Pokazywanie postów oznaczonych etykietą holika holika. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą holika holika. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 1 maja 2017

Nowości w maseczkach do twarzy po raz kolejny - Holika Holika, Pilaten - oczy, usta,cała twarz


Jak to mówili starożytni Egipcjanie - pielęgnacji nigdy za wiele :) (sic!) Tak więc moje oczy spoczęły na nowych maseczkach w płachcie od Holika Holika - spośród 10 rodzajów wybrałam trzy: ryżową [KLIK] ogórkową [KLIK] oraz z zieloną herbatą [KLIK]. Posługując się ściągą z opakowania, to nawilżenie, nawodnienie oraz wygładzenie.


Według wskazówek na opakowaniu, maseczki są na "cienkim materiale żelopodobnym", ale nie ma się co czarować - to maseczki na bawełnianej płachcie, jak wiele innych. Jeśli miałabym znaleźć coś co je wyróżnia, to rodzaj otwarcia - który wyjątkowo występuje w prawym górnym rogu. Bardzo podoba mi się również przejrzysty design opakowań. Zawartość natomiast jest klasyczna - większe wrażenie wywarła na mnie maseczka z ryżem, która lekko szczypała twarz i dobrze nawilżyła. 


Przechodząc do Pilaten - Maseczki w opakowaniach wyglądają bardzo szkaradnie. Jak z Chińskiego marketu, albo sprowadzone z aliexpress. Opakowania są kiczowate, natomiast musiałam wypróbować żelową maseczkę na usta, bo już od dawna kusi mnie taka maseczka od Etude House. Przy okazji kupiłam też żelowe płatki pod oczy - pomimo że mam jeszcze opakowanie bawełnianych płatków (ok. 5 zł za kilkanaście sztuk firmy Skinlite w Carrefour, polecam!) Żelki pobyły sobie na mojej twarzy ok 25 minut i nie zrobiły nic spektakularnego. Oprócz tego, że współlokatorzy wymyślili mi kilka nowych przezwisk i moja ciekawość co do kolorowych żelek została zaspokojona :) Usta nie były wygładzone, a skóra pod oczami spektakularnie rozjaśniona. Wręcz zaciskałam je pod maską, która temu sprzyjała. Cóż - wypróbowałam i więcej się nie skuszę. Mam natomiast w planach wypróbowanie pozostałych maseczek od Holiki :)


środa, 20 kwietnia 2016

Asian Box - pudełko przepełnione Azjatyckimi kosmetykami - pierwsze wrażenia #asianbox myasia, Azjatycki Zakątek


Cześć! Dziś jak w tytule - pierwsze wrażenia długo wyczekiwanego boxa o nazwie Asian Box, którego autorami są strony myasia oraz Azjatycki Zakątek. Azjatyckie kosmetyki są teraz na topie i jeśli śledzicie posty na fanpejdżach, na pewno widziałyście, ile osób ubolewało i rozpaczało, bo pudełek dla nich brakło. Ale czy było warto?


Jak zwykle: Krótki opis sytuacji. :)

AsianBox No 1 (limitowana edycja) - jest to limitowana edycja pudełka z tylko i wyłącznie kosmetykami azjatyckimi. Pudełko będzie zawierać 5 pełnowymiarowych kosmetyków azjatyckich + próbki produktów. Marki produktów oferowanych w AsianBox pochodzą z oferty My Asia oraz Azjatycki Zakątek. 
Pierwsza etykieta limitowanego pudełka to prawdziwie dzieło artystyczne, ręcznie wykonane przez Reoa:). Inspiracją dla etykiety były motywy azjatyckie :)
Informacje dotyczące boxa:
  • AsianBox będzie zawierał 5 pełnowymiarowych produktów kosmetycznych z serii: pielęgnacja twarzy oraz makijaż. Marki kosmetyków dostępne z oferty sklepu My Asia oraz Azjatycki Zakątek). Wartość kosmetyków boxa zawsze będzie przewyższać ich sumaryczną wartość w ofercie detalicznej, czyli sam box ma rabat co najmniej 25% na kosmetyk. Ponadto w boxie znajdywać będziemy również absolutne nowości na rynku Polskim!
  • Produkt jest dostępny na zamówienie w limitowanej ilości

