Pokazywanie postów oznaczonych etykietą perfumy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą perfumy. Pokaż wszystkie posty

sobota, 10 listopada 2012

Molvizar. Moja nowa miłość.

Ciężko jest znaleźć zapach, który będzie nam pasował, będzie się nam podobał, a taki, który nas uzupełnia- bardzo ciężko.
Pamiętam, że kiedy byłam mała, podwąchiwałam wszystkie znalezione w domu i u znajomych flakony, ale nigdy nie skusiłam się na kradzież paru kropli żadnego z nich. Nigdy nie używałam perfum, zapachów, mimo że każdy próbował nastolatce prezentować pierwsze butelki.
Miałam 18 lat, trafiłam na pierwszy zapach, który mnie odrobinę poruszył. Przepracowałam wtedy w nadmorskiej kuchni całe wakacje, by zakupić pełny flakon i się nim cieszyć. Używałam go długo i z czcią. Później niestety zorientowałam się, że wiele kobiet tak pachnie. Zbyt wiele. W międzyczasie miałam kilka zapachów zastępczych, ale żaden z nich nie był zapachem na zawsze. Ten na wieczór, ten na wyjście do pracy, ten na randkę.
Postanowiłam pożegnać się z kolejną butelką (Code Armaniego), więc rozpoczęłam snucie po drogeriach. Panie w Sephorach podawały mi pod nos prawdziwe śmierdzidła, panie w Douglasie załamały ręce i dały mi święty spokój. Przypadkiem trafiłam do nowej drogerii w Galerii Kazimierz- Tiger and Bear. Kusili jakimiś zniżkami z okazji otwarcia, z nudów (i zrezygnowania) poszłam.
Kręciłam się między pólkami, patrzyłam, ale nawet nie dotykałam butelek. Podszedł do mnie przemiły pan i zapytał, czy może mi pomóc. Pomyślałam, a w sumie dlaczego nie?
Rzuciłam, niby niechcący, że szukam zapachu. Ale później wyciągnęłam cięższe działo. Że nie na wieczór/ dzień/ jazdę samochodem, żeby na mnie nie śmierdział, żeby nie był zbyt kwiatowy, żeby nie był za słodki, żeby był rześki ale nie kostkowy bla bla bla... Pan podsuwał mi różne papierki, które nie były złe, ale to nie było to. W pewnym momencie (dobijaliśmy chyba już do godziny) popatrzył mi głęboko w oczy i powiedział: wie pani co... nie, nie, to nie ma sensu. Ja pani pokażę.
I pokazał.