wtorek, 20 lutego 2018

Dr Irena Eris Body Art

Dr Irena Eris Body Art to według producenta sztuka łączenia innowacyjnych składników aktywnych z odprężającym rytuałem pielęgnacyjnym, dzięki któremu skóra pozostanie optymalnie nawilżona i odżywiona, a czarująca nuta zapachowa otuli ją na długi czas. Moja Mama stosowała te produkty przez kilka miesięcy, dziś przyszedł czas na recenzje.



Skoncentrowany krem wygładzająco - ujędrniający do ciała (200 ml/89 zł) idealnie wygładzi i ujędrni skórę. Skuteczność działania zapewnia innowacyjny kompleks Hungry.Peptix, który podnosi w skórze poziom unikalnych peptydów “głodu”. Dobroczynne, synergiczne działanie masła kakaowego, oleju brzoskwiniowego i arachidowego trzykrotnie poprawia odżywienie i nawilża skórę (60%*). Finalny efekt harmonijnie miękkiej w dotyku i elastycznej skóry wzmacnia wieloskładnikowy ekstrakt owocowy z borówki czarnej, cukru trzcinowego, pomarańczy, cytryny i cukru klonowego.



Synergia składników aktywnych zawartych w Kremie do rąk (75 ml/69 zł) zapewnia skuteczne wygładzenie i regenerację skóry. Drogocenny olej arganowy nawilża, opóźnia proces starzenia i rozjaśnia przebarwienia na dłoniach. Wosk pszczeli oraz wosk z oliwek, jako doskonałe emolienty, gwarantują perfekcyjne odżywienie. Krem wzbogacony jest o filtry UVA i UVB, dzięki czemu zapewnia ochronę przeciwsłoneczną.
 

Unikatowy Intensywny krem ujędrniająco - regenerujący do biustu (100 ml/69 zł) pomaga udoskonalić jego kształt i ujędrnić skórę za sprawą kompleksu Firmix C+. Synergia działania błękitnego retinolu oraz kwasu foliowego intensywnie uelastycznia skórę.


Zachwycający Wygładzający peeling do ciała z alabastrem (200 ml/69 zł), to ekskluzywny zabieg oczyszczający, który dzięki drobinkom alabastru sprawia, że skóra jest idealnie oczyszczona i gładka jak alabaster. Kompozycja cennych olejów: sojowego i awokado dostarcza niezbędnego odżywienia. Kompleks witamin A, E, K i PP, zawarty w olejku awokado, zapewnia prawidłowe funkcjonowanie skóry gwarantujące optymalne nawilżenie.

Podsumowując, produkty Dr Irena Eris z linii Body Art to kosmetyki, które mama polubiła za bogate konsystencje, przyjemne, delikatne zapachy i działanie. Jej hit to krem do biustu, który świetnie ujędrnia i wygładza skórę. Krem do rąk ceni za szybkie wchłanianie, krem do ciała za delikatny, otulający zapach i odpowiednią na dzień, lekką konsystencję, a peeling za delikatność i skuteczność w jednym.

niedziela, 3 grudnia 2017

Dr Irena Eris Institute Solutions Lifting Detoksykująco-liftingująca kuracja przeciwzmarszczkowa

Maski, maseczki... Kto ich nie lubi? Odkąd zostałam mamą, bardzo mocno doceniam chwile relaksu, ciszy i błogiego nicnierobienia. Kiedy wieczorem mam dłuższą chwilę dla siebie, oczyszczam twarz i funduję cerze odżywczy, kojący zabieg z maski. Dziś opowiem o Detoksykująco-liftingującej kuracji przeciwzmarszczkowej od Dr Ireny Eris.



Black Mud Detoxifying Mask & Golden Algae Lifting Mask (6x10 ml/195 zł) to detoksykująco-liftingująca kuracja przeciwzmarszczkowa w formie zestawu masek, która ma perfekcyjnie oczyszczać i intensywnie wygładzać zmarszczki. Kuracja zawdzięcza swoją ponadprzeciętną skuteczność zastosowaniu unikalnej formuły pielęgnacyjnej opracowanej przez profesjonalnych kosmetologów Kosmetycznych Instytutów Dr Irena Eris. Kluczowym elementem wpływającym na uzyskanie spektakularnych efektów jest synergia działania zawartych w maskach składników aktywnych.



