Bostońskie Parker House Rolls - WP #48

W 48 edycji Weekendowej Piekarni prowadzonej przez Atinę możemy przenieść się do Bostonu lub/oraz na francuską wieś. Zaczęłam od US of A. Na stary kontynent powrócę jutro lub w niedzielę.

Parker House Hotel w Bostonie liczy sobie już 154 lata i szczyci się swoją restauracją, skąd wywodzą się słynne Parker House Rolls, serwowane zresztą do dzisiaj. Przepis, nieco inny od tego podanego przez Anitę (bez mleka), można znaleźć także na internetowej stronie hotelu. Innym słynnym wypiekiem podawanym w Parker House jest Boston Cream Pie, na które przepis hotel także podaje, a ponieważ bułeczki bardzo nam smakowały, myślę że ciasta w niedalekiej przyszłości spróbujemy również.

Wracając do nas i naszego polskiego Podhala. A. przyjechał tu wczoraj do mnie, zjadł jedną, jeszcze ciepłą bułeczkę i powiedział niezwykle po krakowsku: zróbże tego więcej. Zrobię więc jutro ponownie. Iv. bułeczki jadła z powidłami śliwkowymi, a A. z Nutellą. Bardzo żałuję, że nie zrobiłam podwójnej porcji, jak radziła Mirabbelka. Ale ciasto zagniata się tak ławo i prosto, że jeszcze wiele wypieków według tego przepisu przede mną (choć pewnie spróbuje też oryginalej wersji).

BUŁECZKI Z PARKER HOUSE HOTEL W BOSTONIE
Eric Treuille, Ursula Ferrigno "Bread"
16 sztuk

1 łyżeczka suszonych drożdży (lub 10g świeżych)
125ml letniego mleka
30g płynnego masła
15g płynnego masła do smarowania
1 łyżka cukru
1 jajko
280g maki pszennej
1 łyżeczka soli

Drożdże rozpuść w połowie mleka, odstaw na 5 minut. Resztę mleka rozmieszaj z 30g masła, cukrem i jajkiem. Mąkę wymieszaj z solą, dodaj do niej rozpuszczone drożdże i resztę składników. Zagniataj aż powstanie gładkie, miękkie i elastyczne ciasto.

Wyrobione ciasto włóż do miski wysmarowanej masłem i odstaw przykryte do wyrośnięcia na 1,5 godziny, do podwojenia objętości.

Wyrośnięte ciasto rozwałkuj na prostokąt o wymiarach 20 x 40 cm. Prostokąt potnij na 4 paski o szerokości ok. 5 cm. Każdy pasek zaś podziel na 4 części. Powstanie 16 małych prostokątów. Powierzchnię każdego z nich posmaruj płynnym masłem, złóż na pół posmarowaną powierzchnią do środka, tak, aby spodnia część wystawała ok. 1 cm.

Kawałki ułóż na blasze dość luźno jeden za drugim, opierając następny na tym wysuniętym 1 cm. Przykryj ściereczką i pozostaw do wyrośnięcia na 30 minut. Całość jeszcze raz posmaruj masłem i piecz w nagrzanym do 220°C piekarniku przez 15-20 minut.

Dziś dla was blogowała Helga ;).

PS. Nieco po czasie, ale zamieszczam zdjęcie bułeczek upieczonych w tej samej formie, ale z podwójnej ilości składników.

Smacznego!

7 komentarze:

margot pisze...

Piękne i widać ,że pyszne
Oj widać

margot pisze...

A Helga jest cudna, jak mądrze patrzy

fellunia pisze...

Fajna Helga :) To i bułeczki też upiekła czy tylko napisała artykuł? Przydała by mi się taka Helga, ma może siostrę, jakąś Heidi albo Gertrudę :)

lo pisze...

Cudowna jest ta Helga, te uszy i ta figura. Za bułeczki zaraz się zabieram, a narazie szaleję z dynią. Pozdrawiam Was obydwie.

Iv pisze...

margot, Helga może i mądrze patrzy, ale mądrości w niej jeszcze niezbyt wiele: ma dopiero 3 miesiące :)

felluniu, wszystkie siostry Helgi już w świecie, ale hodowla jak fabryka wypuszcza szczeniaki co pół roku :) wszystko więc przed Tobą. A Helga to niestety głównie je i nic nie pomaga :)

lo, u mnie na odwrót, najpierw bułeczki, a dziś już dynia :)

atina pisze...

pięknie i bardzo smacznie wyglądają:) Cieszę się, że razem piekłyśmy :) Pozdrawiam:)

Ewa pisze...

Helga to cudowna rasa psa - moje marzenie :)

Blog Widget by LinkWithin