Pokazywanie postów oznaczonych etykietą po żydowsku. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą po żydowsku. Pokaż wszystkie posty

Ekstremalnie szybki chleb orkiszowy czyli WP #126

I choć ostatnio przechodzę okres, w którym mogłabym codziennie jeść pszenne francuskie bagietki, przepis na chleb orkiszowy z Weekendowej Piekarni zachęcił mnie swoją prostotą i szybkością wykonania. Przy odrobinie samozaparcia we wczesnym wstawaniu można go zrobić nawet na śniadanie. A więc upiekłam go rano przed pracą, a zjadłam do śniadania, które zrobiłam sobie o godzinie 16. Nie, nie moi drodzy, nie głodzę się całymi dniami. Ale i czy wy nie macie czasem ochoty zjeść śniadania na obiad?

CHLEB ORKISZOWY NA DROŻDŻACH
2 bochenki

The Big Book of Bread
Anne Sheasby


800g mąki orkiszowej jasnej lub razowej
- u mnie razowa
2 łyżeczki soli

7g suchych drożdży
- użyłam 20g drożdży świeżych
2 łyżki oliwy

1 łyżeczka miodu

600ml ciepłej wody
ziarna sezamu do posypania chleba

Dwie 900 gramowe foremki posmaruj oliwą. W misce wymieszaj mąkę oraz sól. Drożdże rozpuść w wodzie. Pośrodku mąki zrób dołek, wlej wodę z drożdżami, oliwę i miód. Wyrabiaj energicznie przez 5-10 minut , aż ciasto zacznie odchodzić od brzegów miski (choć może pozostać lekko klejące). Dobrze wyrobione ciasto podziel na dwie części, wypełnij do połowy każdą foremkę, dobrze dociskając do narożników. Przykryj natłuszczoną folią spożywczą i odstaw do wyrośnięcia w ciepłym miejscu, aż ciasto urośnie do krawędzi foremek (około 1 godziny). Wyrośnięte ciasto posmaruj mlekiem lub wodą, po czym posyp sezamem. Piecz w temperaturze 200 stopni przez 40-50 minut (ja piekłam z parą). Po upieczeniu wyciągnij z foremek i ostudź na kratce.

SZAKSZUKA
2 porcje

Najlepsze dania Billa Bill Granger


1 łyżka oliwy z oliwek

1 cebula, pokrojona w plasterki

2 papryki (dowolnego koloru), pokrojone w kostkę

1 łyżeczka suszonej słodkiej papryki
szczypta chilli

4 dojrzałe pomidory, obrane i pokrojone w kostkę

2 duże jajka

sól, pieprz

Podgrzej na patelni oliwę, dodaj cebulę i paprykę, smaż do zmięknięcia. Dodaj suszoną paprykę i chilli w proszku, smaż przez kolejne 5 minut. Dodaj pomidory, dopraw solą i pieprzem, smaż przez kolejne 2 minuty. W uzyskanej masie zrób drewnianą łyżką dwa zagłębienia. Do każdego zagłębienia wbij po jajku i smaż tak długo, jak lubisz. Podawaj od razu (u Billa z opieczonym chlebkiem Pita, u Iwony z chlebem orkiszowym :).

A teraz tradycyjny update dla rodziny i znajomych, których to za sprawą A. (moja domowa agencja marketingowa) bywa tu coraz więcej. Pierwszy tydzień małopolskich ferii spędziliśmy w ciepłym kraju, w dużej mierze w pozycji horyzontalnej z małymi epizodami stania na nogach w drodze na jeden z wielu posiłków lub do baru (tam chyba nawet częściej niż w kierunku jedzenia). Wybraliśmy miejsce, w którym byliśmy już 3 lata temu, żeby nie kusiło nas zwiedzanie... Mimo wszystko trochę kusiło, ale oparłam się. Nadrobiłam mnóstwo zaległości książkowych, czyli: pierwszą część "Dziedzictwa" Paoliniego (wiem, wiem, że to dla dzieci), "Cmentarz w Pradze" Umberto Eco (jak dla mnie numer jeden lektur wakacyjnych), bardzo na czasie "Witajcie w Raju. Reportaże o przemyśle turystycznym" Jennie Dielemans (z którą trochę się zgadzam, a trochę nie), "Listy starego diabła do młodego" C.S. Lewisa (niestety mój światopogląd pozostał bez zmian), "Extensę" Jacka Dukaja oraz pół "Dziennika rumowego" Huntera Thompsona, który to planuje dokończyć niedługo, a następnie obejrzeć film z niezmiennie boskim Johnnym... Jak na 8 dni wakacji i stały stopień upojenia alkoholowego myślę, że to rezultat imponujący, prawda?
Nasz już nie taki mały dzidziuś w tym czasie przebywał na zesłaniu u babci, której z tego miejsca oboje z A. dziękujemy za wytrwałość. Po powrocie okazało się, że umie już mówić 'nie' i często się tą umiejętnością chwali. Powrót do rzeczywistości na szczęście nie okazał się bardzo trudny, bo ominęliśmy największe mrozy, których większości z Was ominąć się nie udało :P. Poza tym jak zwykle: praca, praca, jeszcze więcej pracy.... I tak do następnych wakacji...