Pudełko samo w sobie kosztowało 100 zł, w co była wliczona przesyłka kurierska. A teraz, zawartość:


  Holika Holika Prime Youth Black Snail Cleansing Foam 
link do produktu: KLIK
Regularna cena: 29,95 zł

 Holika Holika Desert Time Lip Balm Cup cake
link do produktu: KLIK
Regularna cena: 29,95


 Holika Holika Aloe 99% Soothing Gel 55 ml
link do produktu: KLIK
moja recenzja: KLIK
Cena regularna: 15,95

 Holika Holika Jewel-Ligh Waterproof Eyeliner 
cena regularna - 32,95

link: KLIK


 Holika Holika Makgeolli Brightening Mask Sheet

cena - 8,95

link - KLIK
edit: niedawno pojawiła się na stronie. KLIK

 Łączna suma wszystkich produktów: 117,75
 ile kosztował box: 100
Czy warto było w ciemno? To pozostawię wam. ;)


Jak widzicie, wytypowałam 5 moim zdaniem, pełnowymiarowych produktów. Miałam dylemat przy ostatnim - maseczka od Holiki i plastry na nos od Holiki, ale pozostałam przy pierwszym. Na pewno zauważyłyście, że wszystkie produkty w boxie pochodzą od jednego producenta, nie licząc dwóch testerów od Lioele. Miniaturowy żel aloesowy - nie zmarnuje się, podobnie jak maseczka. Balsam do ust może być idealny na prezent, a piana do oczyszczania twarzy będzie czekać w kolejce. Miłym zaskoczeniem jest dla mnie czarna kredka do oczu - już widać, że wykazuje się trwałością. Niestety nie znalazłam jej na stronie sklepu, być może jest to jakieś starsze wydanie.


Sama zastanawiałam się, co bym wrzuciła do takiego boxa. Krem BB? Nie. Szminkę, krem przeciwzmarszczkowy, albo przeciwtrądzikowy? Przecież boxa kupują ludzie z różnymi problemami skórnymi, w różnym wieku. W boxie rzeczywiście znajdują się produkty uniwersalne. Jednak nie mogę pominąć faktu, że na boxie się zawiodłam i staram się go usprawiedliwiać, jako że jest to pierwsza edycja. Na pewno nie są to zakupy, które zrobiłabym w sklepie za tą sumę pieniędzy. Mam wrażenie, że są to produkty, które słabo się sprzedawały, albo z innych powodów postanowiono je wrzucić do boxa i hurtowo sprzedać.

niedziela, 25 października 2015

Holika Holika Honey Sleeping Pack - miodowa maseczka całonocna, rodzaj Blueberry


Sleeping pack to rodzaj maseczki całonocnej, ostatniego etapu w pielęgnacji cery. Kosmetyk ten jest bardzo popularny i lubiany w Korei, jako że jej mieszkańcy bardzo dbają o kondycję swojej skóry.
U nas ten kosmetyk staje się coraz bardziej powszechny co widać po drogeryjnym asortymencie, a dziś nieco o iście Koreańskim produkcie. Miodowa maseczka jest jednym z bardziej rozpoznawalnych produktów firmy Holika Holika. Do wyboru mamy 3 różne zawartości w 90 ml słoiczkach z grubego szkła. Rodzaje maseczek to Acerola, Canola i Blueberry. Odnoszę wrażenie, że canola jest najbardziej popularna. Jest przeznaczona do skóry suchej i zmęczonej. Acerola ma działanie przeciwzmarszczkowe i rozjaśniające. Natomiast Blueberry jest przeznaczona do cery tłustej i trądzikowej. Każda z nich ma w składzie 20% miodu i 20% ekstraktu z każdej z roślinek. Brzmi nieźle.