Pierwszy element skutecznego zabiegu rewitalizującego skórę to głębokie oczyszczenie skóry. Wykonujemy go przy wykorzystaniu maski na bazie czarnej, naturalnej brazylijskiej glinki. Maska dobrze eliminuje wszelkie zanieczyszczenia, dotlenia i ujędrnia skórę, poprawia mikrokrążenie, co może być odczuwalne w postaci delikatnego mrowienia skóry. Skóra staje się matowa i gładka, ale bez efektu napięcia.



Druga część zabiegu to użycie odżywczej maski liftingującej ze złotą algą. Połączenie złotej algi z peptydem, o unikalnej sekwencji aminokwasów, ma zapewnić skuteczne działanie przeciwzmarszczkowe dzięki ochronie włókien podporowych skóry oraz zwiększeniu produkcji kolagenu. Starannie dobrany kompleks olejków i wosków, połączonych z kwasem hialuronowym, gwarantuje odpowiednie nawilżenie, nadając skórze gładkość i miękkość. Maska perfekcyjnie nawilża i rewitalizuje, gwarantując efekt promienistej, miękkiej i aksamitnej w dotyku skóry.

W opakowaniu znajdziemy sześć tubek, z czego każda wystarcza na trzy zabiegi. 

Po kilku użyciach stwierdzam, że czarna maska to produkt bardzo dobrze oczyszczający. Skóra po jej użyciu jest odczuwalnie oczyszczona, gładka, nie czuję, żeby była napięta, ale kolejny krok rytuału (złota maska) jest potrzebny. Czarna pasta pachnie zdecydowanie, męsko, jest gęsta i kremowa, aplikacja nie sprawia żadnych problemów. Zmywanie ułatwia nasączony wodą wacik. 
Złota maska rewitalizująca to kosmetyk, który po nałożeniu zapewnia skórze duży komfort. Po upływie kwadransa, który mamy spędzić z maseczką, na buzi pozostaje jedynie mika zawarta w składzie. I ten fakt trochę mnie denerwuje, bo tych świecących opiłków jest na skórze bardzo dużo. Zmywam je wacikiem i tyle. Niemniej bardzo podoba mi się efekt po użyciu tego duetu. Skóra finalnie jest nawilżona, bardzo miękka  i aksamitna, ale jednocześnie przyjemnie napięta.

poniedziałek, 28 sierpnia 2017

Mój sposób na codzienne oczyszczanie twarzy

Ten post to odpowiedź na liczne zapytania odnośnie mojego sposobu na codzienne oczyszczanie twarzy, zawarte tutaj na blogu, Instagramie i w mailach. Mam nadzieję, że informacje, które niżej przedstawię, przydadzą się Tobie. Pamiętaj jednak, że nie jestem dermatologiem, kosmetologiem czy kosmetyczką. Napiszę o moich osobistych doświadczeniach i sposobach na pielęgnację, które nie muszą sprawdzić się u Ciebie. Warto po prostu obserwować swoją skórę, racjonalnie się odżywiać i z uwagą dobierać produkty do pielęgnacji. Tyle słowem wstępu, przejdź my do rzeczy.
Oczyszczanie to bardzo ważny etap pielęgnacji twarzy. Tak samo ważny jak codzienne nawilżanie i tonizowanie oraz peelingowanie i maseczkowanie. Oczyszczanie to proces polegający na usuwaniu brudu, kurzu i makijażu, wszystkiego co znajduje się na powierzchni skóry oraz wewnątrz jej porów. Najważniejszy jest tu wybór sposobu oczyszczania odpowiedniego dla naszej skóry, w zależności od tego czy jest ona sucha, mieszana, tłusta, wrażliwa itd. Moja cera jest sucha, więc dbam o to, aby codzienne oczyszczanie nie naruszało płaszcza hydrolipidowego. Metodą prób i błędów doszłam do tego, że najbardziej służy mi oczyszczanie trzyetapowe, które stosuję codziennie wieczorem. Z kolei rano używam głównie tylko pianki, no chyba, że widzę, że cera wymaga bardziej dogłębnego oczyszczenia, wówczas w ruch idzie także olej/balsam.   



