czwartek, 29 listopada 2018

Fitomed || Żel pod prysznic i Szampon do włosów przetłuszczających się

Żel pod prysznic i szampon do włosów to produkty, które używa każdy. Warto zwrócić uwagę, aby preparaty te nie zawierały drażniących dla skóry składników. Nie demonizuję tu absolutnie produktów drogeryjnych, choć sama takich już praktycznie nie używam. Jeśli komuś służą takie kosmetyki to nie mam nic przeciwko. Dziś recenzja dwóch produktów polskiej marki Fitomed w przystępnej cenie.



Żel ziołowy pod prysznic do skóry suchej i wrażliwej Fitomed (250 ml/12,50 zł) zawiera w składzie wyciąg z korzenia mydlnicy lekarskiej, korzenia prawoślazu, owsa, d-pantenol oraz alantoinę. Skutecznie myje, nawilża i osłania skórę. Pachnie delikatnie, roślinnie, lekko się pieni, jest gęsty i wydajny. Produkt spełnił oczekiwania męża. Nie ma się do czego przyczepić.

INCI: Aqua, Herbal Extract: Saponaria Officinalis Root, Althaea Officinalis Root, Avena Sativa, Coco-Betaine, Sodium Cocoyl Isethionate, Glycerin, Lauryl Glucoside, Panthenol, Allantoin, Polyglyceryl-4 caprate, Citric Acid, Benzyl Alcohol, Ethylhexylglycerin, Parfum, Sodium Chloride.


Szampon ziołowy do włosów przetłuszczających się Fitomed (250 ml/12,50 zł) zawiera w składzie świeży wyciąg z korzenia mydlnicy lekarskiej, liścia szałwii, liścia rozmarynu. Zmniejsza przetłuszczanie włosów, poprawia połysk i miękkość włosów, sprzyja naturalnemu układaniu się włosów i podnoszeniu ich u nasady, wygładza powierzchnie włosa. Szampon przyjemnie się pieni, jest gęsty, więc tym samym wydajny. Mąż był zadowolony z tego produktu i poleca go.

INCI: Aqua, Herbal Extract: Saponaria Officinalis Root, Salvia Officinalis, Rosmarinus Officinalis Leaf, Coco-Betaine, Sodium Cocoyl Isethionate, Glycerin, Lauryl Glucoside, Citric Acid, Benzyl Alcohol, Trilaureth-4 Phosphate, Ethylhexylglycerin, Parfum, Sodium Chloride.

wtorek, 28 sierpnia 2018

Fitomed || Esencja nawilżająca Róża damasceńska i Olejek miejski Dzika róża do cery mieszanej

Mój system pielęgnacyjny jest już na tyle usystematyzowany, że sięgam po produkty, które zawierają składniki, które służą mojej cerze. Nie kombinuję za bardzo, nie szukam Bóg wie czego tylko obserwuję swoją skórę. Od paru miesięcy mam w swojej kosmetyczce dwa nowe produkty marki Fitomed - esencję nawilżającą do cery mieszanej Róża damasceńska i olejek miejski do cery mieszanej Dzika róża. Dziś czas na recenzję.




Esencja nawilżająca do cery mieszanej Róża damasceńska (30 ml/35 zł) KLIK zalecana jest do stosowania jako prekosmetyk przed aplikacją olejku miejskiego do cery mieszanej Dzika róża, o którym dalej. Esencja łatwo się rozprowadza i szybko wchłania, ma postać lekkiego żelu. Dwie krople esencji nakładamy na czystą skórę delikatnie wklepując. Po chwili nakładamy dwie krople olejku do cery mieszanej Dzika róża. Najważniejsze składniki: kwas hialuronowy, woda różana, wyciąg z owoców dzikiej róży, pantenol, kompleks polisacharydów o działaniu nawilżającym. Przeznaczona jest do cery mieszanej, ale na mojej suchej też radzi sobie bardzo dobrze.
Esencja nawilża, wygładza, zwiększa zdolność naskórka do lepszego przyswojenia substancji odżywczych z kolejno nakładanych kosmetyków: olejków, kremów, maseczek, daje uczucie satynowej skóry, świeżości, komfortu i relaksu.

INCI: Aqua, Rosa Damascena Flower Water, Glycerin, Pantenol, Rosa Canina Fruit Extract, Sodium Hialuronane, Sodium Alginate, Pnenoxyethanol, Hydrolyzed Caesalpinia Spinosa Gum, Caesalpinia Spinosa, Ethylhexylglycerin, C.I.16255.


Olejek miejski do cery mieszanej Dzika róża (30 ml/42 zł) KLIK zalecany jest do stosowania na dzień w celu ochrony przed niekorzystnymi czynnikami atmosferycznymi lub na noc w celu odżywienia i regeneracji naskórka. Skuteczność olejku do cery mieszanej zwiększa się jeżeli wcześniej jako prekosmetyk zastosujemy esencję nawilżającą „Róża damasceńska”. Olejek ma dość lekką konsystencję, dobrze się wchłania, nie pozostawia na skórze tłustego filmu. Najważniejsze składniki: nierafinowane oleje: z pestek maliny, ze słodkich migdałów, olej z pestek truskawki, olej z nasion dzikiej róży, witaminy E i C.
Olejek odżywia, nawilża, chroni przed smogiem, stosowany razem z esencją Róża damasceńska działa wygładzająco i odmładzająco na naskórek. Osobiście stosowałam go tylko na noc, na dzień okazał się za ciężki.

Oceniając oba produkty łącznie uważam, że to całkiem udany duet nawilżająco-odżywczy. Cena nie jest wygórowana, działanie jest na wysokim poziomie. Warto spróbować.  

INCI: Rubus Idaeus (Raspberry) Seed Oil, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Rosa Canina (Rosehip) Fruit Oil, Tocoferyl Acetate, Ascorbyl Palmitate.

wtorek, 26 czerwca 2018

Fitomed || Serum olejowe odżywcze i antyoksydacyjne

Jeszcze kilka lat temu nie lubiłam stosować olejowych serów do twarzy. Mimo aplikowania małej ilości olejki słabo się wchłaniały, co powodowało świecenie się cery, wobec czego o ile już je stosowałam to wybierałam porę nocną. Okazało się, że cały szkopuł tkwił w metodzie aplikacji. Kiedy zaczęłam stosować w pierwszej kolejności sera żelowe/wodne z kwasem hialuronowym, a następnie na wilgotną jeszcze cerę serum olejowe, zgodnie z metodą layeringu, wówczas wszystko zaczęło grać. Zaznaczam, że mam cerę suchą i kilka warstw preparatów nakładanych kolejno służy jej bardzo. Dziś recenzje dwóch serów marki Fitomed: odżywczego i antyoksydacyjnego.



Serum olejowe odżywcze Fitomed (15 ml/24,20 zł) KLIK zawiera zespół witamin oraz nierafinowane oleje roślinne bogate w różne nienasycone kwasy tłuszczowe. W składzie znajdziemy kwasy Omega-6, Omega-7, Omega-9, skwalen, sterole, witaminy, mikroelementy. Serum dostarcza skórze niezbędnych substancji odżywczych, potrzebnych do zdrowego funkcjonowania naskórka. serum odżywcze jest polecane na noc oraz po peelingach, zabiegach dermabrazji i mezoterapii oraz dermorollerach. Skóra po tych zabiegach jest bardziej wrażliwa i podatna na wchłanianie substancji aktywnych.

Skład: olej z awokado, olej z pestek winogron, olej z orzeszków makadamia, olej z nasion rokitnika, witaminy A, E, F, lipoglicyna, Q10

INCI: Persea Gratissima (Avocado) Oil, Vitis Vinifera Seed Oil, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Tocopheryl Acetate, Linseed Acid, Capryloyl glycine, Hippophae Rhamnoides Oil, Retinyl Palmitate, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Extract; Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Ubiquinone



Serum olejowe antyoksydacyjne Fitomed (15 ml/26,20 zł) KLIK dostarcza skórze substancji aktywnych, potrzebnych do zdrowego funkcjonowania naskórka, oraz związki o działaniu zapobiegającym starzeniu się skóry. Substancje antyoksydacyjne obecne w nierafinowanych olejach roślinnych oraz witaminy E i C zapobiegają namnażaniu się wolnych rodników oraz neutralizują je w naskórku. serum antyoksydacyjne polecane jest do stosowania na dzień. W upalne dni daje uczucie komfortu, a jednocześnie chroni przed promieniami UV (SPF 2-3) i zanieczyszczonym miejskim powietrzem. Polecane jest również po peelingach, zabiegach dermabrazji oraz dermorollerach. Skóra po tych zabiegach jest bardziej wrażliwa i ma zwiększoną zdolność wchłaniania substancji aktywnych.

Skład: olej z pestek czarnej porzeczki, olej z pestek granatu, olej słonecznikowy, kwas alfa-liponowy, witaminy C i E, lipoglicyna

INCI: Ribes Nigrum Seed Oil, Punica Granatum Seed Oil, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Tocopheryl Acetate, Tetrahexyldecyl Ascorbate, Alfa Liponic Acid, Capryloyl glycine, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Extract


Sera stosuję zamiennie, odżywcze na noc, antyoksydacyjne na dzień. Stosuję dosłownie trzy krople, taka ilość jest w zupełności wystarczająca. Wersja antyoksydacyjna jest odrobinę lżejsza. Obie szybko się wchłaniają, nie obciążają cery. Dobrze odżywiają, wyrównują koloryt, sprawiają, że skóra jest sprężysta i miękka. Są bezzapachowe, konsystencja jest typowo olejowa, żółta, nie barwi cery. Wygodna pipeta ułatwia codzienne stosowanie. Śmiało mogę je polecić, zarówno dla wymagających osób, jak i dla początkujących z bardziej zaawansowaną pielęgnacją. Śmiało mogą konkurować z produktami z półki selektywnej. 

środa, 14 marca 2018

Ulubieńcy lutego

I mamy już połowę marca! To oznacza, że wiosna coraz bliżej, choć pogoda za oknem póki co na to nie wskazuje. Niemniej wiosna w końcu przyjdzie, musi. Jak co miesiąc przygotowałam ulubione produkty kosmetyczne. W lutym to trzy produkty do pielęgnacji i dwa kolorowe, zapraszam!





