Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Lancome. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Lancome. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 26 grudnia 2011

Recenzja: Lancome - Blush Subtil - Sheer Peach Organza


Witajcie w ten ostatni świąteczny dzień :)

Dziś mam już dzień leniuchowania świątecznego, więc przychodzę do Was z trzema notkami :) 
Przygotowałam zdjęcia, obrobiłam je- więc jestem :)

Jako pierwsza- recenzja różu firmy Lancome- Blush Subtil.

Zacznę od tego, że ja bez różu nie wyobrażam sobie makijażu. Kiedyś używałam tylko bronzera, myślałam, że mi wystarcza, jednak z biegiem makijażowego rozwoju :P widzę, że róż nadaje mojej twarzy niesamowitą promienność i blask- cera wygląda na wyspaną, wypoczętą- no mój makijażowy MUST podobnie jak tusz do rzęs :)

Ale do rzeczy:


Roż dostajemy w naprawdę porządnym, solidnym opakowaniu . Łatwo się go otwiera- po otwarciu ukazuje nam się lusterko, róż i pędzelek.


Róż ma konsystencję pudrową, nie osypuje się i na dłoni/ twarzy wygląda- jedwabiście i kremowo.
Pomimo mocnego koloru w opakowaniu jest naprawdę subtelny


Mój kolor to Sheer Peach Organza.
Jest to brzoskwinia z domieszką różu. Zresztą same popatrzcie:



Co ja sądzę o tym różu?

Jako, że lubię róże - mam wobec nich swoje określone wymagania.
Róż ma nie plackować mi na twarzy, ma się go łatwo nakładać oraz trzymać na tyle- bym po powrocie z pracy jeszcze go miała.

Te obietnice spełnia. Wytrzymuje naprawdę długo.

Przy nakładaniu musimy zachowac umiar, bo choć kolor jest delikatny, to można z nim przesadzić i zrobić z siebie świnkę. ( a jednak:)
Używam dołączony pędzelek, a gdy przesadzę z nakładaniem - rozcieram go zwykłym pędzlem do róży.

Lubię go - ale i tak nie podbił mojego serca jak róż Diora, który opiszę Wam w tygodniu.


środa, 23 marca 2011

Korektory :)

Rozpędziłam się, ale chyba tak jest najlepiej.
W kolejce po podkładach czekają...korektory :)
Kilka mam w swojej kosmetyczce, więc radośnie spieszę się nimi podzielić.

Na początek, odpowiem na pytanie, czym jest dla mnie idealny korektor ?

Idealny korektor to taki, który świetnie poradzi sobie z okolicami oczu.
Czyli cienie, zaczerwienienia.

I na tego typu korektorach się skupiam.
Mam jednak też innego rodzaju, do twarzy, które wykorzystuję do zamaskowania drobnych niedoskonałości min.

A więc od początku:



1. Maybelline Instant Age Rewind -
Poprawia wygląd zmęczonych oczu, rozjaśniając cienie i likwidując niewielkie zmarszczki.
Delikatnie się rozprowadza, nie pozostawia smug, nie zatyka porów. Oczy mają zdrowszy i młodszy wygląd. Produkt jest hypoalergiczny,przebadany dermatologicznie .

Korektor jest REWELACYJNY !
świetnie radzi sobie z cieniami pod oczami, nakladam go też na powieki, tam świetnie się sprawdza jeśli chodzi o przykrycie drobnych żyłek. Kupiłam na Allegro, bo w Polsce ponoć niedostępny.
Zapłaciłam za niego śmieszne pieniądze, bo ok 7zł

2. Maybelline Pure Mineral Cover-
To korektor, który używam wszędzie :)  Na twarz, pod oczy, na powieki etc. Zdziwiło mnie jednak to, że posiadając dość ciemny odcień, jest on tak naprawdę jaśniutki :)
Nie mogę na niego narzekać. Może jest trochę zbyt lekki, przez co słabo kryje, ale mi ten efekt odpowiada.
Nie roluje się, trzyma długo i też nie jest drogi. Kupiłam do w jakiejś promocji w Rossmanie za ok 12zł.

3.Clinique Anti Blemish
Jest to korektor punktowy, na wypryski, mający za zadanie je ukryć, szybciej zaleczyć. No i... w sumie tak jest... jednak nie jest to mój hit...
Korektor słąbo przykrywa wypryski, nie daje rady jeśli chodzi o przykrycie zaczerwienień. Trzeba go trochę nałożyć, żeby był efekt. Po nałożeniu zasycha jakby, i chyba faktycznie ma jakiś dobry wpływ na szybsze znikanie pryszczy, bo tu mu daję plusa. Kosztuje ok 70/80zł. ja kupiłam go o połowę taniej na allegro.

4. Pixie Concealer
Kupiony na allegro za ok 11zł ze względu na fajną formę, pędzelek, wykręcane opakowanie. Pomyślałam: super. I faktycznie tak jest. Używam go pod oczy, ładnie je rozświetla, pomimo, że nie ma żadnych drobinek..
kryje ok, jestem z niego zadowolona.

5. Lancome Maquicomplet
Ten korektor to porażka mojego życia. Naprawdę. Kupiłam na allegro za psie pieniadze tester, szukałam wtedy korektora idealnego, więc zakupiłam różne małe.
Liczyłam, że będzie świetny, wkońcu..Lancome i co...
Przyszło do mnie małe coś, żółtawe takie, dla chinki bardziej niż dla mnie.
Kryje na kilka sekund, potem znika.. noo mówię stanowcze NIE.


Zapomniałam wkleić mojego faworyta Clinique All About Eyes Concealer...
cyknę zdjęcia jutro i na pewno wkleję :) Bo jest naprawdę godny polecenia. Na drugim miejscu stoi u mnie Maybeline Instant Age rewind :)

Wklejam SWATCHE:

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...