Czy może być coś lepszego niż połączenie czekoladowego ciasta typu brownie, kremowego waniliowego sernika oraz słodkich malin? Bardzo dobrze się nad tym zastanówcie :) Dla mnie jest to naprawdę wspaniałe połączenie smaków. To ciasto zdecydowanie nie jest dla tych, którzy liczą kalorie. Jest słodkie, kaloryczne i... pyszne :) Prawdziwe niebo w gębie.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Maliny. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Maliny. Pokaż wszystkie posty
piątek, 9 sierpnia 2013
czwartek, 8 sierpnia 2013
Tarta z kremem waniliowym i malinami
Gdy w moje ręce wpada nowa książka dotycząca kulinariów rozsiadam się wygodnie i przeglądam ją od początku do końca po raz pierwszy. Często w tym momencie zaznaczam lub zapamiętuję sobie te przepisy, które szczególnie mnie przyciągnęły. Kiedy otrzymałam w prezencie "Kuchnie Świata" Gordona Ramsay'a w pierwszej wolnej chwili zabrałam się za przeglądanie. Wydaje mi się, że było to jeszcze tej samej nocy, gdy wróciłam z nią z mojego spotkania urodzinowego. Bardzo byłam ciekawa tego co zawiera ta książka.
Czytając przepis na tartę z malinami od razu byłam przekonana, że musi być pyszna. Zapamiętałam i planowałam ją przygotować. Czas mijał, a ja nie mogłam się do niej zabrać. Zwykle kupowane przeze mnie maliny były zjadane zanim trafił się choć moment na zastanowienie się nad innym ich zastosowaniem. Zupełnie nie było okazji. Aż do teraz. Kupiona przeze mnie większa niż zwykle ilość malin nakierowała moje myśli ku tej tarcie. Przygotowałam, zjadłam. Jestem zachwycona :) Oryginalny przepis Gordona zakłada pokrycie malin glazurą przygotowaną z dżemu malinowego, ale ja z niej zrezygnowałam. I tak było pysznie... :)
Składniki:
125 g miękkiego masła
90 g cukru pudru
1 duże jajko
250 g mąki pszennej
1 łyżka lodowatej wody
+ mąka do podsypywania
500-700 g malin
Krem waniliowy
250 ml mleka, tłustego
50 g cukru pudru
1 laska wanilii
20 g mąki kukurydzianej
3 żółtka z dużych jaj
100 ml śmietanki 30 lub 36%
Na początku przygotowujemy spód tarty. Mikserem łączymy miękkie masło z cukrem pudrem. Dodajemy jajko i ucieramy przez 30 sekund. Następnie dodajemy mąkę oraz zimną wodę, mieszamy do połączenia. Na obsypanym mąką blacie zagniatamy ciasto. Formujemy z niego dysk, zawijamy w folię spożywczą. Odkładamy na 30 minut do lodówki.
Po 30 minutach rozwałkowujemy schłodzone ciasto i wykładamy nim formę do tarty o rozmiarze 23-25 cm. Wyłożoną ciastem foremkę wstawiamy ponownie do lodówki na kolejnych 30 minut.
W czasie drugiego chłodzenia ciasta przygotowujemy krem. Laskę wanilii przekrawamy na pół i zeskrobujemy z niej nasiona. Do garnka z grubym dnem wlewamy mleko, dodajemy łyżkę cukru pudru oraz nasiona wanilii i pustą laskę. Na małym ogniu powoli podgrzewamy. W tym czasie ubijamy w misce żółtka z mąką kukurydzianą i pozostałym cukrem pudrem.
W momencie gdy mleko w garnku zacznie wrzeć zaczynamy przelewać je do miski z masą żółtkową. Przelewamy powoli, cały czas mieszając masę w misce. Garnek po gotowaniu mleka myjemy, osuszamy. Masę do kremu przecieramy przez gęste sitko do garnka. Wstawiamy na malutki ogień i gotujemy aż krem zgęstnieje (cały czas mieszając). Gęsty krem przecieramy ponownie przez sitko (czyste) do czystej miski i odstawiamy do wystygnięcia. W czasie stygnięcia od czasu do czasu mieszamy krem, aby nie powstał na nim kożuch.
Schłodzone ciasto przykrywamy papierem do pieczenia i wysypujemy fasolą lub specjalnymi kulkami, aby się nie wybrzuszyło. Można też je bardzo nakłuć. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni na 15 minut, a po tym czasie zdejmujemy papier z fasolą i dopiekamy kolejne 5 minut. Jeżeli pieczemy bez fasoli to pieczemy od razu 20 minut.