Po pierwsze płyn micelarny. Wylewam odrobinę na wacik i przykładam kolejno do oczu, delikatnie, bez tarcia, po czym przecieram całą twarz i szyję. Każde oko oraz twarz zmywam nowym wacikiem. Aktualne w użyciu mam Eau Thermale Jonzac Rehydrate Nawilżającą wodę micelarną na bazie wody termalnej (500 ml/49,99 zł) KLIK, która przeznaczona jest do wszystkich typów skóry. Delikatnie i skutecznie oczyszcza. Micele zawarte w wodzie z łatwością usuwają wszelkie nieczystości i pozostałości makijażu, dbając jednocześnie o zachowanie naturalnej równowagi skóry. Woda termalna Jonzac zawiera bogactwo minerałów takich jak wapń, magnez, mangan, siarczki, stront, lit oraz bogactwo pierwiastków śladowych, które pracując z komórkami skóry, pomagają im zwiększać własną zdolność wykorzystania wewnętrznych zasobów aby poprawiać metabolizm odnowy komórkowej. Dzień po dniu komórki są zregenerowane, naturalna bariera skóry wzmocniona, co zapobiega utracie wody. Z innych płynów micelarnych polecam Phenomé, Biodermę Hydrabio czy drogeryjną, ale bardzo dobrą Mixę do cery wrażliwej.
 
INCI: Water*, Anthemis Nobilis Flower Water**, Glycerin, Polyglyceryl-4 Caprate, Betaine, Sodium Levulinate, Lactobacillus Ferment, Sodium Benzoate, Sodium Hydroxide, Fragrance, Lactic Acid
* woda termalna Jonzac i woda
** składniki organiczne



Po drugie olej/balsam do demakijażu, koniecznie na bazie olejów/maseł. Na tym etapie działa zasada, że olej rozpuszcza olej (sebum, makijaż). Powyżej przedstawiam dwa produkty tego typu.
Pierwszy to Biotherm Biousorce Balm-to-Oil Deep Cleanser&Make-up Remover (125 ml/ok. 100 zł). Podobny produkt, ma w swojej ofercie Clinique który średnio przypadł mi do gustu, między innymi za wrażenie ściągnięcia skóry po zmyciu wodą. Biotherm to zupełnie inna bajka. Produkt bazuje na maśle shea, w jego składzie znalazł się także plankton termalny pozyskiwany ze źródeł górskich, wykazujący działanie przeciwzapalne, a także przeciwutleniające, jak również oleje, mające przy okazji pielęgnować cerę. Masło w kontakcie z dłońmi błyskawicznie się topi, wystarczy nałożyć je na suchą skórę i wykonać masaż całej buzi (oczy pomijam). Na koniec balsam należy zemulgować, dodając do niego wody. Zmienia się wtedy w przyjemną emulsję. Produkt nie zostawia ani tłustej warstewki, ani uczucia ściągnięcia. Przyjemnie, delikatnie pachnie i jest bardzo wydajne - mnie służyło cztery miesiące!
Drugi to Oczyszczający oleożel do demakijażu i mycia twarzy Dr Irena Eris Cleanology (175 ml/95 zł) KLIK, o  właściwościach przeciwzmarszczkowych, który idealnie eliminuje wszelkie zanieczyszczenia, usuwa makijaż i pozostawia skórę doskonale oczyszczoną, odżywioną i nawilżoną. Formuła wzbogacona o wyciąg z błękitnej algi, wzmacnia płaszcz hydrolipidowy skóry i chroni ją przed niekorzystnym wpływem środowiska. Bogaty kompleks szlachetnych olejków pozostawia skórę miękką i aksamitną w dotyku. Żel pod wpływem ciepła skóry przeobraża się w aksamitny olejek, idealny do wykonania ujędrniającego masażu twarzy, który podnosi skuteczność pielęgnacji przeciwzmarszczkowej. Zabieg powinien być zakończony ciepłym kompresem oczyszczająco-relaksującym, wykonanym delikatnym ręczniczkiem (załączony do oleożelu) z ultra-miękkich mikrowłókien. Ręczniczek, zwilżony ciepłą wodą, idealnie usuwa makijaż, sebum oraz inne zanieczyszczenia, a dzięki delikatnie peelingującej strukturze, pobudza mikrokrążenie skóry oraz złuszcza naskórek. Skóra staje się miękka, ukojona i idealnie oczyszczona. Osobiście ręczniczka nie używam, nie przemawia do mnie taki sposób oczyszczania, choć wiem, że wiele osób go lubi i chwali. Żel  polecany jest również do demakijażu oczu, nie szczypie i nie pozostawia "mgły".
Prócz omówionych wyżej produktów lubię także pastę Fresh&Natural, olej do demakijażu Clochee i balsam rumiankowy The Body Shop.


