Pokazywanie postów oznaczonych etykietą effaclar. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą effaclar. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 7 lipca 2013

Pielęgnacja cery z niedoskonałościami pohormonalnymi - zdjęcia- moja walka


Witajcie -

obiecałam Wam notkę o pielęgnacji cery i o walce z niedoskonałościami.
To, co przeżywam od maja tego roku przyprawia mnie o dreszcze, ale mam nadzieję, że minie i wygram.

Odstawiłam tabletki- obawiałam się wysypu i dotarł do mnie po około 3 tygodniach.
Uwierzcie mi -było gorzej niż jest teraz.

Mnóstwo bolących gul w okolicach żuchwy i policzków, wszystkie czerwone, zaognione, nie dające się załagodzić.

A co najgorsze- przykryć.

Bolała mnie twarz, gdy mówiłam, gdy się uśmiechałam. Horror

Nigdy nie miałam problemów z cerą. Kilka drobnych przebarwień posłonecznych, kilka piegów,  a pojawiające się niespodzianki - naprawdęęę rzadko.

Nie znałam się za bardzo na tym, co mogłabym używać- owszem- żele oczyszczające używałam, ale np. o Effaclar duo - czytałam tylko na blogach. Postanowiłam zadziałać.

Co najśmieszniejsze, wysyp zlokalizował się tylko na lewej części twarzy, całe szczęście, bo mam włosy zaczesywane na lewą stronę - to i mogę je jakoś zasłonić...

Postanowiłam zmienić delikatnie pielęgnację - i tak też się stało-

poniżej przedstawiam Wam mój arsenał:

PIELĘGNACJA PORANNA



Dzień zaczynam od umycia twarzy żelem Effaclar (ostatnio był to też Cauterets od Galenica ) i osuszeniu twarzy ręcznikiem jednorazowym. Następnie psikam twarz wodą termalną i również osuszam (muszę w końcu kupić Uriage).
Następnie nakładam krem z filtrem- tym razem jest to Givenchy SPF 30 , ale wcześniej był to słabszy filtr w kremie Galenic (postanowiłam wzmocnić kaliber ze względu na effaclar duo).
Pod oczy ląduje krem Clinique -All about eyes - lekki , szybko wchłaniający się.


I to tyle na dzień. Na to idzie podkład lub krem koloryzujący od Galenic- który zauważyłam, że zapewnia dobre krycie (recenzja niebawem).

Wieczorem- jest już tego trochę więcej:






Wieczorem zaczynam od zdjęcia soczewek i przystępuję do demakijażu oczu. Jako , że produkt jest już zdenkowany - nie wkleiłam go teraz. Do wczoraj bowiem używałam świetnego żelu Lierac- Dioptimaq - świetny, delikatny żel, usuwający wszystko - teraz zastąpi go płyn Pharmaceris.

Następnie przemywam twarz płynem micelarnym. Kończę właśnie micel Pat&Rub i jestem z niego zadowolona. Czuć naturę i niestety dość wysoką cenę, w kolejce czeka nowy Lierac z serii Prescription. 

Niestety, takie oczyszczenie nie wystarcza mi, więc myję twarz żelem Effaclar i osuszam ręcznikiem papierowym.

Od wczoraj i od razu widzę różnicę w cerze- NIESAMOWITE - przemywam twarz wacikiem nasączonym roztworem keratolitycznym Lierac z serii nowej Prescription. ( do tej pory rolę przemywacza pełnił tonik Biodermy z kilkoma kroplami olejku herbacianego- jednakże zauważyłam, że to gule , które mam- podrażnione były mocniej).

Następnie pod oczy ląduje krem Clinique - repairwear laser focus - niech działa w nocy i mnie naprawia, a na twarz kładę Effaclar Duo- który widzę, że działa, ale może wysuszać.

Na uwagę zasługują też produkty okazjonalne , które stosuję; a mianowicie peeling bardzo delikatny, którego nie stosuję w okolicach niedoskonałości, oraz serum nawilżające i maska nawilżająca. Przy Effaclar duo myślę, że to konieczność choć raz/dwa w tygodniu.



To na razie tyle. 
Od wczoraj zauważyłam , że cera nabrała świeżości po użyciu roztworu keratolitycznego Lierac. Mam też próbkę emulsji matującej z tej samej serii i faktycznie- jest dobra. Tyle co mogę stwierdzić po dwóch posmarowaniach. Ostrzę na niego zęby i chyba dziś kliknę.

Zrobię wszystko, by cera wyglądała jak dawniej, ale zdaję sobie sprawę, że mój organizm musi wrócić do siebie po zawirowaniu jakim były hormony.

A teraz obiecane zdjęcia mojej masakry na twarzy. Wklejam te z wczoraj i z dziś dla porównania po użyciu roztworu i kremu Lierac. 
Oba zdjęcia są wykonane po umyciu twarzy- bezpośrednio po osuszeniu- bez nałożenia kremu.

Ja widzę różnicę od wczoraj, a naprawdę- i kondycja od maja się bardzo pojawiła. Było bardziej czerwono i bardziej boląco :) 







Po lewej są zdjęcia z wczoraj - a te z prawej- robiłam przed chwilą.

Ja widzę różnicę :) Jak znajdę zdjęcia z maja.. a mam takie gdzieś chyba w czeluściach komórki pokażę Wam jaką walkę już stoczyłam dla porównania...

jedno zdjęć z komórki z maja :


Pozdrawiam i mam nadzieję podzielicie się doświadczeniami, jeśli takie posiadacie...:)



LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...