Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pomidory. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pomidory. Pokaż wszystkie posty

Ekstremalnie szybki chleb orkiszowy czyli WP #126

I choć ostatnio przechodzę okres, w którym mogłabym codziennie jeść pszenne francuskie bagietki, przepis na chleb orkiszowy z Weekendowej Piekarni zachęcił mnie swoją prostotą i szybkością wykonania. Przy odrobinie samozaparcia we wczesnym wstawaniu można go zrobić nawet na śniadanie. A więc upiekłam go rano przed pracą, a zjadłam do śniadania, które zrobiłam sobie o godzinie 16. Nie, nie moi drodzy, nie głodzę się całymi dniami. Ale i czy wy nie macie czasem ochoty zjeść śniadania na obiad?

CHLEB ORKISZOWY NA DROŻDŻACH
2 bochenki

The Big Book of Bread
Anne Sheasby


800g mąki orkiszowej jasnej lub razowej
- u mnie razowa
2 łyżeczki soli

7g suchych drożdży
- użyłam 20g drożdży świeżych
2 łyżki oliwy

1 łyżeczka miodu

600ml ciepłej wody
ziarna sezamu do posypania chleba

Dwie 900 gramowe foremki posmaruj oliwą. W misce wymieszaj mąkę oraz sól. Drożdże rozpuść w wodzie. Pośrodku mąki zrób dołek, wlej wodę z drożdżami, oliwę i miód. Wyrabiaj energicznie przez 5-10 minut , aż ciasto zacznie odchodzić od brzegów miski (choć może pozostać lekko klejące). Dobrze wyrobione ciasto podziel na dwie części, wypełnij do połowy każdą foremkę, dobrze dociskając do narożników. Przykryj natłuszczoną folią spożywczą i odstaw do wyrośnięcia w ciepłym miejscu, aż ciasto urośnie do krawędzi foremek (około 1 godziny). Wyrośnięte ciasto posmaruj mlekiem lub wodą, po czym posyp sezamem. Piecz w temperaturze 200 stopni przez 40-50 minut (ja piekłam z parą). Po upieczeniu wyciągnij z foremek i ostudź na kratce.

SZAKSZUKA
2 porcje

Najlepsze dania Billa Bill Granger


1 łyżka oliwy z oliwek

1 cebula, pokrojona w plasterki

2 papryki (dowolnego koloru), pokrojone w kostkę

1 łyżeczka suszonej słodkiej papryki
szczypta chilli

4 dojrzałe pomidory, obrane i pokrojone w kostkę

2 duże jajka

sól, pieprz

Podgrzej na patelni oliwę, dodaj cebulę i paprykę, smaż do zmięknięcia. Dodaj suszoną paprykę i chilli w proszku, smaż przez kolejne 5 minut. Dodaj pomidory, dopraw solą i pieprzem, smaż przez kolejne 2 minuty. W uzyskanej masie zrób drewnianą łyżką dwa zagłębienia. Do każdego zagłębienia wbij po jajku i smaż tak długo, jak lubisz. Podawaj od razu (u Billa z opieczonym chlebkiem Pita, u Iwony z chlebem orkiszowym :).

A teraz tradycyjny update dla rodziny i znajomych, których to za sprawą A. (moja domowa agencja marketingowa) bywa tu coraz więcej. Pierwszy tydzień małopolskich ferii spędziliśmy w ciepłym kraju, w dużej mierze w pozycji horyzontalnej z małymi epizodami stania na nogach w drodze na jeden z wielu posiłków lub do baru (tam chyba nawet częściej niż w kierunku jedzenia). Wybraliśmy miejsce, w którym byliśmy już 3 lata temu, żeby nie kusiło nas zwiedzanie... Mimo wszystko trochę kusiło, ale oparłam się. Nadrobiłam mnóstwo zaległości książkowych, czyli: pierwszą część "Dziedzictwa" Paoliniego (wiem, wiem, że to dla dzieci), "Cmentarz w Pradze" Umberto Eco (jak dla mnie numer jeden lektur wakacyjnych), bardzo na czasie "Witajcie w Raju. Reportaże o przemyśle turystycznym" Jennie Dielemans (z którą trochę się zgadzam, a trochę nie), "Listy starego diabła do młodego" C.S. Lewisa (niestety mój światopogląd pozostał bez zmian), "Extensę" Jacka Dukaja oraz pół "Dziennika rumowego" Huntera Thompsona, który to planuje dokończyć niedługo, a następnie obejrzeć film z niezmiennie boskim Johnnym... Jak na 8 dni wakacji i stały stopień upojenia alkoholowego myślę, że to rezultat imponujący, prawda?
Nasz już nie taki mały dzidziuś w tym czasie przebywał na zesłaniu u babci, której z tego miejsca oboje z A. dziękujemy za wytrwałość. Po powrocie okazało się, że umie już mówić 'nie' i często się tą umiejętnością chwali. Powrót do rzeczywistości na szczęście nie okazał się bardzo trudny, bo ominęliśmy największe mrozy, których większości z Was ominąć się nie udało :P. Poza tym jak zwykle: praca, praca, jeszcze więcej pracy.... I tak do następnych wakacji...

Smacznego!

Kurczak Tikka Masala

Od pewnego czasu ponownie przekonuje się do książki Menus Gordona Ramsay'a. Początkowo mnie zniechęciła, ale obecnie doceniam ją za szybkie, nieco uproszczone dania. Także ten brytyjski klasyk, najczęściej zamawiane "hinduskie" danie na Wyspach, true British national dish, czyli kurczak Tikka Masala, w wersji Gordona jest bardzo szybkie i proste do wykonania. Poszłam za radą Ramsay'a i przygotowałam także sugerowane przez niego dodatki, czyli ryż oraz szpinak.

Myślę, że nie odkryjemy już skąd rzeczywiście wywodzi się Kurczak Tikka Masala. Czy z Indii (to chyba najbardziej wątpliwe, choć są teorie, które wskazują na Pendżab), czy z restauracji Soho w Londynie, czy z Glasgow. Według Wikipedii obecnie mamy aż 48 różnych przepisów na to danie, ale ich wspólnym składnikiem zawsze pozostaje kurczak, z reguły też pomidory i kolendra. Reszta to już naprawdę bardzo różnorodne wariacje. W jednej z mojej książek znalazłam przepis, który zawiera w sobie nawet koktajl owocowy z puszki :).

KURCZAK TIKKA MASALA
4 porcje


3 łyżki oleju (najlepiej z orzeszków ziemnych)

1 duża cebula, pokrojona na piórka

2 zielone chilli, wypestkowane i posiekane

2-3cm kawałek imbiru, obrany i posiekany

3 ząbki czosnku, zmiażdżone
1/2 łyżeczki czerwonego chilli w proszku

1 łyżeczka kurkumy

2 łyżeczki garam masala
1 łyżka brązowego cukru

sól, pieprz
1 łyżka koncentratu pomidorowego

400g pomidorów krojonych w puszce

4 filety z kurczaka (600g), pokrojone w kostkę

10 liści curry
- u mnie suszone
4-6 łyżek jogurtu naturalnego
garść liści kolendry, posiekanych

2 łyżki oleju rozgrzej w rondelku o grubym dnie. Wrzuć cebulę i smaż przez kilka minut, następnie dodaj posiekane chilli, imbir i czosnek i smaż przez kolejne 2-3 minuty. Dodaj przyprawy (chilli, kurkumę, garam masala) oraz cukier, dopraw solą i pieprzem, smaż przez 1-2 minuty. Dodaj koncentrat pomidorowy oraz pomidory w puszce, doprowadź do wrzenia, po czym gotuj na małym ogniu przez kilka minut. Sos zmiksuj za pomocą bledera, odstaw.

Rondelek przetrzyj ręcznikiem kuchennym, rozgrzej w nim pozostałą 1 łyżkę oleju. Wrzuć kurczaka i smaż, aż mięso będzie białe ze wszystkich stron. Wlej sos, dodaj liście curry. Gotuj pod przykryciem na małym ogniu przez 10 minut. Zdejmij z ognia, dodaj jogurt oraz połowę posiekanej kolendry. Potrawę podawaj posypaną pozostałą kolendrą wraz z ryżem i szpinakiem.

