Ostatnio miałam niewiele czasu na lalkowe działanie.
Cóż, są na tym świecie sprawy ważniejsze niż lalki, niestety
- ot, codzienność każdego człowieka.
Na szczęście wczoraj złapałam chwilę oddechu i zasiadłam do modeliny.
Dzisiaj też zapowiada się wolny wieczór...
Cóż, są na tym świecie sprawy ważniejsze niż lalki, niestety
- ot, codzienność każdego człowieka.
Na szczęście wczoraj złapałam chwilę oddechu i zasiadłam do modeliny.
Dzisiaj też zapowiada się wolny wieczór...
Postanowiłam, że moje panny będą odżywiać się zdrowo. Dość ciastek, lodów i słodkich rogalików, którymi smakowały się ostatnio! Mandarynki, jakie kilka tygodni temu tutaj widzieliście, dały początek kolejnym zdrowym produktom. Powstały warzywa i owoce, które podkolorowałam i utrwaliłam akrylami. Podczas lepienia niektórych, wykorzystałam też włosie od starej szczoteczki do zębów. Myślę, że nieźle sprawdziło się to w przypadku pora, jednej z marchewek, czy cebulki, jako wzmocnienie szczegółów wyglądu. Mam nadzieję, że efekty moich działań zachęcą Was do zabawy z modeliną.
Zostawiam fotki
pozdrawiam
i
lecę lepić kolejne :)