Po pierwsze Ujędrniające serum do ciała Zielona kawa marki Fitomed (100 ml/37 zł) KLIK. Ten kosmetyk ma dwa ważne zadania: zmniejszać objawy cellulitu i poprawić wygląd skóry. Jeśli więc marzy Ci się gładka, dobrze napięta, ale i nawilżona skóra na udach i pośladkach, poznaj efekty jego stosowania. W serum znajdziesz napar z zielonej kawy z ekologicznych upraw, bluszcz pospolity, korzeń ruszczyka, kasztanowca i guaranę – doskonałe składniki naturalne od wieków stosowane w odmładzaniu skóry ciała. Serum pozbawione jest silikonów, barwników, parabenów i substancji zapachowych. Kosmetyk świetnie się wchłania, nie lepi się i nie brudzi ubrań. Można go stosować o każdej porze dnia, nawet bezpośrednio przed wyjściem z domu. Ma lekką, żelową konsystencję i przyjemnie, ziołowo pachnie. Polecam!

INCI: Aqua of Infusion of Arabica Green Coffee Extract, Herb Extract: Hedera Helix, Ruscus Aculeatus Root Extract, Aesculus Hippocastanum Seed Extract, Paulinia Cupana Seed extract, Algae Extract, Carnityne, Sodium Hialuronate, Caffeine, Glycerin, Lecithin, Hydroxyethyl Acrylate, Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolimer, Sorbitol, Glucose, Panthenol, Phenoxyethanol, Trilaureth-4-Phosphat, Caprylic/Capric Triglyceride, Niacynamid, Polygliceryl-4-Caprate, Cytric acid, Ethylhexylglycerin, Lavandula Angustifolia Oil.


Kolejny ulubieniec to Hipoalergiczny tonik łagodzący dla cery wrażliwej NATURATIV (200 ml/60 zł) KLIK. Przywraca skórze twarzy i szyi właściwe pH, łagodzi podrażnienia i zaczerwienienia, działa przeciwzapalnie. Daje efekt odświeżenia i działa kojąco dzięki naturalnym składnikom, jak woda różana, woda lawendowa, woda rozmarynowa. Ekstrakt z maruny nadmorskiej doskonale łagodzi rumień i zaczerwienienie skóry twarzy. Ekologiczny tonik zapewnia natychmiastową ulgę dla wrażliwej cery i przygotowuje skórę twarzy do nałożenia odżywczego kremu lub serum. Stosuję go codziennie rano w celu odświeżenia cery oraz przywrócenia jej prawidłowego pH. Przyjemnie, ziołowa pachnie, jest wydajny i naprawdę robi robotę! Ulubieniec od wielu lat.
 
INCI: Aqua, Rosa Damascena Flower Water*, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Water, Lavandula Angustifolia ( Lavender) Flower Water, Propanediol, Maltooligosyl Glucoside/Hydrogenated Starch Hydrolysate, Tripleurospermum Maritima Extract, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, Sodium Phytate



Czas na maskę do twarzy Origins Drink Up Intensive Overnight Mask to Quench Skin's Thirst (100 ml/99 zł). Ten produkt ma miano kultowego, co w ogóle mnie nie dziwi. To mocno nawilżająca maseczka do twarzy, którą należy pozostawić na noc. Olejki z awokado i pestek moreli głęboko i błyskawicznie rozprowadzą po spragnionej nawilżenia skórze zgromadzone rezerwy substancji nawilżających oraz pomogą zbudować zapasy na jutro. Wodorosty z morza japońskiego pomagają naprawić barierę ochronną skóry zapobiegając odwodnieniu w przyszłości i oznakom przedwczesnego starzenia. Skóra budzi się odprężona, odświeżona i jędrniejsza! Do tego ten przyjemny, owocowy zapach, mmm... Mój zimowy must have, który znakomicie sprawdza się podczas kuracji kwasami!




Czas na kolorówkę. Chanel Lèvres Scintillantes Glossimer w kolorze 178 Sonate to łup z wyprzedaży. Zapewnia długotrwały połysk, półprzezroczysty, intensywny kolor oraz doskonałe wykończenie. Formuła o konsystencji pomiędzy płynem i żelem, jest wygodna w aplikacji. Usta są gładkie i komfortowo otulone. Ten błyszczyk genialnie nawilża, długo trwa na ustach i jest naprawdę w moim guście. Kolor ładnie ożywia twarz, ale bez przesadzonego efektu. Uwielbiam!




I na koniec róż The Balm Hot Mama. To był hit internetów! Sama kupiłam go na tej fali popularności. Używałam namiętnie, po czym skierowałam swe kroki w stronę matowych róży, aby z Nowym Rokiem wrócić do Hot Mamy! Efekt jaki osiągam na policzkach bardzo mi się podoba - jest żywo, dziewczęco i z umiarem. Jak dobrze znaleźć czasem ulubieńców z przeszłości i na nowo się nimi cieszyć!

niedziela, 31 grudnia 2017

Ulubieńcy grudnia

Minął grudzień i mamy już koniec 2017 roku! Zleciał mi ten czas niesamowicie szybko! Dopiero co było lato, a tu już prawie Nowy Rok. No cóż, nie ma się co rozwodzić, narzekać, tylko trzeba snuć plany na kolejny rok, a właściwie to już je wprowadzać! Dziś o kilku produktach, które świetnie służą mi od dłuższego czasu. Miałam o nich napisać na początku grudnia, ale się nie udało, więc będą dziś.



