Pokazywanie postów oznaczonych etykietą masło orzechowe. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą masło orzechowe. Pokaż wszystkie posty

4 września 2013

Wegańskie lody orzechowe

Po lodach owocowych (klik) i kokosowych (klik) przyszła pora na orzechowe, moim zdaniem najlepsze. Tak jak pozostałe wersje, również i ta wymaga niewielu składników, minimum wysiłku i przyborów, a efekt bardzo satysfakcjonujący! To również lodowy faworyt mojej córki i z pewnością ucieszy wszystkich tych, którym nie odpowiada w tego typu deserach posmak bananowy czy kokosowy.


Składniki
(na 8 gałek)
4 czubate łyżki masła orzechowego (najlepiej z mieszanki orzechów z takiego z wyczuwalnymi kawałkami, bez soli i cukru)
8 suszonych miękkich niesiarkowanych daktyli bez pestek
szklanka mleka roślinnego
dowolne owoce, zioła (polecana mięta) czy orzechy do posypania deseru



Wykonanie
Przepłukane i wstępnie pokrojone daktyle wrzucam do blendera i miksuję chwilę z masłem, stopniowo dolewam mleko, blenduję do uzyskania spienionego musu, przekładam do metalowej miski, naciągam folię spożywczą i mrożę przez kilka godzin. Warto wstawić je wieczorem i wyjąć następnego dnia godzinę przed konsumpcją. Po wyłożeniu do pucharków posypać dowolnymi owocami, liśćmi mięty, orzechami.



Oceń przepis:

14 maja 2013

Krem ze szparagów z liśćmi rzodkiewki i masłem orzechowym

Wyjdę na gołosłowną, miały być białe, a są zielone, ale wciąż - szparagi, które połączyłam w kremowej zupie z liśćmi rzodkiewki i masłem orzechowym. Mam nadzieję, że wybaczycie tę zamianę :) dodam, że zupa z zielonych szparagów wychodzi nieporównywalnie lepsza niż z białych i przygotowuje się ją szybciej, gdyż zielone nie wymagają z reguły obierania.



Upiekłam je tym razem w całości, bo jak pisała Annik pod poprzednim postem o szparagach - dzięki temu zachowują więcej smaku i nie ma chyba pyszniejszej opcji na zielone szparagi niż ta pieczona. Sezon szparagowy trwa tylko do końca czerwca, więc sięgam po nie każdego dnia. Wielu z Was narzeka, że nie widzi u siebie szparagów, w mojej niewielkiej mieścinie też ich nie widać, jednak w zeszłym roku poszperałam w internecie i znalazłam szparagarnię w sąsiedniej wsi, która praktycznie cały swój plon wysyła do stolicy. Jeżdżę więc raz w tygodniu po kilka pęczków, stawiam pionowo w pojemniku wypełnionym wodą i tak przechowuję w zacienionym miejscu przez kilka dni. Wodę zmieniam oczywiście :)



Liście rzodkiewki dodają zupie ciekawego posmaku, ale jeśli nie macie do nich dostępu, możecie wykorzystać szpinak, rukolę, roszponkę lub miks wymienionych.



Masło orzechowe wspaniale dosmacza zupę, spróbujcie tej opcji koniecznie!

Składniki
(na 4-6 porcji)
2 pęczki zielonych szparagów
duża garść zielonych liści (rzodkiewki, szpinaku, roszponki, rukoli itp.)
2 duże marchewki
średnia pietruszka
kawałek selera korzeniowego
można dodać kawałek pora czy cebulę jeśli macie
5 łyżek oliwy/ oleju
sól
4 ziarenka ziela angielskiego
4 liście laurowe
spora szczypta suszonego lubczyku (opcja)
3 większe ząbki czosnku
czubata łyżka masła orzechowego lub dwie

