Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kuchnia polska. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kuchnia polska. Pokaż wszystkie posty

sobota, 17 maja 2014

Szare pyzy z mięsem

Ostatnio doszłam do wniosku, że mam duże braki, jeśli chodzi o kuchnię polską. Kuchnię mojej babci znam głównie z opowieści mojej mamy, a mama z braku czasu wielu potraw nie przygotowuje. Nie miałam wcześniej okazji by poznać tajniki przygotowania niektórych dań. Postanowiłam nadrobić swoje braki i pewnych rzeczy się nauczyć. Na pierwszy ogień poszły pyzy. Okazało się, że z tymi ziemniaczanymi kluskami to jest spory problem jeśli chodzi o nazewnictwo. Jedni robią je z ciasta białego, inni z szarego, jedni z farszem, inni tylko "czyste". Ja zdecydowałam się je przygotować z ciasta szarego powstałego z wymieszania ziemniaków ugotowanych z surowymi. Kolor gotowych klusek zdecydowanie nie należy do najbardziej atrakcyjnych, ale mimo wszystko warto je przygotować. Dodatkowo jeśli będziecie robić je szybciej niż ja ( a mi to zajęło pół dnia :P ) to zdecydowanie kolor Waszych klusek będzie jaśniejszy. U mnie niestety strasznie zszarzały.

Takie kluski możecie podać polane podduszoną cebulką, podsmażonym boczkiem lub jak sugeruje moja "Kuchnia polska" zrumienioną na maśle bułką tartą.

Wraz ze mną pyzy przygotowała Mirabelka, której serdecznie dziękuję. Zajrzyjcie do niej by zobaczyć jak jej poszło :) Ja miałam trochę przejść, ale ostatecznie udało się kluski przygotować :) A teraz siedzę i rozmyślam co wziąć na warsztat następnym razem.

Pyzy z mięsem

środa, 26 lutego 2014

Krokiety ziemniaczane z boczkiem

Wyjazd w polskie góry i nauka podstaw jazdy na nartach już za mną. Myślę, że o można mówić o całkiem dużym sukcesie biorąc pod uwagę, że miałam po raz pierwszy narty na nogach, a pod koniec wyjazdu byłam w stanie już zjechać z górki sama. Przyznaję - górka była mała, ale zawsze. Przy moim talencie do sportów wszelakich to całkiem duży sukces. 

Podczas wyjazdu posiłki przygotowywaliśmy sobie sami, a jeden z nich czyli krokiety ziemniaczane z boczkiem był dziełem mojego T, który z kuchnią radzi sobie całkiem nieźle. Krokiety były bardzo smaczne, dlatego postanowiłam je Wam pokazać. 


wtorek, 12 listopada 2013

Kaczka z jabłkami i majerankiem

Pieczona kaczka z jabłkami - doskonale pamiętam ją z dzieciństwa, gdy taką kaczkę na różne szczególne okazje piekła moja babcia. Bardzo ją lubiłam i jest to jedna z tych rzeczy, które do dzisiaj kojarzą mi się właśnie z babcią. Tym razem po raz pierwszy zdecydowałam się ją upiec samodzielnie.

Dzięki radom, które uzyskałam na stronie mojego bloga na fb zabrałam się do pracy pełna optymizmu. Pieczenie zakończyło się wielkim sukcesem. Mięso kaczki nie było wysuszone, odchodziło od kości i było bardzo smaczne. Jestem przekonana, że upiekę taką kaczkę jeszcze nie jeden raz. Dlatego zapisuję tutaj przepis na nią. Po pierwsze - dla siebie, po drugie - może znajdzie się ktoś jeszcze, kto nie piekł kaczki w całości i po moim wpisie się odważy :)

Kaczka pieczona


sobota, 9 marca 2013

Zupa ogórkowa

Podobno Polacy dzielą się na tych, którzy lubią zupę pomidorową i na tych lubiących ogórkową... Taką opinię usłyszałam ostatnio i mam z nią spory problem. Ja należę do tych, którzy lubią obie te zupy :) 

Moja zupa ogórkowa musi być kwaśna i podana z ziemniakami. Zawiera pokaźną ilość gotowanej marchewki. Przed podaniem możemy podać ją z świeżym, posiekanym koperkiem. Ja wyciągam koperek z zamrażarki i Wam również polecam mrożenie już posiekanego i stosowanie go do potraw. To zupełnie inny smak niż przy użyciu koperku suszonego.

