Pokazywanie postów oznaczonych etykietą lush. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą lush. Pokaż wszystkie posty

sobota, 9 lipca 2011

Czerwcowi ulubieńcy + małe zmiany :)

Postanowiłam popracować nad oprawą graficzną bloga. Jutro nad tym posiedzę, bo dziś dzień  szykuje dla mnie wiele atrakcji, więc zaraz wybywam z domu :)

Dodam też tag- jak mieszkają moje kosmetyki, bo pomimo wywołania mnie - jeszcze tego nie uczyniłam....

Dodam też zakupy z ostatnich dni....

A teraz przejdę do ulubieńców miesiąca czerwca.
Dodam, że kosmetyki, które wybrałam jako hity miesiąca, to naprawdę moje niezbędniki, bez których ten miesiąc nie byłby kosmetycznie ok :P

Zapomniałam też wspomnieć o mojej podłej alergii, która wyskoczyła mi na twarzy..w sumie nadal nie wiem,co to było, ale było okropne i miałam mnóstwo czerwonych gul, krost na twarzy. Uratowała mnie Detreomecyna. W kilka dni zagoiła zaognione krosty.

Ale teraz przejdźmy do rzeczy:


1. Hitem tego i zapewne następnych miesięcy jest :

SZCZOTKA TANGLE TEEZER


Dziwię się, że nie pisałam o niej w maju, bo wtedy właśnie ją dostałam na urodziny i od tego czasu nie wyobrażam sobie czesania czym innym. Kłopot szarpania i wyrywania włosów znikł. Świetnie też nakłada się nią odżywki.

2 Hitem jest:

E.L.F EyeBrow Kit 



Ja mam z natury bardzo jasne brwi, podobnie jak włosy. Z racji, że włosy farbuję, brwi też zmuszona jestem przyciemniać. Gdy zapomnę o hennie, albo zmyje się ona zbyt szybko, taki zestaw ratuje sytuację. W pudełku znajdujemy oprócz lusterka- wosk barwiący i cień.  O ile cień w tym zestawie jest dla mnie za jasny (wpada z pomarańczowy brąz) a mam kolor: dark - to wosk sprawdza się super. Utrzymuje brwi w ładzie :)

3. Kolejnym kosmetykiem czerwca był:

Lush- Skin Drink



Ma postać gęstego, tłustego masła i dziwny zapach. Ale za to - świetnie koi skórę. Natłuszcza, ale po przebudzeniu jest gładka i matowa. Nie wiem jak ten krem to robi, ale bardzo go lubię. Stosuję jednak co którąś noc, bo boję się, ze mnie zapcha.

4. Hitem jest:

CLINIQUE- Super City Block spf 40.


źródło: wizaz.pl 
Wzmocniona wersja City Block. Krem ochronny na dzień tzw. miejski. Chroni skórę twarzy przed zanieczyszczeniami i promieniowaniem słonecznym - UVA i UVB - SPF 40. Do stosowania na krem pielęgnacyjny lub zamiast podkładu jako krem tonujący. Nie wysusza skóry, zapobiega świeceniu, przedłuża trwałość makijażu. Można go używać również jako kremu tonującego. Idealny pod makijaż. Produkt beztłuszczowy, szybko się wchłania, testowany dermatologicznie, nieperfumowany. Idealny do najbardziej wrażliwej cery, można go stosować bez ograniczenia wieku.

Ja używałam go w zależności od dnia- jeśli było słonecznie- to tylko on i całkowicie się to sprawdzało. Ma delikatny kolorek... hm tak to mogę nazwać choć to nie kolor,a  delikatna poświata. Wyrównuje koloryt cery tak, że podkład nie był mi już potrzebny. Cera wygląda w nim na zdrową, promienną. Jeśli pogoda zaś nie rozpieszczała - używałam na niego kolejny hit tego miesiąca- superbalanced powder make up i buzia wygląda w tym zestawie jak z photoshopa :)

Dodaję efekt na dłoni:


