środa, 27 września 2017

Pharmaceris || Kuracja stymulująca wzrost włosów

Pielęgnacja włosów ma na celu przede wszystkim zmycie kurzu i brudu oraz stale wydzielającego się łoju. Niestety włosy myte nieodpowiednimi szamponami stają się osłabione, łamliwe i pozbawione sprężystości. Jeżeli nieprawidłowa pielęgnacja włosów staje się codziennością włosy zostają poważniej uszkodzone. Powodem jest powolne, ale postępujące uszkodzenie mieszków oraz całkowite usunięcie łoju z ich powierzchni, co może powodować podrażnienie i reaktywny (nadmierny) łojotok. Na kondycję włosów wpływ ma także cała masa innych czynników typu stylizacja, farbowanie, gospodarka hormonalna, sposób odżywiania, itd.
Zaczynając jednak od początku, prawidłowe mycie włosów może ułatwić eliminację substancji szkodliwych dla funkcjonowania mieszka włosowego, uzupełnić deficyt składników odżywczych doprowadzonych do mieszka i wspomóc odbudowę struktury łodygi włosa. Pisałam już kiedyś na łamach bloga, iż moim włosom najbardziej służy pielęgnacja mieszana czyli naprzemienne stosowanie szamponów z SLS i tych z naturalną bazą myjącą. Dziś napiszę o trzech produktach marki Pharmaceris. Szampon znam i cenię od dawna, a odżywka i peeling to u mnie nowość.




Specjalistyczny szampon stymulujący wzrost włosów Pharmaceris H-Stimupurin (250 ml/ok. 40 zł) opracowany został specjalnie dla kobiet i mężczyzn z problemem nasilonego okresowego i przedwczesnego wypadania włosów. Pomaga walczyć z łysieniem o podłożu genetyczno-hormonalnym oraz spowodowanym czynnikami środowiskowymi. Według producenta skutecznie zapobiega utracie włosów, wynikającej z długotrwałego przyjmowania leków, stresu, przemęczenia, osłabienia organizmu oraz po ciąży (patrz ja).
Pierwsze na rynku unikalne połączenie dwóch składników Naturalnego Czynnika Wzrostu FGF oraz kofeiny, stanowi skuteczne i naukowo udowodnione działanie, hamujące proces wypadania włosów i jednocześnie stymulujące ich odrastanie. Składniki kompleksu działają na poziomie komórkowym aktywując geny odpowiedzialne za proces budowy nowego włosa. Pobudzają jednocześnie aktywność życiową istniejących mieszków włosowych, przyspieszając naturalny wzrost włosów i wydłużając ich cykl życia. Kofeina zapobiega uwarunkowanemu genetycznie łysieniu, neutralizując negatywny wpływ hormonów odpowiedzialnych za degradację włosów i przedwczesne wypadanie. Starannie dobrane składniki kondycjonujące: niacynamid (wit. PP), D-Pantenol oraz biotyna działają łagodząco przywracając fizjologiczną równowagę skóry głowy.
Na pochwałę zasługuje gęsta konsystencja i lekko męski, bardzo przyjemny zapach. Szampon delikatnie i skutecznie oczyszcza włosy i skórę głowy. Wygładza strukturę włosa, wzmacnia i przywraca ich naturalną gęstość oraz pięknie odbija od nasady. Kosmyki stają się miękkie i gładkie. Szampon jest bardzo wydajny. Posiada pH neutralne dla skóry. Produkt należy stosować każdorazowo w codziennym zabiegu mycia włosów, min. 3 razy w tygodniu.


Odżywka stymulująca wzrost włosów Pharmaceris H-Stimilunum (150 ml/ok. 40 zł) pomaga walczyć z łysieniem o podłożu genetyczno-hormonalnym oraz spowodowanym czynnikami środowiskowymi. Formuła odżywki opracowana została specjalnie dla kobiet i mężczyzn z problemem nasilonego okresowego i przedwczesnego wypadania włosów. Według producenta skutecznie zapobiega utracie włosów wynikającej z długotrwałego przyjmowania leków, stresu, przemęczenia, osłabienia organizmu oraz po ciąży. Jest bezpieczna dla wrażliwej skóry głowy. Receptura preparatu oparta jest na unikalnej kombinacji substancji czynnych naturalnego czynnika wzrostu FGF oraz kofeiny. Składniki kompleksu, o naukowo udowodnionym działaniu, opóźniają procesy starzenia komórkowego, wydłużając cykl życia włosa, zapobiegając przedwczesnemu łysieniu i przerzedzeniu włosów o różnej etiologii. Działają pobudzająco na mikrokrążenie i właściwe dotlenienie mieszków włosowych, stymulując je do budowy nowego włosa, przyspieszając ich naturalny wzrost oraz zagęszczenie. Receptura wzbogacona w składniki wzmacniające i łagodzące (wit. PP, D-Pantenol, biotynę) przywraca włosom ich naturalną objętość i zdrowy wygląd. Odżywka nie obciąża włosów, a przy tym pięknie je wzmacnia i wygładza. Konsystencja jest w sam raz, co ciekawe można ją także aplikować na skórę głowy - bez obaw, nie obciąża.