Upieczony spód tarty odstawiamy do ostygnięcia. Po kilku minutach wyjmujemy go z foremki i wykładamy na kratkę do całkowitego wystudzenia.
Ubijamy śmietankę na sztywno. Zimny krem ubijamy przez chwilę by rozluźnił swoją konsystencję. Do kremu dodajemy ubitą śmietankę i mieszamy ją z nim. Przygotowany krem wykładamy na zimny spód tarty. Na wierzchu układamy maliny.
Ja po przygotowaniu tarty wstawiłam ją do lodówki. Krem nieco stężał i dzięki temu tartę łatwiej się kroiło.
Ja po przygotowaniu tarty wstawiłam ją do lodówki. Krem nieco stężał i dzięki temu tartę łatwiej się kroiło.
czwartek, 8 września 2011
Polukrowane muffiny z malinami
Gdy człowieka roznosi energia trzeba się czymś zająć. Ze mną było tak ostatnio. Siedziałam w domu, był wieczór, a energii miałam mnóstwo. Czym prędzej udałam się do kuchni i upiekłam muffiny. Tym razem z malinami, bo wcześniej kupiłam pełen pojemnik :) A oto rezultat...
Składniki (na ok. 16 muffinów):
2 szklanki mąki pszennej
3/4 szklanki cukru
2 czubate łyżeczki proszku do pieczenia
0.5 płaskiej łyżeczki soli
2 jajka
1 szklanka mleka
100 g roztopionego, ostudzonego masła
pół pojemnika malin
0.5 szklanki cukru pudru
2 łyżki gorącej wody lub soku z cytryny
Mieszamy razem wszystkie suche produkty. Następnie do nich dodajemy stopniowo jajka, mleko i masło. Mieszamy dokładnie, aby nie było grudek. Maliny delikatnie myjemy, osuszamy i dodajemy do ciasta. Mieszamy. Część malin się rozpadnie, część pozostanie w większych kawałkach. Napełniamy nasmarowane tłuszczem foremki muffinkowe (silikonowych nie trzeba natłuszczać) do 2/3 wysokości. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni. Pieczemy do czasu, aż wbity w muffina patyczek będzie suchy.
Cukier puder dokładnie ucieramy z wodą (sokiem z cytryny) aż powstanie gęsty lukier. Ostudzone muffiny polewamy lukrem.
Składniki (na ok. 16 muffinów):
2 szklanki mąki pszennej
3/4 szklanki cukru
2 czubate łyżeczki proszku do pieczenia
0.5 płaskiej łyżeczki soli
2 jajka
1 szklanka mleka
100 g roztopionego, ostudzonego masła
pół pojemnika malin
0.5 szklanki cukru pudru
2 łyżki gorącej wody lub soku z cytryny
Mieszamy razem wszystkie suche produkty. Następnie do nich dodajemy stopniowo jajka, mleko i masło. Mieszamy dokładnie, aby nie było grudek. Maliny delikatnie myjemy, osuszamy i dodajemy do ciasta. Mieszamy. Część malin się rozpadnie, część pozostanie w większych kawałkach. Napełniamy nasmarowane tłuszczem foremki muffinkowe (silikonowych nie trzeba natłuszczać) do 2/3 wysokości. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni. Pieczemy do czasu, aż wbity w muffina patyczek będzie suchy.
Cukier puder dokładnie ucieramy z wodą (sokiem z cytryny) aż powstanie gęsty lukier. Ostudzone muffiny polewamy lukrem.
czwartek, 25 sierpnia 2011
Słodki miks, czyli wspólne gotowanie
Mikser nam się zmienia. I to na lepsze (oczywiście to wcale nie znaczy, że wcześniej było źle :P ). Z okazji tej nowej odsłony naszego ulubionego Miksera postanowiłyśmy zjednoczyć siły we wspólnym gotowaniu. I to jakim... Zebrałyśmy się naprawdę fajną grupą. Poza mną... gotowały jeszcze: Panna Malwinna, Maggie, Eve, Kabka, Vanilla, Tu-tusia, Pela, Ania oraz Dobromiła. Naprawdę wspaniałe grono :)
Tym razem padło na słodkości. Każda z nas przygotowała coś pysznego, słodkiego od siebie. Tak by przywitać nowy Mikser :)
Z mojej strony pojawiła się galaretka malinowo-śmietankowa pochodząca z książki "Kuchnia Polska. Ciasta i Desery" E. Aszkiewicz. Niezwykle smakowity deser, a przy tym nie wymagający zbyt wielkiego nakładu czasu. Każdemu polecam.
