Po domowym festiwalu dań kuchni polskiej made in Babcia Bronia (Martik przyleciał ze Słowenii, więc wiadomo - pierogi, kluchy, gołąbki, barszcze) naszło nas na jakąsik odmiankę. Poza tym skamieniałe bryły pieczonej papryki i blanszowanych pomidorów zawalały zamrażarkę od września, więc i był dodatkowy asumpt do przerobienia tego dobra.
Co ciekawe, nigdy nie robiłam kremu z papryki, a i na zakoleżankowanych blogach ostatnio nie gościł. Sama papryka (zwłaszcza tak intensywna w smaku, jak moja pieczona) byłaby za mocna w smaku, więc proporcje są pół na pół. Do tego bulion warzywny, zeszklona cebulka i czosnek oraz przyprawy, z wędzoną słodką papryką na czele.
Te farfocle na skraju to tarty ser Emilgrana (nam smakuje), a podejrzana ciecz cyrknięta na środek to przepyszny olej z pestek dyni ze słoweńskiej farmy. Do tego grzanki z chleba według przepisu Helenki z bloga "Moje walijskie pichcenie". Jego nazwa EXPRESOWY CHLEB ŁYŻKĄ MIESZANY (klik!) idealnie oddaje proces produkcji - jeszcze nie piekłam prostszego chleba!
Dzięki Helenko za ten przepis!😗
Co prawda mój "wyrób" nie umywa się wizualnie do oryginału. Jest bardziej plaskaty (może dlatego, że mam szeroką tę chlebową keksówkę) oraz ma z lekka psychodeliczną, zielonkowatą barwę (bom dodała wspomniane wyżej buczno olje zamiast oliwy, żeby konweniowało z zupą). Niemniej jest szybki, wcale smaczny i na drugi dzień wciąż sprężysty.
Zupa fajnie rozgrzewa, pysznie smakuje i nie zalega w żywocie godzinami, jak ów żur marzyniny, w którym łyżka stoi 😂.
No powiem Ci, że zupa kolorek ma zarąbisty i pięknie się prezentuje, aromat na pewno nieziemski a smak tylko można sobie wyobrazić i na pewno będzie pyszotny! A do tego pajda domowego chleba z czarnuszką i już jest zdrowo, pysznie i syto:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:) uściski i buziaki dla Ciebie!
A zauważyłaś, że z czarnuszką!
UsuńSmakowita propozycja! Lubię zupy-kremy. :)
OdpowiedzUsuńBuźka!
UsuńUwielbiam takie zupy, połączenie pomidorów i papryki zawsze się sprawdza, a ten czerwony kolor dodaje mi energii :) pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńTak, to jest inny czerwony niż w barszczu buraczanym :-)
UsuńBardzo się cieszę, że chleb smakował 😁 Z taką pyszną zupką - zestaw idealny! Przynajmniej dla mnie, bo ja strasznie "chlebowa" jestem, i mimo, że nie powinnam - pajda chleba przeważnie u mnie do każdej zupy 😏
OdpowiedzUsuńNo chlebek musi być, a do zupy musowo (może oprócz rosołu ;-))
UsuńPyszna zupa uwielbiam zupy kremy , ale nie wszyscy u mnie za nimi przepadają , więc muszę gotować umiarkowanie rzadko. :)
OdpowiedzUsuńMój syn też nie przepada, ma uraz jeszcze z Anglii ;-)
UsuńIdealna zupa na ten ponury czas. Ja w sumie gdy robię krem z pieczonej papryki to łącze go z pomidorami. No i oczywiście chlebek musi być. Ja jestem chlebowa dziewczyna i nie umiem żyć bez chleba,a do zupy czy gulaszu to już wiadomoka! Zaraz zajrzę na przepis chleba. Dziękuję za inspirację.
OdpowiedzUsuńGorące uściski i udanego grudnia ❄️☃️❄️
Dziękuję kochana!
UsuńZupa wygląda wspaniale, tak rozgrzewająco i pysznie domowo.
OdpowiedzUsuńI z pewnością tak samo smakuje.
Aż mi smaka narobiłaś, choć już po kolacji jestem :)
Pozdrawiam serdecznie!
I wzajemnie :-)
UsuńUwielbiam zupy krem! Do dyniowej dodaje sporą ilość papryki czerwonej, ale wersji, gdzie papryka jest głównym produktem, jeszcze nie miałam okazji robić :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie, Twoja wersja wygląda równie apetycznie :) Serio aż taki prosty ten przepis na chleb? Aż chyba muszę się pokusić :D
Uwielbiam posypywać serem tego typu zupy. Mniam!
Już trzeci raz dzisiaj robiłam ten chleb, bo nie ma prostszego :-)
UsuńPieczone warzywa są najlepsze! Zupa zapowiada się smakowicie.
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńRobiłem już zupę krem z pieczonej papryki. Jest niesamowicie przepyszna. W ogóle uwielbiam zupy krem. Są znakomite i lekkostrawne. Twoja zupa również wygląda wybornie i wspaniale pod względem wizualnym/organoleptycznym ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię cieplutko i od serducha :-* <3
Jaaa... WYBORNIE! Buźka :-*
UsuńMarzyniu, kiedy czytam komentarze do Twoich przepisów, to za kazdym razem sobie uswiadaniam, ze moja rodzina to jakies cudaki :) U nas jesli chodzi o zupy, to sa 3 zasady: nigdy rosól, bo nikt go nie lubi, zupa najczesciej owocowa, a jesli juz jakas inna, to koniecznie kremowa :)) Tak wiec jak sie domyslasz, zupa z papryki (czasami z dodatkiem pomidorów) gosci czesto na naszych stolach, ale z wieksza iloscia przypraw i doprawiona równiez octem "z siedmioma ziolami". Kto lubi hiszpanskie gazpacho, ten wie, dlaczego ocet dodaje specyficznego smaku. Twoja zupka jest dopracowana od A do Z, ten serek i olej z pestek dyni, to idealne dodatki, chlebek tez bez watpienia pyszny, choc my jako cudaki, jedlibysmy go osobno, nigdy z jakakolwiek zupa (jedynym wyjatkiem jest zupa cebulowa z grzankami z serem, bo bez nich to nie ma sensu jej gotowac :)
OdpowiedzUsuńZainteresowala mnie tez wedzona papryka, bo ja jej nigdy nie dodawalam, ale mysle, ze tez niezle "podkreca" smak. Usciski.
A widzisz, zapomniałam ją lekko dokwasić, może nie byłaby aż tak delikatna i słodkawa (bo moje pomidory były bardzo słodkie...). A zup owocowych nie gotuję nigdy ;-)
Usuń