Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Zapiekanki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Zapiekanki. Pokaż wszystkie posty

sobota, 10 maja 2014

Lasagne z mięsem i sosem beszamelowym

Zdecydowanie spośród makaronowych zapiekanek najbardziej lubię lasagne. Chyba dominuje tu moje lenistwo, bo po prostu przygotowanie cannelloni czy dużych muszli jest po prostu bardziej pracochłonne, przede wszystkim przez konieczność nadziewania każdej rurki czy muszli farszem. Opis przygotowania lasagne może wydawać Wam się długi, ale to naprawdę jest całkiem prosta sprawa, chociaż zdecydowanie nie błyskawiczna. Takie danie warto przygotować w jakiś luźny dzień, może w weekend. Cała praca się Wam opłaci. W moim domu taki makaron znika błyskawicznie. 

Jeżeli macie dostęp do świeżego makaronu lasagne (lub czas na jego samodzielne przygotowanie) to bardzo Wam polecam jego wykorzystanie do swojej zapiekanki. Oczywiście suchy makaron również się nadaje, lecz konieczne jest jego obgotowanie (dłuższe niż w przypadku świeżego makaronu). Na wielu pudełkach znajdziecie informację, że można go wykorzystać w suchej formie, ale odkąd po raz pierwszy obgotowałam taki suchy makaron to już zawsze to robię. Jak dla mnie różnica jest wyraźna, na korzyść obgotowanego.

W lasagne, którą dzisiaj chciałabym Wam zaprezentować ważną rolę odgrywa sos mięsny. Tym razem całkowicie zrezygnowałam z świeżych pomidorów czy przecieru. Zamiast nich dodałam do mięsa koncentrat pomidorowy, by mięso miało jedynie lekko pomidorowy posmak. Dodatkowo wykorzystałam świeże warzywa - marchewkę, selera naciowego i cebulę. Szczególnie marchewka mocno wpłynęła na smak sosu mięsnego. A na dodatek czerwone wino nadało sporo smaku. 

piątek, 25 października 2013

Faszerowane muszle makaronowe - pikantne mięsne i łagodne dyniowe

Światowy Dzień Makaronu - moje ukochane żywnościowe święto. Makarony od dawna mają ważne miejsce w moim kulinarnym świecie. Chyba nie ma drugiego składnika, który tak często pojawiałby się na moim stole jak makaron. Zazwyczaj przygotowuję go w wersjach szybkich, zajmujących 20-30 minut. Od czasu do czasu przy specjalnej okazji decyduję się na danie bardziej czasochłonne. Do takich dań zdecydowanie należą faszerowane muszle. 

Dzisiaj jest okazja szczególna - święto makaronu, dlatego postanowiłam przygotować muszle z dwoma rodzajami farszu: pikantnym paprykowym z indykiem oraz łagodnym z pieczonej dyni z ricottą i suszonymi pomidorami. Oba są pyszne. Możecie przygotować całą porcję jednego z nich lub po połowie każdego. W obu przypadkach otrzymacie wspaniałe makaronowe danie. 

Faszerowane conchiglioni

czwartek, 25 kwietnia 2013

Grecka zapiekanka z klopsikami - Giouvesti z Keftedes

W ramach wirtualnych kulinarnych spotkań postanowiliśmy przygotować danie do klopsikowej akcji Maggie - ograniczyliśmy się wyborem do klopsików i pulpetów z obrębu Morza Śródziemnego. Ja od momentu pojawienia się tego pomysłu miałam na oku pewne sycylijskie klopsiki. Byłam pewna, że je przygotuję... do czasu gdy przypadkiem trafiłam na te greckie keftedes zapiekane razem z makaronem kritharaki (makaron z semoliny, w kształcie długich ziaren ryżu, znany poza Grecją jako orzo). Stwierdziłam, że koniecznie muszę to danie przygotować. I jak powiedziałam tak zrobiłam :)

W czasie gotowania byłam nieco przerażona ilością płynów i byłam przekonana, że ta zapiekanka będzie pływała. Moje obawy okazały się całkowicie niepotrzebne. Wyszło świetnie :) Jako że nie miałam sera, który występuje w oryginalnym przepisie postanowiłam zastąpić go fetą. W tym przypadku trzeba uważać z soleniem mieszanki makaronowej, by po dodaniu sera feta nie otrzymać zbyt słonego dania. Jeśli jednak decydujecie się na inny, niezbyt słony ser to śmiało doprawiajcie danie wg własnego smaku.