Dzisiaj zapraszam Was na moją wersję zupy ogórkowej. Smacznego :)


Bulion drobiowy (przepis na ok. 2.5 litra):

1 korpus kurczaka
2 udźce kurczaka
2 marchewki, obrane
1 pietruszka, obrana
kawałek selera, obrane
kawałek zielonej części pora
1.5 łyżki suszonej cebuli
4 ziarna ziela angielskiego
2 liście laurowe
1/2 łyżeczki ziaren kolorowego pieprzu
sól

Korpus oraz udźce kurczaka dokładnie myjemy. Wkładamy do dużego garnka i zalewamy 3 litrami zimnej wody. Zagotowujemy, zmniejszamy ogień, zdejmujemy z wierzchu szumowiny. (Wiem, że niektórzy tego nie robią, ale ja robię.) 

Dodajemy do garnka marchewki, selera, pietruszkę, pora, a także suszoną cebulę, ziele angielskie, liście laurowe i pieprz. Ponownie zagotowujemy. Skręcamy palnik i na małym ogniu, pod częściowym przykryciem gotujemy przez 1 - 1.5 godziny. Pod koniec solimy nieznacznie. 

Należy uważać z soleniem, aby po dodaniu ogórków kiszonych nie otrzymać zbyt słonej zupy. Jeśli planujemy wykorzystać bulion jako bazę do innej zupy niż ogórkowa to sól możemy dodać wraz z innymi przyprawami na początku gotowania. Część bulionu wykorzystujemy do przygotowania zupy ogórkowej, resztę zamrażamy do późniejszego wykorzystania :)

Zupa ogórkowa (5-6 porcji):

1.2 litra bulionu drobiowego (niezbyt słonego)
500 g kiszonych ogórków
2 łyżki masła
6 ziemniaków średniej wielkości, pokrojonych w drobną kostkę
2 marchewki, ugotowane w czasie gotowania bulionu
3 łyżki śmietany
sól, pieprz

Bulion doprowadzamy do wrzenia, dodajemy ziemniaki i gotujemy je do miękkości. 

W międzyczasie ogórki ścieramy na drobnych oczkach tarki. W garnku rozgrzewamy masło i wykładamy na nie starte ogórki wraz z płynem, który otrzymaliśmy podczas ich ścierania. Dusimy ogórki z masłem na malutkim ogniu przez 12-15 minut. 

Gdy ziemniaki będą już miękkie, dodajemy do garnka rozgniecione widelcem ugotowane marchewki. Odrobinę gorącego płynu dodajemy do śmietany. Mieszamy z nią, a następnie całość przelewamy do garnka z bulionem. Zagotowujemy, dodajemy podduszone ogórki. Ponownie zagotowujemy. Doprawiamy solą i pieprzem do smaku.

czwartek, 17 listopada 2011

Flaczki po polsku

Flaki to zupa, która budzi wiele kontrowersji. Wielu ją lubi, ale równie wielu całkowicie nie znosi. Ja i większość członków mojej rodziny należymy do tej pierwszej grupy. Zazwyczaj flaki gotował mój dziadek. Teraz, gdy go zabrakło postanowiłam przyrządzić flaki niejako w ramach pamięci o nim. Jako bazę wykorzystałam przepis pochodzący z książki "W staropolskiej kuchni i przy polskim stole". W oryginale wykorzystuje się flaki surowe, ja kupiłam już takie pokrojone w paseczki, oczyszczone, obgotowane wstępnie i zamrożone. Swoje flaki dodaję jako szóstą propozycję do akcji "Gotujemy po polsku!". Akcja organizowana przez blog Ireny i Andrzeja odbywa się pod patronatem serwisu zPierwszegoTłoczenia.pl.