poniedziałek, 19 października 2015

Holika Holika, Green Tea Egg soap - mydełka do mycia twarzy z zieloną herbatą

 Wszyscy wiemy że zwykłym mydłem twarzy się nie myje, i mężnie oraz prężnie kupujemy żele i pianki. No, chyba że jest to mydełko ściśle przeznaczone do mycia twarzy. Mam wrażenie, że był kiedyś taki trend - mydełka do mycia włosów, nasza Polska Barwa spopularyzowała swoje mydełko siarkowe. Ale jakoś nie interesowałam się bardziej tematem. Jednak przyznacie, że ciężko nie zwrócić uwagi na małe mydełka w kształcie jajek zamknięte w wytłoczkach!







czwartek, 24 września 2015

Holika holika Aloe 99% Soothing Gel - Żel z wysoką zawartością aloesu


Aloes ma wiele dobroczynnych właściwości, a jeśli nie macie cierpliwości tak jak ja, żeby czekać aż wyrośnie nam dorodny krzaczek aloesu i zrobić z niego żel - można skorzystać z szerokiej gamy Koreańskich produktów.
Bohaterem dzisiejszego wpisu jest żel firmy Holika Holika - o niespotykanej zawartości aloesu. O różnych żelach już pisałam [KLIK] ale żaden nie miał w składzie aż 99% tej nawilżającej roślinki. 
Holika podoba mi się, bo ma śliczne opakowanie w kształcie liścia aloesu, a przy tym żel się aplikuje higienicznie, nie trzeba się babrać w pudełeczku. Jak już wspomniałam w poprzednim poście, pachnie ślicznie, świeżo i aloesowo! Przy tym wyczuwam woń ogórka, którego ekstrakt też znajduje się w składzie. 

poniedziałek, 21 września 2015

Koreański haul zakupowy: Holika Holika Aloe 99%Soothing Gel, Honey Sleeping Pack Blueberry, Green Tea Egg Soap, Lioele CAD Cell Eye Cream

 
 

Przed kilkoma chwilami przyszła do mnie paczuszka ze sklepu myasia.pl/, co prawda nie załapałam się na promocję, ale też jestem zadowolona :P Oprócz zamówionych produktów myasia dodał także 5 próbek, w tym serum Viva la vita, które bardzo chciałam wypróbować, a na zdjęciu gdzieś się zawieruszyło. Chwilę później straciłam gdzieś w stercie swoich rzeczy próbkę kremu BB, taki już los bałaganiarza :P Za niedługo dodam na pewno recenzje każdego z produktów, a na razie postarałam się zrobić realne zdjęcia kosmetyków, uwzględniając ich rozmiar na mojej niewielkiej i pulchnej rączce :)

sobota, 28 marca 2015

Holika Holika, Bouncing Petit BB - nowy krem BB holiki

Holika odświeżyła szatę graficzną swoich znanych bebików, a stary Essential powrócił w innej odsłonie - Bouncing.


Celowo w tytule napisałam 'nowy krem', ponieważ Bouncing różni się od Essential prawie wszystkim. Krem BB Essential wspominam fatalnie - wchodził w każde załamanie twarzy i miał niezdrowy, biały kolor. Bouncing pod tym względem jest o wiele lepszy, oprócz opakowania zmieniono także wnętrze. Nadal ma być kremem ujędrniającym, który zawiera kawior i kolagen. Krem Bouncing wyróżnia się zdrowym odcieniem, który wtapia się w cerę nie wyróżniając się zbytnio i nie podkreśla żadnych zmarszczek.
Pomimo, że na swatchach wydaje się być bardzo ciemny, na skórze wygląda dobrze. Cieszę się, że firmy kosmetyczne zauważają swoje błędy i nie ignorują ich.


