Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Etude House. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Etude House. Pokaż wszystkie posty

piątek, 18 sierpnia 2017

Etude house, pink vital water - toner, emulsja, serum, krem 🍑

Hej! Nie wiem czy wiecie, ale mam słabość do zestawów podróżnych do twarzy. To najlepszy sposób na próbowanie nowości niskim kosztem. :) A nie oszukujmy się - kto by się nie skusił na małe, urocze i nawilżające cudeńka?


Zestawy Koreańskich firm kosmetycznych najczęściej kupuję na eBay, gdzie wychodzą śmiesznie tanio. Zazwyczaj takie zestawy są dodawane na stronie oficjalnego producenta jako gratis do zakupów, a na eBay Po prostu się je opycha takim, jak ja :P Jeśli kupujecie na Etude House, na pewno wiecie że co miesiąc są akcje promocyjne i dodawane są różnego rodzaju gratisy. Zestaw pink water na pewno był jednym z nich w którymś miesiącu. A jak się u mnie sprawdza?


Kosmetyki są śmiesznie małe i już były ze mną w wielu miejscach, bo zajmują śmiesznie mało miejsca. Przez czas, kiedy je testowałam, mogę stwierdzić z całą pewnością, że: 
1) nie nadają się na upały oraz 2) najlepiej sprawdzają się aplikowane na noc. I tak, może mieć to związek z tym, że jestem posiadaczką tłustej cery. :) Kosmetyki nakładane jeden po drugim nigdy nie zapchały mi porów i ładnie nawilżały cerę oraz wyrównały koloryt. Próbowałam eksperymentować: Nakładać toner i lotion na dzień, a serum i krem na noc, ale cały zestaw jednak najlepiej sprawdza się aplikowany za jednym razem. Tak już są skonstruowane te Koreańskie kosmetyki - nieważne ile kroków trzeba spełnić, nigdy mnie nie zapchały. Jestem zadowolona z tego zestawu i już szykuję się na kolejny. :)


sobota, 16 maja 2015

Kilka słów o kremach BB: Etude House, Precious Mineral Blooming Fit, Cotton Fit, Perfect Fit

Te małe bebiki, to coś co uwielbiam - mają wszystkie funkcje dobrego kremu BB, mieszczą się w każdej torebce, a ich jedyną wadą jest to, że pomimo swojej wydajności kiedyś muszą się skończyć. :)

niedziela, 8 marca 2015

Etude House, Fresh Cherry Tint, odcień PK002 Cherry Hot Pink - Mleczny róż na ustach :)

Lubię szminki, ale zdecydowanie częściej używam tintów. Zwłaszcza tak świetnych, jak Fresh Cherry Tint!


Tint jest specyficznym kosmetykiem i do tego bardzo popularnym w Korei. Jest to swego rodzaju farbka do ust, która ma za zadanie je pokolorować. Brzmi banalnie? Szminka tylko pokrywa usta, a tint się wchłania, dzięki czemu nie ściera się tak jak inne kosmetyki do ust. Uwielbiam go za to, że mogę nosić cały dzień, poprawić raz i nie przejmować się, że usta odbiły mi się na szklance, lub cały kolor zblakł. 


Kolor możemy kontrolować, jeżeli chcemy delikatnego odcienia, wystarczy jedna warstwa, ja zazwyczaj nakładam trzy, przy czym po kilku chwilach od wchłonięcia kolor staje się bardziej intensywny. Odcień Cherry Hot Pink to piękny, intensywny, bądź delikatny w zależności od ilości warstw - odcień. Cały czas używałam czerwonego koloru, który jest zdecydowanie bardziej intensywny. Używałam go zarówno na usta jak i policzki, gdzie też długo się utrzymywał. Postanowiłam teraz spróbować innego odcienia i wyszedł z tego róż :) Też mi pasuje, a czasami mieszam go z czerwonym. Mamy podstawowe odcienie tintów do wyboru + kiedyś dostępne były także dwa limitowane odcienie - fioletowy i pomarańczowy, które może jeszcze kiedyś Etude wprowadzi. Domyślam się, że mieszanie tintów z tymi skrajnymi kolorami byłoby niezłą zabawą :)


Konsystencja tintu jest kremowa, w porównaniu do innych koreańskich, przezroczystych farbek, jest bardziej mleczna. Dobrze nawilża usta, dzięki czemu jakakolwiek pomadka jest już zbędna.  Przy tym baaardzo słodko i przyjemnie pachnie wiśniami :) Jeśli zależy mi bardzo na trwałości, pokrywam usta kilkoma warstwami tintu, czekam aż nieco wchłonie i maluję szminką. Efekt murowany! Na wschodnim rynku jest mnóstwo innych, ciekawych farbek do ust, ale nie wiem czy prędko będę chciała je wyprobować, bo ta jest dla mnie idealna :D


INCI: WATER, SQUALANE, GLYCERIN, BUTYROSPERMUM PARKII (SHEA) BUTTER, HYDROXYETHYL ACRYLATE/SODIUM ACRYLOYLDIMETHYL TAURATE COPOLYMER, POLYSORBATE 60, GLYCERYL CAPRYLATE, RED 27 (CI 45410), MALPIGHIA EMARGINATA (ACEROLA) FRUIT EXTRACT, BENZOPHENONE-5, DEHYDROACETIC ACID, DISODIUM EDTA, FRAGRANCE, BUTYLENE GLYCOL, PROPYLENE GLYCOL, RUBUS IDAEUS (RASPBERRY) FRUIT EXTRACT, VACCINIUM ANGUSTIFOLIUM (BLUEBERRY) FRUIT EXTRACT

http://www.etudehouse.com/

Etude House, Dream Girls, Big Eyes Maker - cienie w pisaku do aegyo sal


Ostatnio nabyłam kilka rzeczy od Etude House, a jednym ciekawym kosmetykiem jest 'Big Eyes Maker', czyli dwustronny pisak do podkreślania uroku naszych oczu ;) Wiele Koreańskich firm posiada w asortymencie taki kosmetyk, ale zdecydowałam się na Etude House ze względu na dużą popularność różowego makera. Przede wszystkim - do czego służy? Do podkreślania dolnej powieki, czyli aegyo sal. (애교-살) W Azji taka poduszeczka pod okiem jest uważana za bardzo uroczą, u nas często traktuje się ją jako worki pod oczami :P Sama mam większą dolną powiekę i bardzo lubię ją poskreślać, dzięki temu oczy wydają się większe. "The bags under my eyes are gucci" :D


Z jednej strony pisaka mieści się biały, bardzo świetlisty cień do uwydatniania 'bułeczki' znajdującej się bezpośrednio pod okiem, a ciemniejsza strona służy nam do podkreślania załamania, bądź linii rzęs. Brązowy cień jest bardzo intensywny, dlatego zalecałabym ostrożność przy aplikacji :)


Cień jest stworzony do nakładania pod oczy, bo ma w słoim składzie wiele naturalnych ekstraktów i masło shea. Znajdują się na końcu INCI, co czyni pisak bardziej sypkim, ale tak czy inaczej polecam nakładanie na nawilżoną wcześniej skórę. Jak długo utrzymują się na powiece? Długo! Jeśli nie przesadzimy z ilością, nie osadza się w żadnych załamaniach, ale poprawki w ciągu dnia i tak są konieczne.
Nie jest oczywiście powiedziane, że cieni trzeba używać w ten, czy inny sposób. Możemy po prostu wykorzystać je jako świetny rozśweltacz i brązowy cień z błyskiem. Bardzo lubię nakładać białą końcówką tuż pod brwiami, co daje piękny efekt rozświetlenia. Sama używam makera na różne sposoby i myślę też, że każdy znalazły jakiś swój :)


INCI: C12-15 ALKYL ETHYLHEXANOATE, HYDROGENATED VEGETABLE OIL, MICA (CI 77019), TRIETHYLHEXANOIN, CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE, MYRISTYL LACTATE, CERESIN, IRON OXIDES (CI 77491), SILICA, TITANIUM DIOXIDE (CI 77891), HYDROGENATED CASTOR OIL, SYNTHETIC FLUORPHLOGOPITE, IRON OXIDES (CI 77499), METHYL METHACRYLATE CROSSPOLYMER, STEARALKONIUM HECTORITE, TOCOPHEROL, CAPRYLYL GLYCOL, METHICONE, PROPYLENE CARBONATE, PHENOXYETHANOL, OENOTHERA BIENNIS (EVENING PRIMROSE) OIL, BUTYROSPERMUM PARKII (SHEA) BUTTER, ARGANIA SPINOSA KERNEL OIL, ASCORBYL PALMITATE, HEXYLENE GLYCOL, TIN OXIDE
http://www.etudehouse.com/


