Sezon na truskawki powoli dobiega końca. Mamy już czereśnie i pierwsze jagody, czas więc powoli żegnać się z truskawkowymi deserami (choć chcę zrobić jeszcze 3 musy ;). Miałam ambitny plan tworzenia kompotów na zimę, przetwory w tym roku jednak muszą poczekać. Dziś przerobiłam nieco swój ulubiony przepis na tiramisu szklankowe Davida Lebovitza, dodając do masy białą czekoladę, do biszkoptów likier z owoców leśnych oraz warstwy z dużej ilości truskawek. Mam nadzieję, że Wam zasmakuje.
TIRAMISU Z BIAŁĄ CZEKOLADĄ I TRUSKAWKAMI
4 porcje
100ml ostudzonego espresso (o temperaturze pokojowej)
1 łyżeczka cukru
20ml (lub więcej) dowolnego likieru (np. amaretto) - u mnie Sheridan' s Berries
8 podłużnych biszkoptów
2 żółtka
2 białka
szczypta soli
70g cukru
250g marscapone
125g białej czekolady
350g truskawek, pokrojonych na plasterki
Zmieszaj ze sobą espresso, 1 łyżeczkę cukru i likier. Każdy biszkopt zanurz na chwilę w kawie z alkoholem, aż cały wchłonie płyn (nie za długo, żeby się nie rozpadł, nie za krótko, żeby nie był suchy - zależy to od twardości biszkoptów, około 5-10 sekund każdy). Biszkopty przełam na pół.
Białka ubij ze szczyptą soli w dużej misce. Po chwili dodaj połowę cukru i dalej ubijaj, aż piana będzie bardzo sztywna. Ubite białka przełóż do małej miski. Do miski, w której ubijałeś białka wlej żółtka i wsyp drugą połowę cukru. Ubijaj, aż masa stanie się kremowa.
75g białej czekolady roztop w kąpieli wodnej i zmiksuj z marscapone. Pozostałe 50g białej czekolady zetrzyj na tarce (ja ścieram na grubych oczkach). Mieszankę rozpuszczonej czekolady i marscapone połącz z ubitymi żółtkami, a następnie za pomocą łyżki lub szpatułki wmieszaj wiórki czekoladowe. Na końcu dodaj połowę białek, delikatnie wymieszaj, dodaj drugą połowę i mieszaj, aż masa będzie gładka.
Do każdej szklanki przełóż po 2 łyżki masy marscapone. Dodaj 2 połówki biszkoptów, posyp plasterkami truskawek i przykryj kolejną warstwą masy serowo-czekoladowej. Następnie nałóż kolejne 2 połówki biszkoptów oraz ponownie szczodrze posyp truskawkami.
Schłódź w lodówce przez przynajmniej 4 godziny.
A międzyczasie ubijania, mieszania i brudzenia ogromnej ilości misek, bez czego nie da się przecież zrobić tiramisu, nasza sprytna (czasami :) Helga opracowuje kolejne sposoby ominięcia zakazu wchodzenia na kanapę:
TIRAMISU Z BIAŁĄ CZEKOLADĄ I TRUSKAWKAMI
4 porcje
100ml ostudzonego espresso (o temperaturze pokojowej)
1 łyżeczka cukru
20ml (lub więcej) dowolnego likieru (np. amaretto) - u mnie Sheridan' s Berries
8 podłużnych biszkoptów
2 żółtka
2 białka
szczypta soli
70g cukru
250g marscapone
125g białej czekolady
350g truskawek, pokrojonych na plasterki
Zmieszaj ze sobą espresso, 1 łyżeczkę cukru i likier. Każdy biszkopt zanurz na chwilę w kawie z alkoholem, aż cały wchłonie płyn (nie za długo, żeby się nie rozpadł, nie za krótko, żeby nie był suchy - zależy to od twardości biszkoptów, około 5-10 sekund każdy). Biszkopty przełam na pół.
Białka ubij ze szczyptą soli w dużej misce. Po chwili dodaj połowę cukru i dalej ubijaj, aż piana będzie bardzo sztywna. Ubite białka przełóż do małej miski. Do miski, w której ubijałeś białka wlej żółtka i wsyp drugą połowę cukru. Ubijaj, aż masa stanie się kremowa.
75g białej czekolady roztop w kąpieli wodnej i zmiksuj z marscapone. Pozostałe 50g białej czekolady zetrzyj na tarce (ja ścieram na grubych oczkach). Mieszankę rozpuszczonej czekolady i marscapone połącz z ubitymi żółtkami, a następnie za pomocą łyżki lub szpatułki wmieszaj wiórki czekoladowe. Na końcu dodaj połowę białek, delikatnie wymieszaj, dodaj drugą połowę i mieszaj, aż masa będzie gładka.
Do każdej szklanki przełóż po 2 łyżki masy marscapone. Dodaj 2 połówki biszkoptów, posyp plasterkami truskawek i przykryj kolejną warstwą masy serowo-czekoladowej. Następnie nałóż kolejne 2 połówki biszkoptów oraz ponownie szczodrze posyp truskawkami.
Schłódź w lodówce przez przynajmniej 4 godziny.
A międzyczasie ubijania, mieszania i brudzenia ogromnej ilości misek, bez czego nie da się przecież zrobić tiramisu, nasza sprytna (czasami :) Helga opracowuje kolejne sposoby ominięcia zakazu wchodzenia na kanapę:
11 komentarze:
uśmiałam się z widoku siedzącego psa.. :-)
a tiramisu zapowiada się cudnie pysznie.
Jak to pies przyćmił przepis. Jest piękna!! :)
Zupełnie inny przepis ;)
Ale nie powiem pies mnie zachwycił;D
Chętnie bym wyjadła łyżeczką zawartość jednej ze szklanek. ;))
A z piesku się zakochałam. Inteligentne dziewczę!
Pozdrawiam! :)
przepis bardzo mi się podoba [już drugi taki dzisiaj, co chciałabym zrobić]; nie starcza mi niedziel na robienie słodkości
a pies jest piekny...
pieso przesympatyczny!
zresztą deser też..
Helga wygląda zajefajnie :)
A o przetwory się nie martw, dojdzie pektyna, będzie słoiczek :)
Psina mnie rozwaliła :)
Tiramisu bardzo pysznie się zapowiada, uwielbiam owocowe desery.i
ostatnie zdjęcie jest rozbrajające :) a deser...mmmniam :)
ehhh kiedy tu znaleźć czas na zrobienie tych wszystkich fajnych deserów...
psiak super!
Witam :)Skorzystałam z przepisu. Wyszło bardzo smacznie, choć może ciut za słodko :) Dziękuję za inspirację i pozdrawiam :)
Prześlij komentarz