Bouncing podobnie jak cztery inne kremy BB posiada filtr SPF 30PA++ oraz miłą, kremową konsystencję i wystarczy odrobina do pokrycia całej twarzy. Już dłuższy czas używam matującego kremu BB tej firmy i dobrze jest powrócić do błysku i czegoś bardziej... kremowego ;) Bebik utrzymuje się na twarzy cały dzień i co najważniejsze - nie ściera, jak jego starsza wersja. Skóra jest dobrze nawilżona i nawet bez kremu nawilżającego pod bb Bouncing nie ma uczucia napięcia skóry. Nakładam go solo lub na wybielający krem od Tonymoly i pokrywam odrobiną pudru z serii Sweet Cotton.



niedziela, 23 listopada 2014

Holika Holika, Sweet Cotton Pore Cover BB + Sweet Cotton Pore Cover Powder - krem BB zmniejszający pory, matujący + transparentny puder zmniejszający widoczność porów


Krem BB Sweet Cotton Pore Cover #1 Soft Beige


Kremik od Holiki nie jest typowym bebikiem - to, co go wyróżnia, to mat. Jeżeli w Azjatyckich BB najbardziej lubicie glow, ten krem nie będzie dla was. Jeżeli na codzień używacie ciężkiego, matującego fluidu i chcecie go zamienić na coś lżejszego - to będzie strzał w dziesiątkę.


Seria Sweet Cotton jest stworzona dla osób zmagających się z tłustą, trądzikową cerą, którą często wyróżniają rozszerzone ujścia gruczołów łojowych. Kremik matuje cerę i zmniejsza widoczność porów, a przy tym nałożony w rozsądnych ilościach wygląda na twarzy bardzo naturalnie. Zdecydowanie odradzam go osobom ze skórą suchą lub normalną ze skłonnością do przesuszeń, gdzie często widać suche skórki itepe - kosmetyk matujący tylko je podreśli, a po co odejmować punkty czemuś, jeśli zostało użyte na niewłaściwej grupie konsumentów? Mam wrażenie, że wszystkie kremy od Holiki wyróżnia krycie od średniego do mocnego, ten również. Jest to duży plus, jako że cery tłuste często tego krycia potrzebują. 
Krem według producenta zawiera ekstrakt z lotosu dbający o rozszerzone pory, ekstrakt z bawełny sprawiający, że skóra wygląda na 'rozmytą', ekstrakt noni utrzymujący elastyczną skórę oraz wyróżnia go słodki zapach. Bebik możemy otrzymać w dwóch odcieniach - jaśniejszy soft beige i ciemniejszy natural beige, ja zdecydowałam się na pierwszy. Krem posiada oczywiście filtr UV, w tym wypadku SPF30 PA++. Pojemność to 30ml. 


http://www.holikaholika.co.kr/



Puder Sweet Cotton Pore Cover 

W serii Sweet Cotton znajdziemy również puder optycznie zmniejszający pory - jest zupełnie transparentny i niewidoczny na skórze, o ile - jak w przypadku kremu, nie poszalejemy z ilością. Inaczej na cerze mogą powstać nieestetyczne, białe plamki. 



Puder sprawia, że skóra w dotyku jest niesamowicie gładka i aksamitna. W słodkim różowo - białym opakowaniu znajdziemy sproszkowany, biały puder z gąbeczką, więc aplikacja jest bardzo wygodna. Cząsteczki pudru wypełniają pory i sprawiają, że nasza skóra jest dłużej wolna od nadmiaru sebum, nie zapychając ich przy tym. Podobnie jak krem BB, ma w składzie ekstrakt z lotosu, noni, bawełny, cukier. Pachnie bardzo słodko, jak wata cukrowa, niestety zapach nie utrzymuje się na cerze dłużej. Razem z kremem tworzą bardzo zgrany duet, aż chce się wypróbować reszty kosmetyków z serii (: Pojemność pudru to 6,5g. 





