Nie wiem, czy ta wieczorna notka będzie składna, ale jestem pod takim wrażeniem i na gorąco zdaję relacje - że nie wiem- co z tego wyjdzie :)
Kula z Organique zakupiona przed mojego małżonka dla mnie w celach relaksu. Postanowiłam się wySPAmować dziś i wkroczyłam na godzinkę do łazienki. Peeling, maseczka- cudowne uczucie- ale najprzyjemniejsze nastąpiło:
Uwielbiam kąpiele z kulami - o tych czytałam same pochlebne opinie - więc przystąpiłam do działania.
Kula jest spora, myślę, że można ją przepołowić - ja jednak zapragnęłam full of wypas :
Gdy weszłam do wanny, woda cała była zabarwiona na żółto- pomarańczowo :)
Jak to pachnie !!!!
Cytrusy, na gorącym słońcu przyprawione odrobiną pieprzu :)
Działa jak olejek- moja skóra pokryta jest miła warstewką- nie musze używać balsamu !
Pływające drobinki działają jak delikatny peeling !
Więc do zabieg pielęgnacyjny + relaks i aromaterapia w jednym !!
CUDO
Jedynym minusem była utytłana wanna, ale szybko ją przetarłam :)
Opłukałam się i jestem... w raju :) A łazienka i pół piętra w domu pachną !
POLECAM
Koszt to ok 15zł z tego co pamiętam- sporo jak na jednorazową kąpiel- ale w ramach domowego SPA- warto :)