Szansa i nadzieja łączą się ze sobą,
posiadają wspólny nakład emocjonalny
- obie dążą do lepszego jutra.
Każda lalka, porzucona, samotna i zapomniana, ma nadzieję, że otrzyma drugą szansę. Każda lalka otrzymuje tę szansę, jeśli tylko trafi w ręce lalkoluba - wtedy jej nadzieja staje się rzeczywistością.
Dzisiejszy wpis będzie z rodzaju tych, które pieją z uznaniem i zachwytem nad pomysłodawcami ciucholandów. Dzięki nim każdy przedmiot otrzymuje drugą szansę i to jest piękne.
Ponieważ nałożyłam ostatnio na siebie pieniężny szlaban na nowe, zapudełkowane lalki, szukam ujścia dla swoich lalkowych potrzeb w ciucholandach - zresztą, w sumie nic nowego... Tym sposobem przytuliłam za kilka złotych dwie lalkowe biedoty:
Obie kudłate, brudne, wylęknione, stęsknione za człowiekiem...
Cóż było robić, mus było brać!
Panny przeszły wszelkie zabiegi pielęgnacyjne,
otrzymały nowe ubrania i... odżyły!
Okazało się, że Panna Blondyneczka
to Odetta z Jeziora Łabędziego,
a jej strój od kilku lat czekał w moim domu na swoją właścicielkę.
Strój zdobyty także w ciucholandzie
(jedynie korona należała do innej panny).
Dziewczynka dostała drugą szansę i z niej korzysta!
Piękna prawda?
I choć nie lubię lalkowych księżniczek - ta podbiła moje serce
(pewnie dlatego, że kosztowała niewiele ;-) )
Druga panna też ma się dobrze...
...choć z jej oryginalnego stroju uchowały się jedynie buty.
Żaden to problem dla miłośnika lalek - zawsze znajdzie się jakiś zastępczy ciuch.
:-)
Lalusza to Skipper,
pochodzi z serii Barbie Sisters Safari,
pochodzi z serii Barbie Sisters Safari,
a w oryginale wyglądała tak:
Odnoszę wrażenie, że trudy lalkowego życia odcisnęły piętno na mojej pannie.
Oryginalne zdjęcie Mattela prezentuje dziewczynkę.
Moja panna wydaje się dojrzalsza...
Skipper odnalazła swoją rodzinę!
Kuzynkę:
i
dwie siostry!
Czyż to nie jest cudowny HAPPY END?
:-)
A jak tam Wasze lalkowanie?
Lubicie dawać szansę starym lalkom, które ciągle mają nadzieję?
Uściski!