5. Ostatnim hitem miesiąca jest :

Clinique- Superbalanced Powder MakeUp


Zamknięty w eleganckiej puderniczce- podkład w pudrze. Daje matowe wykończenie i świetne krycie. Naprawdę go lubię. Jeśli mam coś nakładać latem na twarz to tylko to. Zawiera filtr :)

:)

poniedziałek, 2 maja 2011

Kwietniowi ulubieńcy Agi + BUBEL MIESIĄCA :]

Powinnam napisać,że nie tylko kwietniowi, bo to kosmetyki z którymi się nie rozstanę :)

Uzywałam je namiętnie w kwietniu, zapomniałam obfocić płyn złuszczający Clinique , ale chyba tego pisać nie muszę, że jestem fanką, oraz masko=peelingu Turnaround tez z Clinique. Taki zabieg na twarz nadał mi blasku i do lata się bede nim zluszczać :)

Z kolorówki nie wyobrażałam sibie kwietniowego makijażu bez:
-paletki Clinique z trzema cieniami i różem. UWIELBIAM
-cienia fioletowego pojedynczego Clinique
-cieniemi trio z L'oreala
-tuszu Million Volume Lashes, który mi BARDZO podpasował :)

Co do podkładu, to uzywalam głównie Bourjois Healthy mix, jednak on sprawdza się jedynie, gdy go nieźle przypudruję.


Mycie twarzy
Oprócz ukochanych faworytów  w tej dziedzinie ( 3 kroki Clinique) mam nowego faworyta:
-żel cleanance Avene do mycia twarzy, nie wysusza, sprawia, ze skora jest czysta i dobrze oczyszczona
- 7day scrub Clinique
Swietny peeling co drugi dzien. Zostawia taka mleczna warstwe na skorze, nie sciaga skory;) Bardzo delikatny , w sam raz jak na zluszczanie codziennie

W ŚRODKU SFOTOGRAFOWAŁAM NAJWIĘKSZEGO BUBLA TEGO MIESIĄCA
płyn do demakijażu oczu Bourjois.
No masakra, nie domywa mi tuszu, plus taki, że oczu nie podrażnia, ale co z tego,skoro muszę go poprawiać innym środkiem. Jak dla mnie- zwykła woda.
Wracam do mleczka :)


Jeśli chodzi o balsamowanie ciała i nawilżanie dłoni, to w tym miesiącu był to Clinique. Stoi sobie na biurku, opakowanie z pompką świetne higieniczne i szybkie w uzyciu. Nawilża rewelacyjnie, a zdarza mi sie zapomniec i nie byc systematyczna:P rece po kremie wygladaja super :)


Mycie ciała i włosów w kwietniu oddałam firmie Lush, Zarówno Seanik w kostce jak i Snow Fairy w żelu swiecily tryumfy :) Super żel,a  zapach po umyciu zostaje do ranaaaaaaaa
Dezodoranty dove kocham najbardziej ze wszystkich
W kwietniu uzywalam ogórka kupionego przez pomylke, miala byc cytryna ale z tego tez jestem zadowolona :P


Filtr LRP jest najlepszym filtrem na swiecie, kilka wycieczek rowerowych a moj narzeczony jest czerwony jak burak, mnie filtr chronił świetnie :)
Krem pod oczy All About eyes Clinique jest swietnym nawilzaczem, regeneruje i likwiduje opuchlizne, a mi po pisaniu pracy mgr tego trzeba :)
Puder Superbalanced powder make up, no rewelka, trzyma full dzien :) Matowi buzie, wygladza ja niby jak fotoszop, a przy tym nie robi efektu maski:)


Zapach kwietnia to Salvatorre Feragammo-Incanto Heaven- delikatny, świeży, czysty, ale romantyczny tak określiłabym ten zapach. bardzo go lubię, jednak chcę już moją Euphorię :)
Olejek do skórek Inglot, ekspresowa regeneracja skórek wyglądających czasem tragicznie ( skutki pracy w przedszkolu :D)

Szybka kwietniowa realcja , ale cały dzien siedzialam nad mgr i wiecej nie mam sił by pisać.... Jutro lub pojutrze - przegląd ulubionych peelingów i masek :)

wtorek, 29 marca 2011

Recenzje LUSH, masła do ust, galaretka do kąpieli i krem Skin Drink

Witam Witam z moimi kilkoma recenzjami LUSHowymi :]



Niestety, ale większość nie zachwyca tak, jak na obrazkach i stronie internetowej.
Bez szału jednym zdaniem.