Smacznego!

Sernik oldschoolowy

Szukając inspiracji do wykorzystania zalegającego w lodówce sera sięgnęłam po książkę Home Baking duetu Alford & Duguid, w której znalazłam przepis na Polish-Jewish Cheesecake. Zabrzmiało intrygująco. Moi ulubieni kulinarni podróżnicy proponują ten wypiek bez spodu i bez polewy. Postanowiłam jednak nadać mu nieco więcej polskości, stąd u mnie kruchy spód i czekoladowa polewa. A. twierdzi, że dokładnie taki sam sernik, wręcz z taką samą polewą, jadł w dzieciństwie w piekarni/cukierni na Kowańcu (Nowy Targ). Nie wiem ile w tym prawdy, ponieważ nie kupował tam tego ciasta ze mną ;). Ale rzeczywiście jest w tym serniku coś oldschoolowego, taki smak dzieciństwa.

Mój sernik, jak widać na jednym ze zdjęć, popękał dość mocno mimo, iż stygł w piekarniku. Być może taki jego urok, a może to kwestia sera, którego użyłam. Polewa była więc w tym wypadku tym bardziej niezbędna :).

SERNIK POLKO-ŻYDOWSKI
kwadratowa tortownica lub tortownica okrągła 26cm

spód
250g mąki krupczatki
60g cukru pudru
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
125g masła
1 jajko
masa serowa
8 dużych jajek, żółtka oddzielone od białek
2 łyżki miękkiego masła lub śmietany
250g cukru waniliowego
- u mnie 200g cukru + 20g cukru z prawdziwą wanilią
1 i 1/2 - 2 łyżeczek skórki otartej z cytryny (lub ilość do smaku)
3 łyżki mąki ziemniaczanej
1kg sera twarogowego, trzykrotnie zmielonego (lub ser z wiaderka)
polewa
150g śmietanki 30%
150g gorzkiej czekolady

spód
Z podanych składników szybko zagnieć ciasto, uformuj kulę, zawiń w folię i schłódź w lodówce przez 30-40 minut. Następnie ciasto rozwałkuj na prostokąt, którym wyłóż dno formy wysmarowanej masłem i lekko wysypanej bułką tartą. Piekarnik nagrzej do 180 stopni. Spód ciasta ponakłuwaj, wstaw do piekarnika i podpiecz przez 15 minut.

masa serowa
Temperaturę piekarnika zmniejsz do 160 stopni. Żółtka ubij na kremową masę, wmieszaj do nich masło lub śmietanę, a następnie cukier, mąkę ziemniaczaną i skórkę otartą z cytryny. Dodaj ser i utrzyj, aż uzyskasz gładką masę. Białka ubij na pianę (ale niezbyt długo, do momentu uzyskania białej piany), po czym delikatnie, stopniowo po 1/4 ilości wmieszaj je do masy serowej. Gotową masę wylej na podpieczony spód. Piecz przez 45-50 minut, aż środek ciasta się zetnie. Wyłącz piekarnik i pozostaw sernik w środku na 1 godzinę (przy lekko rozszczelnionych drzwiczkach). Następnie studź na kratce w temperaturze pokojowej. Gdy sernik ostygnie przygotuj polewę.

polewa
Śmietankę i pokruszoną czekoladę umieść w rondelku. Gotuj na małym ogniu, aż płyn będzie bardzo gorący, a czekolada całkowicie rozpuści się. Zdejmij z ognia, a gdy polewa ostygnie polej nią wierzch sernika.