Składniki:
na masę śmietankową:
1 szklanka śmietany kremówki
2 łyżeczki zimnego mleka
2 łyżeczki żelatyny
1 łyżeczka miodu
2 łyżeczki cukru pudru
na masę malinową:
1 szklanka śmietany kremówki
1 czubata szklanka malin
2 łyżki cukru pudru
3 łyżki zimnego mleka
3 łyżeczki żelatyny
Na początek przyrządzamy masę śmietankową. Żelatynę mieszamy z zimnym mlekiem i odstawiamy do napęcznienia. Do małego garnka wlewamy śmietankę, dodajemy cukier i podgrzewamy na małym ogniu. Gdy śmietanka będzie gorąca zdejmujemy garnek z ognia, mieszamy ją dokładnie z żelatyną i miodem. Połowę otrzymanej masy wlewamy na dno foremki i wstawiamy do lodówki, drugą połowę odstawiamy w temperaturze pokojowej.
Maliny przecieramy przez sitko, aby nie było pestek. Żelatynę na masę malinową mieszamy z mlekiem i odstawiamy do napęcznienia. W drugim garnku podgrzewamy śmietankę z cukrem pudrem. Gdy będzie gorąca zdejmujemy z ognia i dodajemy do niej żelatynę. Dokładnie mieszamy, a następnie dodajemy maliny. Połowę otrzymanej masy malinowej wylewamy na ściętą masę śmietankową, drugą połowę zostawiamy w temp. pokojowej.
Gdy masa malinowa będzie ścięta wykładamy na nią pozostałą część masy śmietankowej, a na to pozostałą masę malinową. Odstawiamy do lodówki do całkowitego ścięcia się. W celu wyjęcia z foremki zanurzamy delikatnie dno i boki formy w ciepłej wodzie.
I na koniec... nowe logo Miksera. Czyż nie jest urocze ??
Tym razem padło na słodkości. Każda z nas przygotowała coś pysznego, słodkiego od siebie. Tak by przywitać nowy Mikser :)
Z mojej strony pojawiła się galaretka malinowo-śmietankowa pochodząca z książki "Kuchnia Polska. Ciasta i Desery" E. Aszkiewicz. Niezwykle smakowity deser, a przy tym nie wymagający zbyt wielkiego nakładu czasu. Każdemu polecam.
Składniki:
na masę śmietankową:
1 szklanka śmietany kremówki
2 łyżeczki zimnego mleka
2 łyżeczki żelatyny
1 łyżeczka miodu
2 łyżeczki cukru pudru
na masę malinową:
1 szklanka śmietany kremówki
1 czubata szklanka malin
2 łyżki cukru pudru
3 łyżki zimnego mleka
3 łyżeczki żelatyny
Na początek przyrządzamy masę śmietankową. Żelatynę mieszamy z zimnym mlekiem i odstawiamy do napęcznienia. Do małego garnka wlewamy śmietankę, dodajemy cukier i podgrzewamy na małym ogniu. Gdy śmietanka będzie gorąca zdejmujemy garnek z ognia, mieszamy ją dokładnie z żelatyną i miodem. Połowę otrzymanej masy wlewamy na dno foremki i wstawiamy do lodówki, drugą połowę odstawiamy w temperaturze pokojowej.
Maliny przecieramy przez sitko, aby nie było pestek. Żelatynę na masę malinową mieszamy z mlekiem i odstawiamy do napęcznienia. W drugim garnku podgrzewamy śmietankę z cukrem pudrem. Gdy będzie gorąca zdejmujemy z ognia i dodajemy do niej żelatynę. Dokładnie mieszamy, a następnie dodajemy maliny. Połowę otrzymanej masy malinowej wylewamy na ściętą masę śmietankową, drugą połowę zostawiamy w temp. pokojowej.
Gdy masa malinowa będzie ścięta wykładamy na nią pozostałą część masy śmietankowej, a na to pozostałą masę malinową. Odstawiamy do lodówki do całkowitego ścięcia się. W celu wyjęcia z foremki zanurzamy delikatnie dno i boki formy w ciepłej wodzie.
I na koniec... nowe logo Miksera. Czyż nie jest urocze ??
Subskrybuj:
Posty (Atom)