Pokazywanie postów oznaczonych etykietą szampan. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą szampan. Pokaż wszystkie posty

sobota, 29 maja 2010

Stworzony by sprawiać przyjemność


Jego historia sięga 1948 roku, kiedy "świat (...) był pełen nowych perspektyw, (...) a ogólna atmosfera sprzyjała świętowaniu i na nowo odkrywanym małym przyjemnościom. 
Właśnie wtedy barman z Harry's Bar w Wenecji stworzył tego klasyka wśród drinków - koktajl Bellini
Stałymi bywalcami weneckiego Harry's Bar byli między innymi: Ernest Hemingway, Sinclair Lewis czy Orson Welles. To oni byli pierwszymi degustatorami i wielbicielami tego pysznego koktajlu. Bellini niewątpliwie potrafi sprawić radość naszym kubkom smakowym i przy okazji wprawić w szampański nastrój. Do perfekcji opanował sztukę sprawiania przyjemności. 
Został ochrzczony nazwiskiem malarza - Giovanni'ego Bellini.
Bellini składa się z soku z białych brzoskwiń i białego, wytrawnego wina Prosecco. (...) Zgodnie z tradycją pije się go w klasycznym kieliszku do martini. " *


W tym opisie jest właściwie wszystko co chcę Wam dziś powiedzieć. Atmosfera sprzyjała dzisiaj świętowaniu. Od rana miałam ochotę na małe przyjemności. Chciałam sprawić radość podniebieniu. Wszyscy byliśmy w szampańskim nastroju. 

Książkami E. Hemingway'a zaczytywałam się w okresie studiów. Zawsze intrygował mnie wspominany przez niego często koktajl Bellini. Jak na skromną studentkę przystało, wówczas jego smak mogłam sobie jedynie wyobrażać. I robiłam to nader często.
Pierwsza degustacja była jak olśnienie! Może to kwestia cudownego koloru, może niepowtarzalny aromat brzoskwiń, a może beztroskie uniesienie bąbelkami szampana, ale Bellini naprawdę napawa optymizmem, radością, latem. Jest mistrzem w sprawianiu przyjemności. W końcu został do tego stworzony. 


Nie wiem co barman z Harry's Bar powiedziałby na sorbet Bellini, ale mnie ten pomysł niezwykle się spodobał. Sorbety uwielbiam, Bellini - już wiecie, że tak, a połączenie tych dwóch w jedno to kolejna rzecz stworzona by sprawiać przyjemność.**


SKŁADNIKI
2 puszki brzoskwiń
250 ml syropu  z brzoskwiń 
180 ml Prosecco lub innego dobrej jakości musującego wina wytrawnego (białego)
1/3 szklanki cukru
2 łyżeczki soku z cytryny


Brzoskwinie osączyć z zalewy, przełożyć do wysokiego naczynia i dokładnie zmiksować blenderem. Dodać 250 ml syropu z brzoskwiń (zalewy z puszki), cukier i sok z cytryny. Ponownie zmiksować. Wlać wino i dokładnie wymieszać. Masę przelać do maszynki do lodów i dalej postępować zgodnie z instrukcją producenta.


* tekst Anna Łyczko Borghi "Drinki wszechczasów - Bellini"

** inspiracją do wykonania sorobetu był przepis z książki Desery - Wielka Księga Kucharska, wyd. Konemann

*** Sorbet Bellini to moja druga propozycja w Lodowej Akcji 

środa, 26 maja 2010

NAJWAŻNIEJSZA - JEDYNA - MOJA

...MAMA...
  Mama - pierwsze słowo. Najpiękniejsze.
Mama - zawsze blisko.
 Mama - ciepła, czuła, mądra.
Mama - zapach domu, radosny śmiech, troskliwe spojrzenie.
Mama - wszystko rozumie, tak wiele wybacza.
Mama - najlepsza, jedyna, MOJA.
KOCHAM CIĘ MAMO!

Świat nabrał tylu kolorów odkąd i ja jestem Mamą. Bukieciki stokrotek, cała już kolekcja pięknych kamyczków "dla Mamuni", teczki pełne rysunków, całusy, uściski, słowa - każdy dzień to najpiękniejsza podróż po niekończącym się morzu miłości.
Nie wiedziałabym jak w nią wyruszyć, gdyby nie Mama. To Ona pokazała mi świat. Teraz wiem jaką trasą ruszymy, kiedy budzę Synka na spotkanie z nowym dniem!
DZIĘKUJĘ CI MAMO!

Mama to Królowa! Zasługuje na najlepsze smakołyki. Szampan z truskawkami powinien zadowolić jej klasyczne podejście do łączenia smaków. A gdyby tak, jak przystało na trochę przekorną istotę, zaczarować szampan i podać Truskawki z galaretką z szampana?! *
 
Proszę bardzo! Zamiast laurki, zamiast szampana. 

SKŁADNIKI 
(na 12 małych foremek)
25 g żelatyny
700 ml szampana (lub wina musującego)
75 g cukru pudru


Żelatynę zalać zimną wodą i odstawić na ok. 5 min. aż napęcznieje. 300 ml szampana wlać do garnka, dodać cukier i doprowadzić do wrzenia. Odstawić z ognia, wlać namoczoną żelatynę i mieszać aż się rozpuści. Odstawić do wystygnięcia na ok. 30 min. Kiedy galaretka zacznie tężeć, wlać pozostałe wino i dobrze wymieszać (ja używam trzepaczki, żeby wbić jeszcze więcej bąbelków:) Foremki opłukać zimn wodą i wlać do niech galaretkę. Chłodzić, aż zastygnie. Przed podaniem na króciutko zanurzyć foremki w gorącej wodzie i wyjąć galaretkę. Podawać oczywiście z truskawkami. 


* Przepis pochodzi z magazynu Kuchnia, nr 4, kwiecień 2005


Drukuj przepis

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails