A każdy kto chce dołączyć do akcji, ma jeszcze 5 godzin na zgłoszenie swoich przepisów :) zapraszam!
Ciasto o dość przewrotnej nazwie :) Nie – nie zawiera arszeniku i nie – nie chodzi tu o moją teściową, bo takowej jeszcze (oficjalnie) nie posiadam ;) a nawet gdyby, to mam nadzieję, że nigdy nie będzie chciała się mścić :)))
Przepis znalazłam na profilu
Ozak i choć dokonałam niewielkich modyfikacji, postanowiłam po prostu zachować oryginalną nazwę. A wzięła się ona z tej przyczyny, że teściowa Ozak nie wydrylowała dokładnie wiśni ;)
Ciasto jest trochę czasochłonne, ale praca się opłaca – bo smakuje naprawdę wyśmienicie. Kwaskowate wiśnie, słodka śmietana, chrupiące migdały i kruche ciasto. Czy ktoś ma wątpliwości, że to nie jest dobry zestaw? ;)
|
ciasto zemsta teściowej |
ZEMSTA TEŚCIOWEJ
ciasto:
- 600 g mąki,
- 360 g masła,
- 1 małe opakowanie (15g) proszku do pieczenia,
- 100-120 g cukru pudru,
- 6 żółtek
beza:
- 6 białek,
- szczypta soli,
- 1 szklanka cukru pudru,
- 2 garście płatków migdałowych
nadzienie:
- ok. 650-700 g wydrylowanych wiśni,
- 2 galaretki wiśniowe,
- 2 szklanki wrzątku,
- 1 szklanka soku wiśniowego,
- 500 ml śmietanki kremówki,
- 2 łyżki cukru pudru,
- 1 opakowanie cukru wanilinowego,
- 2 opakowania śmietan-fixu
Masło rozpuścić, mąkę zmieszać z proszkiem do pieczenia i zalać letnim tłuszczem. Żółtka utrzeć z cukrem (wystarczy wymieszać energicznie trzepaczką) i dodać do mąki. Zagnieść ciasto, wyłożyć na folię spożywczą, zawinąć i odłożyć do zamrożenia (na min. 2 godziny).
Prostokątną formę do pieczenia (u mnie 30 x 38 cm) wyłożyć papierem do pieczenia. Ciasto podzielić na 2 równe części. Jedną połowę zetrzeć na tarce. Starte ciasto równomiernie rozłożyć na dnie formy, lekko wgniatając placami. Wstawić do piekarnika nagrzanego do temperatury 200 stopni i podpiec ok. 20 minut. Wyjąć i pozostawić do ostygnięcia.
Z białek i szczypty soli ubić sztywną pianę, następnie nadal ubijając, stopniowo dodawać cukier puder.
Drugą część ciasta zetrzeć i rozłożyć w formie analogicznie jak pierwszą. Rozłożyć na niej pianę z białek i posypać płatkami migdałowymi. Ciasto piec w 160 stopniach przez 35-40 minut. Aby beza nie brązowiała, można formę przykryć kawałkiem papieru do pieczenia (ale nie szczelnie – nadmiar wilgoci musi mieć jak odparować). Upieczone ciasto wyjąć i pozostawić do ostygnięcia.
Galaretki rozpuścić w 2 szklankach wrzątku, następnie wlać sok wiśniowy i odstawić w chłodne miejsce, aż galaretka wystygnie i zacznie tężeć.
Do formy włożyć upieczone pierwsze kruche ciasto (bez bezy). Na cieście rozłożyć równomiernie wydrylowane wiśnie i zalać tężejącą galaretką. Ciasto włożyć do lodówki na ok. godzinę, aby galaretka całkiem stężała. Gdy stężeje, można z powrotem wyjąć ciasto z formy.
Śmietankę kremówkę ubić na sztywno, następnie dodać cukier puder, cukier wanilinowy i śmietan-fixy i krótko zmiksować. Śmietanę rozsmarować grubą warstwą na galaretce i przykryć drugim ciastem (z bezą).
Ciasto wstawić do lodówki – najlepiej na całą noc. Następnego dnia ciasto jest smaczniejsze i dużo lepiej się kroi :)