poniedziałek, 6 października 2014

Lily Lolo Naturalny krem BB

Moje kosmetyki pielęgnacyjne to głównie produkty o naturalnych składach. Natura w pielęgnacji spodobała mi się na tyle, że postanowiłam również wypróbować kolorówkę o takim charakterze. Dziś zatem kilka słów o Naturalnym kremie BB w kolorze jasnym marki Lily Lolo, który rozpoczyna serię postów w temacie kosmetyków mineralnych Lily Lolo - napiszę jeszcze o podkładzie i pędzlu Super Kabuki, pudrze wykańczającym, różach mineralnym i prasowanym, błyszczyku i bronzerze.



Producent charakteryzuje tę propozycję jako krem BB o lekkiej formule, w skład którego wchodzą odżywcze składniki o właściwościach przeciwstarzeniowych i nawilżających oraz mineralne pigmenty zapewniające wyrównanie kolorytu cery. Użyty jako podkład daje lekkie krycie i efekt zdrowej, promiennej cery. Świetnie sprawdza się także jako baza pod podkład mineralny. Krem BB ma za zadanie lekko wyrównać koloryt cery.
Cechy szczególne produktu:
  • Bez silikonów;
  • Efekt ujędrnienia i działanie przeciwstarzeniowe;
  • Zawiera składniki nawilżające tj. hialuronian sodu, ekologiczny aloes oraz olejek jojoba;
  • Delikatne krycie oraz rozświetlenie;
  • Naturalne antyoksydanty oraz ochrona przeciwbakteryjna;
  • Odpowiedni dla wegan.


Producent proponuje stosowanie produktu solo bądź dla efektu bardziej intensywnego krycia pod podkład mineralny Lily Lolo. Osobiście stosuję krem BB na oba sposoby, w zależności od efektu, jaki chcę uzyskać na twarzy. BB stosowany solo cechuje się bardzo, bardzo delikatnym kryciem, tworząc jednak na buzi subtelny, pudrowy woal, który ujednolica koloryt. Produkt przyjemnie się rozprowadza, nie roluje się i nie zastyga zbyt szybko, pachnąc przy tym wszystkim cytrusowo. Na pierwszy rzut oka wydaje się dość treściwy, co jednak nie ma odzwierciedlenia w praktyce, bo nie powoduje nadmiernego błyszczenia się twarzy. Muszę także wspomnieć, że Naturalny krem BB trwa na mojej suchej, choć lubiącej czasem błysnąć na czole, twarzy kilka dobrych godzin. Co do samego koloru kremu BB to mamy do wyboru dwa odcienie - jasny i średni. Osobiście zdecydowałam się na jasny i to był strzał w dziesiątkę. W mojej ocenie ten kolor jest uniwersalny i nada się dla cer od porcelanowych do średnich, bowiem nakładany w małej ilości "nie zrobi nikomu krzywdy". Jak łatwo zgadnąć polubiłam ten krem BB za działanie, zapach i przyjemny dla oka biało-czarny, elegancki design. Pompka dozująca produkt również sprawuje się jak należy, więc czego chcieć więcej? :)



Za tubkę Naturalnego kremu BB marki Lily Lolo (40 ml) trzeba zapłacić na stronie dystrybutora kosmetyków - Costatsy 65,90 zł KLIK. Warto także śledzić Fan Page wspomnianego dystrybutora, celem uzyskania informacji o promocjach KLIK.
Znacie kosmetyki Lily Lolo? Co polecacie z tego asortymentu?

INCI: AQUA, CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE, GLYCERIN, COCO-CAPRYLATE, CETEARYL OLIVATE, SORBITAN OLIVATE, SIMMONDSIA CHINENSIS (JOJOBA) SEED OIL, TRITICUM VULGARE (WHEAT) GERM OIL, PRUNUS AMYGDALUS DULCIS (SWEET ALMOND) OIL, ARGANIA SPINOSA (ARGAN) KERNEL OIL, STEARIC ACID, CETYL ALCOHOL, GLYCERYL STEARATE, BORON NITRIDE, BENZYL ALCOHOL, PARFUM, SODIUM BENZOATE, POTASSIUM SORBATE, TOCOPHEROL, ALOE BARBADENSIS LEAF JUICE POWDER, LEPTOSPERMUM SCOPARIUM (MANUKA) OIL, PUNICA GRANATUM (POMEGRANATE) SEED OIL, DEHYDROACETIC ACID, HELIANTHUS ANNUUS (SUNFLOWER) SEED OIL, SODIUM HYALURONATE, LIMONENE, LINALOOL, BENZYL BENZOATE, BENZYL SALICYLATE, CI 77891 (TITANIUM DIOXIDE), CI 77491 (IRON OXIDE), CI 77492 (IRON OXIDE), CI 77499 (IRON OXIDE)

