Pokazywanie postów oznaczonych etykietą życzenia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą życzenia. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 23 grudnia 2014

Have yourself :)

Kochani! 

w przerwie pomiędzy pieczeniem ciasteczek i ćwiczeniem jogi, 
życzę Wam, abyście mogli spędzić te Święta dokładnie tak, jak lubicie najbardziej - 
bez presji, bez nerwów, 
za to z uśmiechem na twarzy, spokojem w sercu
i bliskimi osobami obok! 


A żeby mojej małej blogowej tradycji stało się zadość, jako bonus kolejna wersja przepięknej (choć smutnej) para-świątecznej piosenki, czyli RIVER (Joni Mitchel) w wykonaniu zespołu Travis: 


Do przeczytania wkrótce!

środa, 10 grudnia 2014

Chciałabym, chciała, czyli Wishlist vol. 6, wydanie świąteczne

Grudzień to ten miesiąc, kiedy wszyscy jak szaleni tworzą listy propozycji prezentowych ze wszystkich możliwych kategorii, a także swoich zachcianek. Ja nie będę gorsza :) Poza tym nic nie poradzę, że naprawdę uwielbiam oglądać takie zestawienia u innych - stanowią one niewyczerpane źródło inspiracji, a także zaspokajają (częściowo) moją ciekawość jeśli chodzi o zainteresowania i pasje osób, które lubię "podglądać" :) 

Sama też chętnie dzielę się swoimi zachciankami, bo po pierwsze jest to świetny sposób na sprawdzenie, na ile mocno coś utkwiło w mojej głowie, a po drugie - taki post sprawdza się również jako podpowiedź dla potencjalnych prezentodawców :)

Pokażę Wam więc, co więc mi się ostatnio marzy - może coś z tego wpadnie Wam w oko (chociaż jak mi ktoś podkupi matę do jogi, to będę Z Ł A ;)



1. Spersonalizowany kubek z napisem (cytatem ze Stinga): I don't drink coffee i take tea my dear

2. Nowa mata do jogi: http://www.jogasklep.pl/31,mata-kino-karma-tpe-malinowo-grafitowa-nowosc-w-polsce-!.html 

Przy okazji - jeśli ktoś z Was ćwiczy jogę i ma do polecenia jakąś super-hiper matę (grubszą niż 3 mm!), to odezwijcie się pls w komentarzach...

3. Książka Jadłonomia: http://www.wydawnictwodwiesiostry.pl/katalog/prod-jadlonomia.html

4. Torba, która już kiedyś się pojawiła w takim zestawieniu (co oznacza, że prędzej czy później się na nią skuszę, skoro nadal mi się podoba): http://pl.dawanda.com/product/44464710-Bucket-Bag---Szara#product_description

Drugą (wysuwającą się na prowadzenie) kandydatką jest to cudo (chwilowo nie do zdobycia): 
https://www.facebook.com/260089707433604/photos/a.276597932449448.58685.260089707433604/635759229866648/?type=1&theater

5. Etui na Kindla (teoretycznie na tablet, ale można zamówić na wymiar), również od przezdolnej dziewczyny z Anita się nudzi:
http://en.dawanda.com/product/72427199-tabletowka--filcowe-etui-na-tablet

6. I do kompletu kubek w filcowym kubraczku :)
http://pl.dawanda.com/product/72345471-Kubeczek-w-filcowym-kubraczku

Jak widać - Anita się nudzi zdominowała moje najnowsze zachciewajki :) 

7. Zawsze i w każdych ilościach herbata Pukka

8. Dywanik z Ikei, który mnie totalnie urzekł i już go widzę w mojej sypialni:
http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/30229077/

9. Szminka MAC Plumful (idealny odcień na zimę!) - chodzę za nią od końca lata i ciągle szkoda mi $. Może kiedyś :)

10. Jeśli już jesteśmy przy kosmetykach, to marzy mi się także to masło do ciała z jabłkiem i lawendą od Zielonego Laboratorium:
http://www.zielonelaboratorium.pl/produkt/maslo-do-ciala

Pierwszym wyborem było lawendowe masło Mythos, ale bardzo ciężko znaleźć je stacjonarnie (nawet w miejscach, w których teoretycznie powinno być) i troszkę się przez to zniechęciłam. 

11. Były kubki, to niech będą i drewniano-skórzane podstawki od Czary z drewna:
https://www.facebook.com/pages/Czary-z-Drewna/284017244953398?fref=ts 

12. Dziergana szara pufa z Duki (z nią mam jak z torebką - w końcu BĘDZIE MOJA!)

13. Coś mnie najwyraźniej wzięło na filc w tym sezonie, bo marzę o tych butach z Zary lub takich z Topshop. Średnio zimowe, ale whatever :) 


Plus właściwie wszystko z poprzedniej listy (w poprzednim wpisie wspominałam, że ograniczam zakupy, prawda? oto dowód :)). Wcześniejsze edycje można znaleźć TU i TU i TU

Mam nadzieję, że też lubicie takie wpisy :) Mnie się one chyba nigdy nie znudzą :)  

czwartek, 11 września 2014

Chciałabym, chciała czyli Wishlist vol.5 + mini jesienne uzupełnienie szafy

Żeby nie zrobiło się zbyt monotonnie (zwłaszcza, że sądząc po znaczącej ciszy w komentarzach, chyba Was przeraziłam wpisem o mojej diecie :)), w międzyczasie podzielę się z Wami paroma rzeczami, które mam na swojej aktualnej mini-wishliście. Sama bardzo lubię oglądać czyjeś zestawienia tego typu (poprzednie "edycje" możecie znaleźć m.in. TUTAJ, TU i TU), bo często w ten sposób odkrywam coś, o czym nie miałam pojęcia, a co bardzo przemawia do mojej estetyki. A może tym razem któryś ze znalezionych przeze mnie drobiazgów spodoba się komuś z Was :)

Co do tej konkretnej listy, to nie ukrywam, że ucieszyłabym się bardzo, gdyby udało mi się zrealizować wszystkie zachcianki, bo mimo że niekoniecznie są to rzeczy niezbędne do życia, to pewnie okazałyby się całkiem przydatne (i przyjemne w użytkowaniu).

A jeśli ktoś się zastanawia jak robienie takich chciejlist ma się do mojego wpisu o ograniczaniu rzeczy - to już od dawna uważam, że tego typu zestawienia to świetny pomysł - pozwalają bowiem uporządkować w głowie to, co po niej chodzi; ja osobiście wykorzystuję je także jako swoisty test ogniowy - jeśli po jakimś czasie ciągle i niezmiennie marzę o tym, co się tam znajduje, oznacza to, że faktycznie zakup będzie udany. Jeśli natomiast po miesiącu stwierdzam, że jednak serce nie bije mi mocniej na widok tego, co zamieściłam, wiem, że mogę spokojnie odpuścić i kombinować dalej :) 

Na najnowszej liście właściwie nie ma żadnych sezonowych rzeczy (chyba, że uznamy za takie box filmowy oraz książkę) - wynika to z tego, że w międzyczasie uzupełniłam moje braki garderobiane (kapelusz i botki - zdjęcie na samym dole posta). Do pełni ubraniowego szczęścia brakuje mi jedynie czarnego klasycznego swetra z golfem (najlepiej z kaszmiru lub przynajmniej innej miłej w dotyku wełny, ale nie akrylu!) oraz czarnego obszernego rozpinanego kardiganu (warunek składowy jw). Pozostałe przedmioty są jak najbardziej całoroczne i uniwersalne.



1. Książka Agnieszki Maciąg "Smak miłości" - to właściwie żadna nowość, ale trzeci tom z bardzo lubianego przeze mnie cyklu. Pozostałe dwie części mam i chętnie do nich zaglądam, zresztą cały światopogląd pani Agnieszki jest mi wyjątkowo bliski, więc jestem przekonana, że to będzie równie przyjemna i pouczająca lektura. Nie wiem, jak będzie ze stosowaniem przepisów w moim przypadku (patrz wpis o pokarmowych alergiach, ale uczę się dopasowywać ciekawe potrawy do moich ograniczeń, więc może nie będzie źle).

2. Koszulka od MeWant<3 z napisem "I speak fluent sarcasm" (lub ewentualnie z karmiczną groźbą - "What goes around, comes back around"), bo po prostu do mnie pasuje :)

3. Kolejnej pozycji nawet nie powinnam komentować (obawiam się, że pod tym względem jestem niereformowalna i po prostu przestałam z tym walczyć :)) - powiem w ten sposób - nowy sezon = nowy kubek (lub więcej). Ten jest z napisem Stay simple od Magic Mug - wczoraj odebrałam spersonalizowany kubek od projektantki (który można zobaczyć tutaj: http://instagram.com/p/sxLXrNNk-d/?modal=true ) i tak mi się podoba, że z kolejnego też na pewno będę zadowolona. Hasło ze zdjęcia bardzo do mnie bardzo przemawia i chcę mieć je często przed oczami, żeby mi nie umknęło w natłoku spraw. Wprawdzie żadnego z dwóch kubków z poprzedniej listy nadal nie udało mi się nabyć, ale nie powiedziałam jeszcze ostatniego słowa - zarówno dmuchawce (chwilowo niedostępne), jak i jugandmug z napisem Drama Queen prędzej czy później będą moje! A to, gdzie będę je wszystkie upychać, to naprawdę nie jest w tej chwili najważniejsze, kochany Tatku :P

4. Kolczyki z białego złota Apart - nie muszą być konkretnie TE, chociaż przyznaję, że szalenie mi się podobają i idealnie odzwierciedlają mój styl - są eleganckie, klasyczne, subtelne i kobiece. Po prostu piękne.