poniedziałek, 10 marca 2014

Etude House, Precious Mineral BB #2 Natural Beige - krem BB

Precious Mineral BB to najpopularniejszy bebik marki Etude House, dostępny aż w 5 odcieniach. Jeżeli chodzi o opakowanie, designem przypomina mi nieco lovely girl od skin79. Ma jednak błyszczące, a nie matowe wykończenie no i zaopatrzony jest w pompkę.
W13 - Natural Beige
Przede wszystkim, muszę powiedzieć, że nie wiem o co ten cały szum wokół kremu. Bebik jest dobry, ale dobry... przeciętnie. Jest lepszy od petitków od Holiki, ale nic więcej. Mój odcień w13 wydaje się być nieco zbyt ciemny, dlatego teraz wybrałabym jaśniejszy. Ma mocne krycie, czego nie spotyka się zbyt często i trzeba bardzo uważać z ilością. Jeśli przesadzimy - mamy na twarzy baardzo widoczną maskę. Na szczęście nie wchodzi w żadne załamania twarzy, nie licząc tych pod oczami. Co do samych cieni, ponieważ mocno kryje, nie widać ich w ogóle. Moja cera w strefie T, a zwłaszcza na czole dosyć szybko i mocno zaczyna się świecić. Poza tym ma działanie pielęgnujące jak typowy krem - przeciwzmarszczkowe, rozjaśniające, wybielające i ochronę SPF30. Myślę że to co go wyróżnia najbardziej to ilość odcieni do wyboru i krycie. 


http://etudehouse.com/
http://www.etude.co.kr/


poniedziałek, 24 lutego 2014

Etude House, Sweet Recipe Baby Choux Base #2 Berry Choux - Baza pod makijaż


Za czasów gdy jeszcze używałam fluidów, zdarzało mi się korzystać z baz pod makijaż. Do tej pory posiadam jedną z Inglota, ale moim faworytem była ta z Soraya'i. Te bazy nie dość, że mają inną, kremową konsystencję, są kolorowe i na dodatek zamknięte w uroczych opakowaniach. Seria Sweet Recipe od Etude House po prostu miażdży słodyczą. Baz mamy 3 rodzaje - Miętową Mint Choux (przeciw zaczerwienieniom), Różową Berry Choux i Kremową Peach Choux (rozjaśniająca). Ja posiadam różową, berry choux., która wyrównuje koloryt i lekko kryje. Buzia po nałożeniu przybiera jasnoróżowy odcień, ma się więc wrażenie że to BB lecz bez błysku, ponieważ baza lekko matuje. Rzeczywiście jest kryjąca, ale nie radzę nakładać przesadnie dużo, bo bb czy fluidu i tak nie zastąpi.  Choux Base ma również bardzo słodki zapach, trzeba się powstrzymywać przed spróbowaniem jej^^  Kilka postów wcześniej pisałam o bebiku od Holiki którego teraz używam - ma on dosyć ciemny, żółtawy odcień, a z jasnoróżową bazą tworzą idealną parę. Cera ma zdrowy odcień, a jednocześnie chamsko się nie świeci, jak przy użyciu samego bb i nie jest zmatowiona, jak przy użyciu samej bazy. Swoją drogą, ten mat może nawet podkreślać suche skórki jeżeli ktoś takowe ma, ale nałożony BB od razu wszystko naprawia. Baby Choux Base posiada też filtr słoneczny, w tym wypadku SPF 25. Kiedyś baza była dostępna w słoiczku i nadal w tej postaci widnieje na stronie Etude, natomiast teraz jest ona w tubce. To co wyróżnia ten kosmetyk to właśnie ta słodka otoczka - zapach, opakowanie, kolor. Myślę jednak, że jeśli ktoś nie używa bazy na co dzień, nadal będzie żył szczęśliwie bez posiadania tej. ;D 





http://etudehouse.com/
http://www.etude.co.kr/
}