W przyrodzie należy zachować równowagę. Skoro ostatnio pokazywałam denko, a kolejna torba znów czeka na obfocenie - czas na pokazanie zakupów.
Ciężko mi określić przedział czasowy, ale zdecydowana większość nabyła się w maju, może na początku czerwca. Na pewno czerwcowo-lipcowe smaczki jeszcze Wam pokażę ;)
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zakupy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zakupy. Pokaż wszystkie posty
wtorek, 8 lipca 2014
piątek, 9 maja 2014
denko było, czas na zakupy
Rozliczyłam się z kwietniowych zużyć, więc mogę przyznać się do zakupów. Jest dobrze, kupiłam mniej, niż zużyłam.
Wydaje mi się, że udało mi się do zakupów podejść rozsądnie.
Wydaje mi się, że udało mi się do zakupów podejść rozsądnie.
Etykiety:
detox,
essie,
ikarov,
make me bio,
natura siberica,
new in,
oriflame,
sante,
zakupy
czwartek, 10 kwietnia 2014
ostatnie zakupy
...do następnego razu ;)
Ale tak całkiem serio, pokazuję ostatnią część zakupów przywiezionych z Anglii :)
Ale tak całkiem serio, pokazuję ostatnią część zakupów przywiezionych z Anglii :)
Etykiety:
Anglia,
balanceme,
dhc,
lush,
sanctuary,
soap glory,
vaseline,
yves rocher,
zakupy
sobota, 22 marca 2014
haul cz.2
Ufff... Trochę to trwało. Ale zgodnie z prawidłowościami wszechświata, kiedy chcesz robić coś na bieżąco, pierdyliard superhiper ważnych rzeczy musi się w międzyczasie wcisnąć w grafik.
Oto druga część zakupów z Anglii. Tym razem rzut oka na kolorówkę i kosmetyki do włosów. Zapraszam!
Oto druga część zakupów z Anglii. Tym razem rzut oka na kolorówkę i kosmetyki do włosów. Zapraszam!
Etykiety:
batiste,
collection2000,
john frieda,
mua,
oriflame,
tresemme,
yves rocher,
zakupy
poniedziałek, 17 marca 2014
kosmetyczny haul cz.1
Hej hej :)
Udało mi się wrócić z wakacji. Nie lada wyzwanie. Zwłaszcza moment pakowania. Dość mówić, że wyjechaliśmy z jedną w połowie pustą walizką, wróciliśmy z ledwo upakowanymi czterema. Modliłam się tylko, żeby do podręcznego nie zaplątał mi się jakiś krem czy inna pierdoła ;)
Nie da się ukryć, że przyszalałam, ale w końcu raz w życiu ma się 26 urodziny, więc zrobiłam sobie prezent. Albo kilka.
Zakupów było morze, więc część kosmetyczną postaram się podzielić . A reszta, jeśli chcecie ;) Przywiozłam ubrania, przysmaki, psie kosmetyki i ogrom rzeczy do scrapbookingu.
Na początek rzut oka na część kosmetyczną:
Tak się to mniej więcej prezentuje.
Ale dziś pokażę część paznokciową. Zapraszam!
Udało mi się wrócić z wakacji. Nie lada wyzwanie. Zwłaszcza moment pakowania. Dość mówić, że wyjechaliśmy z jedną w połowie pustą walizką, wróciliśmy z ledwo upakowanymi czterema. Modliłam się tylko, żeby do podręcznego nie zaplątał mi się jakiś krem czy inna pierdoła ;)
Nie da się ukryć, że przyszalałam, ale w końcu raz w życiu ma się 26 urodziny, więc zrobiłam sobie prezent. Albo kilka.
Zakupów było morze, więc część kosmetyczną postaram się podzielić . A reszta, jeśli chcecie ;) Przywiozłam ubrania, przysmaki, psie kosmetyki i ogrom rzeczy do scrapbookingu.
Na początek rzut oka na część kosmetyczną:
Tak się to mniej więcej prezentuje.
Ale dziś pokażę część paznokciową. Zapraszam!
Etykiety:
elegant touch,
imPRESS,
l'oreal,
lakier,
lakier do paznokci,
nailene,
opi,
paznokcie,
zakupy
wtorek, 11 marca 2014
Cicha sympatia
Mam jakiś dziwny sentyment do kosmetyków Sanctuary. Tym razem postawiłam na miniatury.
Krem do rąk już podbił moje serce. Coś czuję, że po wyjeździe lista życzeń będzie jeszcze dłuższa ;)
Macie jakieś marki, do których chętnie wracacie? :)
piątek, 7 marca 2014
Zakupowo
Dziś kopsnęłyśmy się na babskie zakupy. Mogłam na spokojnie obmacać wszystko w dwupoziomowym sklepie Lusha ;) wyszłam z tym, po co przyszłam, czyli Angels on bare skin.