AROMATYCZNY RYŻ
4 porcje


400g ryżu basmati

600ml wody

sól, pieprz

3 strąki kardamonu
2 gwiazdki anyżu

Ryż opłukaj kilkukrotnie w zimnej wodzie, po czym umieść w rondelku i zalej 600ml zimnej wody. Dopraw solą i pieprzem*. Lekko zmiażdż strąki kardamonu i wrzuć do ryżu razem z anyżem. Całość szczelnie przykryj, doprowadź do wrzenia, po czym gotuj na małym ogniu przez 10 minut. Zdejmij z ognia i ciągle nie zdejmując pokrywki odstaw na kolejne 5 minut. Z ryżu wyciągnij kardamon i anyż, wymieszaj drewnianą łyżką, podawaj od razu.

* ciężko mi się zgodzić tu z Gordonem, ponieważ uważam, że basmati nie powinno się solić :)

SZPINAK Z CZARNĄ GORCZYCĄ

4 porcje


2 łyżki oleju roślinnego

1 duża cebula, pokrojona w piórka

1 ząbek czosnku, zmiażdżony i drobno posiekany

2cm kawałek imbiru, obrany i drobno posiekany

1/2 łyżeczki garam masala

1 łyżka czarnej gorczycy

400g szpinaku

sól, pieprz

Olej rozgrzej w rondelku o grubym dnie, wrzuć cebulę, czosnek i imbir, smaż przez 3-4 minuty. Dodaj garam masala i gorczycę, smaż przez kolejną minutę. Dodaj szpinak, dopraw solą i pieprzem, smaż krótko cały czas mieszając. Szpinak nie powinien rozgotować się, liście powinny jedynie jakby zwiędnąć (2-3 minuty). Podawaj od razu.

Ostatnio bardzo mało gotuję, ponieważ moja kombinatorka weszła w wiek, w którym nie można zostawić jej samej, a gdy widzi mamę to już zupełny dramat. Tak więc dreptamy, dreptamy dookoła mieszkania i tak nam mija dzień. Chodzimy też na spacery, długie, bo wózek, zmieniające się otoczenie plus koniecznie ciasteczko w ręce, buzi i na ubraniu to jedyna możliwość by ją na chwilę posadzić. Prawie codziennie jesteśmy w Rabce, gdzie wokół Tężni Solankowej wdychamy jod i inne pierwiastki. A dziś byliśmy w Zakopanem. Pięknie było widać Tatry.

Smacznego!

Zakochany kundel

Chyba wszyscy znacie film rysunkowy Zakochany Kundel. Jest tylko jedna potrwa, która może się z nim kojarzyć, a o której myślałam przez ostatnie tygodnie praktycznie cały czas. Dziś więc i u mnie danie z filmu w wersji Gordona Ramsay's (Best Menus). To świetny, szybki obiad (mięso można przygotować wcześniej, a po podsmażeniu także zamrozić), który na pewno zasmakuje też wszystkim dzieciom.

Ponadto scena jedzenia spaghetti z klopsikami w Zakochanym Kundlu to według mnie jedna z lepszych scen kulinarnych w historii kina. Czy ktokolwiek z Was jej nie pamięta? :)

SPAGHETTI Z KLOPSIKAMI GORDONA
4 porcje (25-30 sztuk)


klopsiki

3 łyżki bułki tartej

odrobina mleka
200g mielonej wołowiny

200g mielonej wieprzowiny

2 ząbki czosnku, posiekane

1/2 pęczka natki pietruszki, posiekanej

2 łyżki startego parmezanu

sól, pieprz
mąka do obtaczania, 2 łyżki oliwy z oliwek do smażenia
sos pomidorowy

1 łyżka oliwy z oliwek

2 szalotki, obrane i posiekane

3 ząbki czosnku, posiekane

1/2 papryczki chilli, pokrojonej w plasterki - z pestkami lub bez wedle uznania
chlust białego wina

2 puszki (2x400g) pomidorów krojonych

mały pęczek bazylii
2 łyżki zielonych oliwek (opcjonalnie)

1 łyżka posiekanego oregano
- użyłam bazylii

Piekarnik rozgrzej do 180 stopni.

Bułkę tartą wsyp do miski i zalej mlekiem, tylko na tyle by płyn przykryj całą bułkę, odstaw.

Przygotuj sos pomidorowy: w rondelku rozgrzej oliwę, wrzuć szalotki, czosnek i chilli, smaż przez 2-3 minuty, aż warzywa zmiękną. Podlej winem, a gdy alkohol odparuje dodaj pomidory oraz bazylię (gałązki z liśćmi w całości). Wrzuć oliwki jeśli używasz. Gotuj na małym ogniu przez 5-10 minut, aż sos nieco zgęstnieje.

W międzyczasie przygotuj klopsiki. Oba rodzaje mięsa zmieszaj z namoczoną bułką tartą (jeśli to konieczne odciśnij nadmiar mleka), czosnkiem, posiekaną natką i parmezanem. Dopraw solą i pieprzem, całość dokładnie wymieszaj, najlepiej rękoma. Z powstałej masy uformuj klopsiki wielkości orzecha włoskiego, każdy z nich obtocz lekko w mące.

Oliwę rozgrzej na patelni o grubym dnie. Lekko podsmaż klopsiki (tak by się nieco zabrązowiły z każdej strony). Wrzuć klopsiki do sosu pomidorowego, wymieszaj, całość wstaw do nagrzanego piekarnika. Piecz przez 10 minut. Po wyjęciu z piekarnika wyciągnij z sosu gałązki bazylii.

Klopsiki podawaj z makaronem (lub ryżem według Gordona, ale jakoś tego nie widzę :). Przed podaniem posyp świeżymi ziołami i parmezanem.

Smacznego!

Szybki łosoś cytrynowy

Dziś kolejne bardzo szybkie danie, które już wielokrotnie pojawiło się na naszym stole. Przygotowanie kaszki, ryby oraz smażenie trwa tu zaledwie kilkanaście minut. Przepis Nigelli z książki Kitchen polecam wszystkim zabieganym. Ostatnio to nasz numer jeden na liście ulubionych ekspresowych obiadów.

CYTRYNOWY ŁOSOŚ Z KUSKUSEM
4 porcje

kuskus
200g kaszki kuskus
1 i 1/2 łyżeczki soli
1/4 łyżeczki słodkiej papryki
1 łyżka startego imbiru
250ml wrzącej wody
300g pomidorków koktajlowych
1/2 małej czerwonej cebuli, posiekanej
1/2 łyżki oliwy z oliwek
1 ząbek czosnku, drobno posiekany
sok z 1 cytryny
4 łyżki posiekanej kolendry
łosoś
4 filety z łososia
skórka otarta z 1 cytryny
1/4 łyżeczki słodkiej papryki
2 ząbki czosnku, drobno posiekane
1 łyżka oliwy z oliwek
sól, pieprz

kuskus
Kuskus wymieszaj z solą, papryką i imbirem. Zalej wrzącą wodą, dokładnie wymieszaj, przykryj i odstaw. Pomidorki przekrój na pół, wymieszaj z oliwą z oliwek, czosnkiem, sokiem z cytryny i cebulą.

łosoś
Zmieszaj razem: skórkę z cytryny, czosnek, oliwę z oliwek oraz paprykę. Dopraw solą i pieprzem. Filety z łososia dokładnie natrzyj powstałą marynatą.

Na patelni grillowej lub patelni o grubym dnie rozgrzej odrobinę oliwy z oliwek. Łososia smaż przez 2-3 minuty z każdej strony lub do momentu, w którym ryba będzie gotowa. W międzyczasie wymieszaj kuskus z pomidorkami oraz kolendrą. Podawaj razem z gorącym łososiem.

Smacznego!

Dzień Pizzy. Pizza bianca/Pizza rossa.

W środę 9 lutego obchodziliśmy Światowy Dzień Pizzy. Rok temu z tej okazji przygotowałam pizzę w stylu Chicago. W tym roku była to pizza w stylu rzymskim. Skorzystałam z przepisu Daniela Leadera (Local Breads). W środę nieco naiwnie zawierzyłam mu zupełnie i podzieliłam ciasto na 2 części. Piekłam na kamieniu. Niestety pizze tak mi wyrosły w piekarniku (ciasto było po prostu za grube już przed pieczeniem), że przypominały bardziej skrzyżowanie focacci z ciabattą :). Były jednak bardzo smaczne i zostały zjedzone. Dziś przedstawiam wam podejście drugie, gdzie ciasto podzielone zostało na 3 części, a upieczone (z lenistwa) na blasze. Efekt smakowy ten sam, a wizualnie o wiele lepszy :).

PIZZA BIANCA
2-3 sztuki

ciasto
425g wody
1 łyżeczka suszonych drożdży
- dałam 10g drożdży świeżych
500g mąki pszennej chlebowej
1 i 1/2 łyżeczki (10g) soli
wierzch
2-3 łyżki oliwy z oliwek
sól gruboziarnista

Drożdże rozpuść w wodzie. Do dzierży miksera typu Kitchen Aid wsyp mąkę i sól, dodaj wodę z drożdżami. Zagniataj za pomocą haka na prędkości 8 przez 15-17 minut. Przy tej prędkości mikser będzie "chodził" po blacie, należy go więc pilnować. Od czasu do czasu zatrzymaj maszynę, aby zeskrobać mąkę z boków miski. Pod koniec przełącz mikser na najwyższą prędkość (10) i zagniataj przez kolejne 2-3 minuty. Ciasto powinno być błyszczące, kremowe i bardzo elastyczne. /ja zagniatałam 10 minut na prędkości 6, 5 minut na prędkości 8 i 3 minuty na prędkości 10/

Wyrobione ciasto przełóż do dużej, natłuszczonej miski, przykryj folią lub ściereczką i odstaw do wyrośnięcia na 3,5 - 4 godziny. Ciasto powinno potroić swoją objętość (jeśli chcesz przyspieszyć ten proces dodaj nieco więcej drożdży przed wyrabianiem ciasta, 15g drożdży świeżych powinno skrócić ten czas o połowę).

Piekarnik rozgrzej do 250-260 stopni.

Wyrośnięte ciasto przełóż na omączony blat, po czym podziel na 2-3 części (w oryginale 2). Przykryj je folią lub ściereczką i pozostaw na 10 minut, aby ciasto odpoczęło.

Każdy kawałek ciasta połóż na papierze do pieczenia i za pomocą palców/dłoni nadaj im kształt długich prostokątów (lekko rozciągając). Przygotowane ciasto ponaciskaj ponownie palcami tak by powstały liczne dołeczki. Każdy kawałek posmaruj szczodrze oliwą z oliwek i posyp solą. Piecz na blasze lub kamieniu, aż pizza uzyska złoto-brązowy kolor.

Gotową pizze przełóż na kratkę, posmaruj ponownie oliwą z oliwek (pominęłam ten krok) i od razu podawaj.

PIZZA ROSSA
na podstawie przepisu powyżej

ciasto: według przepisu na pizza bianca
wierzch: oliwa + pomidory, pomidory z puszki, przecier pomidorowy + sól gruboziarnista

Przygotuj ciasto tak jak opisane powyżej ciasto na pizza bianca.

Pomidory pokrój usuwając gniazda nasienne, przetrzyj przez sito. Jeśli używasz pomidorów z puszki odsącz je z płynu, a następnie przetrzyj przez sito. Jeśli używasz przecieru pomidorowego (gęstego) rozcieńcz go nieco wodą (płynnych przecierów nie trzeba rozcieńczać).

Po przygotowania prostokątów z ciasta i posmarowaniu ich oliwą, jak opisane powyżej, nałóż na wierzch przetarte pomidory (cienką warstwę), posyp solą i piecz tak samo jak pizza bianca.

Ja podzieliłam dziś ciasto na 3 części i upiekłam dwie pizze (ich długość to szerokość blachy): bianca i rossa. Z ostatniego kawałka uformowałam ciabattę, której pozwoliłam wyrosnąć, gdy pizza się piekła, a następnie upiekłam w temperaturze 210 stopni.

Resztki tej pizzy można owinąć szczelnie folią spożywczą i zabrać do pracy następnego dnia.

Z uwagi na bardzo dużą hydrację nie podjęłabym się zagniatania tego ciasta ręcznie. Tym którzy nie mają robota kuchennego niestety nie umiem zaproponować alternatywy :(.

Smacznego!

Pizza według Jamiego

Za nami wiele kolejnych podejść do pizzy. Od jakiegoś czasu staramy się przetestować chyba wszystkie możliwe przepisy na pizzę. Poza tymi, o których możecie już przeczytać u mnie na blogu, było wiele, wiele innych. Zachwycały mniej lub bardziej, niestety nie dały się sfotografować lub nie chciało mi się o nich pisać :). Dziś kolejny przepis na ciasto w wersji cienkiej. A. twierdzi, że jedno z lepszych jakie udało nam się stworzyć. Wersja kucharza, który nie dla wszystkich jest kucharzem, czyli Jamiego Olivera.

PIZZA - SPÓD CIENKI JAMIEGO
3 sztuki

500g mąki pszennej typ '00'/550/750 (lub 400g typ '00' + 100g semoliny)
1 i 1/2 łyżeczki soli
7g suszonych drożdży
- użyłam 20g drożdży świeżych
1 i 1/2 łyżeczki cukru trzcinowego
2 łyżki oliwy z oliwek
325ml wody

Mąkę przesiej z solą na blat lub do miski, na środku zrób wgłębienie. Drożdże wymieszaj z oliwą, cukrem i wodą, odstaw na chwilę. Płyn wlej do mąki, całość zagnieć, aż uzyskasz gładkie, elastyczne ciasto (może to zająć nawet 15 minut).

Ciasto umieść w natłuszczonym pojemniku i odstaw w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na 1 godzinę (powinno podwoić swoją objętość).

Wyrośnięte ciasto przełóż na omączony blat i lekko odgazuj. Podziel na 3 części, uformuj kule, które następnie przykryj ściereczką i zostaw na 15-20 minut.

Każdą kulę rozwałkuj w okrągły placek o grubości 0,5cm. Dodaj ulubione dodatki, upiecz i gotowe :).

Przy okazji wyszperałam na stronie Jamiego przepis na
szybki sos pomidorowy autorstwa Gennaro Contaldo. To naprawdę ekspresowy sos idealny wręcz na spód do pizzy.

EKSPRESOWY SOS POMIDOROWY
200ml

1 łyżka oliwy z oliwek
2 ząbki czosnku, zmiażdżone
1 puszka (400g) pomidorów krojonych
garść liści bazylii, posiekanych - można użyć innych, ulubionych ziół
sól i pieprz do smaku

Olej rozgrzej w rondelku o grubym dnie, wrzuć czosnek, krótko podsmaż. Dodaj pomidory i bazylię, dopraw do smaku. Doprowadź do wrzenia, po czym zdejmij z ognia. Całość przetrzyj przez sitko. Powstały sos umieść ponownie w rondelku i gotuj przez 5 minut na średnim ogniu, aż otrzymasz zadowalającą konsystencję.

To idealny, prosty i szybki sposób na sos do pizzy. Sos ten można trzymać w lodówce do 7 dni lub zamrozić (np. w pojemnikach na lód).

Tym razem pizzę (za radą Marcina) piekłam na kamieniu w 250 stopniach (termoobieg + grzałka górna). Wyszło bardzo ładnie i szybko.

Smacznego!

PS. Ponieważ wielkimi krokami zbliża się International Pizza Day (środa, 9 luty), tym którzy nie boją się odstępstw od klasyki (czyli mąka, sól, woda, oliwa) polecam bardzo gorąco przepis na ciasto Reinharta z dodatkiem maślanki (lekkie pizza-bluźnierstwo :) - póki co to nasze ciasto ulubione, inne, naprawdę świetne.

Risotto z suszonymi pomidorami i pesto

Risotto to jedna z tych potraw, które mogłabym jeść codziennie i właściwie nic innego nie byłoby mi potrzeba. I wytrawnie, i na słodko, z tysiącem możliwych kombinacji. Szybkie i proste w przygotowaniu, a zawsze zaskakujące smakiem. Dzisiejszy przepis bez masła, ale za to z pesto (choć dodatek masła, jeśli upieracie się na klasykę i tu nie zaszkodzi). Przepis z magazynu Food&Wine.

RISOTTO Z SUSZONYMI POMIDORAMI I PESTO
4 porcje

750ml bulionu warzywnego lub drobiowego
1 szklanka (225ml) wody
3 łyżki oliwy z oliwek
1 cebula, posiekana
2 szklanki ryżu do risotto
1/2 szklanki wytrawnego białego wina
1 i 1/4 łyżeczki soli
1/2 szklanki suszonych pomidorów (suchych lub w oleju), posiekanych
świeżo zmielony czarny pieprz
3 łyżki pesto
4 łyżki startego parmezanu

Bulion zmieszaj z wodą i doprowadź do wrzenia, odstaw.

W rondelku lub na patelni rozgrzej olej, dodaj cebulę i smaż, mieszając od czasu do czasu, aż stanie się przezroczysta (około 5 minut). Dodaj ryż i podsmaż go przez około 2 minuty. Wlej wino, dopraw solą i gotuj, aż całe wino wyparuje. Dodaj suszone pomidory i około 1/2 szklanki bulionu do ryżu i gotuj, często mieszając, aż bulion zostanie całkowicie wchłonięty. Kontynuuj gotowanie, dodając po 1/2 szklanki bulionu na raz, pozwalając ryżowi wchłonąć bulion przed dodaniem kolejnej porcji płynu. Gotowe risotto zdejmij z ognia, dodaj pieprz, pesto i parmezan. Całość zamieszaj. Podawaj od razu z dodatkowym parmezanem.

Smacznego!

Sałatka grecka

Ostatnio ogladaliśmy kuchnię.tv (młodzi rodzice oglądają dużo telewizji, choć ja np. o wiele więcej tvn turbo niż bym chciała :), a tam wizytę Jamiego Olivera w Grecji. Przyrządzał między innymi sałatkę grecką, więc i ja od razu zachciałam. Podoba mi się jego wersja z koperkiem, miętą i octem z czerwonego wina. Podoba mi się też jego krzaczor suszonego oregano, z którym wszędzie po tej Grecji chodził :). Tego niestety nie mogę mieć :). Przepis znajdziecie też tutaj (wesja polska) i tutaj (wersja angielska). Swoją drogą przegladając stronę Jamiego Olivera dowiedziałam się, że wydaje on nawet własne czasopismo (Jamie). Czekam więc teraz np. na magazyn Robert - Roberta Makłowicza (czy coś w tym stylu ;).

Sałatkę zrobiłam tylko dla jednej osoby (dla siebie oczywiście), więc tak średnio trzymałam się proporcji. Sałatka grecka jest bardzo wdzięczna, ponieważ spokojnie możemy dodać więcej tych składników, które lubimy (u mnie to pomidor i feta), a mniej lub wcale tych słabiej pożądanych (ja np. nie przepadam za oliwkami). Możemy dodać też coś zupełnie innego. Warto poekperymentować w tym temacie.

SAŁATKA GRECKA
4 porcje

1 średni pomidor malinowy
200g pomidorków koktajlowych
1 duży, jędrny pomidor dowolnej odmiany
1 średnia czerwona cebula, obrana
1 świeży ogórek
1 zielona papryka
garść świeżego koperku
garść świeżych listków mięty
duża garść czarnych oliwek, wydrylowanych
sól morska
1 łyżeczka czerwonego octu winnego
3 łyżeczki oliwy extra vergine
200g fety w kawałku
1 łyżeczka suszonego oregano

Średni pomidor pokrój w kliny, dużego pomidora na grube plastry, a pomidorki koktajlowe na połówki. Włóż wszystkie pomidory do szerokiej płaskiej miski. Pokrój cebulę na cieniutkie plasterki i dodaj do pomidorów. Zrób widelcem głębokie rowki w skórce ogórka, a następnie pokrój go w grube plastry. Usuń z papryki gniazdo nasienne, pokrój w pierścienie i dodaj wraz z ogórkiem do miski. Posiekaj koperek i większość listków mięty, zachowując mniejsze do przybrania. Dodaj posiekane zioła do miski, a następnie wyciśnij oliwki nad sałatką, żeby ją doprawić, a same oliwki rozrzuć na wierzchu. Dodaj szczyptę soli, ocet i oliwę extra vergine. Szybko ręcznie przemieszaj składniki. Przed podaniem, ułóż kawałek fety w całości na sałatce. Posyp oregano i zachowanymi listkami mięty, skrop oliwą i podaj.

A do sałatki miał być chleb z orzechami włoskimi z Piekarni Po Godzinach, niestety wyszedł mi straszny zakalec. Najwyraźniej nie można mieć wszystkiego :).

Smacznego!

Miękkie maślane bułeczki - WP #89

Zaproponowane przez Anię bułeczki mistrza Hamelmana, które pieczemy wspólnie w 89 już edycji Weekendowej Piekarni to taki wypiek podstawowy, z którego można stworzyć wiele wspaniałych kombinacji (zarówno wizualnych, jak i smakowych). Ciasto łatwo się formuje, jest elastyczne, łatwe nawet dla bardzo początkujacego piekarza. Ja upiekłam bułeczki mniejsze niż zaproponowała Ania, takie dinner rolls :) w większości okrągłe, choć część z nich zaplotłam... a jeszcze inną część... o tym poniżej.

MIĘKKIE MAŚLANE BUŁECZKI
w zależności od rozmiaru 12-24 sztuk

750g mąki chlebowej - u mnie mąka typ 650
345g wody
1 jajko (ok. 75g)
60g masła o temperaturze pokojowej
45g cukru
38g mleka w proszku
15g soli
38g świeżych drożdży

Wszystkie składniki wymieszaj (ja drożdże najpierw rozpuściłam w wodzie) i dobrze wyrób, aż uzyskasz średnio rozwinięty gluten. Ciasto powinno być gładkie i elastyczne. Przełóż do posmarowanej tłuszczem miski, szczelnie przykryj i odstaw na 1 godzinę.

Podziel ciasto na 15 równych kawałków po około 90 g każdy (u mnie pół mniejsze), uformuj okrągłe bułeczki i ułóż na blasze wyłożonej papierem do pieczenia - zostawiając niewielkie odstępy między nimi (bułeczki urosną, zlepią się ze sobą i tak właśnie powinno być). Przykryj i zostaw do wyrośnięcia - aż podwoją objętość - na około 45 minut.

Piekarnik rozgrzej do 200 stopni.

Przed pieczeniem posmaruj bułeczki po wierzchu rozpuszczonym masłem. Jeśli chcesz uzyskać bardziej chrupiąca skórkę to możesz użyć mleka zamiast masła. Piecz przez 15-18 minut, aż się zrumienią. Po wyjęciu z piekarnika ponownie posmaruj wierzch roztopionym masłem (użyłam mleka). Bułki ostudź na kratce.

Z tego przepisu można zrobić bułki w każdym kształcie: okrągłe, zwijane, w formie na muffinki. Mogą to być bułki na śniadanie, obiad czy kolację, a także bułki do hamburgerów. Składniki to także baza do stworzenia chleba cynamonowego (z przepisu Hamelmana nie próbowałam, ale polecam np. taki).