Sernik przełóż do chłodniejszego pomieszczenia na kilka godzin lub na całą noc.

Mi ten sernik smakował najbardziej dopiero po dwóch dniach (przechowywałam w spiżarce w około 10 stopniach). To wypiek mało słodki, ponieważ my takie niesłodkie serniki lubimy. Jeśli interesuje cię mocno słodki smak zwiększ ilość cukru nawet do 300g. Do masy można wrzucić także rodzynki.

Smacznego!

Chałka z miodem i suszonymi jabłkami

Kolejna słodka, zimowa chałka na moim stole. Tym razem o mocno korzennym smaku. Bardzo puszysta i miękka. Przepis oczywiście zaczerpnięty z bloga Baking and Books . Bardzo chciałam zapleść ją w węzeł winstoński, niestety ciasta okazało się zbyt mało i wyszedł mi półwinstoński :), ale równie okazały bochenek. Tak więc tradycyjny Winston Knot zaprezentuję Wam przy kolejnym wypieku z tej zimowej serii. Inne sposoby zaplatania możecie podejrzeć przy innych moich chałkach: tradycyjnej, miodowo-waniliowej i z czekoladą.

CHAŁKA Z MIODEM I SUSZONYMI JABŁKAMI
1 bochenek

1/2 łyżki suszonych drożdży
4 łyżki cukru
1 łyżeczka soli
1/2 łyżeczki cynamonu
1/8 łyżeczki gałki muszkatołowej
4 szklanki (560g) mąki
1 szklanka ciepłego mleka
2 jajka + 1 jajko do posmarowania ciasta
4 łyżki oliwy z oliwek + 1 łyżeczka do posmarowania ciasta
3/4 łyżki miodu z kwiatów leśnych - użyłam 2 łyżek
1/2 szklanki posiekanych suszonych jabłek

W dużej misce połącz drożdże, cukier, sól, cynamon, gałkę muszkatałową i 1 szklankę mąki. Dodaj mleko, 2 jajka, 4 łyżki oliwy z oliwek oraz miód. Całość mieszaj do uzyskania gładkiej konsystencji. Następnie stopniowo dodawaj mąkę (po 1/2 szklanki) oraz suszone jabłka. Gdy ciasto osiągnie konsystencję, przy której mieszanie łyżką będzie zbyt trudne, przełóż je na wysypany mąką blat i zagniataj ręcznie podsypując pozostałą mąką (przez kilka minut). Gotowe (gładkie i sprężyste) ciasto wysmaruj oliwą i przełóż do miski do wyrośnięcia. Przykryj folią spożywczą i odstaw na 1,5-2 godziny w ciepłe miejsce.

Blachę wyłóż pergaminem. Ciasto przełóż na blat, lekko je odgazuj i podziel na 2-6 części (w zależności od sposobu w jaki chcesz zapleść chałkę; ja podzieliłam na 6 kawałków). Z każdej części uformuj wałek i zapleć chałkę. Przełóż na blachę, luźno przykryj folią spożywczą i ponownie odstaw do wyrośnięcia na 30-40 minut.

Piekarnik rozgrzej do 175 stopni.

Wyrośnięte ciasto dokładnie posmaruj jajkiem roztrzepanym z 1 łyżeczką oliwy. Piecz przez 30-35 minut, aż chlebek ładnie się zabrązowi. Upieczoną chałkę przed podaniem ostudź na kratce.

Smacznego!

Chałka z czekoladą

I tak oto zaczęliśmy Nowy Rok. O dziwno tym razem bez żadnych noworocznych postanowień. Długo się zastanawiałam czy coś sobie powinnam obiecać (a potem na pewno nie spełnić :), ale wyjątkowo nic nie chcę zmieniać. A więc żyjemy sobie spokojnie, stabilnie i praktycznie tak samo jak w 2009 roku. Zimowo pieczemy chałki w wersjach słodkich, które dodają nam energii od samego rano. Dziś wersja z czekoladą zaadoptowana z bloga Baking and Books.