Fitomed Serum lukrecja gładka (15 ml/26 zł) KLIK to lekki, żelowy kosmetyk z ziołowym kompleksem w liposomach oraz substancjami czynnymi o działaniu nawilżająco-wygładzającym. Genialnie nawilża i wygładza naskórek, dając uczucie gładkiej, satynowej skóry. Osobiście stosuję je pod sera olejowe i kremy. Serum dobrze się rozprowadza, szybko wchłania i jest wydajne. Nie zawiera silikonów, barwników, parabenów, sztucznych substancji zapachowych. Zawiera za to humektanty – sorbitol i glukozę, substancje higroskopijne łatwo pokonujące barierę naskórkową. Hamują one dyfuzję wody z powierzchni skóry i jej odparowywanie. W serum znajduje się także kwas pirolidonokarboksylowy – magnesium PCA (składnik NMF) oraz kwas hialuronowy (popularna substancja stosowana w kosmetyce). Kwas hialuronowy to biopolimer o wysokiej i zmiennej masie cząsteczkowej, tworzący nieokluzyjną błonę hydrofilową i wykazujący znaczącą zdolność wygładzania. Obecne w serum witaminy B3 oraz prowitamina B5 poprawiają zdolności metaboliczne komórek naskórka. Kombinacja wody różanej i olejku cytrynowego, oprócz właściwości nawilżających, nadaje serum przyjemny orzeźwiający zapach. Polecam!

Składniki aktywne: 
  • kompleks ziołowy w liposomach (lukrecja gładka, len zwyczajny, aralia), 
  • woda różana, 
  • kwas hialuronowy, 
  • pantenol, 
  • witamina B3 (niacynamid), 
  • magnezium PCA, 
  • sorbitol, 
  • glukoza, 
  • lecytyna, olejek cytrynowy.
INCI: Aqua, Rose water, Herbs Extract: Aralia Nudicaulis Extract, Glycyrrhiza Glabra Extract, Tropaeolum Majus Extract, Glycerin, Hydroxyethyl Acrylate, Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolimer, Niacynamid, Panthenol, Phenoxyethanol, Lecithin, Sorbitol, Glucose, Trilaureth-4-Phosphat, Caprylic/Capric Triglyceride, Silkaminoacids, Magnesium Pca, Sodium Hialuronate, Peg 7 Glyceryl Cocoate, Lactic Acid, Ethylhexylglycerin, Cytric Oil.


Iossi Aksamitna róża, regenerująco nawilżający krem z acerolą, różą i algami (50 ml/125 zł) KLIK to preparat, po którym skóra jest aksamitnie gładka i mocno nawilżona. Jest połączeniem pięknego zapachu, który działa energetyzująco i relaksująco oraz przeciwzmarszczkowego działania. Został opracowany, aby wspierać naturalną regenerację skóry, a jednocześnie zredukować drobne linie i zmarszczki. To dość lekki, nietłusty krem o delikatnej teksturze. Pachnie ziołowo
 z nutą pochodzącą z olejków eterycznych - różanego, geraniowego i lawendowego. Stosuję go codziennie rano od niespełna trzech miesięcy -  cera jest mocno nawilżona, odżywiona, gładka. Ulubieniec!

Składniki aktywne:
  • Ekstrakt z aceroli działa przeciwutleniająco, wygładzająco i rozjaśnijąco, wzmacnia naczynia krwionośne, poprawia mikrocyrkulację krwi.
  • Ekstrakt z algi brunatnej to biotechnologiczny składnik aktywny który zwiększa syntezę i sieciowanie kolagenu i elastyny. Zmniejsza objętość i powierzchnię zmarszczek.
  • Ekstrakt z bambusa nawilża i daje uczucie miękkiej i gładkiej skóry.
  • Olej z szałwi hiszpańskiej (Chia) dzięki 60% stężeniu kwasu Omega-3 poprawia elastyczność i opóźnia proces starzenia się skóry. 
  • Olejek z kadzidłowca usuwa objawy starzenia się skóry, niweluje zmarszczki.
  • Lanolina działa nawilżająco i przeciwzmarszczkowo. Zmiękcza naskórek oraz zmniejsza szorstkość skóry.
  • Masło shea bogate w witaminy A i E które sprawiają że skóra po jego zastosowaniu jest gładka, dobrze nawilżona i pokryta zabezpieczającym lipidowym filmem.
  • Olej z kiełków pszenicy jest bogaty w Niezbędne Nienasycone Kwasy Tłuszczowe, zawiera naturalne przeciwutleniacze neutralizujące działanie wolnych rodników. Zmiękcza i natłuszcza skórę. 
INCI: Aqua, Rosa Damascena Flower Water*, Acerola Cherry Ferment, Simmondsia Chinensis Seed Oil*, Arundinaria Gigantea Ferment Filtrate, Glycerine*, Salvia Hispanica (chia) Seed Oil, Butyrospermum Parkii Butter*, Squalane, Cetearyl Olivate, Triticum vulgare Germ Oil, Caprylic/capric trygliceryde, Betain, Cetyl alcohol, C13-15 alkane (emolient z trzciny cukrowej), Lanolin, Leuconostoc/Radish Root ferment Filtrate, Sorbitan Olivate, Avena Sativa Kernel Oil, Tocopherol, Cocos Nucifera (Coconut) Fruit Extract, Benzyl Alcohol, Xanthan Gum, Pelargonium Graveolens Flower Oil, Salvia Officinalis Oil, Copaifera Officinalis Resin, Undaria pinnatifida extract, Lactobacillus, Rosa Damascena Flower Extract, Lavandula Angustifolia Oil, Boswellia Carterii Oil, Dehydroacetic Acid, Geraniol**, Citral**, Citronellol**, Limonene**, Linalool**
*organiczne
**naturalny składnik olejków eterycznych