Wykonanie
W garnku zagotowuję ok 2 litry wody, wrzucam obrane pokrojone warzywa: marchewki, pietruszkę, seler, por, dodaję niepełną płaską łyżkę soli, liście laurowe, ziele angielskie i gotuję na niewielkim ogniu przez ok 30 minut. W tym czasie rozprawiam się ze szparagami.
Łapię po kilka sztuk za końce, łamię i odrzucam drewno, pozostałe płuczę, suszę, mieszam z oliwą i sporą szczyptą soli, wykładam do naczynia żaroodpornego (najlepiej jedną warstwą) i piekę w piekarniku nagrzanym do ok 200 st C przez 25 minut lub nieco dłużej, aż staną się szkliste i lekko się przypieką, w trakcie mieszam dwa razy.
Odcedzam warzywa, liście i ziele z bulionu, wrzucam szparagi (część wierzchołków można odkroić i wrzucić do gotowego kremu) i roztarty w palcach lubczyk, gotuję przez kilka minut, wyłączam gaz, dodaję pokrojone liście, masło orzechowe (początkowo czubatą łyżkę, potem można dodać więcej), wciskam przez praskę czosnek i miksuję wszystko na gładki krem. Teraz sprawdzamy czy zupie niczego nie brakuje i ewentualnie dosmaczamy. W talerzach dodaję zachowane wierzchołki. Smacznego!




Oceń przepis:

24 września 2012

Pasta z pieczonego bakłażana z masłem orzechowym

Chyba mało kto podpisałby się pod stwierdzeniem, że bakłażan to jego ulubione warzywo, ja również nie. Jednak pieczone/ grillowane bakłażany uwielbiam: w postaci roladek zwiniętych z dowolnym farszem, jako dodatek do warzywnych miksów na ciepło czy sałatek. Pieczony bakłażan to również bardzo wdzięczny temat do różnego rodzaju past, który dodatkowo bardzo dobrze rymuje się z wszelkimi orzechowymi klimatami, nie ma mowy by wyszło coś niesmacznego :)
Choć pogoda nie sprzyja teraz imprezom plenerowym- w sobotę byliśmy na grillu- i daliśmy radę :) Było szybko, prosto i smacznie: ziemniaki pieczone w węglu, grillowany marynowany tempeh, grillowane pory z octem balsamicznym, nieśmiertelna sałatka z pomidorów, cebuli, oliwy i soli, świeże papryki oraz pasta z pieczonego bakłażana, którą smarowaliśmy upieczone ziemniaki i papryki. Bardzo dobrze sprawdzi się również jako smarowidło kanapkowe- polecam :)

pasta z pieczonego bakłażana z masłem orzechowym


Składniki
2 duże bakłażany
6- 8 łyżek oliwy z oliwek
2 czubate łyżki lubianego masła orzechowego (użyłam domowego ukręconego z miksu orzechowego)
2 ząbki czosnku
sól
garść posiekanej natki pietruszki (opcja)


pasta z pieczonego bakłażana z masłem orzechowym

Wykonanie
Bakłażany myję, odrzucam końce, kroję wzdłuż na 5 plastrów, następnie w kostkę. Smaruję oliwą, nie warto dawać jej zbyt dużo, wystarczy lekko natłuścić warzywa, posypuję kilkoma sporymi szczyptami soli i piekę w nasmarowanej tłuszczem blaszce (naczyniu żaroodpornym) w piekarniku nagrzanym do ok 200 st aż zmiękną i zmienią kolor (30 min.). Warto je piec rozłożone jedną warstwą, jeśli nie macie na tyle szerokiej blachy- można je rozłożyć na dwóch. W trakcie pieczenia, mieszam warzywa przynajmniej raz, by równomiernie się upiekły.
Po wyjęciu miksuję warzywa na pastę, dodaję przeciśnięty przez praskę czosnek i masło orzechowe, mieszam (warzywa można od razu zmiksować z masłem, jednak moje było z kawałkami orzechów, których nie chciałam stracić), przyprawiam solą (ewentualnie pieprzem), mieszam z natką. Smacznego! :)


Oceń przepis:

