Znajoma blogerka Agnieszka została zaproszona na warsztaty przygotowania sushi w restauracji Sushi Club by Sensi, ale niestety w ostatniej chwili coś jej wypadło i nie mogła na nie przybyć. W związku z tym zdecydowała się poszukać zastępstwa i napisała do mnie. Tego dnia nie miałam planów na popołudnie w związku z tym zdecydowałam się wybrać w zastępstwie Agnieszki. Bardzo Ci dziękuję Agnieszko, że o mnie pomyślałaś :)
Nie miałam wcześniej okazji być w tej restauracji, więc na początku trochę się rozejrzałam. Sushi Club posiada bardzo jasną salę główną wraz z barem za którym można oglądać sushi mastera przygotowującego na bieżąco zamówione przez nas sushi. Na tyłach znajduje się ciemniejsza sala w której przygotowane było miejsce warsztatowe. Zaskoczeniem była dla mnie grota solna umiejscowiona pod poziomem głównym restauracji. Z czymś takim w restauracji sushi jeszcze się nie spotkałam.
Po powitaniu sushi master podzielił się z nami jak rozpoznać świeżą rybę, a także w jaki sposób gotujemy ryż do sushi. O tym po czym poznać świeżą rybę wiedziałam już wcześniej, ale myślę, że warto to powtarzać, by ludzie mieli większą świadomość tego co kupują.
Świeża ryba charakteryzuje się:
- przejrzystymi oczami,
- sprężystym mięsem,
- krwistymi skrzelami
- brakiem intensywnego, nieprzyjemnego zapachu
Jeśli chodzi o gotowanie ryżu to spotkałam się już z kilkoma różnymi metodami. Myślę, że trzeba samemu dobrać własną. Sushi Master z restauracji Sushi Club zaleca następujące gotowanie ryżu:
- ryż płuczemy kilkakrotnie do uzyskania czystej wody
- stosunek ryżu do wody ma wynosić 1:1
- ryż gotujemy przez około 20 minut na średnim ogniu (ja bym chyba ten średni ogień zamieniła na naprawdę mały bo na mojej kuchence gazowej średni ogień spowodowałby całkowite przyklejenie się ryżu do garnka)
- po ugotowaniu odstawiamy ryż na 15 minut
Jeśli chodzi o stosowanie zalewy octowej do ryżu to polecono nam w przypadku domowego wykorzystania dodawać cukier (i szczyptę soli) do octu ryżowego stopniowo, próbować i wybrać najbardziej nam pasującą ilość.
Po krótkiej części z radami przystąpiliśmy do przygotowywania naszego sushi. Musicie mi wybaczyć jakość zdjęć - w tej sali naprawdę było dość ciemno jak na możliwości mojego aparatu. A siedzenie tuż pod lampą też dodawało swoje.
2. Uramaki - u mnie z paluszkiem krabowym, ogórkiem oraz tykwą
3. Nigiri - z łososiem i z krewetką
Na koniec przygotowaliśmy również rożki temaki, ale niestety żadne zdjęcie nie nadaje się do pokazania :)
Bardzo dziękuję restauracji Sushi Club by Sensi za organizację warsztatów i umożliwienie bardzo przyjemnego spędzenia czasu.