Otrzymałam kolejną porcję wosków, którą już wam pokazywałam :
Kusiło , by zacząć od Fluffy towels, Wy też mnie kusiłyście, ale.... zaczęłam od zapachu, który wydawał być mi się najbliższy....
i nie myliłam się.
Przedstawiam Wam:
BEACH WOOD
który zaznaczam, zupełnie nie kojarzy mi się z plażą, ale... z mężczyzną....
heh długa historia, ale przy tym zapachu mogą oszaleć wszystkie zmysły.
Ja mam bardzo bujną wyobraźnię i do tego zapachu dopisałam mnóstwo historii, często jednak są one tak pikantne, że lepiej bym nie pisała ich przed 22:00 :)
Czuję w tym zapachu drewniany stół i męskie silne ramiona.....
Nie no wróćmy na ziemię.
Ale przy tym zapachu ciężko- same widzicie- jak nieskładnie nawet piszę.
Generalnie jest tak, że zapach spodoba się zwolenniczkom kadzidlanych, mocnych, duszących wręcz zapachów. Bo właśnie taki jest....
jest ... męski .... <3
Wyzwolony....
Wolny......
choć trochę męczący momentami więc nie przesadzajmy z ilością wrzucanego do niego wosku :)
zapach pali się długo, już 4 świeczkę zużyłam a on wciąż wydala zapach :)
Nawet wygląd rozpuszczonego wosku w kominku jest brudny :) Tak jak mogą być przy nim brudne myśli :D
Nie no- zapach jest niesamowity.
ja przy nim nie wypoczywam.
ja się nim wręcz odurzam.
heh
Do kupienia tu :
Zachęcam. Spróbujcie. Może i Was oczaruje jak i mnie...
... niespotykany...