22 kwietnia 2011

Zupa z rzeżuchą z masłem orzechowym

Rzeżucha w okresie przedświątecznym jest u mnie popularną zieleniną. Kiełkuje bezproblemowo, zaostrza smak potraw, dostarcza nam wielu cennych składników i dekoracyjnie wygląda, jedynym minusem jest jej "zapach" przy kiełkowaniu, ale da się wytrzymać :)

kiełki rzeżuchy

Rzeżuchę kiełkuję w miseczce lub spodku wyłożonym niezbyt grubą warstwą waty. Nasiona najpierw płuczę i moczę przez kilkanaście minut, następnie zwilżoną watą wykładam miseczkę, na niej wykładam partie zżelowanych nasion i rozsmarowuję tylną stroną łyżki tak, by jedną warstwą pokryły watę. Potem spryskuję nasiona wodą 3 razy dziennie aż do uzyskania pożądanego wzrostu (ok 5- 6 dni). Zbiorów dokonuję nożyczkami: wycinam zieleninę z ogonkami i dodaję pokrojoną do sałatek, past kanapkowych, zup itp.
Tym razem, z nadmiaru kiełków, zrobiłam przedświąteczną zupę z dodatkiem masła orzechowego i quinoa, wyszła pyszna i wartościowa, optymistyczna, polecam :)

zupa z rzeżuchą i masłem orzechowym

Składniki
2 szklanki wyciętych kiełków rzeżuchy (z ogonkami)
2 średnie marchewki
4 większe ziemniaki
1 średnia pietruszka
kawałek selera korzeniowego
2 czubate łyżki masła orzechowego (lub 3, popróbujcie, ale pamiętajcie, że jest kaloryczne)
ok 3/4 szklanki quinoa (można zastąpić kaszą jaglaną)
3 listki laurowe
1 większa cebula
3 ziarenka ziela angielskiego
sól, ewentualnie pieprz do smaku
2 większe ząbki czosnku
odrobina oliwy

Wykonanie
Ziemniaki obieram, kroję w kostkę, wrzucam do garnka, zalewam 2 litrami wody (trochę ponad), zagotowuję, dorzucam pozostałe pokrojone warzywa (marchew, pietruszka seler), dorzucam łyżkę soli i gotuję ok 20 minut dodając w międzyczasie listki laurowe i ziarenka ziela angielskiego.
Po tym czasie wyjmuję część warzyw (głownie białych) z bulionem i miksuję w blenderze z rzeżuchą i masłem orzechowym, a do warzyw dokładam przepłukane ziarna quinoa (można je też ugotować oddzielnie, u mnie tym razem jednogarnkowo) i cebulę (obraną, przekrojoną na pół i przypaloną nad palnikiem). Po 10 minutach gotowania warzyw z quinoa dodaję zawartość blendera, mieszam i gotuję całość jeszcze kilka minut. Dorzucam przeciśnięty przez praskę czosnek, doprawiam jeśli trzeba i wyłączam.

zupa z rzeżuchą i masłem orzechowym

Tym rzeżuchowym wpisem chciałabym wszystkim tym, którzy tu zaglądają i gościom przypadkowym, życzyć


Oceń przepis:

21 lutego 2011

Nutella z awokado

Nutella, to za dużo powiedziane- stwierdził małżonek- ale niezłe, a ja się pod tym podpisuję. Takie niby czekoladowe smarowidło, które można wykorzystać do chleba, jako nadzienie np. rogalików czy przekładankę do ciast lub ciastek. Podstawą jest dobrej jakości awokado. Powinno być lekko miękkie, takie, które bez oporu da się rozgnieść widelcem. Jeśli kupicie twardsze sztuki, dajcie im szansę i pozwólcie dojrzeć przez kilka dni. Dojrzałe awokado ma maślano- orzechowy smak i jest pyszne!

nutella z awokado

Składniki
1 duże awokado
4 łyżki syropu z agawy (lub więcej), ewentualnie cukier
2 czubate łyżki masła orzechowego
3 łyżki kakao (lub więcej)
szczypta soli
mile widziany dodatek startego cynamonu i innych lubianych dodatków (kawałki orzechów, wiórki kokosowe, bakalie, w wersji dla dorosłych ekstrakt z wanilii)

Wykonanie
Obrane awokado kroję i blenduję na gładką masę, dodaję posostałe składniki i mieszam. Dosłodzić należy wg własnego uznania, ja dodałam 4 łyżki syropu, po dodaniu kakao masa była mniej słodka, mnie odpowiadało, mąż 'kazał' ;) dosłodzić. Istotne jest również masło orzechowe, najlepsze jest domowe oczywiście lub kupione w Evergreenie, z dostępnych w sklepach stacjonarnych, najrozsądniejsze ma chyba Primavika (czytajcie skład!). Gotową miksturę przechowuję w zakręconym słoiku.


Oceń przepis: