Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wibo. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wibo. Pokaż wszystkie posty

sobota, 14 października 2017

Czy da się kupić jeszcze więcej za mniej? - promocja -55% Rossmann


Dziś będzie szybki post o promocji i wrażeniach jakie jej towarzyszyły. Do dzieła!


Promocja była (była, bo już mam wszystko, co chciałam :P) dla mnie pod znakiem rozświetlaczy - postanowiłam uzupełnić zapasy o tanie nabłyszczacze do twarzy i w tym celu przejrzałam yt, ab wiedzieć na co zwrócić uwagę. Rozświetlacze Lovely Gold i Silver miałam kiedyś zaraz po premierze i zrobiły na mnie złe wrażenie. A raczej ich opakowania, które się rozpadały. Teraz sytuacja jest podobna, Silver od razu po dotarciu do domu wypadł z opakowania i zamiast bawić się w klejenie, skorzystałam z niezawodnej palety magnetycznej. Działa! Gold na twarzy podoba mi się bardziej niż Silver, a Wibo Diamond jest najdelikatniejszy z nich. Najbardziej efektowne są jednak nowości z Wibo - Selfie loose shimmer w kolorze różowym, fioletowym i złotym. Dwa pierwsze nie różnią się zbytnio od siebie, fiolet jest odrobinę bardziej chłodny. Nakładane pędzlem wachlarzowym nadają kościom jarzmowym efekt lustra. Zdjęcia, gify i filmiki były na instastory. :P


O Lovely K Lips słyszałam dużo, ale nie jestem zadowolona. Są trwałe, jednak nie nakłada się ich tak przyjemnie, jak reszty matowych pomadek. Swatche były na Instastory i tam też porównałam je do Bell i NYXa - dwa ciemniejsze K Lips to wręcz takie same kolory pomadek, które już mam w kolekcji. Pomada z Wibo jest miękka i plastyczna, bardziej niż Anastasia, ale nie przeszkadza mi to. W zestawie jest mały pędzelek, a z pomady korzysta mi się bardzo łatwo. Przy kasie widziałam, że wiele osób kupowało odcień brązowy, więc wiele z was z pewnością też ją posiada. Na promocji opłaca się też kupować tusze i oczywiście wzięłam na zapas swój ulubiony.


Z rzeczy podkładowych - Fresher Skin i Maybelline Fit me! to dla mnie nowości. Otwarłam tylko Rimmel Fresher Skin i i jestem zadowolona, ale spodziewajcie się szerszej recenzji. Zakupiłam także korektor Maybelline anti age, ale niestety kolor nude jest tak ciemny, że oddałam go rodzicielce. Zamiast tego mam powszechnie lubiany Wake me up od Rimmela z klasycznym aplikatorem. Muszę też pochwalić bronzer Lovely Milky Chocolate za cudowny, chłodny odcień i zapach czekolady.


I gdy już myślałam, że mam wszystko, dostałam jeszcze na urodziny kartę podarunkową do Rossa. Znalazła się więc paletka która kusiła mnie od dawna Maybelline The Blush Nudes i ... znowu rozświetlacze! Tym razem paletka Wibo. Zaopatrzyłam się też w genialną kredkę, którą polecam i pewnie nie zwróciłabym na nią uwagi gdyby nie okoliczności - Miss Sporty Studio Lash 24h.

Tak więc to tyle, zapasy mam, opisałam szybko jakie są wrażenia po pierwszych użyciach i czekam na wasze posty, bo uwielbiam czytać o zakupach :)

piątek, 11 kwietnia 2014

Przegląd ostatnich: tuszy do rzęs. Maybelline New York maskara COLOSSAL, Rimmel tusz SCANDALEYES, Wibo lovely Up up to the sky - maskara wnosząca i pogrubiająca rzęsy, Wibo lovely volume maskara 3d

Mayebelline, Colossal
Tusz bardzo porządnej jakości. Starczył na ok 3 miesiące codziennego użytkowania. Bardzo ładnie wydłuża, pogrubia, a przede wszystkim rozdziela rzęsy. Czasami do tej pory rozczesuję nim rzęsy z czym nie radzą sobie niektóre maskary. Żółtych tuszów od Maybelline jest sporo, dlatego teraz myślę nad zastąpieniem go którymś z pozostałych. Co jak co, ale Colossal na wielki plus!


Rimmel, Scandaleyes
Tusz  z oogromną szczoteczką, jakich teraz pełno w drogeriach. Ja bez przeszkód mogę go używać, ale już np. moja rodzicielka ze swoją opadającą powieką prędzej wybiłaby sobie nim oko ;) Cenowo wychodzi drożej, niż poprzednik. Starcza za to na dłużej - używam go codziennie od 4 miesięcy i jeszcze jest go sporo! Duże opakowanie, duża zawartość. Czasem warto zainwestować więcej. No i duże rzęsy, jeśli się o to postaramy ;) Bo spore firanki można z niego wyczarować. By jednak nie wyglądały jak posklejane nogi pająka, czasem muszę rozczesać szczoteczką Colossala.