środa, 19 lutego 2014

Holika Holika, Petit Moisture BB

Wypróbowałam już wszystkie Petitki które wypróbować chciałam i jestem zadowolona. Fioletowy BB jest stworzony dla skóry suchej, a jego główne działanie to nawilżenie. Lubię te Petitki bo są tanie, dobrze kryją i choć mają wady, myślę że za taką cenę nie można spodziewać się cudów. Moisture pachnie tak, jak cała reszta, obyło się bez rewelacji. Kryje bardzo dobrze, tak jak Watery wchodzi w zmarszczki, lecz nie tak bardzo, jak Essential który tworzy na twarzy popękaną maskę. Zalecam stosowanie jednej warstwy BB, przy dwóch krem wygląda bardzo sztucznie i... pudrowo. Ma typową, gęstą i przyjemną konsystencję. Odcień podobny do Clearing, czyli ciemny. Na pewno nie wpada w szarości, to również nie czyni go typowym BB. Na niżej załączonym obrazku widać że żółtawy odcień nie jest jakoś specjalnie dopasowany do mojej cery, ale wtapia się i nie wygląda sztucznie. Z dwojga złego wole żółte, niż różowe tony. Żałuję trochę że wyrzuciłam resztę opakowań, bo na swatchach pokazałabym wam, jaki jest przy innych Petitkach, a zwłaszcza przy bladym Essential, który z resztą nadal uważam za najgorszy. Nie mam zamiaru próbowania Shimmering który ma za zadanie rozświetlać, bo raczej mi to niepotrzebne. Mimo wszystko Shimmering posiada najwyższy filtr bo 45, więc może skuszę się w lato... Moisture ma filtr 30. Po kilku godzinach zaczyna się strasznie świecić, ale da się przeżyć. Nie jest moim faworytem, ale nie jest też najgorszy. O ironio, za 15 zł za krem sprzedawca jak zwykle dorzucił mi jeszcze próbki, które są warte więcej niż sam BB... Prawie pod każdym względem. 



INCI: Water, Cyclopentasiloxane, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Titanium Dioxide, Methicone, Dimethicone, Butylene Glycol Dicaprylate/Dicaprate, Butyelene Glycol, Dipropylene Glycol, Cyclomethicone, Dimethicone/Vinyl Dimethicone Crosspolymer, PEG-10 Dimethicone, Caprylic/Capric Triglyceride, Cetyl PEG/PPG-10/1 Dimethicone, Tribehenin, Iron Oxides(CI 77492) & Mica & Methicone, Polymethyl Methacrylate, Disteardimonium hectorite, Triethyl Citrate, Hydrogenated Castor Oil Isostearate, Sodium Chloride, Iron Oxides(CI 77491) & Mica & Methicone, Iron Oxides(CI 77499) & Mica & Methicone, Sorbitan Sesquioleate, Phonoxyethanol, Glyceryl Behenate, Methylparaben, Polyglyceryl-6 Octastearate, Propylparaben, Fragrance, Xanthan Gum, Sodium Hyaluronate


poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Holika Holika, petit Watery BB

Nawilżający krem BB chodził mi po głowie od dłuższego czasu i po prostu musiałam go kupić. Jestem nieco zawiedziona Essential - baardzo jasny, mleczny wręcz krem wchodził w zmarszczki i brudził wszystko, co napotkało moją twarz. Przy nim doceniłam ciemny i bardziej matowy Clearing. Niestety, petitek Watery jest chyba najgorszy z nich wszystkich...
Krycie - najsłabsze. Dla osób które mają cerę w porządku pewnie się nadaje, ale ja oczekuję mocniejszego krycia. Wtapia się w cerę i zakrywa nawet zaczerwienienia, ale cienie pod oczami zostawia w takim stanie, w jakim je zastał. Nie oczekuję cudów, ale krem zakrywa mało co ;)
Odcień - Średni, nie za ciemny, nie za jasny. Na mojej skórze też prezentuje się.. średnio
Konflikty z cerą - nie wiem czy ją nawilżył, ale tak samo jak essential wchodzi w zmarszczki. Nie mam nie wiadomo jakich załamań w skórze, ale wszystko baardzo umiejętnie podkreśla, przez co ciągle myślę o tym, jak wyglądam. Pomimo słabego stopnia krycia podkreśla zmarszczki, coś czego nie rozumiem.
Zapach - w porządku. Niezbyt intensywny, raczej przyjemny i delikatny.
Konsystencja - też na plus. Bardzo przyjemnie się go rozsmarowywuje, myślę że osoby z suchą skórą nie potrzebują nawet niczego 'pod', bo słyszałam nieraz, że bb niektórym podkreśla skórki. On nie podkreśla ;)
Ogólna ocena: Krem to dno i używałam go jakiś tydzień, ale jak wspomniałam - nie spodziewałam się cudów za tą cenę i po petitkach. Ostatnie dwa zawiodły, dałam szansę Watery, nie zachwycił. 

