Przepis pochodzi ze strony Moje wypieki.
Jeśli chcesz je zrobić upewnij się że masz czas (2-3 dni), miejsce w lodówce (minimum połowa półki) i silne ręce (silnego faceta pod ręką lub przynajmniej robot planetarny do zagniecenia ciasta).
Zaczyn:
* 100 g mąki pszennej
* 55 ml mleka
* 5 g brązowego cukru
* 5 g świeżych drożdży
* 20 g masła
Z podanych składników zagniatamy ciasto. Można to zrobić przy pomocy maszyny (robota lum miksera) jednak jak dla mnie była to zbyt mala ilość cista więc zagniotłam ręcznie.
Formujemy kulę i w naczyniu owijając folią spożywczą wkładamy do lodówki na kilka godzin a najlepiej na noc.
Ciasto:
* 950 g mąki
* 550 ml mleka
* 60 g brązowego cukru
* 15 gram soli
* 35 g świeżych drożdży
* cały zaczyn z lodówki
* 500 g zimnego masła
* cynamon
* cukier
* 4 łyżki roztopionego masła
* jajko + 1 łyżeczka mleka do posmarowania
Z podanych składników - poza masłem - zagniatamy ciasta. Musi być ono elastyczne i długo wyrabiane. Przyda się tu męska silna ręka lub robot kuchenny.
Ciasto wkładamy do musy, owijamy folią i wstawiamy do lodówki minimum na 2 godz a najlepiej na całą noc.
Do przygotowania masła musimy przygotować 2 kawałki papieru do pieczenia lub folii spożywczej, Wkładamy między nie zimne masło i uderzamy wałkiem aby je odrobinę spłaszczyć. Wałkujemy masło aż powstanie kwadrat o boku 20 cm.
Schłodzone ciasto wałkujemy uzyskując prostokąt mniej więcej 2 razy większy od masła (stolnice oprószmy mąką). Na środek układamy nasz maślany kwadrat a następnie przykrywamy masło ciastem i sklejamy je zamykając szczelnie masło w środku.
Ciężka praca dopiero się rozpoczyna. Wałkujemy ciasto na prostokąt o wymiarach 20 x 90cm. Składamy je na 2 części jak kartkę do koperty DL (podłużnej). Ciasto owijamy folią i wstawiamy do lodówki na 20 min.
Po schłodzeniu ciasto układamy tak aby składane strony były po bokach (90 stopni w stosunku do poprzedniego wałkowania) i ponownie wałkujemy do czasu aż osiągniemy długość 90 cm. Składamy jak kartkę na 3 i chłodzimy. Czynność w sumie musimy wykonać 3 razy, ja pogubiłam się w rachunkach i zrobiłam to 4 razy. Wałkowanie szło całkiem nieźle więc chyba z radości wyszły mi 4 powtórki :)
Finalnie ciasto powinno mieć długość 90 cm, przecinamy je na pół po 45 cm każda część, jedną chowamy do lodówki a drugą smarujemy roztopionym masłem, posypujemy obficie cynamonem i cukrem. Zwijamy je luźno jak roladę a następnie przecinamy na plastry grubości około 1 cm (maks. 1,3 cm) przy pomocy nitki lub ostrego noża. Układamy na blasze wyłożonej papierem i odstawiamy na 1 godz do wyrośnięcia (przykrywamy folią spożywczą żeby ciasto nie wyschło). Przed wstawienie do nagrzanego do 180 stopni piekarnika smarujemy jajkiem wymieszanym z mlekiem. Pieczemy 17 minut lub do zarumienienia ciasteczek. Studzimy na kratce.
Dla mnie z 2 części ciasta wyszły 4 blachy, na każdej układałam bułeczki luźno bo bardzo mocno rosną. W sumie wyszło 39 szt. Dużo? Bardzo! ale zdecydowanie warto :)