CHAŁKA Z CZEKOLADĄ
1 bochenek

3/4 szklanki ciepłej wody (40-45 stopni)
65g + 1 łyżka cukru
1 i 1/4 łyżeczki suszonych drożdży
2 i 1/2 - 2 i 3/4 szklanki (350-385g) mąki
60ml + 1 łyżka oleju
1 łyżka miodu
1 jajko
55g półsłodkiej lub gorzkiej czekolady
- użyłam 85g czekolady 70%
1/4 - 1/2 szklanki posiekanych suszonych moreli (opcjonalnie)
- ominęłam
do posmarowania: 1 roztrzepane jajko, cukier

W misce wymieszaj drożdże, 1 łyżkę cukru i 1/4 szklanki wody. Odstaw na 10-15 minut. Następnie dodaj połowę mąki, resztę cukru, olej, miód, jajko i pozostałą wodę. Wymieszaj drewnianą łyżką lub szpatułką. Stopniowo dodawaj resztę mąki pozostawiając około 1/2 -3/4 szklanki na koniec. Przełóż ciasto (będzie dość kleiste) na wysypany mąką blat i ugniataj przez około 5 minut podsypując odłożoną mąką. Wyrobione ciasto powinno być gładkie i elastyczne, a naciśnięte palcem szybko powracać do swojej formy. Gotowe ciasto pozostaw na 10 minut, aby odpoczęło.

Czekoladę posiekaj na małe kawałki. Ciasto uformuj w prostokąt (17x25cm). Posyp je szczodrze czekoladą i (opcjonalnie) morelami, dociśnij farsz, a następnie złóż na pół. Uformuj kulę (miejscem złączenia do dołu). Pozostaw na kolejne 10 minut.

Miskę posmaruj olejem. Przełóż do niej ciasto i obróć je kilka razy by dokładnie pokryło się tłuszczem. Szczelnie przykryj i odstaw w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na 45-60 minut. Ciasto powinno niemalże podwoić swoją objętość.

Wyrośnięte ciasto przełóż na wysypany mąką blat i delikatnie odgazuj. Podziel je na 3 równe części (lub 2-6 wedle wybranego sposoby zaplatania) i z każdej uformuj wałki długie na około 35cm (nieco grubsze w środku i węższe na końcach). Zapleć chałkę jak warkocz, a następnie przełóż na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Całość posmaruj roztrzepanym jajkiem i odstaw na kolejne 45-60 minut do wyrośnięcia (co 15 minut powtarzaj smarowanie jajkiem, ostatni raz tuż przed pieczeniem).

Piekarnik rozgrzej do 175 stopni. Gotowe i wyrośnięte ciasto posyp szczodrze cukrem, wstaw do rozgrzanego piekarnika i piecz przez 30-40 minut (jeśli chałka zbyt szybko się rumieni przykryj ją luźno folią aluminiową). Studź na kratce do pieczenia.

Ten wypiek (który wbrew pozorom nie jest bardzo słodki) wspaniale pasuje do porannej kawy lub herbaty. Dwa inne sposoby zaplatania chałek znajdziecie u mnie tutaj i tutaj.

Smacznego!

Chałka miodowo-waniliowa

dWczoraj miałam dużo czasu z okazji niedzieli w środku tygodnia, upiekłam więc chałkę miodowo-waniliową ze strony Baking and Books. BARDZO mi smakowała, choć zarówno miód, jak i wanilia to dodatki symboliczne. Chałka jest bardzo puszysta, ma miękką skórkę i fajny, delikatny smak. Już wiem, że skorzystam z innych przepisów na chałki z tego bloga. Następne w kolejce są: chałka miodowo-jabłkowa i chałka morelowo-czekoladowa :).

Wczoraj też spadł śnieg w dużych ilościach i myślę, że tym razem już zostanie. Zima. A zima to czas na słodkie bułki właśnie. Tym wypiekiem zaczynam więc sezon na słodkie pieczywo z dżemem. I na odśnieżanie po słodkim śniadaniu.


