Wielkanoc bez
mazurka????
W moim domu
niemożliwe.
Moje wspomnienia
z dzieciństwa podsuwają mi obraz Taty, który wiele godzin stoi przy kuchenne
gazowej cierpliwie mieszając gotujące się mleko z cukrem. Tak ugotowany kajmak
trafiał na upieczony przez Mamę kruchy spód. Masa tak przygotowana była pyszna,
lekko chrupiąca z zewnątrz, lekko ciągnąca w środku – taka jak najlepsze
krówki. Słodkie to było niewyobrażalnie, ale pyszne. Żadna gotowa masa
kajmakowa kupowana w puszcze czy taka samodzielnie zrobiona z mleka
zagęszczonego nie umywa się do tamtej gotowanej ze zwykłego mleka.
A może to magia
wspomnień z magicznego czasu????
Wielkanoc to
jeszcze dwa inne mazurki – orzechowy z masą z mielonych orzechów włoskich,
zaparzonych słodką śmietanką i z polewą czekoladową, oraz mazurek bakaliowy
zwany przez Tatę cygańskim. Choć z tym prawdziwym cygańskim to nie do końca tak, bo
nasz pieczony był na kruchym spodzie a nie na waflu. I taki właśnie upiekłam w
niedzielę. Trochę go odsłodziłam choć i tak jak przystało na mazurek jest mocno
słodki. Może komuś się spodoba i wypróbuje?
Mazurek bakaliowy
Ciasto:
350 g mąki
(najlepiej krupczatki)
200 g zimnego
masła
80 g cukru pudru
2 żółtka
1 łyżka kwaśnej
śmietany
Masa:
3 szklanki
mieszanych bakalii – orzechy, migdały, suszone morele, śliwki, figi, rodzynki,
żurawina, kandyzowana skórka pomarańczowa, co nam jeszcze przyjdzie do głowy
3 białka
1 cukier
waniliowy
Ok. 4 łyżek
cukru
1 łyżka mąki
ziemniaczanej do otoczenia bakalii
ew. 1 łyżka soku
z cytryny
Z podanych
składników zagniatamy kruche ciasto (albo za pomocą melaksera, albo metodą
siekania). Wyrabianie rękami powinno być maksymalnie skrócone aby nie ogrzać
ciasta. Ciasto chłodzić przez około 1 godzinę. Zimne ciasto wywałkować
(najłatwiej wałkować przez folię spożywczą. Wyłożyć nim przygotowaną formę,
pamiętając o równomiernym rozprowadzeniu ciasta na rantach, obciąć nadmiar
ciasta z brzegów. Powierzchnię ciasta nakłuć widelcem, przykryć papierem do
pieczenia i obciążyć suchą fasolą/ grochem/ gotowymi kulkami porcelanowymi do
pieczenia i wstawić do nagrzanego do 200 stopni piekarnika. Piec przez około 25
minut. Kiedy ciasto jest już lekko zrumienione zdjąć papier i obciążniki,
dopiekać jeszcze chwilę aby cała powierzchnia się miała okazję zrumienić.
Kiedy ciasto się
piecze przygotować masę. W tym celu bakalie rozdrobnić (na nie robić z nich
sieczki), wymieszać je z łyżka mąki ziemniaczanej aby ta ostatnia otoczyła
bakalie. Ubić białka na sztywną pianę, w trakcie ubijania dodawać cukier
porcjami. Przygotowana piana powinna być sztywna i lśniąca – powinna być
słodka, ale nie tak słodka jak beza. Dla złamania słodkiego smaku można dodać
łyżkę soku z cytryny. Na koniec wmieszać bakalie.
Tak przygotowaną
masę rozsmarować na upieczonym kruchym spodzie, warstwa powinna być wyraźna.
Zmniejszyć temperaturę w piekarniku do około 140 - 150 stopni, ciasto wstawić
do pieca i piec przez kolejne około ½ godziny pilnując aby wierzch się zbyt
mocno nie zrumienił a białka ścięły.
Upieczony
mazurek wyjąć z pieca.
Wystudzić.
Ozdobić wg
upodobań.
Smacznego!!!
Mój nie jest
ozdobiony z kilku powodów:
po pierwsze nie
był upieczony na święta tylko teraz,
po drugie moje
zdolności manualne są niemal zerowe,
po trzecie nie
miałam czasu bawić się w dekoracje – sępy stały mi nad głową oczekując na kawał
ciastowej padliny ;)
Bardzo podoba mi się ten mazurek!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :)
UsuńLubię mazurki...
OdpowiedzUsuńMuszą być na święta, bo inaczej to nie są śwueta bez mazurka :-)))
Twój wygląda pysznie i bogato :-)
Bogato jak bogato, ale pysznie napewno :)
UsuńWłaśnie czegoś takiego szukałam, na pewno zagości u nas na święta
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że posmakuje
UsuńBasiu-mazurek kajmakowy robię tak jak piszesz...Zgadzam się , że taka samodzielnie zrobiona masa ma swój niepowtarzalny smak :) Twój cygański mazurek wygląda apetycznie, bardzo kusząco ze względu na bakalie, które bardzo lubię :) Fajnie mieć takie sępy w domu, to motywuje do gotowania ;D pozdrawiam M.
OdpowiedzUsuńSępy są super, ale nie dają bawić się w fotografa ;) Ja kajmaku nie gotuję z kilku powodów - brak cierpliwości, za słodki jak dla mnie, za smaczny a przy tym zbyt kaloryczny ;)
UsuńBuziaki :)
Apetyt rośnie w miarę patrzenia. Pozdrawiam Cię już prawie świątecznie.
OdpowiedzUsuńNic prostszego - wystrarczy upiec i można się delektować :)
UsuńI tak właśnie zrobię. Życzę Tobie i Twoim bliskim radosnego świętowania.
UsuńJa jeszcze nigdy nie piekłam mazurka! zawsze łatwiejsza i szybsza wydawała sie mi babka, czy inne ciasta, ale w te święta podejme wyzwanie :)
OdpowiedzUsuńWypróbowałam przepis, wyszedł super, pyszny,
OdpowiedzUsuń