Lovely, maskara volume 3D
Ja nazwałabym ją wydłużającą ;) Bo naprawdę unosi rzęsy, wyglądają świetnie. Dla mnie to trochę za mało, maskara jednak przypodobała się mojej rodzicielce, starczyła jej na około 3 miesiące, po tym czasie tusz wysechł. Maskara z najniższej półki cenowej, można także śmiało próbować. Nie pogrubia jakoś ekstremalnie, ale rzeczywiście ładnie unosi.


Lovely, Up Up to the Sky, maskara wnosząca i pogrubiająca rzęsy
Z tej samej firmy, co poprzedniczka. Ukazała się w drogeriach kilka dni temu, w składzie mniejszej serii kosmetyków Lovely, stąd też ten dziwny dobór kolorów. Eyeliner z tej serii jest o ile dobrze pamiętam, zielony ;) Poza tym jest długa i cienka. Ładnie podnosi, pogrubia i wydłuża rzęsy, nadając nieco... dziwny efekt. Ponieważ nie rozdziela zbyt dobrze - mam wrażenie że pomimo pogrubienia itepe, rzęsy sterczą we wszystkie strony, pod różnymi kątami. Fakt, efekt jest ciekawy, ale... nie do końca o to mi chodziło ;)



http://www.maybellinetrends.pl/colossal/
http://pl.rimmellondon.com/
http://www.rossnet.pl/
http://bebeautifulsimply.blogspot.com/

środa, 29 maja 2013

Kolorowe lato na paznokciach - czysto niebiesko


Przyszedł czas na pierwszy post! Szczerze powiedziawszy jestem zawiedziona tym, że nie wyrobiłam się na czas - wczoraj do południa podrzucili mi małego kota, po południu praca ;c Myślę jednak, że jednodniowe opóźnienie nie będzie końcem świata, a w piątek już mam zamiar się wyrobić ;)
Korzystając z okazji i rossmannowskiej promocji -40% oczywiście skusiłam się na lakier. Pomimo że te od wibo mnie nie urzekają, z miejsca zakochałam się w niebieskim kolorze. Czysty niebieski, nie błękit i nie granat - takiego lakieru właśnie szukałam. Kolor jest OK, a sam lakier - średnio, a nawet gorzej. Jego plusami mają być trwałość i błysk, ale bardzo długo schnie na paznokciach. I nawet kolor nie zrekompensuje wad tego lakieru. Trwałość? Po 0,5 h lakier dalej nie jest odporny na NIC, bo jeszcze dobrze nie wysechł!
Ładnie komponuje się z mdłym błękitem, który sam nie robi furory, ale w połączeniu z niebieskim wibo, np w postaci kropeczek - wygląda ciekawie. Ja zaprezentuję wam na moich marnych, niedawno ściętych doszczętnie paznokciach sam niebieski. <jeszcze-nie-wyschnięty> ;)




sobota, 6 kwietnia 2013

Wibo, Nail Obsession Gel like

Stojąc pomiędzy wyborem kupna lakieru kobaltowego i jasnozielonego (mint sorbet), wybrałam ten drugi. Chyba tęsknię za lekkimi pastelami i całą tą wiosenną otoczką. Lakier pochodzi z serii Gel like, paleta odcieni jest naprawdę interesująca, a przede wszystkim - kolory zostały zaproponowane przez blogerki.
Lakier o którym mowa zaprojektowała blogerka siouxie (wpis na jej blogu o lakierach - tutaj)
Lakier powinien imitować żelowy, ale moim zdaniem wygląda zwyczajnie. Na moje paznokcie wystarczy jedna warstwa, po dwóch robią się na powierzchni nieprzyjemnie grudki, które pękają. Sam kolor pokochałam od razu, w zestawieniu z błękitem wygląda świetnie.
Pierwsze malowanie - strasznie niestarannie xd





środa, 24 października 2012

Wibo, extreme lashes - pogrubiający tusz do rzęs

W końcu zdecydowałam się poświęcić trochę czasu i kupić zastąpić tusz na wyczerpaniu jakimś nowym, nieznanym, w niskiej cenie. Po sprawdzeniu szczoteczek każdego możliwie dostępnego tuszu i porównując je do najczęściej goszczącego w mojej kosmetyczce, wybrałam ten od Wibo. Jest to czarny tusz pogrubiający, bardziej zależy mi na tym efekcie, niż na wydłużeniu. Jego dużym plusem jest to, że ładnie rozczesuje rzęsy i rzeczywiście pogrubia. Nie jakoś spektakularnie, ale też nie takiego efektu pożądam.Nie osypuje się, dobrze się trzyma - jest w porządku.

Tusz przypadł mi do gustu i mam zamiar używać go do czasu, aż nie zregeneruję rzęs i nie będę musiała go ograniczyć. Ponieważ na co dzień używam eyelinera, rzęsy już wydają się gęściejsze, a gdy przez pewien czas potraktuje się je olejem rycynowym, czy henną, powinny też się przyciemnić i pogrubić. 
Liczę na to, że się uda ;)




}