Pokazywanie postów oznaczonych etykietą koper. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą koper. Pokaż wszystkie posty

6 września 2015

Prosta zupa kalafiorowa

Witajcie, na początek ogłoszenie. Ci, którzy śledzą profil Sojaturobię na Facebooku (klik), wiedzą, że obiecałam książkę. Zebrałam kilka fajnych nowych przepisów, potem życie doświadczyło mnie przykrymi doświadczeniami i musiałam odstawić pracę nad książką. Bardzo bym chciała, by była to dobra, niesztampowa pozycja, pod którą z dumą i radością podpisałabym się imieniem i nazwiskiem, a do tego potrzebuję naładowania solidną dawką pozytywnej energii, której brakuje mi ostatnio, proszę więc o cierpliwość.

Dzisiaj chciałabym podzielić się przepisem na zupę kalafiorową, prostą w wykonaniu, choć niełatwą w doborze składników w wersji wegańskiej. Wyznacznikiem dobrej kalafiorówki, oprócz głównego warzywa, jest koper oraz kwaśna śmietana, tak pamiętam zupę z gotowanego kalafiora. Zawsze oczywiście można użyć śmietanki ze słonecznika czy nerkowców, ale jako ambitna kucharka, chciałam zastosować inny patent. Do zupy dodałam kleik ryżowy rozrobiony z mlekiem roślinnym, smak podkręciłam sokiem z kiszonych ogórków i to był od początku zestaw trafiony, chociaż dobranie proporcji trochę mi zajęło. Dzisiaj przedstawiam wersję ostateczną, z której jestem bardzo dumna, ze smakiem zjada ją również moja córka, która nie jest fanką gotowanego kalafiora.



Zupa kalafiorowa
Składniki
(dla 4 osób na 2 dni)
1 duży kalafior
6 dużych starych ziemniaków (nawet jeśli jest sezon na młode, do zupy dodajemy zawsze stare)
2 średnie marchewki
nieduża pietruszka
kawałek selera korzeniowego
4 duże liście laurowe
6 ziarenek ziela angielskiego
szklanka niesłodzonego mleka roślinnego
6 czubatych łyżek neutralnego kleiku ryżowego dla dzieci
1 i 1/2 szklanki soku z kiszonych ogórków (można dodać mniej lub więcej, zależnie od mocy soku i własnego smaku)
niepełna płaska łyżka soli
niepełna płaska łyżeczka startej gałki muszkatołowej
4 czubate łyżki posiekanego koperku
odrobina zmielonego pieprzu, najlepiej białego


Wykonanie
Obrane marchewki, pietruszkę oraz seler ścieram na tarce o grubych oczkach do dużego garnka, w którym będę gotowała zupę. Zalewam 2 litrami wody, zagotowuję, dodaję liście laurowe, ziele angielskie, niepełną płaską łyżkę soli oraz obrane, pokrojone w kostkę ziemniaki.
W tym czasie kalafior dzielę na drobne różyczki, ważna kwestia, różyczki w zupie muszą być drobne. Dorzucam do garnka i od tego momentu gotuję zupę przez 20 minut lub nieco dłużej, kalafior w tej wersji musi być miękki, jak ugotowane ziemniaki.
W miseczce rozrabiam kleik z mlekiem, dodaję do zupy, gotuję kilka minut, następnie dodaję posiekany koper, gałkę oraz szklankę soku z ogórków, po wymieszaniu wyłączam gaz. Teraz podkręcam smak mielonym pieprzem i dodatkową porcją soku z ogórków, zjadamy solo lub z kromką chleba.




Oceń przepis:

30 maja 2014

Duszona młoda kapusta z koperkiem i ciecierzycą

Na młodą kapustę czekam z taką samą niecierpliwością jak na szparagi czy bób. Bardzo wiosenna, szybka w obróbce, niepowtarzalna w smaku i dodatkowo przywodzi na myśl smaki i aromaty rodzinnego domu, a jej jedyną wadą jest to, że za bardzo kurczy się w garnku i szybko znika z talerzy.
Lubię ją w bardzo prostych kombinacjach, koniecznie z dużą ilością koperku i sokiem z cytryny, ale dzisiaj postanowiłam się nieco wysilić: zagęściłam ją zblendowaną gotowaną ciecierzycą i dosmaczyłam wędzoną papryką, absolutne niebo w gębie! Spróbujcie :)