Składniki:

1 kg flaków wołowych (u mnie mrożone, parzone)

conajmniej 1 litr rosołu (u mnie troszkę więcej)

1 duża marchewka

1 pietruszka

1/4 selera

1 cebula

masło

4 dag mąki

przyprawy: 1/4 łyżeczki mielonego imbiru, 1 łyżeczka słodkiej papryki, 3 łyżki majeranku, szczypta gałki muszkatołowej, pieprz, sól

Do garnka wkładamy flaki, zalewamy zimną wodą, doprowadzamy do wrzenia, gotujemy przez 5 minut. Odlewamy, przepłukujemy. Płuczemy garnek, po raz kolejny wkładamy do niego flaki. Zalewamy zimną wodą, doprowadzamy do wrzenia, gotujemy 5 minut, odlewamy, przepłukujemy, przekładamy do opłukanego garnka. Po raz trzeci zalewam zimną wodą, doprowadzamy do wrzenia, a następnie gotujemy aż flaki będą całkowicie miękkie. Gdy flaki są miękkie, odcedzamy je, a następnie zalewamy gorącym rosołem. Gotujemy na bardzo małym ogniu. Do małego garnka wkładamy marchewkę, selera i pietruszkę (pokrojone w słupki lub starte na tarce). Dodajemy małą ilość wody i łyżkę wody. Podduszamy na małym ogniu. Gdy warzywa będą miękkie dodajemy je do garnka z wciąż gotującymi się flakami w rosole. Na patelni rozgrzewamy 5 dag masła, wrzucamy posiekaną drobno cebulą. Dusimy ją. Gdy będzie miękka i nabierze koloru dodajemy mąkę. Dokładnie mieszamy. Dodajemy chochelkę gorącego rosołu, rozprowadzamy nim otrzymaną zasmażkę. Następnie dodajemy całość do garnka z flakami. Doprawiamy imbirem, słodką papryką, majerankiem, gałką muszkatołową i wedle uznania solą i pieprzem. Od tego momentu na małym ogniu całość gotujemy jeszcze przez ok. 20 minut. Po tym czasie ewentualnie doprawiamy dodatkowo wg uznania.

Podajemy z świeżą bułeczką.



Gotujemy po polsku!

środa, 16 listopada 2011

Kapuśniaczko-kwaśnica

Moja mama nazywa tą zupę swoim kapuśniakiem. Jednak przeglądając różne przepisy zauważyłam, że właściwie tej zupie bliżej do tradycyjnej góralskiej kwaśnicy niż do kapuśniaku. W każdym razie jakkolwiek by ją zwać zupa jest prosta, a wielbicielom kiszonej kapusty z pewnością posmakuje. Przepis dodaję jako moją piątą propozycję do czwartej edycji akcji "Gotujemy po polsku!" zorganizowanej przez blog Ireny i Andrzeja, pod patronatem serwisu zPierwszegoTłoczenia.pl.

Składniki:

0.5 kg żeberek

1 kg kapusty kiszonej

1.5 litra wody

pieprz

ziele angielskie

listek laurowy

+ ziemniaki, pokrojone w kostkę i ugotowane w niewielkiej ilości wody

Żeberka wkładamy do garnka, zalewamy wodą, zagotowujemy. Kapustę kiszoną drobno kroimy i porcjami dodajemy do garnka z żeberkami. Dodajemy listek laurowy, ziele angielskie i trochę pieprzu. Gotujemy na niewielkim ogniu aż mięso będzie miękkie. Dodajemy ugotowane ziemniaki. Jeśli kapusta była mało słona to dodatkowo dosalamy do smaku.


Gotujemy po polsku!

poniedziałek, 14 listopada 2011

Nadziewane pieczarki

Poszukując ciekawych przepisów o polskim rodowodzie trafiłam na wydaną w 1889 roku książkę "Praktyczny kucharz warszawski". Długo przeglądałam jej zawartość i postanowiłam przygotować nadziewane pieczarki jako moją kolejną propozycję do czwartej edycji akcji "Gotujemy po polsku!" organizowanej przez blog Ireny i Andrzeja pod patronatem serwisu zPierwszegoTłoczenia.pl. To już czwarta moja propozycja do tej akcji :)

Cytując za książką:

"Wybiera się duże, głębokie pieczarki, które trzeba obrać ze skórki, poobcinać korzonki i sparzyć ukropem na parę minut. Posiekać kilkanaście drobnych pieczarek, dodać usiekanej cebuli, pietruszki zielonej, trochę tartej bułki, pieprzu, soli, przesmażyć w maśle na wolnym ogniu, nakładać tym farszem duże pieczarki tyle, żeby miały kształt okrągły, maczać w rozbitem jajku, osypać tartą bułeczką i smażyć w maśle dopóki nie będą miękkie. Na półmisku ubiera się smażonemi w maśle gałązkami pietruszki i podaje po zupie zamiast pasztecików."

Składniki:

10 dużych, głębokich pieczarek

12-14 średnich pieczarek

1 cebula

2  łyżki posiekanej natki pietruszki

2 łyżki bułki tartej + bułka tarta do panierowania

1 duże jajko

sól, pieprz

masło

Wszystkie pieczarki obieramy lub dokładnie oczyszczamy. Z dużych pieczarek wykrawamy nóżki. Kapelusze  sparzamy wrzątkiem. Średnie pieczarki kroimy w drobną kostkę. Cebulę dokładnie siekamy. Na patelni rozgrzewamy trochę masła, wrzucamy na nie posiekaną cebulę i posiekane pieczarki. Podduszamy. Następnie doprawiamy solą i pieprzem, dodajemy 2 łyżki bułki tartej i posiekaną natkę. Całość dokładnie mieszamy. Otrzymanym farszem napełniamy kapelusze dużych pieczarek. Tak napełnione pieczarki obtaczamy w rozkłóconym jajku, a następnie w bułce tartej. Smażymy na maśle, z obu stron, aż pieczarki będą miękkie.


Gotujemy po polsku!

niedziela, 13 listopada 2011

Domowy smalec z jabłkiem i cebulą

Osobiście nie jestem wielką wielbicielką smalcu, ale moi rodzice a także T. bardzo go lubią. Pomyślałam, że taki domowy smalec z dodatkiem jabłka i cebuli będzie idealnie pasował do akcji "Gotujemy po polsku!" organizowanej przez blog Ireny i Andrzeja pod patronatem serwisu z Pierwszego Tłoczenia.

Składniki:

60 dag słoniny

1 cebula

1 jabłko

sól

Słoninę kroimy w drobną kosteczkę. Cebulę drobniutko siekamy, posypujemy ją solą. Jabłko obieramy i ścieramy na tarce o niewielkich oczkach. Do głębokiej, rozgrzanej patelni nakładamy część pokrojonej słoniny. Podsmażamy na malutkim ogniu od czasu do czasu mieszając. Powoli wytapiamy słoninę. Gdy skwarki ze słoniny zbrązowieją zdejmujemy je łyżką cedzakową, a do wytopionego tłuszczu nakładamy kolejną porcję słoniny.

 


Gdy całość tłuszczu ze słoniny zostaje wytopiona, a skwarki zostaną wyjęte dodajemy do tłuszczu cebulę i jabłko. Podduszamy w tłuszczu przez kilka minut. Następnie dodajemy ponownie wyjęte wcześniej skwarki, trzymamy jeszcze kilka sekund. Następnie przelewamy do kamionkowego naczynia, odstawiamy na kilka godzin, aby całość "ścięła" się.

Smacznego! :)



Gotujemy po polsku!

sobota, 12 listopada 2011

Krem z dyni wg Ochorowicz-Monatowej

W ramach akcji "Gotujemy po polsku! edycja IV" organizowanej przez Irenę i Andrzeja, odbywającej się pod patronatem serwisu z Pierwszego Tłoczenia postanowiłam sięgnąć do książki "Na polskim stole. Przepisy i tradycje szlacheckie" Hanny Szymanderskiej, którą jakiś czas temu dostałam w prezencie od mojej mamy. Można tam znaleźć szereg ciekawych informacji i jestem pewna, że będę z tej książki korzystać jeszcze wielokrotnie. Zupa, którą przygotowałam jest propozycją z menu na jesienny, postny oraz skromny obiad  wg Marii Ochorowicz-Monatowej.

Składniki:

1 kg miąższu z dyni (ja użyłam dyni odmiany marble)

2 pory

2 ząbki czosnku

4 szklanki bulionu drobiowego

1/2 szklanki jogurtu

2 łyżki kminku

2 łyżki imbiru

sól, pieprz

2 łyżki tłuszczu do smażenia

Białą część porów kroimy w plasterki. Miąższ dyni kroimy w kostkę. Ząbki czosnku bardzo drobno siekamy. Do garnka dodajemy tłuszcz, rozgrzewamy, po czym dodajemy pokrojone pory i posiekany czosnek. Podsmażamy przez chwilę, dodajemy imbir oraz kminek, podsmażamy kolejne dwie minuty. Dodajemy pokrojoną dynię, sól oraz pieprz - całość mieszamy. Wlewamy do garnka bulion, doprowadzamy do wrzenia. Skręcamy ogień i gotujemy przez około 30 minut. Po tym czasie ostudzamy, miksujemy, mieszamy z jogurtem i ewentualnie doprawiamy jeszcze solą i pieprzem.


Gotujemy po polsku!

piątek, 11 listopada 2011

Gumiklyjzy czyli kluski śląskie

Pewne rzeczy w świecie blogowym są pewne. Jedną z nich jest akcja kuchni polskiej, organizowana przez Irenę i Andrzeja. Ja jak co roku biorę udział. Tym razem już w czwartej akcji "Gotujemy po polsku!".  Patronatem akcji jest serwis zPierwszegoTłoczenia.pl .

W ramach rozpoczęcia postanowiłam przygotować kluski śląskie, na Śląsku zwane gumiklyjzami. Proste, pyszne - czego chcieć więcej. W moim wykonaniu jak zawsze ze skwarkami z boczku :)

Składniki:

sypkie ziemniaki

mąka ziemniaczana

do okrasy: kawałek boczku, kawałek słoniny lub cebula

Ziemniaki obieramy, gotujemy do miękkości. Odstawiamy by lekko ostygły.  Następnie przeciskamy przez praskę do miski. Ugniatamy w misce na płasko, dzielimy na krzyż na ćwiartki. Wyjmujemy jedną ćwiartkę ziemniaków. W pustce miejsce w misce nakładamy mąkę ziemniaczaną (dokładnie tyle, ile było ziemniaków). Następnie wkładamy ponownie do miski wyjętą część ziemniaków. Rękoma wyrabiamy całość do otrzymania jednolitej masy. Z masy rolujemy małe kuleczki, spłaszczamy je lekko, a kciukiem odciskamy małą dziurkę. Wrzucamy na wrzącą, osoloną wodę. Mieszamy lekko, by kluski nie przykleiły się do dna garnka. Gdy kluski wypłyną na powierzchnię gotujemy jeszcze 1-2 minuty. Wyjmujemy łyżką cedzakową. Podajemy polane skwarkami z boczku, słoniny lub zrumienioną, posiekaną cebulką.

Gotujemy po polsku!

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...