Witajcie Kochani!
Uroczystości sakralne, takie jak chrzest, pierwsza komunia czy bierzmowanie to okazje, na które ręcznie robione pamiątki są nieodzowne. Według mnie w takich chwilach umiar i elegancja zawsze są mile widziane. Znacie mnie już trochę i wiecie, że taki styl prac bardzo mi odpowiada, bo jestem z natury uporządkowana i minimalistyczna (co czasem wprawia mnie w zakłopotanie, kiedy z zapartym tchem podziwiam bardzo bogato zdobione projekty scrapowych koleżanek...)
Idąc tym minimalistycznym tropem prezentuję dziś Wam dwie kartki z okazji Pierwszej Komunii Świętej. Moim celem było przygotowanie prac prostych, lecz zaskakujących, w których pokażę, że efekt wow, można uzyskać nie tylko za pomocą brokatu (hi, hi).
Jeśli macie ochotę zrobić podobne kartki, to serdecznie zapraszam na kanał You Tube, gdzie opublikowałam dla Was TUTORIAL (klik).
Na początek przygotowałam bazy kartek (kwadratową i DL) oraz okleiłam je bardzo delikatnym papierem scrapowym. Następnie docięłam złoty papier lustrzany na podbicie drugiej warstwy. Stworzyłam ją z papieru bazowego, na który naniosłam wzór z pasty modelującej przez maskę. Wybrałam roślinną maskę Happy Scrap oraz maskę koraliki. Oba szablony są cudne i doskonale pasują do klimatu podniosłych uroczystości.
Nie da się ukryć, że wielu scraperkom maski kojarzą się głównie z mix-mediowym artystycznym nieładem, lecz ja postanowiłam Wam pokazać, jak uniwersalne są te wzory! Warto mieć je u siebie, nawet jeśli nie robi się regularnie art-journala i mocno mediowych prac.
Centralnym punktem obu moich dzisiejszych kartek są okolicznościowe tekturki podbite delikatnymi serwetkami. Warstwowa wycinanka IHS ramka z liliami jest tak piękna i zdobna, że tak naprawdę sama tworzy całą dekorację kwadratowej kartki.
Z kolei kielich na DL-ce udekorowałam dodatkowo niewielką kompozycją kwiatową. Występują w niej listki z jednego z najnowszych stempli embossowane na kalce złotym pudrem - jest to moja ulubiona metoda, gdyż zawsze dodaje szyku i elegancji całej pracy.
Na koniec dodałam jeszcze tekturkowy napis. Jego zaletą jest to, że każdy wyraz wycina się osobno i można je ułożyć w dowolnej konfiguracji. Ja nakleiłam poszczególne słowa schodkowo w trzech wersach podbijając je kawałkiem folii acetatowej.
Jak podoba się Wam gotowy efekt? Niby prosto, ale jest to "coś", co przyciąga wzrok, prawda? Co najbardziej przykuło Waszą uwagę? Dajcie info w komentarzach.
Zainspirujcie się - zapraszam na TUTORIAL (klik)
Wykorzystałam następujące produkty:
Pozdrawiam i przesyłam buziaki.
Evela