Ponieważ Gospodarna Narzeczona zachęciła nas w tej edycji do eksperymentowania zrobiłam też bułeczki z pesto:

Dużo osób ma już nową książkę Nigelli Kitchen, ja także przeglądam ją od jakiegoś czasu. Dziś zaczęłam z niej gotować - prosto, być może za prosto, ale do bułeczek z pesto pięknie pasuje mi jej zupa pomidorowa.

WŁOSKA ZUPA POMIDOROWA Z MAKARONEM
6 porcji

6 dużych, dojrzałych pomidorów (ok. 575g)
45ml (3 łyżki) oliwy z oliwek
2 ząbki czosnku, obrane
1 duża cebula, drobno posiekana
1500ml zimnej wody
1 łyżeczka soli morskiej
świeżo zmielony pieprz
2 łyżeczki cukru
150g drobnego włoskiego makaronu - u mnie ditali rigati
opcjonalnie: śmietana, natka pietruszki

Pomidory sparz, obierz ze skórki, usuń nasiona i błony (poza sezonem spokojnie można użyć krojonych pomidorów z puszki). W rondlu o grubym dnie rozgrzej oliwę, dodaj czosnek (w całości) i obsmaż go ze wszystkich stron, po czym wyciągnij. Na czosnkowej oliwie podsmaż krótko cebulę, dodaj pomidory i smaż przez 5 minut, aż cebula zmięknie. Wlej wodę, dodaj sól, pieprz i cukier, doprowadź do wrzenia, przykryj i gotuj 20-40 minut (w zależności od tego jaką konsystencję zupy chcesz uzyskać; ja gotowałam 40 minut, po czym użyłam jeszcze blendera). Na końcu dodaj makaron i pozwól mu ugotować się w zupie. Zdejmij z ognia, odstaw na 10 minut i podawaj (opcjonalnie zabiel śmietaną i posyp natką pietruszki).

Smacznego!

Czerwony i zielony ryż po meksykańsku

Ryż jedzony w Meksyku to zazwyczaj odmiany średnioziarniste, azjatyckie, niepodobne do ryżu jedzonego w Hiszpanii. A to właśnie temu państwu Meksykanie zawdzięczają ryż, który kolonizatorzy przywieźli ze sobą z Filipin. To zboże obecnie uprawiane jest także w Meksyku, własna produkcja jest jednak niewystarczająca, dlatego ryż ciągle jest tu importowany.

Głównym celem jaki chcemy osiągnąć gotując ryż na sposób meksykański jest potrawa lekka, w której ziarna przepełnione są wyrazistym smakiem, ale ciągle suche - dania nie powinny mieć konsystencji zupy, ani być brejowate. Meksykanie w tym celu najpierw dość długo podsmażają ryż, a dopiero potem gotują wraz z dodatkami nadającymi smaku.

W Meksyku gotuje się ryż na 3 sposoby: czerwony, zielony i biały, przy czym czerwony jest najbardziej popularny. I chociaż wiele gospodyń dodaje do ziaren po prostu świeże, surowe pomidory i cebulę, podany dziś przeze mnie przepis rozpoczyna się od ugrilowania warzyw. Zabieg ten nadaje temu daniu nieco dymnego, przypalonego aromatu, choć nie wszystkim może się to podobać :). Etap ten można pominąć i użyć po prostu surowych produków.

Mniej popularny zielony ryż jest o wiele bardziej wyrazisty w smaku i według mnie smakuje doskonale. To idealny dodatek do grillowanych mięs czy warzyw. Zupełnie inny niż wszystko to co jedliście do tej pory :).

Przepisy pochodzą z książki Seductions of rice niezrównanych Jeffrey'a Alforda i Naomi Duguid.

CZERWONY RYŻ PO MEKSYKAŃSKU
6 porcji

2 szklanki średnio- lub długoziarnistego ryżu
2 średnie lub duże pomidory
1 mała cebula, pokrojona na ćwiartki
2 ząbki czosnku, nieobrane
3 łyżki oleju roślinnego
3 szklanki niezbyt słonego bulionu z kurczaka, bulionu warzywnego lub wody
2 łyżeczki soli
1 średnia marchewka, pokrojona w cienkie półplasterki lub ziarna z 1 ugotowanej kolby kukurydzy (opcjonalnie)
- pominęłam
dodatkowo: posiekane listki kolendry lub pietruszki (opcjonalnie, do podania)

Ryż dokładnie opłukaj kilkakrotnie do momentu, w którym woda pozostanie przejrzysta. Przełóż na sitko i odstaw do ocieknięcia na 10 minut.

W międzyczasie ugrilluj pomidory, cebulę i czosnek. W sezonie można to zrobić po prostu na ruszcie grilla. Poza sezonem warzywa należy opiec nad płomieniem kuchenki gazowej (jeśli takową posiadacie, warzywa w takim wypadku należy często i szybko obracać) lub na rozgrzanej, suchej patelni o grubym dnie lub na patelni grillowej. Warzywa powinny być ugrillowane dość mocno, z lekko czarną powierzchnią/skórką. Gotowe odstaw do ostygnięcia, pomidory i czosnek obierz, a następnie razem z cebulą zmiksuj na gładką pastę (powinieneś uzyskać 2 szklanki, jeśli jest mniej dodaj wody - ja dodaje płynnego puree pomidorowego).

W rondlu o grubym dnie rozgrzej olej, wrzuć ryż i smaż, mieszając od czasu do czasu, na średnim ogniu przez 10-12 minut, aż ryż stanie się złocisto-brązowy. Następnie dodaj warzywne puree i gorący bulion (lub wodę), doprowadź do wrzenia. Gotuj bez przykrycia przez 4-5 minut, następnie dopraw solą, dodaj marchewkę lub kukurydzę, jeśli używasz, szczelnie przykryj i gotuj na małym ogniu przez 10 minut. Po tym czasie ryż ściągnij z ognia i ciągle przykryty odstaw na 15-20 minut.

Gotowy ryż wymieszaj drewnianą łyżką i podawaj ze świeżymi ziołami.

ZIELONY RYŻ PO MEKSYKAŃSKU
6 porcji

2 szklanki średnio- lub długoziarnistego ryżu
450g niezbyt ostrych zielonych papryczek chilli (odmiany poblano, cubanelle, hungarian wax) - użyłam pepperoni
1 mała lub średnia cebula, drobno posiekana
1 ząbki czosnku, zmiażdżony
2 szklanki porwanych liści sałaty rzymskiej
1/2 szklanki liści pietruszki
3 łyżki oleju roślinnego
3 szklanki niezbyt słonego bulionu z kurczaka, bulionu warzywnego lub wody
2 łyżeczki soli
1/2 szklanki posiekanych liści kolendry

Ryż dokładnie opłukaj kilkakrotnie do momentu, w którym woda pozostanie przejrzysta. Przełóż na sitko i odstaw do ocieknięcia na 10 minut.

W międzyczasie ugrilluj papryczki. W sezonie można to zrobić po prostu na ruszcie grilla. Poza sezonem warzywa należy opiec nad płomieniem kuchenki gazowej (jeśli takową posiadacie, warzywa w takim wypadku należy często i szybko obracać) lub na rozgrzanej, suchej patelni o grubym dnie lub na patelni grillowej. Papryczki powinny być ugrillowane dość mocno i mieć czarną skórkę ze wszystkich stron. Gotowe odstaw do ostygnięcia, po czym przekrój i pozbądź się nasion oraz błon (skórki nie obieraj). Papryczki razem z cebulą, sałatą, czosnkiem i pietruszką zmiksuj na gładką pastę (powinieneś uzyskać 2 szklanki, jeśli jest mniej dodaj wody, a jeśli więcej zmniejsz ilość bulionu przy gotowaniu).

W rondlu o grubym dnie rozgrzej olej, wrzuć ryż i smaż, mieszając od czasu do czasu, na średnim ogniu przez 10-12 minut, aż ryż stanie się złocisto-brązowy. Następnie dodaj zielone puree i gorący bulion (lub wodę), doprowadź do wrzenia. Gotuj bez przykrycia przez 4-5 minut, następnie dopraw solą, szczelnie przykryj i gotuj na małym ogniu przez 10 minut. Po tym czasie ryż ściągnij z ognia i ciągle przykryty odstaw na 15-20 minut.

Do gotowego ryżu dodaj kolendrę i całość wymieszaj drewnianą łyżką. Podawaj od razu.

Oba rodzaje ryżu można spokojnie podgrzać dnia następnego, po prostu podsmażając na odrobinie oliwy. Taki smażony ryż doskonale smakuje z jajkiem sadzonym, świeżymi pomidorami i zieloną sałatą.

Smacznego!

Pizza - spód cienki plus sos od Polki

I choć tak naprawdę nasz ulubiony spód na pizzę już dawno został odnaleziony (wersja bez oliwy, która znajdziecie tutaj) to ciągle eksperymentujemy, ponieważ pizza to jedno z naszych ulubionych dań. Bywają eksperymenty mocno nieudane, jak próba z przepisu dołączonego niedawno do Gazety Wyborczej (dodatek Kuchnia Włoska) - ciasto o konsystencji betonu, fuj! I eksperymenty rewelacyjne, jak przepis znaleziony u Polki. Ciasto naprawdę cienkie i bardzo przyjemne. No i ten sos! Jeśli chodzi o sos to zawsze szłam na łatwiznę i mieszałam po prostu puree pomidorowe z ziołami. Ale wczoraj robiłam zwykłą margheritę, gdzie sos jest ważny, ponieważ brak tu innych smakowych dodatków. I sos od Polki polecam Wam bardzo gorąco! Jest rewelacyjny, dodaje pizzy mocnego charakteru. Do tego dobra, świeża mozzarella i czego potrzeba więcej? :)

PIZZA III
2 spody po 30cm każdy

150g ciepłej wody
1 łyżeczka suszonych drożdży
- użyłam 6g świeżych
275g mąki pszennej typu '00' lub pszennej chlebowej (można użyć zwykłej mąki pszennej)
1/2 łyżeczki soli
1/4 łyżeczki świeżo mielonego czarnego pieprzu
1 łyżeczka miodu
1 łyżka oliwy z oliwek extra virgin

Jeśli używasz świeżych drożdży rozpuść je w 100g wody z odrobiną cukru i odstaw na 15 minut.

Mąkę przesiej do miski, dodaj drożdże (lub mieszankę drożdżową), pozostałą wodę, oliwę, miód, sól i pieprz. Całość wymieszaj, po czym zagnieć elastyczne i miękkie ciasto (zajmie to około 15 minut). Ciasto uformuj w kulę, włóż do miski lekko wysmarowanej oliwą, przykryj folią i odstaw do wyrośnięcia na 1-1,5 godziny (ciasto powinno co najmniej podwoić objętość). Po tym czasie ciasto przebij pięścią i podziel na dwie części (jeśli robisz tylko 1 pizze, drugą część ciasta można spokojnie zamrozić). Każdą z części rozciągnij za pomocą dłoni (lub wałka) na dwa koła o średnicy 30cm.

Spód pizzy ułóż na blasze do pieczenia (najlepsza jest taka z dziurkami) posmarowanej oliwą z oliwek lub olejem. Na cieście rozsmaruj sos pomidorowy, zostawiając czyste brzegi (około 1 cm), które posmaruj oliwą z oliwek lub olejem. Następnie rozłóż inne dodatki wedle uznania (u mnie dziś tylko mozzarella).

SOS POMIDOROWY DO PIZZY
400ml

4 szalotki
6 dużych ząbków czosnku
400g dojrzałych pomidorów
kilka gałązek świeżego tymianku
4 łyżki oliwy z oliwek
dwie szczypty cukru (może być brązowy)
1 puszka pomidorów w zalewie
sól
świeżo mielony czarny pieprz
szczypta płatków chilli
szczypta pieprzu cayenne

Na blasze ułóż umyte pomidory, obrane szalotki, nieobrane ząbki czosnku oraz gałązki tymianku.
Całość skrop oliwą z oliwek, posyp odrobiną cukru i upiecz w piekarniku (u mnie 150 stopni, termoobieg), aż skórka na pomidorach popęka i da się zdjąć palcami (ok. 15 minut). Upieczone warzywa ostudź.

Czosnek obierz z łupinek, pozbądź się gałązek tymianku (zostawiając listki - Polce gratuluje cierpliwości przy obieraniu tak małych listków, ja wrzuciłam całe gałązki :) i całość rozdrobnij w blenderze na purée. Przełóż do rondla o grubym dnie, dodaj pomidory z puszki i gotuj na małym ogniu, aż sos zmniejszy objętość o połowę (zajmie to 45-60 minut). Dopraw solą, pieprzem, pieprzem cayenne i płatkami chilli.

My pizzę pieczemy nieco inaczej niż Polka: w wyższej temperaturze (jeśli na kamieniu to 230 stopni, jeśli w formie to 210 stopni), na najniższej półce piekarnika, no i nie podpiekamy najpierw spodu. Pieczemy z grzałką dolna i termoobiegiem (grzałka górna wyłączona) - myślę, że takie ustawienie choć trochę przypomina warunki w piecu do pizzy opalanym drewnem. Tylko drzewnego aromatu brak...

Smacznego!

Bakłażany i cukinie alla Parmigiana

... czy też parmigiana di melanzane e zucchine :). Przepis Tessy z najnowszej Kuchni (wrzesień 2010) to propozycja na ciekawy i bardzo smaczny lunch. Warto korzystać z tych warzyw póki sezon trwa. U mnie z 1/3 przepisu - jedna osoba nie podołała :).

BAKŁAŻANY I CUKINIE ALLA PARMIGIANA
6 porcji

3 duże bakłażany (30-40dag każdy)
3 średnie cukinie
100g startego parmezanu
250g mozzarelli - śmiało można użyć więcej
sos pomidorowy
1 kg świeżych pomidorów
1 marchewka
2 łodygi selera naciowego
1 średnia cebula
2 ząbki czosnku
garść liści bazylii
1/2 natki pietruszki
3 łyżki oliwy
sól, pieprz

Bakłażany pokrój w plastry o grubości 1/2 cm, posyp solą, obciąż (np. dużą miską) i odstaw na 30 minut (ja swoich nie obciążałam, umieściłam za to w durszlaku), żeby puściły sok. Cukinie również pokrój na plastry o grubości 1/2 cm.

Przygotuj sos: pomidory i resztę warzyw pokrój na grube kawałki, włóż do garnka z ziołami w całości i oliwą. Gotuj na średnim ogniu przez 30 minut, następnie zmiksuj i dopraw do smaku.

Bakłażany opłucz i osusz. Połowę ugrilluj, a drugą usmaż na oleju. Podobnie postępuj z plastrami cukinii (ja całość lekko posmarowałam oliwą i grillowałam w piekarniku, 180 stopni, termoobieg). Na dno żaroodpornego naczynia wlej trochę sosu pomidorowego, ułóż na nim warstwę bakłażanów, znów skrop sosem, oprósz parmezanem i ułóż cienkie plasterki mozzarelli. Następnie kładź warstwę cukinii i tak dalej, aż wykorzystasz wszystkie składniki. Skończ warstwą sosu, mozzarellą i parmezanem.

Naczynie włóż do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni na 30 minut. Danie podawaj od razu.

Smacznego!

Deep-Dish Pizza w chicagowskim stylu

Pizzę robimy w naszym domu często. Kiedyś specjalistą od tego wypieku był A., dziś te obowiązki (jak wiele innych :) spadły na mnie. Z okazji wczorajszego Dnia Pizzy chciałam zrobić coś innego niż zazwyczaj z kilku powodów. Po pierwsze o naszej pizzy już pisałam. Po drugie to przecież specjalny dzień. A że od jakiegoś czasu prenumeruję Cook's Illustrated, postanowiłam wykorzystać przepis z bieżącego (jan&feb 2010) numeru i zrobić coś mocno amerykańskiego.

