Poniedziałek rano.
Pora, którą mogłabym skreślić z kalendarza.
Bo tyle przede mną.
Bo trzeba otrząsnąć się z cudownych objęć weekendu i na kolejny porządnie zapracować.
Bo za oknem deszcz.
Bo słońca nie widać.
Bo bardzo chce się spać i bardzo nie lubi się poniedziałków.
Co robić?
W takich chwilach najlepiej wybrać się w podróż, nie koniecznie z walizką wypchną po brzegi stertą ubrań, z których potem i tak najchętniej sięga się po ulubiony T-shirt i jeansy.
Wybieram podróż z walizką wypełnioną wspaniałymi wspomnieniami miejsca, ludzi i smaków, które sprawiły, że kilka dni maja zamieniło się w cudowne, sielankowe spotkanie.
Tajemnicą sukcesu i wyjątkowości tego miejsca jest każdy najdrobniejszy element - widoki niczym obrazy z okien, które prowadzą wzrok daleko przez kwitnące rzepakiem łąki, nad jezioro i dalej przez falujące zielone pola. Szept grabowych liści, delikatny chrzęst kamyków pod stopami skradającymi się, by podglądnąć bociany, nakarmić kozę i cudowną ośliczkę Melę. I dom, jego wnętrza pełen drobiazgów i szczegółów, które wydają się stworzone wyłącznie do tego miejsca i zabrane stąd straciłyby swoją moc.
Gotowanie w "takich okolicznościach przyrody" w naturalny sposób staje się niecodziennym przeżyciem, doprawione jest czymś, co sprawia, że przenosimy się w wymarzoną krainę wielkiego drewnianego stołu, rozmów radosnych i nieskrępowanych, ciągnących się do nocy kolacji i śniadań, które kończą się porze obiadu. Przy takim stole różnice wieku, zainteresowań, miejsc i umiejętności przestają istnieć. Łączy nas smak, zapach, magia rozmów i bycia razem z jednego, najważniejszego powodu - umiłowania jedzenia i delektowania się życiem.
Tym wszystkim i pewnie jeszcze nieopisanym więcej była właśnie Kulinarna Majówka w Siedlisku. Zaszczytem dla mnie było spotkanie wyjątkowych, niezwykle inspirujących osób i prowadzenie dla nich majowych warsztatów kulinarnych. I choć kapryśny maj nie pozwolił nam na rozłożenie koców i typowy majowy piknik, wielki duży stół i magiczna atmosfera wokół w zupełności to zrekompensowały.
Planując menu, chciałam zabrać uczestników w wyjątkową podróż przez majowe stragany – rześkie, soczyste, pulsujące kolorami, i ułożyć z nich doskonałą paletę potraw – sezonowych, lekkich, pachnących jedną z najpiękniejszych pór roku – dojrzałą wiosną i majówką.
Grupa wspaniałych uczestników przygotowała kilkudaniową kolację oraz brunch. Każdy z dwóch warsztatów kulinarnych zakończony był wspólnym posiłkiem przy gościnnym, magicznym stole Siedliska. Już podczas pierwszej, powitalnej kolacji, jasne stało się, iż Siedlisko jak magnes przyciąga osoby wyjątkowe, otwarte na nowe smaki, gotowe do wyzwań i świetnie pracujące w grupie.
Przy wielkim białym stole do późnych godzin trwało ucztowanie przeplatane śmiechem i niezwykłymi opowieściami. Gości połączyły przepyszne potrawy, ale też niezwykła nić porozumienia, która sprawiła, iż wszyscy od razu poczuli się, jak jedna wielka rodzina.
A co jedliśmy? Oto menu Kulinarnej Majówki:
MENU – SOBOTA
Krem ze szparagów z oliwą czosnkową
Wiosenna pizza ze szparagami i pokrzywą na buraczanym cieście
Tarta z botwinką i serem feta/kozim
Sałaty wg pomysłu i wykonania Uczestników
Suflet rabarbarowy z imbirem
MENU NIEDZIELA
Zielone smoothie ze szpinakiem
Zupa krem malinowo-buraczana z pistacjami, miodem i jogurtem greckim
Gnocchi z rukoli z pieczonymi szparagami, maślanym sosem czosnkowym i jajkiem w koszulce
Chleb z garnka z suszonymi pomidorami
Galette z truskawkami, kremem z octu balsamicznego i lodami bazyliowymi w asyście syropu z mięty i ogórka
Co mogę powiedzieć? Najprościej i najkrócej - było fantastycznie i naprawdę smacznie i ogromnie się cieszę, iż przepisy i dania zainspirowały Uczestników do własnych kulinarnych eksperymentów.
Kolejne warsztaty kulinarne w Siedlisku poprowadzę w dniach 14-17 sierpnia, będzie to druga edycja Smaku Lata. Może spotkamy się w kuchni Siedliska i usiądziemy razem przy tamtejszym magicznym stole?
Informacje o zapisach i relacja z zeszłorocznego Smaku Lata - tutaj (klik).
Sukces warsztatów to w ogromnej mierze zasługa naszych partnerów, którzy zadbali o doskonałe produkty i upominki dla Uczestników.
Po raz kolejny uczestnicy warsztatów mogli przekonać się o doskonałej jakości mąki z Reszla, najstarszego młyna w Polsce, bowiem właśnie Młynomag dostarczył różne rodzaje mąki potrzebne do wszystkich wypieków.
Pięknie zapakowane zestawy czekolad z działającej od 1881 roku
sycylijskiej manufaktury czekolady trafiły w ręce uczestników warsztatów
dzięki uprzejmości La Piccola Sicilia,
która dostarczyła także doskonałej jakości oliwy i rozpieściła
podniebienia niecodziennymi smakami czekolad, m.in. z kardamonem,
majerankiem i cynamonem.
Pyszna zupa krem z pomidorów, pachnące latem konfitury i doskonałe syropy do herbat i napojów to zasługa patronującej warsztatom firmie Łowicz.Samo najlepsze.
Podawana do śniadania cudowna pachnąca brioszka to zasługa Bielmaru, który dołączył do grona patronów Kulinarnej Majówki.
Dziękujemy za wspaniałe produkty!
Dziękujemy za wspaniałe produkty!