :)


xoxo

07 kwietnia 2012

Enjoy Spring


Świąt co prawda w tym roku nie mam prawie wcale, w niedzielę rano wpadnę tylko do kogoś na jajeczko i tyle. Ale mi więcej nie potrzeba. Za to wam, życzę wszystkiego dobrego i wiosennego. Niech ciepło przyjdzie szybko, wszystko się zazieleni i zakwitnie. Trzymajcie się!

I have almost no holidays this year, on Sunday I will visit some friends to bump an egg together and that's all. But I don't need more. But for you I wish all good and springy! Let the warmth come soon, and let everything sprung and bloom for you. Keep calm and carry on!

02 marca 2012

Spring's Here!

Jej, udało mi się wczoraj wyrwać wcześniej z pracy i załapać trochę ostatnich promieni słońca. Zabrałam ze sobą aparat by udokumentować (głównie dla siebie) wiosnę w Charlottesville. Wydaje się, że zieleni nie ma jeszcze wcale, ale za to udało mi się odnaleźć ponad 10 różnych kwiatów. Do tego jeszcze malutkie listki na krzakach, po prostu aż chce się żyć :)

Yay, I've managed to finish my work earlier yesterday and catch some sunshine before it's gone. I took my camera with me to document (mostly for myself) Spring in Charlottesville. It seems that there is still very little green in here but I've managed to find more than 10 diffeent kinds of flowers. Plus little blooming leaves on trees and shrubs make it all so beautiful.


Wiecie co mnie jeszcze mega cieszy? To, że wracając do domu w kwietniu znów zastanę wiosnę w rozkwicie i w sumie będzie to najdłuższa moja wiosna kiedykolwiek. Kto wie może to jedyna taka wyjątkowa wiosna w całym moim życiu? Mam nadzieję, że poprawiłam wam trochę humor. Przesyłam wam muchos, muchos ciepełka wiosennego!

You know what is also beautiful? When I come back home in April it will be spring at its finest so I will experience a super long spring ever. Who knows maybe it will be the only one such in my life? I hope this post makes you happier. I send you all the warmth of Spring with it!

xoxo
Antilight

24 lutego 2012

A little fresh up

Wiosenne porządki, tak bo u mnie już wiosna pełną gębą. Po jednym dniu wielkiego śniegu, wszystko stopniało i zaczęła się wiosna.

Spring cleaning! Yes, because in here full spring starts. After one day of snow everything melted down and spring has started

Było tak:
It was like this:

A teraz jest tak:
And now it's like this:


Mam nadzieję, że podoba wam się odświeżony blog? To jeszcze nie to co chciałabym osiągnąć, ale bez pomocy specjalisty umiem zrobić tylko tyle.

I hope you like a new blog layout? It's not the final version, however without a professional help it's the only thing I can achieve.

xxx
Antilight

23 kwietnia 2010

Ptaszki w klatce


„Czegóż płaczesz? – staremu mówi czyżyk młody –
masz teraz lepsze w klatce niż w polu wygody”.
„Tyś w niej zrodzon – rzekł stary – przeto ci wybaczę;
Jam był wolny, dziś w klatce i dlatego płaczę.”


Ignacy Krasicki

Dzisiaj, przed południem, udało mi się skończyć moja torbę. Uszycie jej trwało dosyć długo, co jakiś czas dopadało mnie zwątpienie czy oby na pewno wyjdzie tak jak sobie wymarzyłam, ale warto było. Jestem bardzo zadowolona z finalnego efektu. Zobaczcie sami:


Z przodu wyhaftowałam muliną i wyszyłam maszynowo klatkę, w której siedzi ptaszek z filcu.



Z tyłu, na kieszonce, siedzi drugi, zadowolony z życia ptaszek.


W środku mnóstwo drobnych kwiatuszków, dwie kieszonki i zapięcie.



A oto detale. Dodam, że koronka na torbie, jest robiona przeze mnie, ręcznie na szydełku. Jestem z niej dumna, bo nigdy wcześniej nie robiłam niczego podobnego.

A tu jeszcze widok z mojego okna. Ptaszki mają za czym tęsknić, bo mimo chłodnej pogody, na zewnątrz jest pięknie.

09 kwietnia 2010

Ogród botaniczny

I znów zamiast craftowaniem pochwale się wiosną w Łodzi.

Obiecuje jednak że następna będzie torba nad którą obecnie ciężko pracuję. Możecie zobaczyć początek moich z nią zmagań.


Wracając do tematu głównego zapraszam do mojej galerii na flickrze gdzie znajdują się wyniki mojej wyprawy do ogrodu botanicznego.


Trzy godziny wdychania świeżego powietrza i regularnych ćwiczeń w postaci ciągłych skłonów i przykucnięć były wspaniałe. Polecam taki czynny wypoczynek każdemu, jeśli nie w ogrodzie to w parku czy lesie :)