O pochodzeniu. Pizza pieczona w głębokim naczyniu (tortownicy) narodziła się w Chicago w pizzerii Uno w roku 1943. Wszystkie inne to już tylko imitacje :). Ten wypiek wyróżnia ciasto: chrupiące na zewnątrz, ale miękkie i lekkie w środku, którego sekretem są: masło i mąka kukurydziana. Jeśli będziecie w Stanach i zamówicie tego typu pizzę, a ciasto będzie ciężkie, mocno chlebowe, podobnego do tego z Pizza Hut, to możecie być pewni, że nie jecie tego, co jeść powinniście. Zwłaszcza jeśli jesteście w jakiejś sieciówce :).

CHICAGO-STYLE DEEP-DISH PIZZA
tortownica 23cm

ciasto
230g mąki pszennej
40g mąki kukurydzianej
3/4 łyżeczki soli
1 łyżeczka cukru
1 i 1/4 łyżeczki suszonych drożdży
145g letniej wody
1 i 1/2 łyżki roztopionego masła
2 łyżki miękkiego masła
sos
1 łyżka masła
1/2 średniej cebuli, drobno posiekanej
1/4 łyżeczki posiekanego oregano
1 ząbek czosnku, zmiażdżony
1 puszka (400g) krojonych pomidorów
1/4 łyżeczki cukru
1 łyżka posiekanej świeżej bazylii
1 łyżka oliwy z oliwek
sól, pieprz
nadzienie
225g startej mozzarelli
2 łyżki startego parmezanu

ciasto
W dużej misce dokładnie wymieszaj ze sobą mąkę, mąkę kukurydzianą, sól, cukier oraz drożdże. Dodaj wodę i roztopione masło. Zagnieć ciasto i wyrabiaj je przez kilka minut, aż będzie błyszczące i gładkie (jeśli macie Kitchen Aida: 1-2 minut na wolnych obrotach, a następnie 4-5 minut na średnich obrotach). Ciasto uformuj w kulę, posmaruj dokładnie oliwą, włóż do miski, całość przykryj szczelnie folią spożywczą i odstaw w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na 45-60 minut.

sos
W międzyczasie przygotuj sos. Rozgrzej masło, wrzuć cebulę, oregano i 1/2 łyżeczki soli. Smaż, mieszając od czasu do czasu, aż cebula zabrązowi się, przez około 5 minut. Dodaj czosnek i smaż całość przez kolejne 30 sekund. Następnie wrzuć pomidory i cukier, doprowadź do wrzenia. Gotuj (bez przykrycia) na średnim ogniu, aż większość płynu odparuje i sos zgęstnieje (25-30 minut). Po wyłączeniu kuchenki dodaj do sosu świeżą bazylię i oliwę z oliwek.

ciasto cd.
Ciasto przełóż na blat i rozwałkuj w długi, ale wąski prostokąt, który następnie posmaruj masłem (omiń krawędzie), po czym zwiń w rulon. Powstały cylinder lekko spłaszcz i uformuj w kulę. Posmaruj oliwą i przełóż do miski. Szczelnie przykryj folią aluminiową i odstaw do wyrośnięcia w chłodne miejsce na 40-50 minut (ja postawiłam na parapecie blisko okna).

Piekarnik rozgrzej do 220 stopni.

Okrągłą tortownicę o średnicy 23cm posmaruj dokładnie oliwą z oliwek (2 łyżki). Ciasto rozwałkuj w okrąg o średnicy 32cm. Przełóż do przygotowanej tortownicy, lekko dociśnij do dna, w rogach oraz przy bokach naczynia. Spód posyp mozzarellą, na której rozprowadź sos. Całość posyp parmezanem. Jeśli rogi ciasta wystają zbyt wysoko, zawiń je.

Piecz na dolnym poziomie piekarnika do momentu, w którym ciasto uzyska złoto-brązową barwę (20-30 minut). Wyciągnij pizzę z piekarnika i odstaw na kilka minut. Następnie pokrój i podawaj :).

Pizza bardzo nam smakowała. Obawiałam się nieco, że wierzchnia warstwa pomidorów będzie sucha po wyjęciu z piekarnika, ale nic takiego się nie stało. Podoba mi się ten sposób układania dodatków: najpierw ser, potem sos (pomiędzy które można też wrzucić kiełbasę lub inny dodatek). Smakowo i wizualnie daje to ciekawy efekt. Warto spróbować!

A my po kolacji, żeby dopełnić tego amerykańskiego wieczoru, wypiliśmy jeszcze shake'a waniliowego (połączenie pizzy i mleka nie okazało sie takie wesołe :).

Smacznego!

Sałatka z kuskusa i warzyw na 2 sposoby

Uwielbiam kuskus :). Myślę, że gdy uda mi się w końcu namówić A. na podróż moich marzeń samochodem terenowym przez Maroko, to i on polubi, na pewno tą kaszkę jedlibyśmy tam codziennie. Niestety póki co to odległe plany, podróżnik w nim dopiero się budzi. Kuskusuje więc samotnie w domu.

Ten przepis pochodzi z książki
Simple to Sensational Juna Tanaki, którą bardzo lubię i pewnie niedługo coś o niej napiszę. Wspomnę tylko, że każde danie (od przystawek po desery) jest tam przedstawione na 2 sposoby, tak by z czegoś prostego można było wykonać też coś bardziej niezwykłego. Oba przepisy są zawsze pyszne, drugi tylko nieco bardziej pracochłonny :). Dziś u mnie sałatka. I warzywa na pożegnanie lata.

SAŁATKA Z KUSKUSA I WARZYW
6 porcji

300g kaszki kuskus
100ml oliwy z oliwek
1 ząbek czosnku
1 gałązka świeżego tymianku - u mnie oregano
300ml bulionu z kurczaka
1 czerwona papryka - u mnie pomarańczowa
1 cukinia
1 bakłażan
8 szparagów - pominęłam
75ml octu z czerwonego wina - wystarczy połowa tej ilości
3-4 dymki ze szczypiorem
garść liści rukoli - u mnie sałata lodowa
3-4 gałązki świeżej bazylii
sól, pieprz

Kaszkę kuskus umieść w misce. Gorący bulion wymieszaj z 50ml oliwy z oliwek, całą gałązką tymianku i ząbkiem czosnku. Posól. Zalej kuskus, wymieszaj i szczelnie przykryj miskę (talerzem lub folią spożywczą). Odstaw na 20 minut.

Paprykę, cukinię i bakłażana pokrój w 2cm kostkę. Szparagi obierz i przekrój na pół. Warzywa umieść w misce, dodaj pieprz i sól oraz 50ml oliwy. Mocno rozgrzej dużą patelnię, przełóż na nią warzywa i smaż przez około 10-15 minut mieszając od czasu do czasu. Miękkie warzywa przełóż z powrotem do miski, zalej octem z czerwonego wina i dodaj drobno posiekaną dymkę ze szczypiorem.

Z gotowej kaszki kuskus wyciągnij tymianek i czosnek i rozbij ją dokładnie widelcem aby oddzielić od siebie ziarenka. Następnie wmieszaj warzywa, dodaj rukolę i lekko posiekaną bazylię, dopraw.

POMIDORY NADZIEWANE SAŁATKĄ Z KUSKUSA
6 porcji

sałatka z kuskusa i warzyw przygotowana według powyższego przepisu
12 dużych pomidorów
oliwa z oliwek
ocet balsamiczny
3 ząbki czosnku
1 gałązka tymianku - u mnie oregano
1 gałązka rozmarynu

Piekarnik rozgrzej do 180 stopni.

Pomidory sparz i obierz ze skórki. Odetnij wierzchy i wydrąż środki za pomocą małej łyżeczki. Posyp w środku solą i pieprzem i skrop lekko oliwą z oliwek oraz octem balsamicznym. Do każdego pomidora przełóż sałatkę z kuskusa, nałóż z powrotem wierzch i umieść w żaroodpornym naczyniu. Ponownie skrop oliwą, posyp posiekanymi ziołami i czosnkiem pokrojonym w plasterki. Dopraw solą i pieprzem, a następnie zapiekaj przez 10 minut (dłużej, 15-20 minut, aż pomidory zmiękną). Podawaj od razu.