CHAŁKA MIODOWO-WANILIOWA
1 bochenek

1/2 łyżeczka suszonych drożdży
4 łyżki cukru
1 łyżeczka soli
4 szklanki (600g) mąki - u mnie typ 550
1 szklanka (225ml) ciepłego mleka
2 jajka + 1 do posmarowania ciasta
4 łyżki oliwy + 1 łyżeczka do posmarowania ciasta
1/2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
1 łyżka miodu

W dużej misce połącz drożdże, cukier, sól i 1 szklankę mąki. Dodaj ciepłe mleko, 2 jajka, 4 łyżki oliwy z oliwek, a następnie miód i wanilię. Energicznie mieszaj składniki przez około 3 minuty, aż uzyskasz gładką konsystencję. Stopniowo dodawaj pozostałą mąkę, po 1/2 szklanki, do momentu, gdy ciasto będzie już ciężko mieszać w misce. Przełóż ciasto na wyspany mąką blat i stopniowo podsypując resztą mąki ugniataj, aż będzie miękkie i sprężyste, przez około 4 minuty. Gotowe ciasto wysmaruj oliwą z oliwek, przełóż do miski i szczelnie przykryj (np. folią spożywczą). Odstaw do wyrośnięcia na 1,5-2 godzin, aż podwoi swoją objętość.

Blachę do pieczenia wyłóż pergaminem, lekko spryskaj oliwą. Delikatnie odgazuj ciasto naciskając na nie palcami, po czym przełóż je na wysypany mąką blat. Podziel na 2 części (lub 3,4,5,6 w zależności od tego, jak chcesz zapleść chałkę), uformuj je w wałki (na końcach nieco cieńsze niż na środku) i zapleć chałkę (ja zaplotłam w najprostszy, ale według mnie bardzo efektywny okrągły bochenek). Ciasto umieść na blasze do pieczenia, przykryj lekko folią i odstaw do wyrośnięcia na 30-40 minut.

Piekarnik rozgrzej do 175 stopni. Jajko roztrzep z 1 łyżeczką oliwy z oliwek i posmaruj nim bochenek. Chałkę piecz przez 30-35 minut, aż się zabrązowi. Przełóż na kratkę i ostudź przed pokrojeniem.

Smacznego!

Chałka, challah, חלה

Chałka, tak jak bajgle, ewoluowała ze swoich żydowskich korzeni w rozpoznawany na całym świecie chleb. Nie jest trudna do zrobienia, nie wymaga bardzo długiej fermentacji, tylko nieco cierpliwości, ważne by nie wsadzić jej do piekarnika zbyt wcześnie. Chleb z tego przepisu (Crust and Crumb, Reinhart) nie jest słodki. Ja wolę słodkie, ale A. lubi właśnie takie. Tak więc słodka pojawi się w naszym domu nieco później, najprawdopodobniej dopiero w zimie, do herbaty i dżemu w zimne wieczory.

CHAŁKA
Challah
1 bochenek


3 i 1/2 szklanki (450g) mąki pszennej chlebowej
1/4 szklanki (50g) cukru
1 łyżeczka soli
2 łyżeczki suszonych drożdży
2 łyżki (25g) miękkiego masła
2 jajka, ubite
2 żółtka, ubite plus 1 żółtko do posmarowania ciasta
1/4 szklanki (60ml) mleka o temperaturze pokojowej
1/2 szklanki (125ml) wody o temperaturze pokojowej
mak do posypania (opcjonalnie)
oliwa z oliwek (do posmarowania ciasta)

Wszystkie składniki ciasta wymieszać w misce za pomocą miksera z hakiem.

Jeśli korzystasz z miksera typu Kitchen Aid: mieszaj ciasto przez 1 minutę na wolnych obrotach, a następnie przez 10 minut na średniej prędkości.
Jeśli zagniatasz ciasto ręcznie: przełóż ciasto na wysypany mąką blat i zagniataj przez 12-15 minut, aż będzie miękkie i elastyczne. Ciasto powinno być nieco lepkie (jeśli jednak za bardzo przylega do rąk dodaj więcej mąki).

Gotowe ciasto przełóż do miski, spryskaj oliwą, szczelnie przykryj folią spożywczą i odstaw do wyrośnięcia na 1 godzinę. Po upływie tego czasu ciasto wyciągnij na blat, ugniataj przez kolejne 5 minut. Włóż z powrotem do miski i pozostaw do wyrośnięcia (pod przykryciem) na kolejną godzinę.