Oczyszczający peeling trychologiczny (125 ml/ok. 36 zł) polecany do dogłębnego oczyszczania skóry głowy dla kobiet i mężczyzn z problemem wypadania włosów, przerzedzenia, łysienia oraz dla osób z problemem łupieżu i łojotokowym zapaleniem skóry głowy. Rekomendowany do regularnego oraz profilaktycznego stosowania, w celu zwiększenia efektów i skuteczności kuracji pielęgnacyjnych. Peeling oparty na komplementarnym działaniu enzymatycznych i mechanicznych składników złuszczających (papaina, łupiny z pestek moreli) dogłębnie oczyszcza skórę głowy, zmniejszając tendencję do przetłuszczania się włosów.
Naturalna formuła, zawierająca piroktonian olaminy, o właściwościach antybakteryjnych i regulujących procesy rogowacenia naskórka, zmniejsza niekorzystną mikroflorę w obrębie łusek i skutecznie zwalcza objawy łupieżu oraz zapobiega jego nawrotom. Kofeina, znana z właściwości wydłużających cykl życia włosa, poprawia mikrocyrkulację skóry głowy oraz dotlenia komórki, umacniając korzeń włosa. W rezultacie wzmacnia włosy, zmniejsza ich wypadanie, łysienie oraz stymuluje i przyspiesza ich naturalny wzrost. Mocznik zapewnia odpowiedni poziom nawilżenia skóry głowy, zapobiegając przesuszeniom. Stosowanie peelingu zwiększa przyswajalność substancji aktywnych innych preparatów używanych w pielęgnacji skóry głowy, podnosząc ich skuteczność. Peeling znacznie poprawia kondycję skóry głowy i włosów, unosząc je u nasady, nie obciążając ich i nie przetłuszczając. Drobinki peelingujące łatwo się wypłukują z powierzchni skóry głowy. Działanie peelingu odczuwalne jest już po pierwszej aplikacji. 
Podsumowując, wszystkie trzy produkty polecam bardzo mocno. Przy regularnym stosowaniu włosy stają się mocniejsze, odbite od nasady i pełne życia, bez obciążenia.

piątek, 15 września 2017

Iossi Witaminowy koktajl pod oczy na noc. Retinol, witaminy E i C

Dziś o produkcie pod oczy naszej polskiej marki Iossi. Znam sporą część asortymentu tego producenta i bardzo sobie te preparaty cenię. Z ochotą podeszłam więc do tej nowości. Serum stosuję od ponad dwóch miesięcy, przyszedł zatem czas na recenzję.


Witaminowy koktajl pod oczy na noc (10 ml/98 zł) KLIK to jedwabiste serum o konsystencji lekkiego olejku, które ma stanowić intensywną kurację do delikatnej skóry okolic oczu. Według producenta dogłębnie pielęgnuje, odmładza i zapobiega przyszłym zmarszczkom. Dzięki zawartości retinolu zwanego witaminą młodości - widocznie zmniejszają się spowodowane czasem zmiany skórne. Dodatek odżywczych i lekkich olejów z pestek cytryny i herbacianego powoduje, że skóra staje się aksamitnie gładka i miękka. Witaminy E i C, doceniane ze względu na swoje właściwości przeciwutleniające - dodatkowo wzmacniają, ujędrniają i regenerują skórę. Serum poprawi strukturę i koloryt. Przeznaczone jest do każdego typu skóry, specjalnie zaś testowane było pod kątem cery wrażliwej. Serum zawiera w składzie 2% stabilnej witaminy C i 0,5% witaminy E. Dużo, niedużo? Myślę, że to kwestia indywidualna, w zależności od posiadanego typu cery i wcześniejszego doświadczenia z tymi substancjami. Serum dość szybo się wchłania, wspomnę, że proces ten ułatwia wilgotna skóra i delikatny masaż. Pod oboje oczu wystarczy dosłownie (!) jedna kropla serum. Preparat można stosować także dookoła ust i na szyję. Delikatny, niemal niewyczuwalny roślinny zapach umila aplikację. Po dwóch miesiącach codziennego stosowania serum pod krem stwierdzam, że skóra wokół oczu jest wzmocniona, nawilżona, elastyczna i o zdrowym, jednolitym kolorycie. Z tzw. workami się nie zmagam, więc tu nie mam zdania. Drobne linie zostały wygładzone, te głębsze delikatnie spłycone. 

Jestem bardzo zadowolona! Aktualnie jestem w połowie opakowania, więc powinno mi się udać zużyć całość w okresie dedykowanych czterech miesięcy od otwarcia.

P.S. Post w temacie pielęgnacji twarzy już przygotowuję, także proszę o jeszcze chwilę cierpliwości.


INCI: Camellia Japonica Seed Oil, Citrus Limon Seed Oil, Squalane, C13-15 Alkane**, Rosa Canina Seed Oil, Simmondsia Chinensis Oil, Avena Sativa Kernel Oil, Triticum Vulgare Germ Oil, Oleic/Linoleic/Linolenic Polyglycerides, Caprylic/Capric Triglyceride, Salvia Hispanica Seed Oil, Ascorbyl Tetraisopalmitate, Tocopherol, Hydrogenated Retinol, Salicornia Herbacea Extract, Citrus Aurantium Bergamia Peel Oil, Lavandula Angustifolia Oil, Boswellia Carterii Oil, Copaifera Reticulata Balsam Extract, Chamomilla Recutita Flower Oil, Aniba Rosaeodora Oil, Geraniol*, Limonene*, Linalool*.
*naturalny składnik olejków eterycznych **naturalny emolient z trzciny cukrowej

środa, 13 września 2017

Ulubieńcy sierpnia

Wakacje już za nami, niestety. Lubię ciepły okres roku, wcale tego nie ukrywam. Tęsknię za tym czasem. Niemniej jesienno-zimowa cpora również ma swe uroki, mniejsze czy większe. Umilam sobie ten czas jak potrafię najlepiej. W ruch idą świece, woski, herbaty, koce, seriale, kominek itd. Nie ma co narzekać. Dziś jeszcze wróćmy jednak na chwilę do lata, pokażę Ci ulubieńców sierpnia. To tylko cztery produkty z pielęgnacji. Kolorówka to mój mały dodatek do pielęgnacji, zawsze tak było i myślę, że tak pozostanie. Zapraszam!