Olejek do masażu Miłość (100 ml/35 zł) to niezwykły olejek do masażu (z olejem z awokado i pestek z arbuza) marki Cztery Szpaki, która wyspecjalizowała się w tworzeniu naturalnych produktów. Tajemnica olejku polskiej rodzinnej mydlarni Cztery Szpaki tkwi w niezwykłych, sensualnie działających składnikach, które zostały użyte do jego powstania. To przede wszystkim olejek z awokado, który jest… naturalnym afrodyzjakiem! Wśród jego wspaniałych właściwości jest także wygładzanie i głębokie nawilżanie skóry, ochrona przeciwzmarszczkowa i przeciwsłoneczna, a także spowalnianie procesów starzenia się skóry. Za wielowymiarowe działanie Miłości odpowiadają inne starannie wyselekcjonowane spośród dobrodziejstw natury składniki – olej z pestek arbuza, olej migdałowy, olej sezamowy oraz witamina E. Ten olejek to prawdziwy mocarz! Nie miałam lepszego jak żyję. Genialnie nawilża, odżywia, wygładza. Jedyne czego mi w nim brakuje to otulający, ciepły zapach. Na przeciw moim oczekiwaniom wyszły już Cztery Szpaki - nowa wersja olejku ma już zapach - podobno pachnie zmysłowo, pobudzająco i przyjemnie - sprawdzę!



Skoro jesteśmy już przy zapachach to przedstawiam Ci Diesel Loverdose L'Eau de Toilette. Butelka stylizowana jest na diament w kształcie serca przebitego strzałą. Kompozycja słodka z lekką nutą drapieżności: soczysta mandarynka łapie ogień w połączeniu z gwiazdą anyżu, tworząc pikantną kompozycję. Mocny, wyrazisty aromat lukrecji połączony z niewinną kobiecością jaśminu i płatków gardenii, a nutom bazy charakter nadaje głęboka wanilia z dodatkiem ambroxu. Kremowy, apetyczny likier lukrecjowy miesza się z zapachami drzewa. Loverdose powstał w 2011 roku. Choć kompozycja jest raczej nie w moim zapachowym stylu, to przepadłam od pierwszego powąchania. Uwielbiam ten ciepły, otulający i tajemniczy klimat tego zapachu. Znasz?


Na koniec coś do makijażu, ale takiego make up no make up. MAC Lustre Lipstick Patisserie czyli lekki kremowy, naturalny róż o wykończeniu lustre. Lekka formuła sunie po ustach, pozostawiając pół-transparentny kolor z możliwością budowania krycia oraz lśniące wykończenie. Miałam ją w planach od dawna, ciągle jednak odkładałam zakup. Podczas ostatniej akcji rabatowej -20% skusiłam się i jestem naprawdę bardzo zadowolona! Pomadka pięknie otula usta delikatnym kolorem nude. Nie jest nie wiadomo jaka trwała, ale nie można od tego wykończenia takiej cechy wymagać. Bez jedzenia i picia trwa na ustach kilka godzin. Schodzi równomiernie. Polecam na co dzień!

P.S. Życzę Ci wszystkiego najlepszego na Nowy 2018 Rok! 

piątek, 15 grudnia 2017

Fitomed Odżywczy krem pod oczy Aksamitka wyniosła

Krem pod oczy... Jedni wsmarowują go z uporem maniaka, rano i wieczorem, inni omijają w pielęgnacji okolice oczu, jeszcze inni używają na te miejsca tego samego kremu, który stosują do twarzy. Kto ma rację?
Otóż skóra pod oczami oraz powieki potrzebują tych samych składników aktywnych, jakie stosujemy do twarzy. Prawdą jest też, że skóra pod oczami jest delikatniejsza i cieńsza niż skóra na twarzy. Pozbawiona gruczołów łojowych szybciej się wysusza i łatwiej ulega podrażnieniom. Właśnie z powodu obawy przed podrażnieniem doszło do pewnego paradoksu. Otóż kremy pod oczy zawierają, na wszelki wypadek, niższe stężenia składników aktywnych w porównaniu z kremami do twarzy. Tymczasem cienka skóra wokół oczu i na powiekach, która jest skłonna do przesuszania, wymaga szczególnie dobrej i treściwej pielęgnacji. Zatem nie musisz kupować specjalnych produktów pod oczy, możesz używać tych samych, które stosujesz do pielęgnacji twarzy, tylko najpierw koniecznie zrób próbę. Wyjątek stanowią jednak produkty ukierunkowane na worki pod oczami, cienie i obrzęki. Wówczas potrzebne są kosmetyki poprawiające mikrocyrkulację w drobnych naczynkach, działające przeciwobrzękowo i obkurczająco. 
Tyle tytułem wstępu. Jak to jest w moim przypadku? Najczęściej mam osobny produkt pod oczy, choć sera, które stosuję na twarz używam też pod oczy, także wilk syty i owca cała. Jednak zdarzają się u mnie okresy, kiedy nie mam kremu pod oczy i żyję. Wówczas używam na tę okolicę mocno nawilżających kremów do twarzy i wszystko gra. Aktualnie kończę właśnie nowy produkt od Fitomed czyli Odżywczy krem pod oczy Aksamitka wyniosła.


Odżywczy krem pod oczy Aksamitka wyniosła (15 ml/32 zł) KLIK ma za zadanie odżywiać, nawilżać, wygładzać drobne zmarszczki i redukować oznaki zmęczenia pod oczami. Najważniejsze składniki to macerat z aksamitki (źródło luteiny), nierafinowany olej z nasion aronii, ekstrakt z borówki bogaty w antocyjany oraz witaminy A, E, C i cynk. Składniki kremu mają wysoką wartość odżywczą oraz są przyjazne dla oczu. Krem dobrze się wchłania, jest bardzo wydajny. Zapach jest niewyczuwalny. Skóra wokół oczu rzeczywiście jest dobrze nawilżona, gładka, miękka i świetlista. Co do wygładzania zmarszczek to nie odnotowałam takiego działania. Z oznakami zmęczenia nie borykam się, więc nie ocenię kremu pod tym kątem. Według mnie ten produkt bardzo dobrze działa. Dobra jakość za dobrą cenę.


Składniki aktywne:

  • Macerat z aksamitki w nierafinowanym oleju z awokado jest źródłem luteiny w kremie odżywczym. Luteina jest barwnikiem karotenoidowym, pochodną alfa-karotenu i syntezuje się wyłącznie przez rośliny. Luteina i zeaksantyna są jedynymi karotenoidami występującymi w plamce żółtej i soczewce oka. Działają jak silne antyoksydanty i filtrują wysokoenergetyczne światło słoneczne, zmniejszając jego intensywność o 90%. Luteina również gromadzi się w skórze, a przyjmowana wewnętrznie zwiększa elastyczność i nawodnienie naskórka, ogranicza peroksydacje lipidów. W stosowaniu miejscowym w znaczący sposób poprawia kondycję cery.
  • Olej z nasion aronii stanowi prawdziwą bombę witamin oraz antyoksydantów. W składzie oleju z pestek aronii przeważa kwas linolowy (omega-6) – ok 39%, witamina E i fosfolipidy. Olej z pestek aronii jest lekkim i bardzo łatwo absorbowanym przez skórę olejem. Jest wspaniałym środkiem nawilżającym, kondycjonującym i łagodzącym.
  • Olej z awokado nazywany jest olejem 7 witamin. Zawiera wszystkie witaminy rozpuszczalne w tłuszczach. Jest uznawany za jeden z najlepszych olejów odżywczych. W kremie zastosowano nierafinowany tłoczony na zimno olej z awokado.
  • Ekstrakt z borówki czernicy zawiera m. in. antocyjany – fioletowe barwniki, które uszczelniają, poprawiają elastyczność i kondycję naczyń włosowatych. Z tego powodu ekstrakty z borówki i aronii stosuje się w suplementach diety wraz z luteiną i witaminami na poprawę ostrości widzenia.
  • Witaminy A, E i C – ważne substancje odżywcze w kosmetologii. Wymiatają wolne rodniki, naprawiają błony komórkowe. Kosmetyki z tymi witaminami poprawiają wygląd skóry, odmładzają i ożywiają naskórek. Wspomagają działanie innych substancji odżywczych.
  • Cynk ma zdolność zwiększania elastyczności skóry, a tym samym redukcji oznak jej starzenia się. Uczestniczy w metabolizmie komórek.


INCI: Aqua, Theobroma Cacao Seed Butter, Persea Gratissima (Avocado) Oil, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Aronia Melanocarpa Seed Oil, Glycerine, Hydroxyethyl Acrylate, Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, D-Panthenol, Sodium Hyaluronate, Trilaureth-4-Phosphate, Caprylic/Capric Triglyceride, Peg-7 Glyceryl Cocoate, Tagetes minuta, Phenoxyethanol, Tocoferol, Rosa Canina (Rosehip) Fruit Powder 70% Witamin C, Vaccinium myrtillus Fruit Extract, Palmitynian retinolu, Zinc Gluconate, Ethylhexylglycerine.

sobota, 11 czerwca 2016

Fitomed Koncentrat nawilżający z liposomami

Zdarza Wam się czasem kupić jakiś produkt nawilżający, użyć go i poczuć zawód, że to jednak nie to, że za słabo nawilża? Myślę, że takie sytuacje dopadają najczęściej osoby o suchej cerze czy skórze ciała. Sama należę do obu wspomnianych grup, więc wiem, co mówię. Są też takie dni, że po prostu nasza skóra potrzebuje większej niż zwykle dawki nawilżenia. W ostatnim czasie trafiłam na produkt, który pomaga mi w takich sytuacjach!



Koncentrat nawilżający z liposomami Fitomed (100 ml/16 zł) KLIK stanowi zawiesinę liposomów z wyciągami z aralii (żeń-szenia syberyjskiego), siemienia lnianego, lukrecji, nasturcji o biostymulującym i nawilżającym działaniu. Oprócz składników ziołowych koncentrat zawiera substancje o znaczącym działaniu nawilżającym (hialuronian sodu, D-panthenol, glukoza, sól magnezu PCA). Sam preparat to bezzapachowa i bezbarwna ciecz. Produkt znajduje zastosowanie jako składnik nawilżający w lotionach, kremach, serum, hydrożelach do cery wymagającej bardziej intensywnego nawilżenia, oraz balsamach do ciała w stężeniu 5-20%.
Osobiście stosuję ten produkt na oko ;) Na przykład dodaję do toniku 2-3 krople i od razu po przetarciu twarzy wacikiem, odczuwam tę charakterystyczną ulgę. Albo mieszam porcję balsamu/masła do ciała z kilkoma kroplami koncentratu i wsmarowuję w ciało. Ten produkt naprawdę podnosi poziom nawilżenia w skórze! Warto zaopatrzyć się w taki ulepszacz.


INCI: Aqua, Herb Extracts (25%): Aralia Nudicaulis, Linum Usitatissimum, Glycyrrhiza Glabra, Tropaeolum Majus, Glycerin, Lecithin (2%), D-panthenol (4%), Sorbitol, Glucose, Silkaminoacids, Trilaureth-4-phosphate, Lactic Acid, Sodium Hyaluronate, Diazolidynyl Urea, Magnesium Pca, Phenoxyethanol, Ethylhexyglycerin.

środa, 8 czerwca 2016

Masło shea - porównanie trzech produktów || Fitomed, Ministerstwo Dobrego Mydła, Nacomi

Czyste masło shea wprowadziłam do swej pielęgnacji dopiero w tym roku! Szkoda, że tak późno, bo to naprawdę wspaniały kosmetyk dla sucharków. Niemniej bardzo się cieszę z tego faktu i korzystam ile mogę. Obecne w maśle kwasy tłuszczowe (oleinowy, stearynowy, palmitynowy i linolenowy) są niemal identyczne z kwasami tłuszczowymi znajdującymi się w warstwie rogowej naskórka, dlatego karite jest dobrze tolerowane przez skórę. Masło shea wykazuje także działanie filtrujące szkodliwe promienie UV (naturalny filtr przeciwsłoneczny o faktorze 3-4), chroni skórę od wiatru i zimna, uszczelnia naskórek, zmniejsza parowanie wody i podnosi poziom nawilżenia. Nie jest komedogenne, działa łagodząco i kojąco również na cerę trądzikową i tłustą. Szczególnie korzystnie działa na skórę suchą, spierzchniętą i dojrzałą. Masło shea jest dobrze tolerowane przez dzieci, alergików oraz osoby z dermatozami, odparzeniami oraz atopowym zapaleniem skóry. Goi drobne ranki i pęknięcia naskórka, łagodzi zaczerwienienia i oparzenia, w tym posłoneczne. Kobietom ciężarnym zaleca się stosowanie masła karite jako naturalnego balsamu uelastyczniającego skórę. Masło shea można nabyć w wielu sklepach internetowych. W sprzedaży jest także ogrom produktów na bazie mała shea. Dziś opowiem Wam o dwóch "czystych" masłach karite i jednym balsamie na jego bazie.


Produkty Ministerstwa Dobrego Mydła i Fitomed to czyste, surowe masło shea. To z Ministerstwa pochodzi z Ghany i kosztuje 15 zł za 50 g. Mój słoiczek z ciemnego szkła zawiera dość twarde masło o białawym kolorze i ledwo wyczuwalnym, orzechowym (?) zapachu. Wersja z Fitomed aktualnie sprzedawana jest w innym słoiczku, ale wciąż zawiera 45 g produktu i kosztuje 10 zł KLIK. Struktura jest nieco bardziej miękka niż tego z Ministerstwa, całkowicie bezwonna i bardziej biała. Jeśli chodzi o właściwości pielęgnacyjne to oba produkty spisują się wspaniale, nie widzę pomiędzy nimi żadnej różnicy. Świetnie nawilżają i natłuszczają skórę, a także pięknie podkreślają opaleniznę! Lubię, lubię i jeszcze raz lubię!




Z kolei Masło shea z olejem macadamia marki Nacomi (100 g/17 zł) w wersji zapachowej pomarańcza to już inny niż powyższe produkt, który wcale nie ustępuje im miejsca. To naturalny kosmetyk przeznaczony do pielęgnacji całego ciała, polecany dla wszystkich typów skóry. Doskonale nawilża, ma silne działanie antycellulitowe i ujędrniające. Dzięki wysokiej zawartości olejku pomarańczowego, regeneruje i poprawia kondycję problematycznych partii ciała - brzucha, ud oraz pośladków. Wyciąg ze skórek pomarańczowych jest składnikiem oczyszczającym i przeciwbakteryjnym, dlatego bezpiecznie mogą go używać osoby mające skłonności do trądziku. Olej macadamia jest doskonałym sprzymierzeńcem w walce z pomarańczową skórką, posiada silne właściwości wygładzające i nawilżające. Masło doskonale nadaje się do masażu aromaterapeutycznego, a intensywny aromat pomarańczy pobudza zmysły i pomaga się zrelaksować. Zapach tego masła jest nieziemski i niezwykle naturalny - po prostu świeży sok z pomarańczy! Świetnie pielęgnuje, natłuszcza nieco bardziej niż czyste masło karite. Jest zbite, ale miękkie. 

Cała trójka świetnie się u mnie spisuje. Będę wracać do wszystkich trzech produktów. W zalezności od nastroju, sięgam albo po bezzapachowe masło shea albo po pomarańczowy balsam. Jeśli chodzi o produkt marki Nacomi to dostępne są także inne wersje zapachowe, np. grecka czy wanilia brzmią świetnie!

INCI: Butyrospermum Parkii Butter,  Macadamia Ternifolia Seed Oil, Tocopheryl Acetate, Citrus Dulcis Oil, Limonene, Linalool, Citral, Citronellol.

Od góry masło shea Ministerstwo Dobrego Mydła, od lewej Masło shea z olejkiem makadamia Nacomi, po prawej masło shea Fitomed.

poniedziałek, 15 lutego 2016

Fitomed Płyn różany do twarzy

Jakiś czas temu pisałam o świetnym toniku nawilżającym marki Fitomed KLIK. Idąc tym tropem, skusiłam się ostatnio na Płyn różany do twarzy tej samej marki, celem stosowania jako tonik właśnie. O rezultatach naszego spotkania opowiem Wam dzisiaj, zapraszam.


Płyn różany do twarzy KLIK (200 ml/13 zł) jest, według producenta, znakomitym środkiem upiększającym cerę. Potrzebną wilgoć przekazuje skórze w najbardziej przyjemny sposób. Sporządzony według klasycznego przepisu, ma ożywczy, subtelny zapach oraz kojącą moc, można go stosować również na makijaż. Przeznaczony jest do cery suchej i dojrzałej. Polecany również do nawilżenia twarzy osobom pracującym przy komputerach oraz w klimatyzowanych pomieszczeniach. Na skórę przesuszoną działa odświeżająco i odprężająco, doskonale nawilża i wygładza naskórek.
Płyn o różowej barwie i bardzo przyjemnym, świeżym i różanym aromacie, zamknięto w plastikowej butelce z wygodnym atomizerem, który dozuje idealną mgiełkę. Tak jak wspomniałam, używam płyn jako toniku do twarzy, rano i wieczorem. W tej roli płyn sprawdza się bardzo dobrze. Przyjemnie łagodzi, odświeża i delikatnie nawilża. Nie powoduje podrażnień, nie pozostawia lepiącej warstwy. Nie jest to dla mnie tak dobry kosmetyk jak wspomniany tonik nawilżający, ale mimo wszystko warto wypróbować :) 



INCI: Aqua, Rosa damascena Flower Water, Glycerin, Panthenol, Peg-40 Hydrogenated Castor Oil, Allantoin, Cytric Acid, Phenoxyethanol(and)Ethylhexylglycerin, Aniba Rosaedora, linalool, C.I.16255.

poniedziałek, 8 lutego 2016

Kilka nowości

Nowy rok rozpoczęłam z postanowieniem kosmetycznego minimalizmu. Zakupy dopiero, gdy wymaga tego sytuacja czyli najczęściej po zdenkowaniu tego, co miałam. W ostatnim czasie zużyłam sporo kosmetyków, więc siłą rzeczy nastało nowe. Postanowiłam podzielić się z Wami swoimi nie tylko kosmetycznymi wyborami ostatnich tygodni.


To moje pierwsze spotkanie z kosmetykami Nacomi. Zdecydowałam się na Krem do biustu i Cukrowy peeling do dłoni. Jeśli chodzi o peeling to znalazłam alternatywę dla scrubu do dłoni Phenomé!


Produktom Vita Liberata przyglądałam się od dawna. Nadchodzi wiosna, więc trochę słońca w tubce się przyda. Używam już pianki wraz z rękawicą i muszę Wam powiedzieć, że jest moc!


W ostatnim czasie oferta marki Fitomed poszerzyła się o dwie sypkie maski do twarzy. Zdecydowałam się na wersję odżywczą i już napisałam o niej na blogu KLIK. Płyn różany też już jest w użyciu w roli toniku.


Także asortyment Clochee poszerzył się o Serum odżywczo-odmładzające. Pierwsze testy za mną, recenzja za jakiś czas. Na balsam do ciała PAT&RUB z serii AOX i Delikatne mydło z masłem kakaowym  miałam ochotę od dawna. Muszę przyznać, że seria AOX jest niezwykle udana! Z kolei w sklepie costasy.pl znajdziecie kosmetyki marki Nourish. Głęboko nawilżający krem do skóry suchej i Nawilżające serum peptydowe do skóry wrażliwej to dwa kosmetyki, o których napiszę niebawem.  


Oferta marki Bio IQ urzekła mnie niezwykle zielonymi składami. Mam przyjemność testować płyn micelarny, mleczko do ciała i krem do rąk, a mój synek płyn do mycia oraz szampon do włosów. Recenzje pojawią się niebawem. Z kolei dwa kosmetyki marki własnej Sephora kupiłam pod wpływem pozytywnych opinii na ich temat. Oba preparaty służą mi na co dzień. Ciekawi opinii?


Uwielbiam herbaty! Kawa mogłaby dla mnie nie istnieć. W ostatnim czasie poczyniłam małe zakupy w sklepie internetowym czasnaherbate.net, gdzie ceny są niższe niż w sklepach stacjonarnych tej marki. Lubicie herbaty? Polecacie coś?



Z kolei Masło z orzechów nerkowca i Rawtella to przepyszne śniadaniowe dodatki od dziewczyn z RawDay, restauracji serwującej żywą i surową żywność. Słoiki widoczne na zdjęciu są aktualnie niemal puste! Rawtella to naturalna Nutella, coś przepysznego! Z kolei masło z orzechów nerkowca jest bardzo delikatne, smak ciekawy, obłędny!
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
SZABLON BY: PANNA VEJJS.