wtorek, 21 stycznia 2014

Nówelaski

Dziś chciałam pokazać Wam parę nowości, które w ostatnim czasie zawitały w moje progi. Ostrzegam, że trochę się tego uzbierało - miałam urodziny, dopisało mi szczęście w rozdaniu, noworoczne wyprzedaże sprzyjały zakupom, no i bliscy wrócili z Australii. Zapraszam zatem do obejrzenia tego, czego recenzje w najbliższym czasie będą pojawiały się na blogu.
 
 
Produkty Caudalie kusiły mnie od dawna. W końcu udało się nabyć na allegro krem pod oczy i maskę nawilżającą w bardzo przystępnych cenach. 
 
 
Produkty włoskiej maski Equilibra udało się dorwać w aptece doz.pl. Olejek już jest w użyciu, szampony czekają na swą kolej. 
 
 
W ostatnim czasie poszukiwałam dobrego serum. Trafiłam na kilka pochlebnych recenzji żurawinowego serum polskiej marki kosmetyków naturalnych GoCranberry. Przy okazji do koszyka wpadł krem pod oczy. Oba produkty są już w użyciu, także recenzje niebawem.
 
 
Maska oczyszczające Phenomé to bardzo ciekawy i nietypowy produkt. W niedzielę miał u mnie swą premierę, recenzja niebawem. Zdradzę jedynie, że rozumiem wszelkie zachwyty nad tym cudakiem.
 
Cała powyższa gromadka to prezenty urodzinowe od L., przy czym konsultacje w zakupach trwały na bieżąco :]
 
 
Sephorowe kosmetyki do kąpieli, pod prysznic i do balsamowania w wersji borówkowej lubię za fajny zapach.
 
 
Balsam do rąk PAT&RUB w wersji orzeźwiającej, peelingujący krem do mycia twarzy z Yes To Carrots i matujący anty-niespodziankowy nawilżacz Sephora. Co do tego ostatniego to jestem ciekawa czy będzie lepszy od swoich kolegów, o których pisałam TUTAJ.
 
 
Balsam do ust w kredce i zestaw lakierów Nails Inc. Powyższa gromadka pielęgnacyjno-lakierowo-błyszczykowa to prezenty urodzinowe od Natalii :*
 
 
Powyższy zestaw to wygrana w rozdaniu u Myś Pyś. Zestaw do włosów Balea czeka na swą kolej :)
 
 
W homedelight.pl uzupełniłam woskowe zapasy, które ostatnimi czasy dobijały dna. Przy okazji wpadło malinowe masło pod prysznic Bomb Cosmetic i solne granulki o zapachu aloesu, które już znalazły zastosowanie w odkurzaczu :) Teraz odkurzaniu towarzyszy piękny zapach.
 
 
No i coś dla mnie ode mnie :) Świetne sephorowe przeceny spowodowały, że zaopatrzyłam się w masło i peeling z serii orzeźwiającej oraz masło, peeling i mini krem z serii Home SPA, na którą miałam wielką ochotę. Wszystko z fabryki PAT&RUB.
 
 
 
Moja lakierowa kolekcja powiększyła się o pięć nowych propozycji essie - Naughty Nautical i A Cut Above z pierwszego zdjęcia kupiłam w świetnych cenach na allegro, Bordeaux, Ethernal Optimist i Sole Mate nabyłam w hairstore.pl.
 
 
 
No i na koniec pielęgnacyjne nowości australijskiej marki kosmetyków organicznych Sukin, które przyleciały do mnie za sprawą mojej Mamy, która parę dni temu wróciła z gorącej Australii. Na pierwszym zdjęciu nawilżający szampon i odżywka do włosów, a na drugim coś do twarzy - nawilżający krem, rewitalizujący scrub i oczyszczająca maska glinkowa.
 
Sporo się tego uzbierało, nie przeczę, ale przy moim zamiłowaniu do używania kosmetyków wiem, że zużycie tego wszystkiego pójdzie mi całkiem sprawnie :)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
SZABLON BY: PANNA VEJJS.