Zacznę od najlepszego produktu, i tak kolejno do najgorszego… na razie będą to 3 pełne recenzje i 1 taka o…bo o kremie nie można mówić po 2 użyciach za wiele…


  1. Galaretka VIN GELE Iced Wine



+  zapach baaardzo obłędny, tropiki wymieszane z cytrusami, ale nie jest to banalny zapach…taki inny
+zapach utrzymuje się na skórze po kąpieli
+bardzo wydajny, kawałek galaretki wystarcza, by gąbka pieniła się jak dzika
+skóra nie jest wysuszona

- ciężko jest ją wyjąć pod prysznicem z opakowania, trzeba ja jakby – wyrywać z niego, nie jest ona konsystencji płynnej..
-osadza się na kafelkach jak tylko chwilę na nich będzie przyklejona

Czyli jednym słowem, fajny kosmetyk, substytut żelu pod prysznic, w niezbyt fajnej konsystencji,  ale spełniający wymagania żelu pod prysznic jeśli chodzi o walory zapachowe i pielęgnujące.

  1. Masełko do ust Snow Fairy


+ fajny zapach, ale trochę chemiczny
+ nie jest takiej tępej konsystencji i szorstkiej,jak jego brat czekoladowy
+zostawia ładną poświatę na ustach, bardzo naturalną
+lekki smak

- usta są matowe, nie wiem, czy nie doprowadzi to do ich wysuszenia
- nie ma szału ogółem

Jednym słowem…ehhh żałuję , że kupiłam trochę, choć i tak jest to o niebo lepsze,niż to masło czekoladowe horrorowe. Miał być smak..jest lekki posmak,ale czuję chemię jakąś, której niby tam nie ma.
Pachnie niezbyt obłędnie. Jak syrop z dzieciństwa…
Nie polecam, ale nie jest też mega bublem

  1. Krem nawilżający SKIN DRINK


Postanowiłam sprawdzić te walory naturalne…J
+ fajna konsystencja, niby maślana, niby tłusta a po chwili wchłania się
+ na razie nawilżenie ok..ale mówię, ciężko coś stwierdzić w działaniu kremu po 2 użyciach
Mogę ocenić jego wchłanianie, opakowanie, zapach

Zapach jest na -. Dziwnie pachnie.  Jak jakieś uduszone warzywa zmieszane z trawą? Nie wiem jak to określić, ale jest to zapach intrygujący, choć dla mnie z kategorii śmierdzieli.


  1. NAJGORSZY KOSMETYK W MYM ZYCIU :D
DOUBLE CHOC masło do ust


Okropny kolor
Okropnie suchy- jak przejadę językiem po posmarowanych ustach to są one szorstkie a Fe
No paskud jakich mało, przysięgam, wywalam go do śmieci

Jedyny plus to czekoladowy zapach..
Paskudne coś fulu,



Szampon Seanik użyłam dziś rano i włosy są ok... recenzję na jego temat wstawię później, jak go trochę poużywam, wtedy też napiszę więcej o kremie :)

MAM NADZIEJĘ , ŻE MOJE RECENZJE SĄ POMOCNE I WYCZERPUJĄCE :)
I , ŻE WAM SIĘ PODOBAJĄ :)

poniedziałek, 28 marca 2011

LUSH :) Dotarła paczka. Zapowiedź recenzji :)

 
Ahhhhhhhhhh,jakże uradowana była moja paszcza, gdy zobaczyłam, że paczka z LUSH-a doszła :)

Trochę przeraziła mnie mała pojemność żelu pod prysznic, taka tyciu buteleczka...ale no dobra....