Jestem z siebie dumna, że niczemu więcej nie uległam (balsamik do ciała to wydatek na cele charytatywne, więc sie nie liczy).
A niedługo pokażę Wam nowe paznokcie 'zrób to sam' :)
środa, 5 marca 2014
Testowanie na żywym materiale
Co chwilę wpada mi w łapki coś, czemu nie mogę się oprzeć i wstrzymać z testami. Tym razem poszłam na poszukiwania korektora dla Szufladki. Kupiłam podkład w zabójczej cenie 1,25£. Korektora w wymaganym kolorze nie było :(
PS. Paznokcie trzymają się już trzeci dzień. Skróciłam je i jestem totalnie zauroczona.
wtorek, 4 marca 2014
sobota, 22 lutego 2014
pilnie donoszę
Miała być recenzja, ale wczoraj wpadłam do SuperPharm, a tam promocja. Więc spieszę donieść, że w SP promocja na lakiery L'Oreal (które tak ostatnio polecam i zachwalam): 2+1 za 1gr. Wychodzi po 7zł za butelkę, więc jak najtańsze oferty internetowe.
Ja wybrałam trzy klasyczne kolory: 104 Beige Countess, 409 Exquisite Scarlet oraz 831 Fluo Azur.
Piękności!
Ja wybrałam trzy klasyczne kolory: 104 Beige Countess, 409 Exquisite Scarlet oraz 831 Fluo Azur.
Piękności!
czwartek, 20 lutego 2014
garść nowości
Lubię środek miesiąca. To czas, kiedy na ogół docierają do mnie wszystkie rzeczy zamówione na początku miesiąca. Wczoraj dotarła nawet torebka zamówiona na sammydress w pierwszym tygodniu lutego, więc ekspres (ale jeszcze jej nie pokazuję ;)).
Na początek zamówienie z Bioarp.
Na początek zamówienie z Bioarp.
Etykiety:
avon,
ecotools,
glossy box,
herbata,
l'oreal,
liz earle,
love me green,
odżywka do paznokci,
rosyjskie,
taft,
tangle teezer,
tołpa,
zakupy
niedziela, 16 lutego 2014
leniwa niedziela i przemiła paczka
Cztery dni wolnego to w mojej pracy prawdziwa rozpusta. Plany jak zwykle miałam ogromne, a skończyło się na odsypianiu, spontanicznej psiej wyprawie do Rzeszowa, porządkach i testowaniu nowej książki kucharskiej (tym razem Pyszne 25. Gotowałam w czasie programu, podobało mi się, więc i książka mocno mi leży :)).
Ale dziś chciałam pokazać paczuszkę z Bańki, o której wspomniałam w ostatnim poście :)
Ale dziś chciałam pokazać paczuszkę z Bańki, o której wspomniałam w ostatnim poście :)
Etykiety:
aleppo,
annemarie borlind,
bankamydlana.pl,
pukka,
tso moriri,
zakupy
wtorek, 11 lutego 2014
subiektywnie na wiosnę
Wiosna coraz bliżej, wolny czas w pracy poświęciłam na przegląd odzieżowych nowości.
Oto mój mały subiektywny wiosenny przegląd rzeczy, które chętnie znalazłabym w swojej szafie ;)
1. Sweterek w groszki, Mango, 59zł
2. Sweter w paski, Mango, 89zł
3. Bawełniana bluza z kotem, Mango, 89zł
4. Torebka na ramię, SammyDress, $12,31
5. Skórzane botki, Mango, 159zł
6. Dżinsy slim, Mango, 159zł
Ta wiosna zdecydowanie widzi mi się czarno-biało ;)
A Wy macie już coś na oku?
Oto mój mały subiektywny wiosenny przegląd rzeczy, które chętnie znalazłabym w swojej szafie ;)
2. Sweter w paski, Mango, 89zł
3. Bawełniana bluza z kotem, Mango, 89zł
4. Torebka na ramię, SammyDress, $12,31
5. Skórzane botki, Mango, 159zł
6. Dżinsy slim, Mango, 159zł
Ta wiosna zdecydowanie widzi mi się czarno-biało ;)
A Wy macie już coś na oku?
sobota, 8 lutego 2014
biedronce uległam i ja
Pokazywałyście na blogach gazetkę Biedronkową, patrzyłam patrzyłam i uległam ;) niewinnie, na minimalu (nadal staram się ograniczać pielęgnację) i tylko w ramach potrzeb.
