W Turcji byłam wiele razy. Poznałam ją a raczej wciąż ją poznaję zarówno od strony zwyczajnego turysty jak i od tej ciekawszej, codziennej, roboczej strony. Z jednej strony ten świat wydaje mi się pasjonujący,, ciekawy, bardzo inny a zarazem podobny do naszego. Każdy boryka się z własnymi problemami, które niczym się nie różnią od naszych. Ludzie maja pasje, zainteresowania, ulubione miejsca, ulubione programy w TV czyli w tym orientalnym dla nas kraju możemy znaleźć ludzi takich jak my.
O kuchni tureckiej pisałam już wcześniej. Dla mnie jest bardziej aromatyczna, bardziej warzywna i bardziej intensywna od naszej. Ze względu na cenę mięsa bazą posiłków w Turcji stały się warzywa. Innym charakterystycznym składnikiem tureckich potraw (chyba wszystkich orientalnych) jest papryka. Potrawy są ostre, intensywne, pyszne.
Desery za to są bardzo słodkie więc nie będzie ich zbyt wiele na moim blogu.
Tym razem chciałam przedstawić potrawę, którą pierwszy raz jadłam bardzo bardzo dawno temu. Przepis znalazłam na polskiej ale wyszło bardzo smacznie więc go zachowałam. Niestety nie zapisałam źródła skąd pochodzi a teraz po wielu latach nie mogę go odnaleźć. Mam nadzieje że
specjalistka od kuchni tureckiej mocno mnie nie skrytykuje....
Składniki
* 450g mielonego mięsa wołowego
* 4 łyżki śmietany
* 2 łyżki posiekanej natki pietruszki
* 2 łyżeczki przyprawy do kofte (można ją zastąpić garam masala, dowolną dostępną przyprawą do mięsa mielonego zawierająca kminek, zmieni jednak trochę to ostateczny efekt)
Sos:
* 4 łyżki oliwy
* 1 posiekana cebula
* 1/2 łyżeczki startego imbiru
* 2 ząbki czosnku
* 3/4 łyżeczki sproszkowanego kardamonu
* 6 goździków
* 1/2 łyżeczki sproszkowanego cynamonu
* 1 łyżeczka mielonego kminku
* 400 g posiekanych pomidorów z puszki
Najpierw należy przygotować mięso. W sporej misce wymieszać mięsko ze śmietaną, pietruszką i przyprawy. Dokładnie wymieszać, najlepiej ręką. Gdy wydaje mi się że mięsko jest już gotowe wyrabiam je dodatkowe kilka minut bo tak przygotowane mięsko jest bardziej miękkie i aksamitne.Formujemy malutkie kotleciki. Moi chłopcy uwielbiają kotleciki na jeden kęs, wiec robię ich bardzo dużo.
W rondlu o grubym dnie przygotowujemy sos. Wlewamy oliwę, na której dusimy wcześniej drobno pokrojoną cebulkę. Pilnujemy by zbytnio się nie zarumieniła. Dodajemy imbir, wyciśnięty czosnek, goździki i mieszając smażymy 2 minuty. Następnie wsypujemy cynamon, kminek i łyżeczkę soli. Dodajemy kawałeczki pomidorów z sosem. Gdy całość podgrzeje się już trochę wkładamy wcześniej przygotowane kotleciki. Dusimy pod przykryciem na wolnym ogniu przez 25 minut.
Ja najlepiej lubię jeść kofte z ryżem na sypko. Tutaj prezentuję wersję na szybko czyli w bułce. Polecam wszystkim ta aromatyczną potrawę.