To tylko zapowiedź recenzji, bo dopiero co wróciłam z Fitnessu, że się tak wyrażę, dokładniej z ZUMBY :) czyli latynoamerykańskich rytmów połaczonych z niemałym :D wysiłkiem fizycznym...oj niemałym...

Noooo i wykąpałam się w galaretce Lushowej, mam na twarzy Skin  Drink, używałam już obydwóch masełek do ust, myłam ręce mydłem, a jutro umyję włosy.

Jestem w stanie powiedzieć na chwilę obecną, że te do ust dziadostwa są straszne...suche, tępe takie.. i strasznie niesmaczne, chemiczne, i takie..proszkowe?

Galaretka do mycia hmmm ciężka mega w obsłudze, ale...zapach czuję teraz leżąc w łóżeczku:)

Mydło Godmother chyba mam...tak się nazywa...nie wysusza,..zostawia jakby taką poświatę..hmm.jakbym kremowała ręce...

Krem Skin Drink brzydko pachnie :D był mega tłusty jak się nim smarowałam, teraz cały wchłonął ....


Szybki opis, a jutro dluższa wypowiedź :D Konkretniejsza i ze SWATCHAMI :D:D:D

wtorek, 22 marca 2011

LUSH- pierwsze zamówienie :)

Zanim jednak wyjdę, postaram się coś skrobnąć o swoim pierwszym Lushowym zamówieniu. Wprawdzie nie przez stronę internetową brytyjską, ale przez nasze poczciwe Allegro.
Swoją droga nie sądziłam, że po przeliczeniu cen produktów na stronie i przez all, ta druga opcja wyjdzie mnie taniej :)

A więc, co zamówiłam:

Iced Wine- słodka galaretka pod prysznic

Uczta dla ciała i ducha. Odświeżająca galaretka pod prysznic świetnie nawilży skórę i pozostawi ją słodko pachnącą na długi czas.
Zawiera olejek grapefruitowy.
Nadaje się do mycia włosów.
Galaretkę można schłodzić lub zamrozić i używać krusząc pod prysznicem. Można też użyć w temperaturze pokojowej.
Gwarantowana satysfakcja.

SNOW FAIRY - żel pod prysznic

Różowa wata cukrowa słodka jak cukierek. Z opalizującym, błyszczącym i grzesznym zapachem świeżych owoców.

BALSAMY DO UST - DOUBLE CHOC i SNOW FAIRY


Double CHOC - Czekoladowy szał
Oleje z orzechów laskowych oraz orzechów z Brazylii nawilżają i chronią usta, a cukier puder i czarna melasa nadaje mu słodką, kremową konsystencję. Ten balsam nada Twoim ustom czekoladowy odcień oraz stworzy barierę ochronną na skórze.




SNOW FAIRY- Smak gumy do żucia Olej z orzechów, cukier puder oraz maliny to skład tej pomadki. Snow fairy smakuje jak guma balonowa. Balsamy firmy LUSH pięknie pachną i długo się utrzymują.



Szampon zawiera wodorosty nori, które działają zmiękczająco na włosy. W połączeniu z solą morską i irlandzkimi wodorostami pachnie jak ocean. Bogactwo minerałów doda włosom objętości. Wzbogacony olejkiem cytrynowym, wyciągiem z mimozy i jaśminu. 
Zmiękcza, dodaje objętości i nadaje połysk.


THE GODMOTHER - MYDŁO

Sprawi, że Wasze ręce będą naprawdę miękkie. Pachnie zupełnie jak żel pod prysznic Snow Fairy.  Twoje dłonie i ciało będą pachnieć jak słodka guma do żucia. Gwiazdki nadadzą wspaniały zapach i pozostawia skórę miękką i przyjemną w dotyku.


Zobaczymy :) Mam nadzieję, że produkty okażą się super, bo już mam ochotę na kolejne :)

A czy Wy macie jakieś doświadczenia z produktami LUSH ?
Chętnie się dowiem,
i oczywiście zdam relację ze zdjęciami real, jak tylko do mnie dojdą :)



LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...