We wspólnym gotowaniu poza mną wzięli udział: Mirabelka, Maggie, Pela, Wojciech oraz Panna Malwinna.


Składniki (4-6 porcji):

Keftedes
500 g zmielonej wołowiny (u mnie ok. 400 g pierwszej krzyżowej i ok. 100 g mostka)
1 średnia cebula, drobno posiekana
1 ząbek czosnku, przeciśnięty przez praskę
1 jajko
1 niewielka bułka, namoczona w wodzie i odciśnięta
1 łyżeczka suszonego oregano
1 łyżeczka mielonego ziela angielskiego
1/2 łyżeczki pieprzu
sól
mąka pszenna (do obtoczenia)
olej do smażenia

Dodatkowo:
1 duża czerwona papryka (lub zielona), pokrojona w kostkę
1 niewielka cebula, drobno posiekana
2 ząbki czosnku, posiekane
50 ml oliwy
400 ml makaronu kritharaki (lub orzo, z semoliny) - odmierzałam miarką o poj. 100 ml
1 łyżeczka wędzonej papryki
100 ml gęstego przecieru pomidorowego
1 litr bulionu drobiowego lub warzywnego (u mnie drobiowy)
sól, pieprz
suszony ser Mizithtra (ja użyłam sera feta - wtedy należy uważać z dosalaniem potrawy)

Wszystkie składniki na klopsiki keftedes przekładamy do miski i dokładnie wyrabiamy masę. (Ja odciśniętą z wody bułkę przecisnęłam do mięsa przez praskę do ziemniaków.) Doprawiamy solą. Smażymy małą kuleczkę mięsa, próbujemy i ewentualnie dodatkowo dosalamy. Z powstałej masy formujemy podłużne klopsiki. Obtaczamy je delikatnie w mące pszennej, otrzepując z nadmiaru mąki. Na patelni rozgrzewamy olej i obsmażamy kotleciki z obu stron. Zdejmujemy z patelni i odstawiamy na bok.

Na patelni rozgrzewamy oliwę. Wrzucamy na nią czosnek, paprykę oraz cebulę i smażymy przez kilka minut, aż cebula będzie miękka. Następnie dodajemy wędzoną paprykę i wsypujemy całość makaronu. Smażymy przez około 5 minut często mieszając. Dodajemy przecier pomidorowy oraz bulion. Doprowadzamy do wrzenia. Doprawiamy solą i pieprzem. Ponownie doprowadzamy do wrzenia. Całość przekładamy do naczynia żaroodpornego. Na wierzchu układamy klopsiki lekko zanurzając je. 

Wstawiamy zapiekankę do piekarnika rozgrzanego do 190 stopni i pieczemy przez 40-45 minut aż praktycznie cały płyn wsiąknie w makaron. Wyjmujemy z piekarnika, odstawiamy na kilka minut by zapiekanka odpoczęła. Podajemy posypane dodatkowo serem.

 




klopsiki i pulpety

piątek, 21 grudnia 2012

Zapiekanki z serem i pieczarkami

Zapiekanka czyli nasz rodzimy fast food ma tak wielu zwolenników jak przeciwników. Ja należę do tej pierwszej grupy i żałuję, że ta nasza rodzima przekąska tak łatwo została wyparta przez wszystkie bary z kebabem. Z pewnością na spadek popularności wpłynęła jakość serwowanych zapiekanek w niektórych miejscach - bez problemu można trafić na zapiekanki, w których bułka stanowi 90% zawartości lub takie, które są niezwykle gąbczaste, bo wyjęte z kuchenki mikrofalowej. I to wszystko zniechęca ludzi do zapiekanek. 

