Oglądając tego- i zeszłoroczne dynie u Bei wpadam niemalże w depresję. Nawet nie dlatego, że tyle odmian dyni u nas nie ma, ale dlatego, że nigdy nawet połowy z nich nie spróbuje. U mnie dostępna jest tylko (jak to ktoś ładnie u Bei nazwał) POLSKA DYNIA JADALNA - a i tak w małych ilościach i sporadycznie (w zeszłym roku o tej porze było mnóstwo dyni, w tym jednak lekki nieurodzaj w naszym rejonie). Pierwsza dynia jaką kupiłam w tym roku była raczej mała (ok. 3kg), o żółto-pomarańczowej skórce, prawie bez pestek, lekko podłużna. Ta dynia jest o wiele lepsza od tradycyjnej, pomarańczowej, jaką spożywałam w zeszłym roku. Mam nadzieję, że jeszcze ją dostanę, gdy wyruszę na dyniowe łowy przed Halloween (nie żebym obchodziła to święto - po prostu wtedy jest dyń nieco więcej na targach i w sklepach). Wtedy też zrobię kilka przetworów na zimę. Zainteresowanych zapraszam więc po weekendzie.
DYNIA POD CHRUPIĄCĄ SKORUPKĄ
2-4 porcje
700g dyni (bez pestek i błon, ale ze skórką)
50g parmezanu, startego (lub innego twardego sera wedle upodobań)
20g bułki tartej
6 łyżek posiekanej natki pietruszki
2 i 1/2 łyżeczki posiekanego tymianku
skórka otarta z 2 dużych cytryn
2 ząbki czosnku, zmiażdżone
60ml (4 łyżki) oliwy z oliwek
120ml kwaśnej śmietany
1 łyżka posiekanego koperku
sól i biały pieprz
Piekarnik rozgrzej do 190 stopni. Blachę wyłóż papierem do pieczenia.
Zmieszaj ze sobą parmezan, bułkę tartą, pietruszkę, tymianek, połowę skórki cytrynowej, czosnek i małą szczyptę soli.
Dynię pokrój w 1cm plastry, które rozłóż na blasze do pieczenia. Każdy plaster posmaruj szczodrze oliwą z oliwek i posyp przygotowaną posypką (powinna ona być dość gruba). Palcami lekko dociśnij posypkę do plastrów dyni.
Piecz przez 30 minut lub do momentu, w którym dynia będzie gotowa. Jeśli wierzch zbyt szybko się rumieni, przykryj go luźno folią aluminiową w trakcie pieczenia.
Śmietanę zmieszaj z koperkiem, solą i pieprzem. Plastry dyni podawaj na gorąco, posypane pozostałą połową skórki cytrynowej, razem z sosem śmietanowym.
Smacznego!