Przedstawiam moje mini stadko:
Herbal Care, Szampon łopianowy
Farmona, Tutti Frutti, Olejek do kąpieli wiśnia & porzeczka
Linda, Kremowe mydło w płynie o zapachu różanym <3
Szampon przyda się zawsze, a polecałyście ten, więc chętnie spróbuję. Wszelkie dodatki kąpielowe wykończyłam do cna, więc pięknie pachnącą butelkę chętnie wykorzystam. A mydło, cóż, jak zobaczyłam nowy zapach - różany, wiedziałam, że muszę kupić.
A jak Wasze biedronkowe zakupy?
PS. Jak odnajdę zasilacz do aparatu, to wrócą normalne zdjęcia, obiecuję ;)
EDIT: Byłam drugi raz i dostałam drugą wersję szamponu (do włosów wypadających) i winogronowy żel Lirene <3
Przedstawiam moje mini stadko:
Herbal Care, Szampon łopianowy
Farmona, Tutti Frutti, Olejek do kąpieli wiśnia & porzeczka
Linda, Kremowe mydło w płynie o zapachu różanym <3
Szampon przyda się zawsze, a polecałyście ten, więc chętnie spróbuję. Wszelkie dodatki kąpielowe wykończyłam do cna, więc pięknie pachnącą butelkę chętnie wykorzystam. A mydło, cóż, jak zobaczyłam nowy zapach - różany, wiedziałam, że muszę kupić.
A jak Wasze biedronkowe zakupy?
PS. Jak odnajdę zasilacz do aparatu, to wrócą normalne zdjęcia, obiecuję ;)
EDIT: Byłam drugi raz i dostałam drugą wersję szamponu (do włosów wypadających) i winogronowy żel Lirene <3
niedziela, 2 lutego 2014
Lazy Sunday...
Dziś luzacko. Krótkie obrazkowe podsumowanie ostatniego tygodnia...
Uwielbiam tego typu posty u Was.
Ikarov, Olej Jojoba. Szykuje się pełna recenzja <3
Pierwsze zakupy stycznia - przyszły i są fantastyczne!
Pierwsza blogowa samojebka. Chwaliłam się, że obcięłam włosy? ;) Obcięłam. A na ustach moja nowa miłość - pomadka Hean.
Testy tygodnia czyli nowość od Oriflame, Fusion i powrót do bazy Hean.
Przegląd mani tygodnia. Zapuściłam paznokcie, to maluję :P
Czarno-białe mani (Essie) z nowym topem Essence. W gratisie mój piękny zaręczynowy pierścionek.
Przekłamało mi kolory :( Przepiękna ciepła żółć i kolor, którego nie umiem określić (ciemny szary, z dodatkiem grafitu, granatu) od L'Oreal - kolor 302 Exotic Canaries i 607 Rue Montmartre.
Przygotowania do niedzielnego mani. Work in progress ;)
Licorice przepięknie lśni nawet bez topu <3 Seledynowy brokat zdecydowanie piękniej wyglądał na żywo. W tle służbowe biurko i tegoroczny kalendarz w szalone sowy.
A jak Wasz tydzień? :)
Uwielbiam tego typu posty u Was.
Ikarov, Olej Jojoba. Szykuje się pełna recenzja <3
Pierwsze zakupy stycznia - przyszły i są fantastyczne!
Pierwsza blogowa samojebka. Chwaliłam się, że obcięłam włosy? ;) Obcięłam. A na ustach moja nowa miłość - pomadka Hean.
Testy tygodnia czyli nowość od Oriflame, Fusion i powrót do bazy Hean.
Przegląd mani tygodnia. Zapuściłam paznokcie, to maluję :P
Czarno-białe mani (Essie) z nowym topem Essence. W gratisie mój piękny zaręczynowy pierścionek.
Przekłamało mi kolory :( Przepiękna ciepła żółć i kolor, którego nie umiem określić (ciemny szary, z dodatkiem grafitu, granatu) od L'Oreal - kolor 302 Exotic Canaries i 607 Rue Montmartre.
Przygotowania do niedzielnego mani. Work in progress ;)
Licorice przepięknie lśni nawet bez topu <3 Seledynowy brokat zdecydowanie piękniej wyglądał na żywo. W tle służbowe biurko i tegoroczny kalendarz w szalone sowy.
A jak Wasz tydzień? :)
niedziela, 18 sierpnia 2013
letnie zapasy
Jakiś czas temu recenzowałam dwa cudowne produkty Rene Furterer. Uwielbiam je, ale wysoka cena i ogromna wydajność powodują, że wolę czekać i polować na miniatury.
Tak jak myślałam- z nastaniem lata firma wypuściła miniatury co fajniejszych produktów. Na pierwszy rzut chwyciłam swoje hity. Przeglądam teraz blogi w poszukiwaniu recenzji pozostałych produktów.
Za oba produkty zapłaciłam 30zł. Biorąc pod uwagę, że odżywka w sprayu wystarczy mi na rok, a maska z karite na 3-4 miesiące- warto :)
Rene Furterera znajdziecie w Douglasie, a w Krakowie dodatkowo w drogerii MediQ w Galerii Krakowskiej- dodam, że tam zaoszczędzicie 1-2zł na każdej sztuce :)
Tak jak myślałam- z nastaniem lata firma wypuściła miniatury co fajniejszych produktów. Na pierwszy rzut chwyciłam swoje hity. Przeglądam teraz blogi w poszukiwaniu recenzji pozostałych produktów.
Za oba produkty zapłaciłam 30zł. Biorąc pod uwagę, że odżywka w sprayu wystarczy mi na rok, a maska z karite na 3-4 miesiące- warto :)
Rene Furterera znajdziecie w Douglasie, a w Krakowie dodatkowo w drogerii MediQ w Galerii Krakowskiej- dodam, że tam zaoszczędzicie 1-2zł na każdej sztuce :)
środa, 14 sierpnia 2013
rosyjskie smaczki
Powoli spływają do mnie paczki z nowego planu pielęgnacyjnego twarzy. Dziś pokazuję paczuszkę ze sklepu bioarp, gdzie zamówiłam tak zachwalaną wszędzie emulsję nawilżającą Babuszki Agafii, nawilżającą maseczkę oraz mydło dziegciowe.
Mydło kupiłam z myślą o sobie i moim facecie, ale chyba nie da rady się tak poświęcić. Kochane, ono cuchnie. Jak resztki papierosów zalane wrzątkiem. Fuj. Mam tylko nadzieję, że naprawdę działa ;)
Znacie coś? :)
czwartek, 8 sierpnia 2013
omnomnom
Ha!
W końcu rozpoczęłam realizację swojej listy życzeń. Pierwsza paczuszka prosto od Bańki Mydlanej.
Zamówiłam olejek do mycia twarzy Joik (39zł) i lekki krem brzozowy Sylveco (25zł),
A reszta do gratisy od Ani :))) dziękuję!
Czekam jeszcze na paczuszkę z rosyjskimi specyfikami i zmieniam totalnie pielęgnację twarzy. Zobaczymy, czy naturalne naprawdę dobre ;)
A Bańkę polecam gorąco! Zamawiałam w nowy, rano wysyłka, następnego dnia u mnie. Miodzio :*
Miałyście z czymś do czynienia?
W końcu rozpoczęłam realizację swojej listy życzeń. Pierwsza paczuszka prosto od Bańki Mydlanej.
Zamówiłam olejek do mycia twarzy Joik (39zł) i lekki krem brzozowy Sylveco (25zł),
A reszta do gratisy od Ani :))) dziękuję!
Czekam jeszcze na paczuszkę z rosyjskimi specyfikami i zmieniam totalnie pielęgnację twarzy. Zobaczymy, czy naturalne naprawdę dobre ;)
A Bańkę polecam gorąco! Zamawiałam w nowy, rano wysyłka, następnego dnia u mnie. Miodzio :*
Miałyście z czymś do czynienia?
Etykiety:
joik,
krem do twarzy,
sylveco,
twarz,
zakupy,
żel do mycia twarzy
czwartek, 1 sierpnia 2013
mała paczuszka na pożegnanie lipca
Już sierpień się zaczął, a u mnie takie notkowe braki.
Na szybko paczuszka od Marty z naszego ostatniego spotkania.
Pasta cukrowa korciła mnie od dawna. Zdecydowałyśmy się na wspólne zakupy i ten mały klejtuch kosztował mnie jakieś 15zł. Bardzo jestem ciekawa jej działania.
Na szybko paczuszka od Marty z naszego ostatniego spotkania.
Pasta cukrowa korciła mnie od dawna. Zdecydowałyśmy się na wspólne zakupy i ten mały klejtuch kosztował mnie jakieś 15zł. Bardzo jestem ciekawa jej działania.
czwartek, 25 lipca 2013
oszalałam plus pytanie do publiczności
Normalnie oszalałam.
Miałam NIC nie kupować. Miałam? Miałam. Poszłam tylko prezent za kolejny poziom na karcie wykorzystać.
Chrum chrum.
Miałam NIC nie kupować. Miałam? Miałam. Poszłam tylko prezent za kolejny poziom na karcie wykorzystać.
Chrum chrum.
Etykiety:
denko,
masło,
peeling,
prywata,
yves rocher,
zakupy,
żel pod prysznic
Subskrybuj:
Posty (Atom)