Domowe
drożdżówki to coś najwspanialszego na świecie, nawet najlepsza piekarnia nie
jest w stanie mnie zadowolić w tej kwestii, a już takie z piekarni
przemysłowych są w moim odczuciu niejadalne.
Tym razem
upiekłam sporą porcję bułeczek z jabłkami i śliwkami pod kruszonką cynamonowo –
orzechową. Wyszły pyszne, a ciasto następnego dnia choć nie było tak idealnie
świeże jak tuż po wyjęciu z pieca było nadal mięciutkie i doskonałe. Pewnie to
zasługa oleju, który jest w przepisie.
Cały tuzin
bułeczek zniknął jak kamfora J
Bułeczki drożdżowe z owocami i kruszonką cynamonowo – orzechową
ciasto:
½ kg mąki
ok. 200 ml
pełnotłustego mleka (u mnie trochę więcej, bo mąka była bardzo sucha)
8 łyżek oleju
80 g cukru
30 g świeżych
drożdży
szczypta soli
jabłka, śliwki
pokrojone w kostkę
kruszonka:
75 g mąki
pszennej
50 g skrobi
kukurydzianej
80 g cukru
75 g masła
½ łyżeczki
cynamonu
3 łyżki
mielonych orzechów
szczypta soli
Mąkę wsypać do
misy, zrobić na środku dołek, do którego wkruszyć drożdże, zasypać je cukrem,
wlać ciepłe mleko i olej. Całość wyrabiać aż ciasto stanie się gładkie,
elastyczne i będzie odchodzić od ścianek misy (u mnie trwało to ponad 5 minut
wyrabiania mikserem). Ciasto nie powinno być lejące, ale nie powinno być też
zbyt zwarte, w razie potrzeby dodać trochę więcej mleka i ponownie dokładnie
wyrobić. Wyrobione ciasto nakryć ściereczką, odstawić w ciepłe miejsce do
wyrośnięcia. W czasie kiedy ciasto rośnie połączyć ze sobą składniki na
kruszonkę, a gotową wstawić do lodówki.
Kiedy ciasto
podwoi swą objętość należy je wyjąć na blat, zagnieść lekko i podzielić na 12
równych części. Z każdej uformować kulkę. Kulki ciasta rozwałkować na okrągłe
placki, które od razu układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Na
środku każdego placka ułożyć owoce i posypać kruszonką. Pozostawić na około 15
minut, aby znów ciasto podrosło. Następnie blaszkę z bułeczkami wstawić do
piekarnika nagrzanego do 180 stopni na około 20 minut. Upieczone bułeczki
ostudzić na kratce, posypać cukrem pudrem lub ozdobić lukrem (niekoniecznie).
Smacznego!!!
Bułeczki
towarzyszyły nam w naszej sobotniej wycieczce. Tym razem nie była to kijowa
niedziela a rowerowa sobota połączona z innymi atrakcjami, w tym ze Świętem
Ceramiki organizowanym przez Bolesławiec. Było pięknie, a moja zastawa znów
wzbogaciła się o kolejne oryginalne naczynia. O tym jednak w następnym poście.