wtorek, 9 września 2014

Nówelaski

Ostatni post nówelaskowy opublikowałam na początku lipca. Najwyższy czas zatem, aby pokazać Wam jakie propozycje będą towarzyszyć mi w najbliższym czasie. Zapraszam :)


Endorfinowe serum czekoladowe Organique i pomarańczowy krem do rąk The Secret Soap Store udało mi się wygrać w rozdaniu u Zosi KLIK. Oba kosmetyki pięknie pachną, więc mam nadzieję, że i działanie będzie podobne.


Oferta maski Bath & Body Works była mi zupełnie obca. Sytuacja uległa jednak zmianie, gdy Ania KLIK postanowiła zorganizować wspólne zamówienie tych kosmetyków z USA. Zaopatrzyłam się w pięć żeli antybakteryjnych i trzy kremy nawilżające do ciała. Wszystko pachnie przecudnie, a żele antybakteryjne już zdążyłam bardzo polubić.


W ostatnim czasie mój demakijaż zdominowały formy olejowe/maślane wobec wysuszającego działania miceli. Postanowiłam jednak dać jeszcze jedną szansę micelowi, tym jednak razem w pełni naturalnemu. Recenzja niebawem, powiem tylko, że jestem zwolennikiem "drugich szans" :)


Produkty ujędrniające do ciała znalazły już stałe miejsce w mojej łazience.  Wraz ze zbalansowaną dietą i aktywnością fizyczną dają widoczne efekty. Tym razem w roli strażnika antycellulitowego wystąpi Phenomé i nowość z linii Silhouette Dream - Szybko wchłaniające się serum.


Olejki do włosów to również obowiązkowy punkt w mojej kosmetyczce.  Zawiedziona olejkiem Equilibra, zdecydowałam się na zakup zachwalanego Luxe Oil marki Wella. Używam go już kilka tygodni, recenzja niebawem. Mogę jedynie zdradzić, że zapach urzeka :)

 

Z urlopowej wyprawy do Belgii udało mi się przywieźć kilka kosmetyków. Skusiłam się na peeling solny Himalaya Scrub marki Rituals, dwie świeże maski Lush - Catastrophe Cosmetic i Oatifix oraz czyścik Let The Good Times Roll. Napatoczyłam się także na salon MAC :) Próbowałam wybrać jakąś uroczą pomadkę na dzień, na nic jednak nie mogłam się zdecydować. Finalnie postawiłam na odświętną, matową czerwień Russian Red.


W poprzednim tygodniu PAT&RUB uraczyło mnie przemiłą niespodzianką w postaci Himalajskiej soli do kąpieli i Hipoalergicznego olejku do ciała. Oba kosmetyki już doczekały się swojej premiery, zatem recenzje niebawem.


Wszystkie powyższe nowości to pielęgnacja, no z wyjątkiem MACzkowej pomadki. Przyznaję, że to właśnie na miejscu pielęgnacji mam bzika, szczególnie tej naturalnej. Niemniej jednak kosmetyki kolorowe interesują mnie coraz bardziej, wobec czego w ramach współpracy z Costasy - dystrybutorem kosmetyków Lily Lolo, będę próbować naturalnej kolorówki - podkładu SPF 15 w kolorze Barely Buff, bronzera Bondi Bronze, pudru Flawless Silk, BB Kremu w kolorze light, błyszczyka w kolorze English Rose, różu do policzków Ooh La La, prasowanego różu do policzków Coming Up Roses oraz pędzla Super Kabuki. Pierwsze testy już za mną i muszę Wam powiedzieć, że przygoda z Lily Lolo będzie bardzo przyjemna :)

Znacie moich nowych, kosmetycznych towarzyszy? Co szczególnie Was zaciekawiło?
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
SZABLON BY: PANNA VEJJS.