Ostatnie tygodnie nie są jakoś wybitnie łaskawe. Długa walka o zdrowie nowego kociaka, ostatnia sesja na uczelni, zawirowania w pracy, moje własne problem zdrowotne i smutne przemyślenia - wszystko do kupy sprawiało, że ciężko było mi zebrać się do pisania. Ale ponieważ wpadłam ostatnio w szał wielkich porządków, postanowiłam rozprawić się z pustakami.
Dziś będzie krótko. Mówiąc wprost - nie mam wiele do powiedzenia o zużytych produktach. Były na ogół w porządku, ale żeby do nich wracać? Nie bardzo. Żeby za nimi płakać? Tym bardziej nie. Popatrzcie same:
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą stara mydlarnia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą stara mydlarnia. Pokaż wszystkie posty
sobota, 20 września 2014
środa, 6 marca 2013
na fali starości - kolejna Stara Mydlarnia w akcji
Jakiś czas temu pisałam o peelingu solnym ze Starej Mydlarni. Dziś kolejny peeling z ich stajni. Będzie ostro!
Stara Mydlarnia, Odchudzające algi do peelingu.
Stara Mydlarnia, Odchudzające algi do peelingu.
środa, 27 lutego 2013
stary peeling
Czyli dziś kilka słów o solnym peelingu od Starej Mydlarnii.
Jak wiecie, ostatnio mam etap intensywnego oczyszczania szuflad z zapasów, a ponieważ peelingów, tak jak balsamów, mam n ilość, to po dzisiejszej notce będzie niemal n-1, a to cieszy ;)
Moja wersja: Pitahaya & Opuncja, Dead Sea Salt Peeling
Jak wiecie, ostatnio mam etap intensywnego oczyszczania szuflad z zapasów, a ponieważ peelingów, tak jak balsamów, mam n ilość, to po dzisiejszej notce będzie niemal n-1, a to cieszy ;)
Moja wersja: Pitahaya & Opuncja, Dead Sea Salt Peeling
Subskrybuj:
Posty (Atom)