Gdy myślę o zupie z dyni zawsze wyobrażam sobie bardzo gęsty krem z mleczkiem kokosowym i pikantnymi przyprawami dla kontrastu. Ten przepis znaleziony u Heidi odzwierciedla wszystko to co, według mnie jest najlepsze w zupie dyniowej. Taką zupę jadłam wielokrotnie podczas swoich podróży po świecie. A teraz mam ją w domu. Idealnie :).
ZUPA DYNIOWA Z TAJSKĄ NUTĄ
6 porcji
2 małe dynie lub squashe (waga około 1,5-2kg po oczyszczeniu, ale ze skórką)
3 łyżki masła o temperaturze pokojowej
1 puszka (400ml) mleczka kokosowego
1 łyżeczka (lub więcej) czerwonej tajskiej pasty curry
4-5 szklanek wody (lub lekkiego bulionu warzywnego)
2 łyżeczki soli
Piekarnik rozgrzej do 190 stopni.
Przetnij dynie na pół lub na ćwiartki, oczyść środek z pestek i włókien. Każdy kawałek posmaruj masłem i posyp obficie solą. Ułóż na blasze do pieczenia i piecz (środkowy poziom piekarnika) około 1 godziny lub do momentu, gdy dynia zmięknie. Upieczoną dynię wyciągnij z piekarnika i odstaw do ostygnięcia.
Gdy dynia ostygnie na tyle, by móc ją dotknąć bez ryzyka oparzenia, odetnij skórę i przełóż miąższ do rondelka. Gotując na średnim ogniu dodaj mleko kokosowe oraz pastę curry i doprowadź do wrzenia. Zdejmij z ognia i zmiksuj na pure w malakserze lub za pomocą blendera ręcznego. Następnie stopniowo dodawaj po szklance wody do momentu, aż otrzymasz pożądaną przez siebie konsytencję (ja lubię zupę dyniową bardzo gęstą, ale ilość wody zależy od indywidualnych upodobań). Ponownie doprowadź do wrzenia, dodaj soli do smaku i ewentualnie dopraw pastą curry (użyłam aż 5 dodatkowych łyżeczek). Zupę posyp pieprzem kajeńskim (lub chili) i prażonymi pestkami dyni.
Należy pamiętać, że różne tajskie pasty curry różnie smakują (są bardziej lub mniej ostre). Zacznij od 1 łyżeczki, a na końcu dopraw tak, jak ci odpowiada.
Smacznego!
6 porcji
2 małe dynie lub squashe (waga około 1,5-2kg po oczyszczeniu, ale ze skórką)
3 łyżki masła o temperaturze pokojowej
1 puszka (400ml) mleczka kokosowego
1 łyżeczka (lub więcej) czerwonej tajskiej pasty curry
4-5 szklanek wody (lub lekkiego bulionu warzywnego)
2 łyżeczki soli
Piekarnik rozgrzej do 190 stopni.
Przetnij dynie na pół lub na ćwiartki, oczyść środek z pestek i włókien. Każdy kawałek posmaruj masłem i posyp obficie solą. Ułóż na blasze do pieczenia i piecz (środkowy poziom piekarnika) około 1 godziny lub do momentu, gdy dynia zmięknie. Upieczoną dynię wyciągnij z piekarnika i odstaw do ostygnięcia.
Gdy dynia ostygnie na tyle, by móc ją dotknąć bez ryzyka oparzenia, odetnij skórę i przełóż miąższ do rondelka. Gotując na średnim ogniu dodaj mleko kokosowe oraz pastę curry i doprowadź do wrzenia. Zdejmij z ognia i zmiksuj na pure w malakserze lub za pomocą blendera ręcznego. Następnie stopniowo dodawaj po szklance wody do momentu, aż otrzymasz pożądaną przez siebie konsytencję (ja lubię zupę dyniową bardzo gęstą, ale ilość wody zależy od indywidualnych upodobań). Ponownie doprowadź do wrzenia, dodaj soli do smaku i ewentualnie dopraw pastą curry (użyłam aż 5 dodatkowych łyżeczek). Zupę posyp pieprzem kajeńskim (lub chili) i prażonymi pestkami dyni.
Należy pamiętać, że różne tajskie pasty curry różnie smakują (są bardziej lub mniej ostre). Zacznij od 1 łyżeczki, a na końcu dopraw tak, jak ci odpowiada.
Smacznego!
5 komentarze:
oj,taka tez bardzo lubie ,pycha musi byc :)
Pozdrawiam :)
No tak, tego typu zupy to istna pychota :) I ten kolor!!! :)
Taka zupa to sama pyszność. Jaką masz ładną dynię.
Jestem zdecydowanie na tak:)
pyszności
Uwielbiam takie połączenia smakowe :) widzę, że mamy podobny gust, bo dzisiaj też dodałam tajską zupę dyniową :) Koniecznie będę musiała wypróbować Twoją wersję :)
Prześlij komentarz