Po trzecie żel/mydło do mycia twarzy, które usunie resztki oleju/balsamu z poprzedniego etapu. Aktualnie używam L'Occitane Ultra delikatne mydło do twarzy Masło Shea (100 g/65 zł) przeznaczone do codziennego mycia twarzy na bazie roślinnej. Pokazywałam jej już w ulubieńcach czerwca i lipca, a ono wciąż mi dłuży i myślę, że tak będzie jeszcze dobre dwa może trzy miesiące. Używam go codziennie wieczorem. Bogate w masło shea (7%), delikatnie oczyszcza skórę bez wysuszania, chroniąc warstwę hydrolipidową skóry. Tworzy kremową pianę, która pozostawia skórę miękką, mocno oczyszczoną i świeżą. Ten efekt jest naprawdę niespotykany, bo z jednej strony mydło mocno oczyszcza, a z drugiej skóra jest miękka i nieściągnięta. Do tego mydło jest niebywale wydajne. Na pochwałę zasługuje także poręczne w używaniu opakowanie, które służy za mydelniczkę (od spodu ma otwór, także mydełko każdorazowo wysycha). Prócz tego mydełka lubię także żel tymiankowy Sylveco. 


Tak jak pisałam we wstępie, do porannego oczyszczania twarzy używam najczęściej tylko pianki. SO BIO Pianka oczyszczająca Perfecting Skin (150 ml/54,99 zł) KLIK to najlepszy produkt tego typu, z jakim miałam dotychczas do czynienia. Organiczna pianka oczyszczająca SO BIO Perfecting Skin przyjemnie i delikatnie oczyszcza cerę, pozostawiając skórę idealnie miękką i gładką. Delikatna, piankowo-powietrzna formuła świetnie sprawdza się rano. Aby uzyskać natychmiastowy blask – pianka może być używana jako ekspresowa maseczka do twarzy raz w tygodniu. I tak właśnie robię, wystarczy pół minuty! SO BIO stworzyło innowacyjną, opatentowaną mieszankę składników opartych na ekstrakcie z kwiatu lotosa, która działa nawilżająco, wygładzająco, rozjaśniająco i antyoksydacyjnie. Pianka posiada słodkawy, relaksujący zapach , aby ukoić zmęczenie i stres – jedne z głównych przyczyn niedoskonałości cery. Polecam wypróbować! Z tego typu produktów miło wspominam także piankę Phenomé.

INCI: Aqua (Water), Hamamelis Virginiana (Witch Hazel) Water*, Cocamidopropyl Betaine, Decyl Glucoside, Glycerin, Sodium Chloride, Lactic Acid, Benzyl Alcohol, Parfum (Fragrance), Sodium Benzoate, Zinc PCA, Xanthan Gum, Linalool, Sodium Levulinate, Limonene, Nelumbo Nucifera Flower Extract*, Citric Acid, Potassium Sorbate.
* z rolnictwa ekologicznego
99% składników jest pochodzenia naturalnego
11% składników pochodzi z rolnictwa ekologicznego


Tonizowanie to już kolejny krok w pielęgnacji twarzy, jednak postanowiłam umieścić go w tym wpisie, bo dla mnie to nieodłączny etap na zakończenie oczyszczania i wyrównanie pH skóry. Ostatnio pierwsze skrzypce w temacie tonizowania grają u mnie produkty w sprayu czyli hydrolaty i wody termalne, wśród których wygrywa woda Uriage. Ostatnio postanowiłam także wypróbować słynną już wodę winogronową Caudalie (200 ml/ok. 40 zł). Ta woda to moje ostatnie odkrycie! Genialnie nawilża, łagodzi i koi. Atomizer tworzy idealną, bezzapachową mgiełkę. Stosuję ją w roli toniku, ale sprawdza się także jako odświeżenie podczas upalnego dnia czy wykończenie makijażu. Na dzień dzisiejszy wiem, że nie może jej zabraknąć w mojej łazience! Hit! Co do marki Caudalie to przy okazji wspomnę, że używam także Beauty Elixir i jest moc, ale o tym innym razem.

Jak wygląda Twój sposób na codzienne oczyszczanie twarzy? Jakie produkty polecasz?

sobota, 5 sierpnia 2017

Dr Irena Eris SPA Resort Fiji

Wakacje na Fiji? Dlaczego by nie?! Kosmetyki Dr Irena Eris z linii Resort SPA porwały w taką wymarzoną podróż już nie jedną z nas. Ta luksusowa linia dostępna jest w kilku odsłonach: Japan, Hawaii, Tahiti, Mauritius, Orient i od niedawna nowość - tym razem marka przenosi nas w odległe zakamarki Oceanu Spokojnego wprost na egzotyczne Fiji.


W przypadku każdej linii SPA Resort marka umieszcza w składzie unikalne i nieznane dotąd ekstrakty roślinne. Seria Fiji wyróżnia się obecnością ekstraktu z urzekającego kwiatu - strelicji królewskiej, posiadającego niezwykłe właściwości wspomagające detoksykację skóry, zapobiegając w ten sposób przedwczesnemu starzeniu. Ponadto sprawia, że skóra odzyskuje zmysłową gładkość, miękkość i sprężystość.


Wygładzający peeling do ciała SPA Resort Fiji (dostępny w sieci Douglas) to bardzo przyjemny i pięknie pachnący (świeżo, perfumeryjnie, z kwiatową nutą) kosmetyk, który nadaje skórze gładkości i miękkości. To, na co zwróciłam uwagę przy pierwszym użyciu to jego kremowa formuła. Po wyciśnięciu z tuby nie spływa z dłoni, podczas masażu ciała również świetnie przylega do skóry. Drobiny peelingujące zawarte w preparacie nie są ostre, peeling jest delikatnym zdzierakiem (do stosowania 2-3 razy w tygodniu), ale po jego użyciu skóra jest inna niż przed - dobrze oczyszczona i odświeżona. Dzięki kremowej formule preparat nie wysusza skóry, nadaje jej za to gładkości i delikatności. Bardzo przyjemny kosmetyk, idealny na lato!


Odżywczy balsam-nektar SPA Resort Fiji (dostępny w sieci Douglas) to produkt o lekkiej, jedwabistej formule, który szybko się wchłania, nie obciążając skóry. Chwilę po aplikacji skóra staje się gładka, miękka i delikatna. Pomimo swojej lekkości świetnie nawilża i odżywia, niweluje uczucie ściągnięcia czy przesuszenia skóry. Ten produkt to prawdziwa uczta dla skóry, a dzięki zapachowi, również i dla zmysłów. Świetnie nadaje się do użycia zarówno wieczorem, jak i rano po prysznicu. wygodny słoik ułatwia aplikację. 
Oba produkty wpisują się w letni, upalny klimat. Działanie i zapach oceniam wysoko, warto się zaznajomić!

środa, 28 czerwca 2017

Dr Irena Eris SPA Resort Hawaii Rajski balsam do ciała

Dawno nie pisałam o produktach nawilżających do ciała, a tu od dłuższego czasu na recenzję czeka Rajski balsam do ciała z rytuału SPA Resort Hawaii od Dr Ireny Eris, który używała moja mama. Czas nadrobić temat!


Rajski balsam do ciała SPA Resort Hawaii od Dr Ireny Eris (200 ml/89 zł) KLIK ma gwarantować skórze nawilżenie, ujędrnienie i wygładzenie, a przy tym rajską błogość zanurzoną w aksamicie balsamu, który intensywnie odżywi ciało. Specjalnie wyselekcjonowane związki z kukurydzy przywrócą skórze utraconą jędrność i elastyczność, a wosk z oliwek perfekcyjnie ją wygładzi. Mama potwierdza powyższe. Zdała mi wczoraj relację z dwumiesięcznego okresu, podczas którego codziennie wieczorem, a czasem i rano aplikowała ten preparat na skórę. Otóż mama odnotowała wysoki poziom nawilżenia skóry, jej ujędrnienie i elastyczność. Chwali też balsam za błyskawiczne wchłanianie i lekką konsystencję kremo-żelu, która idealnie wpasowuje się w letni klimat. Wszystkie powyższe zalety potęguje na koniec bardzo przyjemny, lekki i perfumeryjny aromat, który dość długo utrzymuje się na ciele. Mama poleca produkt nawet posiadaczkom suchej skóry. Mnie z kolei pyta kiedy podrzucę jej kolejnego cukierasa od Dr Ireny Eris! :) Ze swej strony dodam, że balsam charakteryzuje się całkiem niezłym składem i cieszącym oko, luksusowym dizajnem.

Znasz produkty marki Dr Irena Eris? Co polecasz?

INCI: Aqua, Methyl Gluceth-20, Isohexadecane, Dimethicone, Tocopheryl Acetate, Butylene Glycol, Oryza Sativa (Rice) Bran Oil, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Ceteareth-20, Pentaerythrityl Distearate, Cetearyl Alcohol, Sodium Polyacrylate, Cyclopentasiloxane, Hydrogenated Olive Oil Decyl Esters, Polysilicone-11, Xanthan Gum, Disodium EDTA, Sodium Hyaluronate, BHA, Lecithin, Micrococcus Lysate, Methylparaben, Diazolidinyl Urea, Parfum, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Butylphenyl Methylpropional, Limonene, CI 16035, CI 17200.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
SZABLON BY: PANNA VEJJS.