Płyn micelarny to pierwszy krok w moim codziennym, wieczornym oczyszczaniu KLIK. We wpisie, który podlinkowałam, pisałam o płynach do cery wrażliwej marki Mixa. Dziś pokazuję wersję Optymalna Tolerancja (200 ml/ok. 16 zł). Micel delikatnie zmywa makijaż bez konieczności pocierania. Odświeża i łagodzi, a przy tym bardzo przyjemnie i leciutko chłodzi. Formuła opracowana w celu minimalizowania ryzyka alergii.Do tego opakowanie z bardzo wygodną pompką i delikatny zapach róży - uwielbiam i często wracam.

INCI: Aqua/Water, Hexylene Glycol, Glycerin,, Poloxamer 184, Dihydrocholeth-30, Disodium Cocoamphodiacetate, Disodium EDTA, Panthenol, Polyaminopropyl Biguanide, Rosa Gallica Extract/Rosa Gallica, Flower Extract, Parfum/Fragrance (F.I.L. B53380/1)



Drugi ulubieniec to słynne The Ordinary - Hyaluronic Acid 2% + B5 czyli serum nawilżające z kwasem hialuronowym 2% i witaminą B5 (30 ml/31 zł, cosibella.pl). Produkt poleciła mi Iwona KLIK, która w ofercie The Ordinary porusza się jak ryba w wodzie! Dzięki! Wracając do tematu, Hyaluronic Acid 2% + B5 to serum intensywnie nawilżające, które łączy w sobie kwas hialuronowy o niskiej, średniej i wysokiej masie cząsteczkowej w stężeniu 2%. Formuła ta jest bezolejowa i dodatkowo wzbogacona witaminą B5, która zwiększa nawodnienie naszej skóry. Serum zmniejsza utratę wody przez naskórek i skutecznie nawilża skórę, nadając jej miękkość i elastyczność, działa gojąco i regenerująco, jest pomocne przy gojeniu ran i drobnych uszkodzeń skóry oraz leczeniu blizn, poprawia barierę lipidową naskórka, łagodzi zaczerwienienie, podrażnienie i swędzenie. Stosuję to serum rano i wieczorem, na oczyszczoną skórę, pod serum olejowe. Sprawdza się u mnie wybornie. Więcej napiszę w poście na temat pielęgnacji mojej cery, na który tak czekasz.

INCI: Aqua (Water), Sodium Hyaluronate, Sodium Hyaluronate Crosspolymer, Panthenol, Ahnfeltia Concinna Extract, Glycerin, Pentylene Glycol, Propanediol, Polyacrylate Crosspolymer-6, PPG-26-Buteth-26, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Trisodium Ethylenediamine Disuccinate, Citric Acid, Ethoxydiglycol, Caprylyl Glycol, Hexylene Glycol, Ethylhexylglycerin, Phenoxyethanol, Chlorphenesin.



Krem do rąk to produkt, który zużywam w ogromnych ilościach. Lubię, gdy moje dłonie są miękkie, gładkie i nawilżone. Dbam o nie bardzo. Pod koniec wakacji towarzyszyła mi tubka od Institut Karité Paris w wersji So Precious Almond & Honey (3x30 ml/ok. 45 zł, TK Maxx). Kosmetyki Institut Karité Paris wykorzystują wyjątkowe działanie masła shea, które intensywnie nawilża, odżywia i regeneruje skórę całego ciała i włosy.Krem dobrze się wchłania, świetnie nawilża i bosko pachnie miodem i migdałami. Polecam ten krem oraz pozostałe wersje, które często można spotkach w TK Maxx. 

INCI:AQUA (WATER), BUTYROSPERMUM PARKII (SHEA BUTTER), GLYCERIN, PROPANEDIOL, PARAFFINUM LIQUIDUM, GLYCERYL STEARATE, CETEARETH-20, PRUNUS AMYGDALUS DULCIS (SWEET ALMOND) OIL, PHENOXYETHANOL, POLYACRYLAMIDE, CETEARETH-12, CETEARYL ALCOHOL, CETYL PALMITATE, PARFUM (FRAGRANCE), C13-14 ISOPARAFFIN, CHLORPHENESIN, XANTHAN GUM, LAURETH-7, DISODIUM EDTA, TOCOPHEROL , HEXYL CINNAMAL, CETEARYL GLUCOSIDE, LIMONENE, GLYCERYL STEARATE SE, XANTHAN GUM, BENZOIC ACID, SODIUM HYDROXIDE, BENZYL BENZOATE, LILIAL, DEHYDROACETIC ACID, ETHYLHEXYLGLYCERIN.



Na koniec produkt, którego działanie bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło czyli Resibo i Specjalistyczny balsam wyszczuplający (200 ml/89 zł)!  W składzie, m.in. ekstrakt z jednokomórkowej algi Tisochrysis lutea, który z jednej strony zamienia komórki tłuszczowe w komórki zwalczające tłuszcz i przyspiesza proces termogenezy, a z drugiej, dzięki zawartości ksantofili, wspiera naturalne zdolności odnowy skóry. Olej z nasion chia to prawdziwa bomba nawilżająco-odżywcza i ochronna – łatwo wnika w głąb skóry, znakomicie ją nawilża, wygładza i poprawia elastyczność. Jednocześnie wzmacnia barierę lipidową i zdolność regeneracji skóry, działa antyoksydacyjnie i wspiera ochronę przeciwsłoneczną. Zastosowane w balsamie masło mango intensywnie odżywia i nawilża skórę, łagodzi podrażnienia, regeneruje i przywraca jej elastyczność. Efektem codziennego, wieczornego stosowania jest  u mnie wyraźna redukcja cellulitu na udach, a co za tym idzie – szczuplejsza i smuklejsza sylwetka. W połączeniu z aktywnością fizyczną i racjonalnym odżywianiem serum daje naprawdę niezłe efekty. Preparat również bardzo ładnie napiął skórę nad kolanami i na pociążowym brzuchu. Stosuję pierwszą tubkę od półtora miesiąca, jak się skończy to na bank kupię kolejną. Co dla mnie ważne, serum prócz działania wyszczuplającego, doskonale nawilża. To lubię!

INCI: Aqua, Cetearyl Alcohol, Glycerin, Propanediol, Isoamyl Laurate, Glyceryl Stearate Citrate, Salvia Hispanica Seed Oil, Mangifera Indica Seed Butter, Crambe Abyssinica Seed Oil, Vitis Vinifera Seed Oil, Coco Caprylate/Caprate, Cetyl Esters, Propanediol Dicaprylate, Caprylic/Capric Triglyceride, Plankton Extract, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Sesamum Indicum Seed Oil, Helianthus Annuus Seed Oil, Olea Europaea Fruit Oil, Zea Mays Oil, Tocopherol, Glyceryl Caprylate, Biosaccharide Gum-1, Xanthan Gum, Sodium Phytate, Citric Acid, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, Parfum, Limonene, Linalool

czwartek, 31 sierpnia 2017

Mincer Pharma || Vita C Infusion

Nadzwyczajnym składnikiem aktywnym, którego jakość i skuteczność doceniają zarówno lekarze, naukowcy i kosmetolodzy jest witamina C - niekwestionowana królowa pielęgnacji skóry. Jej wyjątkowo szerokie spektrum działania pozwala zachować zdrową, gładką, jędrną i pełną energii skórę. Lubię ten składnik w serach do twarzy. Stosowany z rozwagą, genialnie rozświetla cerę, usuwa przebarwienia oraz wyrównuje koloryt. Przyszedł więc czas na witaminę C w produktach do pielęgnacji ciała.



N° 625 Nawilżający krem do rąk (100 ml/ok. 10-15 zł), którego składniki aktywne to  rokitnik, camu-camu, masło shea, ma za zadanie chronić skórę dłoni przed szkodliwym wpływem środowiska oraz uszkodzeniami mechanicznymi. Moja skóra rąk nie jest mocno zniszczona, niemniej wymaga częstego nawilżania. I ten krem z tego zadania świetnie się wywiązuje. Jego dość lekka, choć skoncentrowana formuła, szybko się wchłania, nawilżając na kilka godzin. Przyjemny, świeży zapach umila aplikację. Produkt oceniam bardzo pozytywnie!

INCI: Aqua/Water, Isopropyl Isostearate, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Urea, Isopropyl Myristate, Glyceryl Stearate Citrate, Dimethicone, Phenoxyethanol, Caprylyl Glycol, Petrolatum, Caprylic/Capric Triglyceride, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Lanolin, Propanediol, Myrciaria Dubia Fruit Extract, Hippophae Rhamnoides Oil, Helianthus Annuus Seed Oil, Rosmarinus Officinalis Leaf Extract, Pentaerythrityl Distearate, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Allantoin, Lactic Acid, Crambe Abyssinica (Abyssinian) Seed Oil, PEG-8, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Ascorbic Acid, Citric Acid, Panthenol, Disodium EDTA, Citrus Limon Peel Oil, Citral, Limonene, Linalool, Parfum, Benzyl Salicylate


N° 623 Nawilżający balsam do ciała (250 ml/ok. 25 zł), którego składniki aktywne to rokitnik, camu-camu i urea, ma za zadanie  utworzyć na powierzchni skóry unikalny, pielęgnacyjny mikrofilm, który zapewni poczucie niezwykle bogatej pielęgnacji i nawilżenia. Preparat ma lekką, kremową konsystencję i dość szybko się wchłania. Nawilża bardzo przyzwoicie, choć na moje oko z mocno przesuszoną skórą, szczególnie zimą, nie da sobie rady. Świeżo, przyjemnie pachnie. Brawo Mincer Pharma! Cieszę się, że na naszym polskim rynku pojawiają się takie produkty.

INCI: Aqua/Water, Cetearyl Alcohol, Ceteareth-20, Isopropyl Isostearate, Glycerin, Caprylic/Capric Triglyceride, Isopropyl Myristate, Isostearyl Isostearate, Dimethicone, Urea, Phenoxyethanol, Caprylyl Glycol, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Crambe Abyssinica (Abyssinian) Seed Oil, Hippophae Rhamnoides Oil, Helianthus Annuus Seed Oil, Rosmarinus Officinalis Leaf Extract, Acrylates/Acrylamide Copolymer, Paraffinum Liquidum, Polysorbate 85, Propanediol, Myrciaria Dubia Fruit Extract, Pentaerythrityl Distearate, Tocopheryl Acetate, Panthenol, Allantoin, Disodium EDTA, PEG-8, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Ascorbic Acid, Citric Acid, Citrus Limon Peel Oil, Citral, Limonene, Linalool, Parfum, Benzyl Salicylate.

poniedziałek, 28 sierpnia 2017

Mój sposób na codzienne oczyszczanie twarzy

Ten post to odpowiedź na liczne zapytania odnośnie mojego sposobu na codzienne oczyszczanie twarzy, zawarte tutaj na blogu, Instagramie i w mailach. Mam nadzieję, że informacje, które niżej przedstawię, przydadzą się Tobie. Pamiętaj jednak, że nie jestem dermatologiem, kosmetologiem czy kosmetyczką. Napiszę o moich osobistych doświadczeniach i sposobach na pielęgnację, które nie muszą sprawdzić się u Ciebie. Warto po prostu obserwować swoją skórę, racjonalnie się odżywiać i z uwagą dobierać produkty do pielęgnacji. Tyle słowem wstępu, przejdź my do rzeczy.
Oczyszczanie to bardzo ważny etap pielęgnacji twarzy. Tak samo ważny jak codzienne nawilżanie i tonizowanie oraz peelingowanie i maseczkowanie. Oczyszczanie to proces polegający na usuwaniu brudu, kurzu i makijażu, wszystkiego co znajduje się na powierzchni skóry oraz wewnątrz jej porów. Najważniejszy jest tu wybór sposobu oczyszczania odpowiedniego dla naszej skóry, w zależności od tego czy jest ona sucha, mieszana, tłusta, wrażliwa itd. Moja cera jest sucha, więc dbam o to, aby codzienne oczyszczanie nie naruszało płaszcza hydrolipidowego. Metodą prób i błędów doszłam do tego, że najbardziej służy mi oczyszczanie trzyetapowe, które stosuję codziennie wieczorem. Z kolei rano używam głównie tylko pianki, no chyba, że widzę, że cera wymaga bardziej dogłębnego oczyszczenia, wówczas w ruch idzie także olej/balsam.   



Po pierwsze płyn micelarny. Wylewam odrobinę na wacik i przykładam kolejno do oczu, delikatnie, bez tarcia, po czym przecieram całą twarz i szyję. Każde oko oraz twarz zmywam nowym wacikiem. Aktualne w użyciu mam Eau Thermale Jonzac Rehydrate Nawilżającą wodę micelarną na bazie wody termalnej (500 ml/49,99 zł) KLIK, która przeznaczona jest do wszystkich typów skóry. Delikatnie i skutecznie oczyszcza. Micele zawarte w wodzie z łatwością usuwają wszelkie nieczystości i pozostałości makijażu, dbając jednocześnie o zachowanie naturalnej równowagi skóry. Woda termalna Jonzac zawiera bogactwo minerałów takich jak wapń, magnez, mangan, siarczki, stront, lit oraz bogactwo pierwiastków śladowych, które pracując z komórkami skóry, pomagają im zwiększać własną zdolność wykorzystania wewnętrznych zasobów aby poprawiać metabolizm odnowy komórkowej. Dzień po dniu komórki są zregenerowane, naturalna bariera skóry wzmocniona, co zapobiega utracie wody. Z innych płynów micelarnych polecam Phenomé, Biodermę Hydrabio czy drogeryjną, ale bardzo dobrą Mixę do cery wrażliwej.
 
INCI: Water*, Anthemis Nobilis Flower Water**, Glycerin, Polyglyceryl-4 Caprate, Betaine, Sodium Levulinate, Lactobacillus Ferment, Sodium Benzoate, Sodium Hydroxide, Fragrance, Lactic Acid
* woda termalna Jonzac i woda
** składniki organiczne



Po drugie olej/balsam do demakijażu, koniecznie na bazie olejów/maseł. Na tym etapie działa zasada, że olej rozpuszcza olej (sebum, makijaż). Powyżej przedstawiam dwa produkty tego typu.
Pierwszy to Biotherm Biousorce Balm-to-Oil Deep Cleanser&Make-up Remover (125 ml/ok. 100 zł). Podobny produkt, ma w swojej ofercie Clinique który średnio przypadł mi do gustu, między innymi za wrażenie ściągnięcia skóry po zmyciu wodą. Biotherm to zupełnie inna bajka. Produkt bazuje na maśle shea, w jego składzie znalazł się także plankton termalny pozyskiwany ze źródeł górskich, wykazujący działanie przeciwzapalne, a także przeciwutleniające, jak również oleje, mające przy okazji pielęgnować cerę. Masło w kontakcie z dłońmi błyskawicznie się topi, wystarczy nałożyć je na suchą skórę i wykonać masaż całej buzi (oczy pomijam). Na koniec balsam należy zemulgować, dodając do niego wody. Zmienia się wtedy w przyjemną emulsję. Produkt nie zostawia ani tłustej warstewki, ani uczucia ściągnięcia. Przyjemnie, delikatnie pachnie i jest bardzo wydajne - mnie służyło cztery miesiące!
Drugi to Oczyszczający oleożel do demakijażu i mycia twarzy Dr Irena Eris Cleanology (175 ml/95 zł) KLIK, o  właściwościach przeciwzmarszczkowych, który idealnie eliminuje wszelkie zanieczyszczenia, usuwa makijaż i pozostawia skórę doskonale oczyszczoną, odżywioną i nawilżoną. Formuła wzbogacona o wyciąg z błękitnej algi, wzmacnia płaszcz hydrolipidowy skóry i chroni ją przed niekorzystnym wpływem środowiska. Bogaty kompleks szlachetnych olejków pozostawia skórę miękką i aksamitną w dotyku. Żel pod wpływem ciepła skóry przeobraża się w aksamitny olejek, idealny do wykonania ujędrniającego masażu twarzy, który podnosi skuteczność pielęgnacji przeciwzmarszczkowej. Zabieg powinien być zakończony ciepłym kompresem oczyszczająco-relaksującym, wykonanym delikatnym ręczniczkiem (załączony do oleożelu) z ultra-miękkich mikrowłókien. Ręczniczek, zwilżony ciepłą wodą, idealnie usuwa makijaż, sebum oraz inne zanieczyszczenia, a dzięki delikatnie peelingującej strukturze, pobudza mikrokrążenie skóry oraz złuszcza naskórek. Skóra staje się miękka, ukojona i idealnie oczyszczona. Osobiście ręczniczka nie używam, nie przemawia do mnie taki sposób oczyszczania, choć wiem, że wiele osób go lubi i chwali. Żel  polecany jest również do demakijażu oczu, nie szczypie i nie pozostawia "mgły".
Prócz omówionych wyżej produktów lubię także pastę Fresh&Natural, olej do demakijażu Clochee i balsam rumiankowy The Body Shop.


Po trzecie żel/mydło do mycia twarzy, które usunie resztki oleju/balsamu z poprzedniego etapu. Aktualnie używam L'Occitane Ultra delikatne mydło do twarzy Masło Shea (100 g/65 zł) przeznaczone do codziennego mycia twarzy na bazie roślinnej. Pokazywałam jej już w ulubieńcach czerwca i lipca, a ono wciąż mi dłuży i myślę, że tak będzie jeszcze dobre dwa może trzy miesiące. Używam go codziennie wieczorem. Bogate w masło shea (7%), delikatnie oczyszcza skórę bez wysuszania, chroniąc warstwę hydrolipidową skóry. Tworzy kremową pianę, która pozostawia skórę miękką, mocno oczyszczoną i świeżą. Ten efekt jest naprawdę niespotykany, bo z jednej strony mydło mocno oczyszcza, a z drugiej skóra jest miękka i nieściągnięta. Do tego mydło jest niebywale wydajne. Na pochwałę zasługuje także poręczne w używaniu opakowanie, które służy za mydelniczkę (od spodu ma otwór, także mydełko każdorazowo wysycha). Prócz tego mydełka lubię także żel tymiankowy Sylveco. 


Tak jak pisałam we wstępie, do porannego oczyszczania twarzy używam najczęściej tylko pianki. SO BIO Pianka oczyszczająca Perfecting Skin (150 ml/54,99 zł) KLIK to najlepszy produkt tego typu, z jakim miałam dotychczas do czynienia. Organiczna pianka oczyszczająca SO BIO Perfecting Skin przyjemnie i delikatnie oczyszcza cerę, pozostawiając skórę idealnie miękką i gładką. Delikatna, piankowo-powietrzna formuła świetnie sprawdza się rano. Aby uzyskać natychmiastowy blask – pianka może być używana jako ekspresowa maseczka do twarzy raz w tygodniu. I tak właśnie robię, wystarczy pół minuty! SO BIO stworzyło innowacyjną, opatentowaną mieszankę składników opartych na ekstrakcie z kwiatu lotosa, która działa nawilżająco, wygładzająco, rozjaśniająco i antyoksydacyjnie. Pianka posiada słodkawy, relaksujący zapach , aby ukoić zmęczenie i stres – jedne z głównych przyczyn niedoskonałości cery. Polecam wypróbować! Z tego typu produktów miło wspominam także piankę Phenomé.

INCI: Aqua (Water), Hamamelis Virginiana (Witch Hazel) Water*, Cocamidopropyl Betaine, Decyl Glucoside, Glycerin, Sodium Chloride, Lactic Acid, Benzyl Alcohol, Parfum (Fragrance), Sodium Benzoate, Zinc PCA, Xanthan Gum, Linalool, Sodium Levulinate, Limonene, Nelumbo Nucifera Flower Extract*, Citric Acid, Potassium Sorbate.
* z rolnictwa ekologicznego
99% składników jest pochodzenia naturalnego
11% składników pochodzi z rolnictwa ekologicznego


Tonizowanie to już kolejny krok w pielęgnacji twarzy, jednak postanowiłam umieścić go w tym wpisie, bo dla mnie to nieodłączny etap na zakończenie oczyszczania i wyrównanie pH skóry. Ostatnio pierwsze skrzypce w temacie tonizowania grają u mnie produkty w sprayu czyli hydrolaty i wody termalne, wśród których wygrywa woda Uriage. Ostatnio postanowiłam także wypróbować słynną już wodę winogronową Caudalie (200 ml/ok. 40 zł). Ta woda to moje ostatnie odkrycie! Genialnie nawilża, łagodzi i koi. Atomizer tworzy idealną, bezzapachową mgiełkę. Stosuję ją w roli toniku, ale sprawdza się także jako odświeżenie podczas upalnego dnia czy wykończenie makijażu. Na dzień dzisiejszy wiem, że nie może jej zabraknąć w mojej łazience! Hit! Co do marki Caudalie to przy okazji wspomnę, że używam także Beauty Elixir i jest moc, ale o tym innym razem.

Jak wygląda Twój sposób na codzienne oczyszczanie twarzy? Jakie produkty polecasz?

czwartek, 24 sierpnia 2017

Naturativ || Kremy do twarzy 30+

W styczniu skończyłam 30 lat. Często słyszę, że absolutnie na tyle nie wyglądam. To cieszy! Niemniej metryka zobowiązuje i podobno w tym wieku najwyższy czas na pielęgnację przeciwzmarszczkową, która nie wiem dlaczego, kompletnie do mnie nie przemawia. Chodzi mi o to, że moja skóra jest sucha i jeśli nie zapewnię jej odpowiedniego poziomu nawilżenia to staje się ściągnięta i szara, a co za tym idzie wygląda starzej. W tyle głowy mam zawsze myśl, że kremy przeciwzmarszczkowe takiego nawilżenia nie dają. Swego czasu czytałam też wywiad z jakąś hollywoodzką aktorką, chyba Sarah Jessica Parker, która prezentowała taką postawę jak moja - nawilżenie to podstawa pielęgnacji przeciwstarzeniowej. Aktorka, aktorką, ale skoro widzę, że moja teoria sprawdza się w praktyce to się jej trzymam. Niespełna trzy miesiące temu rozpoczęłam stosowanie duetu kremów do twarzy marki Natuativ z serii 30+, które mają dobrze nawilżać, a przy okazji działać antystarzeniowo. Czy na pewno?  



Krem na Dzień 30+ (50 ml/140 zł) KLIK to nowoczesny, aktywny preparat z filtrem SPF10 z serii Naturativ Face do pielęgnacji twarzy i szyi w ciągu dnia. Głównym zadaniem kremu jest zapobieganie oznakom starzenia. Dodatkowo łagodzi, naprawia, wygładza, zapobiega utracie wody, chroni przed promieniowaniem UVA i UVB. Krem na Dzień 30+ zawiera: antyoksydanty, kwasy omega 3 i 6, aminokwasy, flawonoidy, proteiny, mineralne i naturalne filtry UV.
Krem do twarzy Naturativ Face 30+ przywraca skórze równowagę hydrolipidową i świetnie ją nawilża. Regeneruje skórę, chroni przed działaniem wolnych rodników, promieniami UV i fotostarzeniem. Zwiększa odporność i elastyczność skóry, poprawia jej napięcie. Znakomicie się wchłania, pozostawiając satynowe wykończenie, jest idealny pod makijaż. Czasem przypudrowuję go tylko pudrem wykończeniowym i też jest ekstra. Buteleczka z pompką to moje ulubione rozwiązanie jeśli chodzi o formę podania kosmetyku. Konsystencję określiłabym jako bogatą, zapach delikatny owocowy, ulatnia się podczas aplikacji. Krem zawiera masło shea*, olej słonecznikowy* i masło kakaowe*, chroniące warstwę hydrolipidową skóry.
*wszystkie surowce, z których skomponowany jest krem, mają certyfikat naturalności

 Kompozycja kosmetyku naturalnego:
  • Tlenek cynku*  - mineralny filtr UV;
  • Dragon’s Blood* –  chroni przed wolnymi rodnikami, odbudowuje włókna kolagenu;
  • Olive Active HP*–  regeneruje, przywraca równowagę hydrolipidową, chroni;
  • Biolumen TM Firm* –  powoduje wzrost ilości elastyny, ujędrnia, napina;
  • Algomea NP * –  stymuluje odnowę komórkową, rekonstruuje lipidy  i naturalną barierę ochronną;
  • Olej Arganowy* – chroni przed wolnymi rodnikami, koi podrażnienia, bakteriostatyczny;
  • Tarczyca Bajkalska* – chroni przed promieniami UVA i UVB, łagodzi, pobudza;
  • Oryza Activ* - nawilża, chroni przed wolnymi rodnikami, odżywia, bogata w witaminę E;
  • Nyamplung Oil* – chroni przed promienimi UVA i UVB;
  • Pongamia* –  chroni przed promienimi UVA i UVB.
*wszystkie surowce, z których skomponowany jest krem, mają certyfikat naturalności

INCI: Aqua, Olea Europaea Oil Unsaponifiables, Zinc Oxide, Decyl Cocoate, Yeast Amino Acids, Isoamyl Laurate, Argania Spinosa Kernel Oil, Propanediol, Silybum Marianum Seed Oil, Glyceryl Stearate Citrate, Cetearyl Alcohol, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Tricalcium Phosphate, Croton Lechleri Resin Powder, Caprylic/Capric Triglyceride, Galactoarabinan, Glycerin*, Calophyllum Inophyllum Seed Oil, Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter, Pongamol, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Scutellaria Baicalensis Root Extract, Polyglyceryl-3 Polyricinoleate, Glyceryl Caprylate, Algae Extract, Sorbitol Esters, Isostearic Acid, Oriza Sativa Bran Wax, Squalene, Morinda Citrifolia Extract, Polyhydroxystearic Acid, Phytosterols, Tocopherol, Tocotrienol, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Xanthan Gum, Sodium Phytate, Lecithin, Parfum


Krem na Noc 30+ (50 ml/140 zł) KLIK to nowoczesny, zapobiegający oznakom starzenia krem z serii Naturativ Face do aktywnej pielęgnacji nocą skóry twarzy i szyi. Krem ujędrnia, reguluje, naprawia, regeneruje, uelastycznia. W składzie kremu znajdziemy: antyoksydanty, kwasy omega 3 i 6, aminokwasy, flawonoidy, mocno pożądane przez wiele kobiet peptydy, proteiny, substancje chroniące i odbudowujące elastynę. Krem do twarzy Naturativ Face chroni i odbudowuje włókna kolagenowe. Zwiększa odporność i elastyczność skóry, poprawia jej napięcie, zwalcza wolne rodniki. Przywraca skórze równowagę hydrolipidową - po przebudzeniu skóra jest pięknie nawilżona i miękka. Konsystencja jest lżejsza niż w przypadku kremu na dzień, wchłania się niemal do matu, dzięki czemu przyjemnie napina skórę. Zapach kremu jest delikatny, owocowy, bardzo przyjemny i szybko się ulatnia. Co ważne, krem nie zapycha i nie obciąża cery. Ten duet to mój kremowy pewniak! Aaa, i ta wydajność! Polecam bardzo wypróbować.

Kompozycja kosmetyku naturalnego:
  • Elestan TM* – chroni włókna kolagenowe i odbudowuje elastynę;
  • Peptamide TM*  – stymuluje syntezę kolagenu i odnowę skóry;
  • Hydracire TM* S–  woski roślinne – chronią przed utratą wody, wygładzają skórę;
  • Dragon’s Blood* –  zwalcza wolne rodniki, regeneruje włókna kolagenu;
  • Olive Active HP* –  regeneruje, przywraca równowagę hydrolipidową, chroni;
  • Algomea NP R* – stymuluje odnowę komórkową, rekonstruuje lipidy i naturalną barierę ochronną;
  • Olej Arganowy* –  chroni przed wolnymi rodnikami. koi podrażnienia, bakteriostatyczny;
  • Oryza Activ* – nawilża, chroni przed wolnymi rodnikami, bogata w witaminę E.
*wszystkie surowce, z których skomponowany jest krem, mają certyfikat naturalności

INCI: Aqua, Polyglyceryl-6 Distearate, Glycerin*, Manilkara Leaf Extract, Caprylic/Capric Triglyceride, Hexapeptide-11, Silybum Marianum Seed Oil, Algae Extract, Argania Spinosa Kernel Oil, Stearic Acid, Jojoba Oil/ Simmondsia Chinensis Oil, Mimosa Wax, Sunflower Seed Wax, Polyglyceryl-3 Esters, Propanediol, Oriza Sativa Bran Wax, Squalene, Phytosterols, Tocopherol, Tocotrienol, Croton Lechleri Resin Powder, Cetyl Alcohol, Hydrogenated Palm Kernel Glycerides (and) Hydrogenated Palm Glycerides, Hydrogenated Palm Glycerides, Isoamyl Laurate, Microcrystalline Cellulose, Cellulose Gum, Glyceryl Stearate, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Xanthan Gum, Sodium Phytate, Sodium Hydroxide, Parfum

niedziela, 20 sierpnia 2017

Oleofarm || Olej arganowy i soki z rokitnika oraz z czarnej porzeczki

Dziś post nie w temacie kosmetyków, będzie o czymś równie ważnym albo nawet ważniejszym. Trend na zdrowe i racjonalne odżywianie zatacza coraz szersze kręgi. Mnie osobiście to cieszy, bo żyjemy w XXI wieku, a wciąż wiele osób nie traktuje wody jako podstawowego "napoju" na co dzień, wybierając kolorowe, słodkie napoje. To samo tyczy się odżywiania. Żyjemy szybko i tak samo wielu z nas się odżywia, nie przywiązując do tej bardzo ważnej kwestii żadnej uwagi, a szkoda... Pokarm jaki dostarczamy swemu organizmowi to coś na kształt paliwa dla samochodu. Kiedy tankujemy benzynę/olej napędowy wątpliwej jakości to z autem nie dzieje się najlepiej. I tak samo je w przypadku naszego ciała... Nie będę się tu rozwodzić na temat szczegółowych zasad odżywiania i ich wpływu na nasz organizm, nie jestem specjalistą w tym temacie, sama wciąż odnajduję się w tym temacie, poszukuję źródeł sprawdzonej wiedzy, ale wiem jedno - warto poszukiwać w naturze. Dziś o trzech produktach, które stosuję ostatnio w kuchni i śmiało mogę je polecić.



Olej arganowy (100 ml/ok. 30 zł) to produkt otrzymywany w wyniku tłoczenia nasion arganu (Argania spinosa). Już od dawna wykorzystywany jest do celów kosmetycznych, ale również kulinarnych i tak właśnie zużyłam tę buteleczkę. Olej ten charakteryzuje się przyjemnym, orzechowym aromatem oraz wyrazistym smakiem. Olej arganowy ma zastosowanie w kuchni jako dodatek do sałatek, sosów, potraw z ryb  i mięs – jest idealny jako dodatek do dziczyzny. Znakomicie smakuje także w połączeniu z białym pieczywem. Co ciekawe olej sprawdził się także przy lekkiej chrypce - piłam łyżkę trzy razy dziennie i przeszło. Swego czasu taką metodę polecił mi laryngolog.

Składniki: olej z prażonych nasion arganu, przeciwutleniacz: mieszanina tokoferoli.
Kraj pochodzenia: Maroko


Sok z czarnej porzeczki 100% (Ribes nigrum) posiada charakterystyczny dla dojrzałych owoców czarnej porzeczki smak i zapach oraz ciemnopurpurową barwę. Charakteryzuje się wysoką zawartością witaminy C, która pomaga w prawidłowym funkcjonowaniu układu odpornościowego oraz nerwowego, przyczynia się do zmniejszenia uczucia zmęczenia i znużenia oraz pomaga w ochronie komórek przed stresem oksydacyjnym. Sok warto pić zarówno w okresie jesienno-zimowym, jak i w okresie letnim jako doskonały składnik orzeźwiających napojów i koktajli.

Składniki: 100% sok z owoców czarnej porzeczki (Ribes nigrum).
Kraj pochodzenia: Polska.


Sok z rokitnika 100% otrzymywany jest z owoców rokitnika zwanego ananasem syberyjskim. Stanowi doskonałe uzupełnienie codziennej diety, głównie w witaminę C i kwas Omega 7. Sok warto pić zwłaszcza w okresie zwiększonej ekspozycji na promieniowanie słoneczne oraz w okresie jesienno-zimowym. Sok z owoców rokitnika można pić rozcieńczony wodą lub innym sokiem owocowym w stosunku 1:3 (1 część soku i 3 części wody lub innego soku). W smaku jest dość kwaśny, trochę cierpki, lubię go łączyć z sokiem z marchewki czy jabłek. Nieźle smakuje także rozcieńczony z wodą.

Składniki: 100% sok z owoców rokitnika (Hippohae rhamnoides L.).
Kraj pochodzenia: Polska.

Jakie jest Twoje zdanie w tym temacie? Zdrowo się odżywiasz czy nie przywiązujesz do tego wagi?
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
SZABLON BY: PANNA VEJJS.