5. Zegarek Daniel Wellington lub ten ze zdjęcia, od Olivii Burton.... To takie połączenie klasycznej elegancji z minimalizmem i praktycznością - nie wiem, czy moje poszukiwanie takich dodatków oznacza większą dojrzałość, ale z całą pewnością to jakieś +100 punktów do pewności siebie :) No i nie ukrywam, że już od dawna staram się wprowadzać w życie zasadę kupowania rzeczy niesezonowych - czyli takich, które nie wyjdą z mody i nie zepsują się po roku, ale będą służyły mi przez dłuższy czas.

6. I w końcu last but not least coś, na widok czegoś dosłownie zapiszczałam jak tylko się dowiedziałam, że się pojawiło w Amazonie - specjalny set blue-ray z moim serialem nr 1 wszechczasów, czyli Twin Peaks - The Entire Mystery - absolutna gratka dla fanów, w skład której wchodzi oczywiście pełny serial (tym razem w wersji HD i wierzcie mi, widać różnicę!), prequel Fire Walk With Me, mnóstwo dodatków, a przede wszystkim - ponad 90 minut wyciętych scen z tego filmu. Nie potrafię wyjaśnić, co ten serial ma w sobie takiego, ale jedno jest pewne - obejrzawszy go pierwszy raz jako nastolatka (niemalże przyklejona do telewizora), a potem, po wielu wielu latach odtworzywszy te emocje już jako dorosła kobieta, nadal jestem zafascynowana zarówno nim, jak i moimi ukochanymi postaciami (duet Audrey Horne - agent Cooper jest nie do podrobienia!) - o czym zresztą powstał kiedyś oddzielny wpis :)  

A jako bonus wrzucam zdjęcie mojego nowego kapelusza z H&M (100% wełny!), który tej jesieni będzie zdobił moją głowę (HOWDY!) oraz nowych (właściwie już nie takich nowych, bo się zdążyliśmy dotrzeć w międzyczasie) botków. Buty są z zamszu i skóry i były w wiosennej (chyba) kolekcji Bershki.


A jak tam Wasze jesienne wishlisty? Polujecie na coś? A może wpadło Wam w oko coś, co zamieściłam u siebie? Napiszcie w komentarzach! 

sobota, 19 kwietnia 2014

Wesołego Alleluja!

Mili moi!

Życzę Wam, abyście spędzili te świąteczne piękne i słoneczne (oby!) dni w taki sposób, jaki przyniesie Wam najwięcej radości - bez presji, stresu, nerwów i kłótni, za to z uśmiechem na twarzy i bliskimi obok :)

I wielu smakołyków na stole, nawet jeśli należycie do takich pechowców, jak niżej podpisana, którzy mają znacznie dłuższą listę potraw zakazanych, niż dozwolonych! 
(na szczęście mam jednak także najcudowniejszą Mamę na świecie, która dba o to, żebym nie musiała łypać smętnym okiem na innych zajadających się, ha!). 

Wesołego Alleluja (czy czegokolwiek innego), kochani! 



I pamiętajcie - nieważne, że upiekliście "tylko" pięć mazurków i trzy serniki, zamiast piętnastu - Święta to nie tylko jedzenie :)

wtorek, 24 grudnia 2013

Have yourself...:)

 Kochani!

Odrywając Was (i siebie) na moment od świątecznych zawirowań, życzę Wam z całego serca, aby
tegoroczne Święta były pełne magii
i przyniosły Wam dokładnie to, czego potrzebujecie - bez względu na to, czy będzie to odrobina świętego spokoju i wytchnienia, czas spędzony z bliskimi, wymarzone prezenty, czy cokolwiek innego! 

Po prostu bądźcie szczęśliwi w te dni :)


Oczywiście życzę także gwiazdki z nieba :) 


A jako bonus (to powoli staje się taką moją prywatną tradycją), kolejna wersja (w ub. roku wyśpiewał ją Robert Downey Jr) mojej ukochanej paraświątecznej piosenki  RIVER (Joni Mitchel) - tym razem w wykonaniu Sary McLachlan:



Do zobaczenia wkrótce!
Joanna

Follow on Bloglovin
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...