Autor przepisu radzi też: aby stworzyć z tej kombinacji danie główne, zamiast pomidorów użyj ryby (dorada, sea bass lub inna), nadziej ją sałatką z kuskusa, zaszyj, polej oliwą z oliwek i piecz w piekarniku.

Smacznego!

Amerykańska sałatka siekana

Przyznam, że nigdy wcześniej nie robiłam nic z przepisów Jamiego Olivera. Nie wiem więc czy wszystkie są tak wesoło napisane :). Sałatka dobra i prosta, zarówno w formie lunchowej lub jako dodatek do potraw. Robiłam z połowy porcji. Użyłam jednego opakowania gotowej mieszanki sałat (akurat wczoraj nie było w sklepie ani sałaty rzymskiej, ani radicchio). Siekałam jak chciałam, no i nie mieszkałam sałatki z sosem na desce do krojenia (z nadzieją, że to nie wielkie przestępstwo :).

Ten przepis Jamiego pochodzi z miesięcznika Kuchnia, marzec 2008.

AMERYKAŃSKA SAŁATKA SIEKANA
6 porcji

1 czerwona papryka
1 świeża czerwona papryczka chili - użyłam suszonej
1 czerwona obrana cebula - obrałam :)
5-6 dojrzałych pomidorów
1/2 ogórka
200g sera feta
2 sałaty rzymskie - użyłam mieszanki sałat endywia
1 sałata radicchio - jak wyżej
2-3 garście świeżych ziół (natka pietruszki, bazylia, szczypiorek, mięta)
2 łyżeczki musztardy angielskiej - mam tylko Dijon
8 łyżeczek oliwy z pierwszego tłoczenia
3 łyżki białego octu winnego
sól morska, świeżo zmielony pieprz

Obie papryki przekrój na pół i usuń z nich nasiona. Warzywa i zioła umyj i osusz. Na dużej desce do krojenia specjalnym nożem do ziół (półokrągłym) lub porządnym nożem kuchennym posiekaj: cebulę i chili bardzo drobno, a pomidory, paprykę, ogórka i fetę w kostkę o grubości mniej więcej 1cm. Szczypiorek i natkę posiekaj dość grubo, sałaty i resztę ziół pokrój w paski o szerokości 1cm.

Pośrodku sterty posiekanych na desce warzyw zrób wgłębienie, włóż do niego musztardę, dodaj oliwę, ocet, sól i pieprz. Wszystkie składniki dokładnie wymieszaj, a jeśli trzeba - dopraw.

Sałatkę podawaj do steków, ryb lub domowych hamburgerów.

Połowa porcji wystarczyła na lunch (z fetą, dla jednej osoby) i na kolację (bez fety, jako dodatek do nadziewanych syryjskich pit, dla dwóch osób).

Smacznego!

Tagliatelle z pomidorami i rukolą

Taki oto prosty makaron jedliśmy ostatnio w restauracji Vapiano w Budapeszcie. Teraz też wiemy, że to sieciówka i można ich także odwiedzić w Warszawie i Wrocławiu. Bardzo przyjemna i niedroga restauracja. Postanowiłam więc w miarę możliwości odtworzyć przepis. Myślę, że się udało. Zwłaszcza, że mocno obserwowałam tam poczynania kucharza :)

TAGLIATELLE Z POMIDORAMI I RUKOLĄ
2 ogromne porcje

makaron tagliatelle - użyłam 250g surowego makaronu Emma Giordani
1 duży suszony pomidor
3 pomidory
6 pomidorków koktajlowych
1 pęczek rukoli
1 ząbek czosnku
2-3 łyżki oliwy
sól, pieprz, płatki chilli wedle uznania
parmezan (starty lub w płatkach)

Makaron gotujemy w osolonej wodzie minutę krócej niż wskazuje informacja na opakowaniu.

Suszony pomidor drobno siekamy, ząbek czosnku kroimy w płatki. Pomidory sparzamy, obieramy ze skórki i kroimy w kostkę. Pomidorki koktajlowe przekrajamy na pól, zostawiamy w skórce. Rukolę pozbawiamy twardych części łodygi.

Na rozgrzanej oliwie z oliwek podsmażamy suszony pomidor z czosnkiem. Dodajemy oba rodzaje pokrojonych pomidorów, chilli, sól, pieprz i gotujemy na średnim ogniu, aż całkowicie zmiękną i przybiorą konsystencję sosu (5-10 minut). Dodajemy ugotowany makaron i ciągle mieszając gotujemy przez kolejną minutę lub dwie. Na końcu wrzucamy rukolę i gotujemy kolejną minutę.

Całość przekładamy na talerz i posypujemy parmezanem według uznania.


Bardzo nam smakowało. A. sam od siebie (oczywiście ;) mówi, że pachniało bardzo ładnie podczas gotowania. Następnym razem zrobimy własny makaron, ponieważ lubię, gdy tagliatelle jest jeszcze szersze niż to, które kupiłam. Moja babcia miała kiedyś fajny gadżet do rozwałkowywania makaronu. Pytanie brzmi: co się z nim stało? I kolejne: czy zmieściłby mi się w kuchni? (na to drugie pytanie odpowiedź znam)

Smacznego!

Sałatka nicejska

Jest kilka sałatek, które bardzo lubię. Moja ulubiona to wariacja na temat Ceasar Salad, jedzona codziennie dawno, dawno temu w pewnym wakacyjnym miejscu. Niestety póki co nie umiem jej odtworzyć. Eksperymentuje więc z czymś innym.

Dziś sałatka nicejska w bardzo fajnej wersji. Wiem, wiem, że pół ludzkości twierdzi, że prawdziwa sałatka nicejska składa się tylko z surowych warzyw. Z kolei drugie pół dopuszcza ziemniaki i fasolkę szparagową. I to jest właśnie przepis dla tej drugiej połowy. A pochodzi z książki Simple to Sensational Juna Tanaki.

SAŁATKA NICEJSKA
4 porcje

sos
100ml octu z białego wina
1 rozgnieciony ząbek czosnku
gałązka świeżego tymianku
1 łyżka musztardy Dijon
350ml oliwy extra virgin
sól i świeżo zmielony pieprz

składniki sałatkowe
4 jajka
12 małych ziemniaków (lub 6 średnich)
200g zielonej fasolki szparagowej
16 pomidorków koktajlowych
80g czarnych oliwek bez pestek
8 filetów anchois - nie lubię więc ominęłam ten składnik
1/2 dużej czerwonej cebuli (lub 1 mała)
200g tuńczyka w kawałkach w sosie własnym
1 duża sałata strzępiasta (lub 2 małe) - użyłam sałaty strzępiastej i rukoli
sól

sos
Delikatnie podgrzej ocet winny, 50ml wody, czosnek i posiekany tymianek. Odstaw i pozostaw na 30 minut aby aromaty się połączyły. Przecedź do miski i dodaj musztardę. Wymieszaj i nie przerywając mieszania powoli dolewaj oliwę. Dodaj sól i pieprz do smaku.

sałatka
Ugotuj jajka na twardo, ziemniaki oraz fasolkę szparagową. Odstaw do ostygnięcia. Ziemniaki pokrój w plasterki i przełóż do miski. Dodaj fasolkę, pomidorki koktajlowe (przecięte na pół), anchois, cebulę pokrojoną w półplasterki, oliwki, tuńczyka i poszarpane liście sałaty. Wlej około 5-6 łyżek przygotowanego sosu i delikatnie wymieszaj. Jajka obierz i pokrój na ćwiartki, umieść na wierzchu każdej porcji. Podawaj od razu.


Sałatka nicejska w tej wersji przyjemnie zastępuje obiad (kolację) i bardzo syci. Można podawać z ciabattą.

Smacznego!
Blog Widget by LinkWithin