Są jednak miejsca, w których zapiekanki można zajadać z wielkim apetytem. Dobra zapiekanka wg mnie powinna mieć dobre proporcje pomiędzy składnikami - bułka powinna być lekko chrupiąca (nie gumowa!) i nie powinna dominować nad serem i pieczarkami. Dodatek przypraw, podduszenie pieczarek, ser a nie produkt seropodobny, smaczny ketchup... to wszystko wpłynie na fakt, że zapiekankę będziemy jeść z przyjemnością. 

Niestety trzy spośród lubianych przeze mnie barów z zapiekankami są zamknięte. I to wcale nie z powodu braku klientów. Dwa przepadły w ramach rewitalizacji otoczenia (gdzie do nowej przestrzeni nie pasował bar z zapiekankami). A mój ulubiony bar mieszczący się na ulicy Chmielnej i serwujący zapiekanki od końca lat 70-tych stracił lokal na rzecz znanej sieci lodziarni, co mnie niezwykle zasmuciło. 

Jednak nie można się poddawać - zawsze można przygotować zapiekankę samodzielnie. Ja proponuję wersję z podduszonymi pieczarkami oraz serem z przyprawami (taki ser wymieszany z przyprawami był własnie na zapiekankach z baru na Chmielnej).

Składniki (2 zapiekanki):

1 mini bagietka (ok. 20 cm długości), przekrojona wzdłuż na pół
10 pieczarek średniej wielkości, startych na dużych oczkach tarki
2 łyżki masła (ja użyłam klarowanego)
sól, pieprz
2/3 - 1 szklanka żółtego sera, startego na małych oczkach tarki
1/2 łyżeczki suszonej bazylii
1/2 łyżeczki ostrej papryki w proszku
dobry ketchup

Na patelnię wrzucamy masło. Gdy się rozpuści całkowicie wrzucamy pieczarki, posypujemy je niewielką ilością pieprzu (najlepiej świeżo mielonego) i dusimy przez 7-8 minut na niewielkim ogniu. Jeśli pieczarki puszczą wodę to musimy ją odparować. Na koniec pieczarki solimy do smaku. Starty ser mieszamy z suszoną bazylia, ostrą papryką oraz niewielką ilością pieprzu. Miąższ w bagietkach delikatnie ugniatamy tworząc zagłębienie. W powstałym zagłębieniu układamy farsz pieczarkowy, przykrywamy tartym serem wymieszanym z przyprawami. 


Wstawiamy do nagrzanego piekarnika na 3-5 minut (do czasu aż bułka będzie lekko chrupiąca, a ser się roztopi). Podajemy z ketchupem.

Na zdjęciach jedna zapiekanka przekrojona na pół.


A już wkrótce napiszę o innej polskiej potrawie ulicznej czyli znanej bułce z pieczarkami.


poniedziałek, 1 października 2012

Mięsne chilli zapiekane pod ziemniaczanym puree

Jeśli szukacie porządnego jesiennego lub zimowego posiłku to mięsne chilli jest zdecydowanie dobrym wyborem. A przykryte ziemniaczanym puree i zapieczone tworzy potrawę której pozornie niewielki kawałek jest w stanie nasycić głód. Świetne danie dla mięsożerców. Pikantne, sycące, pyszne :)



Składniki (dla 5 osób):

500 g mielonej wołowiny

1 cebula, posiekana

1 łyżka klarowanego masła

1 łyżeczka mielonego kuminu

1 łyżeczka suszonego tymianku

1 łyżka chilli w proszku

1 duża czerwona papryka, pokrojona w niewielkie kawałki

1 puszka (ok. 400 g ) krojonych pomidorów

1 puszka (ok. 400 g ) czerwonej fasoli, odsączonej i opłukanej (u mnie czarna fasola)

1 puszka (ok. 300 g ) kukurydzy, odsączonej

1 łyżka białego octu winnego

1 łyżka brązowego cukru

250 ml bulionu (najlepiej wołowego, ale może być też inny)

ok. 1 kg ziemniaków

150 ml śmietany 18%

1 niewielki pęczek szczypiorku, posiekany

tarty ser (do posypania zapiekanki z wierzchu)

W głębokiej patelni rozgrzewamy masło klarowane i smażymy na nim cebulę do miękkości. Dodajemy tymianek, chilli oraz kumin. Smażymy przez chwilę aż cała kuchnia wypełni się aromatem przypraw, a następnie dodajemy mięso. Smażymy je do zbrązowienia.

Do podsmażonego mięsa dodajemy pomidory, fasolę, kukurydzę, paprykę, ocet i cukier. Całość zalewamy bulionem. Doprowadzamy płyn do wrzenia, przykrywamy patelnię i na niewielkim ogniu gotujemy przez 20 minut. Następnie zdejmujemy przykrywkę i gotujemy kolejne 20 minut otrzymując gęsty mięsny sos. Doprawiamy solą i pieprzem.

W międzyczasie ziemniaki gotujemy do miękkości, a następnie odcedzamy i osuszamy. Osuszone ziemniaki rozgniatamy tłuczkiem, dodajemy do nich śmietanę i przy pomocy tłuczka i trzepaczki mieszamy do uzyskania jednolitej konsystencji. Do ziemniaków dodajemy posiekany szczypiorek, doprawiamy solą i pieprzem do smaku.

W żaroodpornym naczyniu układamy sos mięsny. Na mięso wykładamy ziemniaczane puree, wierzch posypujemy serem. Zapiekamy w 200 stopniach przez około 25 minut.

Razem z Maggie i Michałem przyrządziliśmy zapiekankę z tego przepisu w ramach naszego wspólnego gotowania.

czwartek, 20 września 2012

Zapiekanka z tortellini, papryką i boczkiem

Jesień zbliża się do nas wielkimi krokami. Niby jeszcze przed nami całe 2 dni kalendarzowego lata, ale pogoda jest już zdecydowanie jesienna. Wyglądając przez okno widzę coraz więcej odcieni żółci na pobliskich drzewach, temperatura na termometrze bez miłosierdzia pokazuje nam, że powinniśmy się ubrać cieplej, a słońce każdego dnia zachodzi wcześniej. Człowiek zabiera się do ugotowania obiadu, a zanim skończy za oknem już szaro. Miejmy jednak nadzieję, że jak najdłużej będziemy się cieszyć piękną, złotą jesienią :) Bo czy nie jest przyjemnie pójść na spacer mając wokół mnóstwo drzew, mieniących się żółcią, brązem i czerwienią. Zbierać brązowe, krągłe kasztany. Obrzucać się spadającymi liśćmi i zabierać je do domu w formie wielokolorowych bukietów. Jest pięknie, choć chłodno... Warto korzystać z tego czasu :)

Wraz ze zmianą pogody zmieni się także nasze żywienie. Na stołach zaczną pojawiać się gorące, sycące zupy, cięższe sosy, bardziej sycące potrawy. Zupy lubię, więc chętnie będę je przyrządzać. Na ten czas dobre są też zapiekanki. Można przyrządzić je trochę wcześniej, potem tylko wstawić do piekarnika i zapiec. W tym roku chciałabym by gościły na moim stole częściej. Dzisiejsza zapiekanka z pierożków tortellini to taka zapowiedź tych wszystkich zapiekanek, które mi się marzą.

Nadchodzi też ciężki czas dla osób blogujących. Światła do zrobienia dobrego zdjęcia jest coraz mniej, co szczególnie doskwiera takim jak ja, korzystającym z prostych aparatów. Mam nadzieję, że będziecie wyrozumiali jeśli chodzi o pewnie fotograficzne niedociągnięcia :)


Składniki (dla 3-4 osób):

250 g tortellini (z ulubionym nadzieniem)

100 g chudego wędzonego boczku, pokrojonego w kostkę

350 g przecieru pomidorowego

2 zielone papryki, pokrojone w niewielkie kawałki

1 cebula, drobno posiekana

2 ząbki czosnku, posiekane

1 kulka mozzarelli +  ulubiony ser do posypania na wierzchu

sól, pieprz, cukier

1 łyżka oliwy (u mnie oliwa Fine Food)

Tortellini gotujemy zgodnie z przepisem na opakowaniu. Odcedzamy. Na patelni obsmażamy boczek (ja lubię bardziej chrupiące skwarki). Odsączamy na ręcznikach papierowych.

W garnku rozgrzewamy oliwę i wrzucamy na nią cebulę. Gdy cebula już będzie prawie zeszklona dodajemy czosnek. Do zeszklonej cebuli z czosnkiem dodajemy zieloną paprykę i obsmażamy ją przez 2-3 minuty. Następnie całość zalewamy przecierem pomidorowym, doprawiamy solą, pieprzem i szczyptą cukru. Podduszamy na małym ogniu przez 5-7 minut, w połowie czasu do sosu dodajemy podsmażony boczek.

Podduszony sos zestawiamy z ognia, dodajemy do niego ostudzone tortellini i delikatnie mieszamy. Mozzarellę kroimy drobno i mieszamy z tortellini w sosie. Tak przygotowane tortellini przekładamy do natłuszczonej foremki (lub mniejszych foremek na jedną porcję), z wierzchu posypujemy warstwą tartego sera. Wstawiamy do rozgrzanego piekarnika do ok. 180 stopni i zapiekamy przez 8 minut.


Przepis dodaję do mojej akcji kulinarnej "Paprykujemy 3", do której serdecznie Was zapraszam. 




środa, 22 sierpnia 2012

Pomidorowo - ryżowa zapiekanka

Zapiekanki - świetny sposób na sycący obiad. Możemy je przygotować trochę wcześniej, a potem tylko zapiec. Dużo pyszności z jednej foremki. Ja bardzo lubię takie zapiekanki - makaronowe, ryżowe, warzywne... Ten rodzaj dań to idealny sposób na wykorzystanie produktów, które akurat mamy w lodówce. Zdecydowałam się przygotować mocno pomidorową zapiekankę z użyciem dwóch papryk, które leżały od kilku dni i czekały na wykorzystanie.


Składniki (dla 4 osób):
wymiary wewnętrzne formy 19x27 cm

1 szklanka (200 g) ryżu długoziarnistego
1 cebula
1 malutka suszona papryczka peperoncino
1 zielona papryka
1 żółta papryka
200-300 g szynki wieprzowej, pokrojonej w niewielkie paseczki
2 łyżki oliwy +  kilka kropel octu balsamicznego
500 g gęstego przecieru pomidorowego
1 kulka sera mozzarella (ok. 100 g)
sól, pieprz, szczypta cukru
1 łyżka suszonej bazylii
1 łyżka masła klarowanego (lub oleju)
2/3 szklanki tartego żółtego sera (szklanka 250 ml)

Pokrojone mięso wkładamy do 2 łyżek oliwy wymieszanych z odrobiną octu balsamicznego. Obtaczamy i odstawiamy na jakiś czas do lodówki.

Cebule siekamy drobno, papryki kroimy w małą kostkę. W głębokiej patelni rozgrzewamy masło klarowane (lub olej) i wrzucamy na nie posiekaną cebulę. Do zeszklonej cebuli dodajemy mięso i smażymy je. Następnie dorzucamy pokrojone papryki oraz pokruszoną papryczkę peperoncino. Smażymy na małym ogniu przez kilka minut, po czym zalewamy przecierem pomidorowym. Doprawiamy solą, pieprzem, bazylią i szczyptą cukru. Na małym ogniu podduszamy aż sos trochę zgęstnieje i zdejmujemy z ognia.

 

Ryż gotujemy na półtwardo. Odsączamy. Ugotowany ryż dokładnie mieszamy z sosem. Mozzarellę bardzo drobno kroimy. Dodajemy do ryżu z sosem, mieszamy całość.

 

Foremkę do zapiekania smarujemy tłuszczem, wykładamy do niej masę ryżową. Wyrównujemy. Wierzch posypujemy tartym serem.


 

Zapiekamy w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni przez 15-20 minut. 




wtorek, 31 lipca 2012

Lasagne z wieprzowiną, pomidorami i beszamelem

Ta lasagna różni się od tej, którą przygotowuję zazwyczaj. Przede wszystkim zastosowaniem krojonych pomidorów zamiast przecieru (passaty), co tworzy zupełnie inną konsystencję sosu mięsnego. Dodatkowo wykorzystanie chilli uczyniło ten sos wyraźniejszym w smaku. Mówiąc krótko: jest pyszna :) Więcej słów nie potrzeba :)


Składniki (na foremkę 21 x 21 cm):

6 płatów makaronu lasagne
450 g mielonej wieprzowiny (u mnie zmielona karkówka)
1 cebula, drobno posiekana
3 cebulki dymki ze szczypiorem (takie małe jeszcze), pokrojone w krążki
2 ząbki czosnku, posiekane
1 łyżka drobno posiekanej świeżej chilli
1 puszka (400 g) krojonych pomidorów
sól, pieprz, cukier
1 łyżka oliwy
tarty ser

Na sos beszamelowy:

400 ml mleka
2 łyżki masła
2 łyżki mąki

sól, pieprz biały, gałka muszkatołowa (najlepiej świeżo starta)

Na patelni rozgrzewamy oliwę i wrzucamy cebulę, czosnek oraz chilli. Gdy cebula się zeszkli dodajemy mięso i smażymy je. Do obsmażonego mięsa dodajemy pokrojone dymki. Podsmażamy przez minutę, a następnie wlewamy pomidory. Doprawiamy solą, pieprzem i szczyptą cukru. Na niewielkim ogniu dusimy pomidory wraz z mięsem, przez około 10 minut. Odstawiamy na bok, ewentualnie dodatkowo doprawiamy.

W rondelku roztapiamy masło i wrzucamy na nie mąkę. Dokładnie mieszamy trzepaczką by nie było grudek. Gdy całość osiągnie złoty kolor dolewamy mleka. Cały czas mieszając podgrzewamy sos aż zgęstnieje. Doprawiamy solą, białym pieprzem i gałką muszkatołową.

Na dno foremki wylewamy odrobinę sosu beszamelowego, na nim układamy dwa płaty makaronu do lasagne. Na makaron wykładamy 1/3 sosu mięsnego, polewamy chochelką beszamelu, posypujemy odrobiną sera. Wykładamy kolejną warstwę makaron, 1/3 sosu mięsnego, chochelkę beszamelu, ser, ostatnią warstwę makarony, resztę sosu mięsnego, resztę beszamelu. Całość dokładnie posypujemy warstwą tartego sera.

Foremkę przykrywamy folia aluminiową i wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 180-190 stopni. Przez pierwsze 15 minut pieczemy pod folią, następnie zdejmujemy folię i kolejne 15-20 minut pieczemy bez przykrycia. Miękkość makaronu sprawdzamy patyczkiem.


I po rozkrojeniu:

czwartek, 24 listopada 2011

Szpinakowy kisz na kukurydzianym spodzie

Szpinak nie jest moim ulubionym warzywem, ale moja siostra go bardzo lubi. Dlatego gdy w gazecie Sól i Pieprz znalazłam przepis na ten kisz to od razu jej go pokazałam. Oczywiście siostra stwierdziła, że chce go przyrządzić i z moją niewielką pomocą powstał ten kisz :) Podobno był smaczny (tak stwierdzili jedzący, lubiący szpinak), dlatego pomyślałam, że warto zapoznać innych z tą propozycją.

Składniki:

200 g kukurydzy z puszki

155 g miękkiego masła

250 g mąki

400 g szpinaku (przepis nakazuje świeży, my dałyśmy mrożony)

1 cebula

2 ząbki czosnku

350 g kwaśnej śmietany 30%

2 jajka

150 g tartego żółtego sera

sól, pieprz, gałka muszkatołowa

Kukurydzę wraz z jej zalewą miksujemy na gładko. Dodajemy do mąki i 125 g masła. Zagniatamy gładkie ciasto. Ciastem wylepiamy wysmarowana tłuszczem foremkę (średnica 26 cm), formując niewysoki brzeg. Przykrywamy folią, wstawiamy do lodówki na 30 minut. Szpinak płuczemy, gotujemy 3 minuty w osolonym wrzątku. Osączamy i siekamy (mrożony był już posiekany więc tylko dobrze osączamy). Posiekaną cebulę i czosnek szklimy na pozostałym maśle. Mieszamy ze szpinakiem, śmietaną i rozkłóconymi jajkami. Doprawiamy solą, pieprzem i gałką do smaku. Otrzymany farsz wykładamy na ciasto, posypujemy tartym serem. Zapiekamy 40 minut w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni. (następnym razem wolałabym podpiec przez 10 minut sam spód, a dopiero później wyłożyć na to farsz).

wtorek, 1 listopada 2011

Pastitsio

Pastitsio to grecka zapiekanka składająca się z makaronu, sosu mięsnego i sosu beszamelowego z serem. Od momentu gdy kupiłam książkę "Podróże kulinarne. Kuchnia grecka" wiedziałam, że muszę ją przygotować. Zarówno zdjęcie jak i sam opis wykonania mówiły mi, że to danie musi być pyszne. I właściwie moje przeczucie mnie nie zmyliło. Warto przygotować mimo, że gotowanie jest dość czasochłonne.

Składniki:

Warstwa makaronowa

250 g makaronu

2 lekko ubite jajka

3/4 szklanki tartego sera

Warstwa mięsna

2 łyżki oliwy

2 cebule

750 g mielonego mięsa wołowego (u mnie wieprzowo-wołowe)

1 puszka pomidorów bez skórki

1/3 szklanki przecieru pomidorowego

1/2 szklanki wody

1/4 szklanki wytrawnego białego wina

1/2 łyżeczki mielonego cynamonu

1 kostka bulionu wołowego

1 lekko ubite jajko

Warstwa beszamelowa - sos serowy

90 g masła

75 g mąki

875 ml mleka

1 szklanka tartego sera

2 żółtka

+ 2 łyżki bułki tartej

W głębokiej patelni rozgrzewamy oliwę, wrzucamy na nią posiekane cebule oraz mięso. Podsmażamy do zrumienienia mięsa, a następnie dodajemy na patelnię puszkę pomidorów (rozgniatając pomidory), przecier pomidorowy, wodę, wino, a także cynamon i kostkę bulionową. Na małym ogniu, bez przykrycia gotujemy aż sos będzie gęsty. Odstawiamy do ostygnięcia, a do chłodnego sosu dodajemy jajko i dokładnie mieszamy.

Masło rozpuszczamy na patelni, dodajemy mąkę i mieszamy do pojawienia się bąbelków. Następnie stopniowo dodajemy mleko i mieszając doprowadzamy do zgęstnienia sosu. Dodajemy ser, dokładnie mieszamy. Odstawiamy do ostygnięcia, a do chłodnego sosu dodajemy żółtka. Mieszamy.

W garnku doprowadzamy do wrzątku wodę, solimy ją - gotujemy makaron. Odlewamy makaron i gorący mieszamy od razu z serem i jajkami.

Formę do pieczenia smarujemy masłem. Na dnie dokładnie wykładamy warstwę makaronową, na niej układamy równą warstwę mięsną, a następnie całość polewamy serowym sosem. Wyrównujemy, posypujemy bułką tartą.

Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i zapiekamy przez około godziny.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...