 


INCI: WATER,CYCLOPENTASILOXANE, TITANIUM DIOXIDE, DIPROPYLENE GLYCOL,GLYCERIN, TALC,PEG-10 DIMETHICONE,ETHYLHEXYL METHOXYCINNAMATE, DIMETHICONE, ZINC OXIDE, HEXYLDECYL MYRISTOYL METHYLAMINOPROPIONATE, DISTEARDIMONIUM HECTORITE, ISOAMYL LAURATE, MAGNESIUM SULFATE, DIMETHICONE/VINYL DIMETHICONE CROSSPOLYMER, SILICA, VINYL DIMETHICONE/METHICONE SILSESQUIOXANE CROSSPOLYMER, C12-14 PARETH-3,PIPER METHYSTICUM LEAF/ROOT/STEM EXTRACT, IRON OXIDES(CI77492), PHENOXYETHANOL, ACRYLATES/DIMETHICONE COPOLYMER, JOJOBA ESTERS,IRON OXIDES(CI77491), METHICONE, PALMITIC ACID, ALUMINUM HYDROXIDE, ALUMINUM STEARATE,IRON OXIDES(CI77499),METHYLPARABEN, PROPYLPARABEN, TOCOPHERYL ACETATE, CAMELLIA SINENSIS LEAF EXTRACT, CHRYSANTHEMUM MORIFOLIUM FLOWER EXTRACT, NELUMBO NUCIFERA FLOWER EXTRACT, LAVANDULA ANGUSTIFOLIA (LAVENDER) FLOWER EXTRACT,LILIUM CANDIDUM FLOWER EXTRACT, ROSA HYBRID FLOWER EXTRACT,SYRINGA VULGARIS (LILAC) EXTRACT,FRAGRANCE,BUTYLPARABEN, SODIUM HYALURONATE, HYDROGENATED LECITHIN

piątek, 29 marca 2013

Holika Holika, Petit Essential BB

Pisałam kiedyś o innym bebiku z tej serii, matującym "Clearing" i skrytykowałam go za 'wchodzenie' w zmarszczki. Nawet jeśli używa go młoda osoba, której zmarszczki sa niewielkie, mimika twarzy robi swoje. Essential ma inne wykończenie, ale także odznacza się na twarzy. Ma piękny, blady odcień, tak jak jego zielony odpowiednik, jest bardziej błyszczący, ale też widoczny. W nadmiarze tworzy na skórze bladą, białą wręcz maskę. W zestawieniu z opakowaniem, czyli zwyczajną tubką możemy wycisnąć zbyt wiele kremu, a do pokrycia twarzy wystarczy go naprawdę odrobina i tylko jedna warstwa.
Posiada wysoki filtr, co byłoby przydatne zwłaszcza latem, ale jest to wielki plus. 


Teraz najważniejsze - czym wgl jest ten krem? Ma to być typowy krem BB, w odpowiedniej ilości czyli 30 ml, który działa 'przeciwstarzeniowo' i posiada typowe da tego rodzaju kosmetyków składniki - kawior i kolagen.  W gruncie rzeczy, nie kaprysząc, jest to do tej pory jeden z lepszych kremów BB jakie miałam okazję wypróbować, biorąc też pod uwagę cenę.


INCI: Water,Ethylhexyl Methoxycinnamate, Cyclopentasiloxane,Titanium Dioxide,Methicone,Butylene Glycol,Pentaerythrityl Tetraethylhexanoate, Neopentyl Glycol Dicaprate,Dimethicone,Glycerin,Cyclomethicone,Disteardimonium hectorite, Butylene Glycol Dicaprylate/Dicaprate, Niacinamide,Hydrogenated Castor Oil Isostearate, Cetyl PEG/PPG-10/1 Dimethicone, Sorbitan Olivate,Iron Oxides(CI 77492) & Mica & Methicone,Polymethyl Methacrylate, Dimethicone/Vinyl Dimethicone Crosspolymer, PEG-10 Dimethicone,Sodium Chloride, Tribehenin, Sorbitan Sesquioleate,Triethyl Citrate,Glyceryl Behenate,Polyglyceryl-6 Octastearate,Iron Oxides(CI 77491) & Mica & Methicone,Iron Oxides(CI 77499) & Mica & Methicone,Phonoxyethanol,Methylparaben,Propylparaben,Fragrance,Adenosine,Collagen,Xanthan Gum,Polydecene,Caviar Extract

środa, 19 grudnia 2012

Holika holika, Clearing Petit BB

Zdenerwowana niezbyt bogatą paletą barw dostępną na polskich półkach drogeryjnych z fluidami po raz kolejny sięgnęłam po BB. Zbyt ciemny kolor twarzy przeszkadza mi zwłaszcza zimą, kiedy możliwość opalenia się, czyli brązowej skóry jest naprawdę znikoma i ciemna twarz wygląda po prostu źle. By znaleźć coś jasnego, co by jednocześnie dobrze kryło trzeba się nie lada wysilić, więc w odruchu lenistwa sięgam po BB. Petitki od Holiki kusiły mnie od dawna, swoim designem i ceną. Gdy jakiś produkt wypuszcza się w zbyt wielu odsłonach, nie przekonuje mnie to, ale postanowiłam spróbować. 


O Clearing wyrobiłam sobie opinię praktycznie już po pierwszym użyciu, bo jakichś wielce dalekosiężnego działania on nie ma. Kolor jest pożądany, bardzo jasny, lecz nie najjaśniejszy ze wszystkich dostępnych bebików. Oczywiście jak każdy BB posiada wysoki filtr, SPF30 PA++ Opakowanie - krem nie ma żadnego kartonowego pudełeczka, jest zapakowany w folię. Na opakowaniu posiada instrukcję po koreańsku, ale bez problemu można znaleźć angielską. Przede wszystkim konsystencja - jest dość treściwa, gęsta i wystarczy jej niewielka ilość do pokrycia całej twarzy (Zwykle bywa na odwrót xD) Krem posiada olejek z drzewa herbacianego i puder, który ogranicza wydzielanie sebum jest więc wprost stworzony do tłustej i mieszanej cery. Jest to jeden z niewielu BB, który dość mocno kryje i matuje, niestety na tym jego plusy się kończą. Krem idealnie kryje zaczerwienienia i wyrównuje koloryt skóry, jednocześnie jednak podkreśla drobne zmarszczki. Nieważne, czy na twarz nakładam podkład czy krem BB, zawsze pierwszeństwo ma krem nawilżający. W tym wypadku na niektóre miejsca trzeba go nałożyć więcej. Z wytrzymałością też jest tu kiepsko, dlatego u niektórych odpada już od razu. Nie trzyma się na twarzy dłużej niż 5 godzin i konieczne jest nałożenie kolejnej warstwy. Myślę, że jest to krem idealny na lato, dla osób z tłustą cerą (i bez zmarszczek!!) Czy kupiłabym go ponownie? Nie. 




INCI: Water,Cyclopentasiloxane,Ethylhexyl Methoxycinnamate, Titanium Dioxide,Methicone,Dimethicone/Vinyl Dimethicone Crosspolymer, Butylene Glycol Dicaprylate/Dicaprate, Dimethicone,Butyelene Glycol,Disteardimonium hectorite, Tribehenin, PEG-10 Dimethicone,Cetyl PEG/PPG-10/1 Dimethicone, Iron Oxides(CI 77492) & Mica & Methicone,Vinyl Dimethicone/Methicone Silsesquioxane Crosspolymer,Sodium Chloride, Polymethyl Methacrylate, Triethyl Citrate,Glyceryl Behenate,Polyglyceryl-6 Octastearate,Silica,Iron Oxides(CI 77491) & Mica & Methicone,Iron Oxides(CI 77499) & Mica & Methicone,Phonoxyethanol,Methylparaben,Propylparaben,Melaleuca Alternifolia (Tea Tree) Extract, Fragrance,Xanthan Gum


}