W tej sałatce istotny jest nie tyle dobór składników, co sposób jej podania. Już dawno wpadła mi w oko u Broni (ach ta Bronia, czegóż ta dziewczyna nie wymyśli! no i to imię, kultowe w mojej kuchni!)
Od siebie mogę dodać tylko tyle, że trzeba dobrze ubijać warstwy i dobrze schłodzić w lodówce, żeby "związało".
No i jest bardzo syta (przez kurczaka i ziemniaki), zupełnie wystarcza jako królowa stołu.
Można zabłysnąć przed Mamą lub Teściową 26 maja :-)
Ta marchewka na zdjęciu była w pieczarkach, już taka skrojona w falki, więc żem ją wetknęła po bokach, bo tej krojonej w kostkę wg przepisu nie było widać. Jeno trzeba zrobić lepsze smarowanko, coby się nie omskła na półmisek (jak na załączonym obrazku) :-D
Wszystkie pomysły Broni (tak naprawdę Bożenki, ale Jej mówią Bronia i słusznie) podobają mi się, zajrzyjcie którzyście jeszcze nie byli! (klik!)
Ziemniaczana zapiekanka z kurczakiem i pieczarkami.
16 godzin temu
Świetny pomysł na sałatkę! I ja muszę taką zmajstrować!!!
OdpowiedzUsuń"Którzyście " u Bożenki Broni byli, sałatkę grzybową polanę robili, jedli. A teraz z przyjemnością zajadam sie nią u Ciebie Marzyniu Bronisiowa. Ta sałatka zawsze robi duże wrażenie u mnie, robię ją latem i późna jesienią. A tak na marginesie- Bronia Bożenka , to moja krajanka, obieśmy z Tarnowa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
tak ja też się przymierzałam do jej zrobienia na święta, ale jakoś czasu brakło, odkąd wróciłam do Polski to mam tylko czas na szkołę i mój ukochany ogródek warzywny;
OdpowiedzUsuń"Biegnę" łypnąć na sałatkę, wygląda niesamowicie. Nie znałam takiej...
OdpowiedzUsuńWidziałam podobną sałatkę u Bożenki, ale do dzisiaj się nie zebrałam , żeby ją poczynić. Jak przyjadę do Ciebie to może się na nią załapię- he, he.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Marzenko :)
Oj ale smaku narobiłaś...
OdpowiedzUsuńMamciu Mamciu gdzie Ty jesteś? ? Otchłań szkolnej biurokracji Cię pochłonęła? ;)
OdpowiedzUsuńMamciu Mamciu gdzie Ty jesteś? ? Otchłań szkolnej biurokracji Cię pochłonęła? ;)
OdpowiedzUsuńMamciu Mamciu gdzie Ty jesteś? ? Otchłań szkolnej biurokracji Cię pochłonęła? ;)
OdpowiedzUsuńJak ładniutko to wygląda:)
OdpowiedzUsuńświetnie podana-można rzeczywiście zabłysnąć szczególnie u teściowej:) buziaczki
OdpowiedzUsuńGdzie Ty się Marzenko podziewasz, czy wszystko u Ciebie ok ? Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNiezły bajer, na pewno skorzystam z pomysłu, bo sałatka prezentuje się genialnie!
OdpowiedzUsuńTo jest jakaś kulinarna architektura, nieźle musiałyście się narobić - Ty i Bronia. Wygląda to jednak tak, że każe mi być pewną, że to lubię :) Teściowa byłaby zachwycona!
OdpowiedzUsuńChętnie zaglądam tutaj aby sie dowiedziec czegoś więcej na ten temat
OdpowiedzUsuńwygląda to super! fajne pomysły!
OdpowiedzUsuńNo i tak to jest, jak Marzyni nie chce się przepisu umieścić w całości w poście, tylko wysyła zgłodniałego linkiem w pizdu! Bronia się zawinęła z internetów i szukaj wiatru w polu, o!
OdpowiedzUsuńmiło sie czyta takie blogi
OdpowiedzUsuńWygląda smakowicie
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy przepis. Ta sałatka na pewno trafi w każdy gust.
OdpowiedzUsuńpyszności
OdpowiedzUsuń