Składniki
(dla 4 -6 osób)
2 średnie główki młodej kapusty
4 łyżki oleju
czubata łyżeczka wędzonej papryki w wersji łagodnej
2 -3 łyżki soku z cytryny (lub więcej)
6 czubatych łyżek koperku
1/2 szklanki suchej ciecierzycy lub szklanka ugotowanej
sól
ewentualnie pieprz

Wykonanie
Ciecierzycę moczę przez noc, następnego dnia płuczę, zalewam nową wodą (ok 3 szklanek), zagotowuję, zbieram szum, zmniejszam płomień na mały, kładę uchyloną pokrywkę i gotuję przez godzinę lub chwilę dłużej, do miękkości ziaren.
W szerokim garnku o grubym dnie rozgrzewam olej, sypię paprykę i chwilę prażę mieszając, dorzucam poszatkowaną kapustę oraz czubatą łyżeczkę soli, mieszam, zamykam pokrywką i duszę przez 10 - 15 minut, w zależności od tego czy lubicie kapustę bardziej chrupką lub miękką. W trakcie duszenia pod pokrywką, kapusta puści sok i nie będzie wymagała podlewania wodą.
Ciecierzycę wraz z wodą z jej gotowania blenduję na sos (wcześniej można ją obrać - przelewając ziarna zaraz po ugotowaniu zimną wodą). Dodaję do kapusty, dosmaczam sokiem z cytryny - stopniowo i wedle upodobań, dodatkową solą i pieprzem, mieszam z posiekanym koperkiem, kładę pokrywkę. Kapusta po odstaniu smakuje lepiej, nie namawiam Was do przyrządzania jej dzień wcześniej, ale warto dać jej pół godzinki. Warto polać ją dodatkową porcją oleju. Zjadamy solo, z kromką dobrego chleba, ziemniakami z wody posypanymi obficie koperkiem lub pieczonymi.



Oceń przepis:

25 maja 2014

Chłodnik z kalafiora

Co jeść, gdy żar leje się z nieba, nie katować się staniem nad parującymi garnkami w tej duchocie, a jednocześnie odżywić organizm? Dobrym pomysłem są chłodniki przygotowane wieczór wcześniej. Następnego dnia wystarczy przelać polewkę do miseczek, opcjonalnie dogotować lub dopiec ziemniaki.
Dzisiaj u mnie prosty chłodnik kalafiorowy, doposażony solidną porcją rzodkiewek, kopru i szczypioru. W sezonie ogórkowym, warto dodać również świeże ogórki.
Przeciwnicy zimnych zup mogą zjeść ją oczywiście na ciepło, może niekoniecznie z rzodkiewkami, ale obowiązkowo ze słuszną dawką koperku i szczypioru.
Przy okazji, przypominam podaną na blogu wegańską wersję chłodnika ogórkowego (klik) oraz danie w podobnym klimacie - pyry z wegańskim gzikiem (klik).


Składniki
(dla 4 osób na 2 dni)
litr bulionu warzywnego
1 większy kalafior
sól, biały pieprz
szczypta gałki muszkatołowej
sok z 1 cytryny lub kilka łyżek białego octu winnego
duża garść posiekanego koperku
przynajmniej 2 pęczki rzodkiewek
garść posiekanego szczypioru
2 większe ząbki czosnku
2 -3 szklanki niesłodzonego mleka roślinnego (jego ilością regulujemy konsystencję zupy)

Wykonanie
W szerokim garnku zagotowuję bulion i wrzucam podzielony na różyczki kalafior. Kładę uchyloną pokrywkę i gotuję na małym ogniu przez ok 25 minut, do całkowitego rozgotowania warzyw. Po 15 minutach gotowania, warto różyczki dodatkowo rozdrobnić widelcem.
Wciskam przez praskę czosnek, dolewam mleko i miksuję żyrafą na krem. Mleko warto dolewać stopniowo, do uzyskania odpowiedniej dla Was konsystencji. Przyprawiam zupę solą, białym pieprzem, sokiem cytrynowym i gałką. Po lekkim przestudzeniu dodaję pokrojone rzodkiewki, koper i szczypior, nieco tych dodatków warto mieć również następnego dnia i dodać tuż przed konsumpcją. Chłodzę przez minimum godzinę, ale jak pisałam we wstępie, warto ugotować wieczór wcześniej i zjadać następnego dnia. Dobrze będą pasowały gotowane lub pieczone ziemniaki.



Oceń przepis: