Ostatnio pogoda nie sprzyjała fotografowaniu w plenerze. Miałam już wstępną koncepcję kolejnego spaceru po mieście... No mówi się trudno...
Należało zatem wykorzystać czas na inną formę lalkowania - lepienie z modeliny. Powstały zatem kolejne ulepki. :-) Zapraszam do oglądania ;-)
* jagodzianka, bułki z serem - dwa rodzaje, pączki donuty
*naleśniki, hamburger, hot-dog, ciasteczka
I na koniec, powiem Wam w sekrecie, że lalusze szykują się powoli do wyjazdu wakacyjnego. Choć w zasadzie jeszcze nie wiadomo kiedy on nastąpi, panny snują plany, bo kto im zabroni, prawda?
Lalki udały się zatem do banku, w celu przejrzenia funduszy.
Powiem Wam, że trochę tej gotówki lalkowej się uzbierało :D
Sami zobaczcie ;-)
Chciałabym mieć tyle.
Może mi pożyczą? Jak myślicie? :D
Pozdrawiam Was serdecznie!
Miłego tygodnia!