Podziel ciasto na 4 równe części (lub 3,5,6 jeśli wolisz), które uformuj w kule. Spryskaj je oliwą z oliwek, przykryj folią i odstaw na 20 minut.

Z każdej kuli uformuj wałek (powinny być nieco pulchniejsze na środku, a węższe na końcach) i zapleć chleb.

Ciasto umieść na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Ostatnie żółtko roztrzep i posmaruj nim chleb (nie zużywaj całego żółtka, a pozostałą ilość odstaw do późniejszego wykorzystania). Spryskaj chleb oliwą, przykryj czystą ściereczką lub folią spożywczą i pozostaw do wyrośnięcia na około 1 godzinę, aż ciasto podwoi swoją objętość.

Piekarnik rozgrzej do 190 stopni. Bochenek posmaruj pozostałym żółtkiem, posyp makiem i piecz przez około 45 minut na środkowym poziomie piekarnika (jeśli chleb zarumienia się zbyt szybko, przykryj go folią aluminiową).

Po upieczeniu przełóż chałkę na kratkę i pozostaw do ostygnięcia na minimum 45 minut.

Polecam ten przepis wszystkim tym, którzy do tej pory bali się robić chałkę, myśląc, że jest ona zbyt trudna. Ciasto dobrze się wyrabia i ładnie rośnie. Smakuje doskonale. Nie trzeba go zaplatać, można upiec po prostu w foremce. Zamiast cukru można wtedy użyć miodu lub melasy, a także dodać rodzynki.

Smacznego!

Szarlotka żydowska

Jesień, jesień, a więc czas na orzechy i jabłka. Przepis na tą szarlotkę znalazłam na moim ulubionym angielskojęzycznym blogu Smitten Kitchen. A., który nie lubi orzechów pod żadną postacią wysłał mi dziś z pracy smsa, że dobre to ciasto, chociaż nie w jego stylu. To szarlotka mocno jesienna, nieco inna, ciekawa, w sam raz na podwieczorek, pasuje do herbaty, najlepsza dzień po upieczeniu.

SZARLOTKA ŻYDOWSKA
tortownica 26cm z kominem lub mniejsza

jabłka
6 jabłek (1kg) - użyłam antonówek
1 łyżka cynamonu
5 łyżek cukru

ciasto
2 i 3/4 szklanki (360g) mąki
1 szklanka (100g) orzechów włoskich, posiekanych
1 łyżka proszku do pieczenia
1 łyżeczka soli
1 szklanka (250ml) roślinnego oleju
2 szklanki cukru - użyłam 3/4 szklanki, 170g i według mnie tyle wystarczy
1/4 szklanki (60ml) soku pomarańczowego
2 i 1/2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
4 jajka

jabłka
Owoce obierz, wyrzuć gniazda nasienne i pokrój w kostkę. Dodaj cynamon i cukier, dokładnie wymieszaj. Odstaw.

Piekarnik rozgrzej do 175 stopni. Tortownicę wysmaruj masłem.

ciasto
W misce wymieszaj mąkę, proszek do pieczenia i sól. W osobnej misce połącz olej, sok pomarańczowy, cukier i ekstrakt z wanilii. Za pomocą miksera wymieszaj suche i mokre składniki, następnie ciągle mieszając pojedynczo dodawaj jajka. Miksuj, aż wszystkie składniki dobrze się połączą i powstanie gładka masa.

Połowę przygotowanego ciasta wylej na dno tortownicy, następnie wyłóż połową jabłek, przykryj pozostałym ciastem i na końcu resztą jabłek. Piecz przez 1 i 1/2 godziny (do momentu, aż patyczek wbity w ciasto będzie suchy; u mnie 1 godzina i 20 minut).

Ostudź na kratce. Przed podaniem posyp cukrem pudrem.

Tak naprawdę to chyba pierwsza warstwowa szarlotka z jaką się spotkałam: jabłka są w środku i na wierzchu ciasta. Piecze się dość długo, trochę się obawiałam, ale nie jest przypalona. W oryginale orzechy podane są jako opcja, myślę jednak, że bez nich to ciasto nie smakowałoby już tak dobrze (i tak jesiennie).

Smacznego!
Blog Widget by LinkWithin