Rok temu
koleżanka obdarowała mnie butelką nalewki śliwkowej. Okazała się tak pyszna, że
tym razem postanowiłam sama zrobić zapas tego trunku. Przepisem bardzo chętnie podzieliła się ze mną Stenia, a teraz ja
dzielę się nim z Wami. Jeszcze na straganach sporo tych wspaniałych owoców,
więc ostatnia okazja nastawienia tej nalewki.
Nalewka śliwkowa
1 kg śliwek
węgierek bez pestek
½ l spirytusu
½ l wódki
½ kg cukru
Śliwki zalać
spirytusem i wódką a słój odstawić na 3 tygodnie. Po tym czasie zlać płyn znad
śliwek, który należy odstawić. Śliwki zasypujemy cukrem i odstawiamy na kolejne
3 tygodnie. Syrop po podanym czasie zlać, połączyć z alkoholem i odstawić na
minimum 3 tygodnie. Owoce można zasypać kolejną porcją cukru i przeznaczyć do
deserów lub ciast.
Smacznego!!!
Jak widać
nalewka jest banalnie prosta a magiczne 3 tygodnie łatwo zapamiętać, choć do
konsumpcji lepiej poczekać trochę więcej czasu. Każdy kto kiedykolwiek robił
jakieś nalewki wie, że leżakowanie gotowych trunków znacząco poprawia ich smak.
W Podgórzynie
było tak pięknie, że ciągle z wspominam spacery i wspaniałe krajobrazy. I cóż z
tego, że miejsca te odwiedzam nie wiem, który już raz. Zawsze zachwycają i za
każdym razem widzę je trochę inaczej.
A Wam jak się
podoba?