Pokazywanie postów oznaczonych etykietą papryka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą papryka. Pokaż wszystkie posty

29 września 2013

Kaczka orientalna

Przepis na tę kaczkę jest oparty na znalezionym w książce „Makarany orientalne”, którą kupiłam głównie dlatego, że była w hipermarkecie w dwupaku z książką o lodach. Ale skoro już ją mam, to będę wypróbowywać różne przepisy. W tym makaron występuje tylko jako dodatek i równie dobrze można by to zrobić z ryżem. Z moich modyfikacji najważniejszą jest to, że zamiast ananasa użyłam marynowanej cukinii, co sprawiło, że potrawa wyszła dość kwaśno-octowa. Z ananasem byłoby na pewno słodsze. Ale że mój mąż nie lubi mięsa na słodko, zwłaszcza z owocami, to nawet lepiej wyszło.

Z ciekawostek – w mojej mieścinie jedynym miejscem, gdzie udało mi się kupić kaczynę była Biedronka. A że kaczka tam jest tylko w całości, to musiałam sama wykroić potrzebne filety. I w ten sposób reszta ptaka czeka na niezwłoczne upieczenie.

Składniki:

  • dwa filety z piersi kaczki po ok. 175 g każdy (o dziwo rzeczywiście mi tak wyszło)
  • 2 łyżki jasnego sosu sojowego
  • 2 łyżki wina (najlepiej ryżowego lub wytrawnego sherry)
  • łyżeczka przyprawy pięciu smaków
  • 3 łyżeczki cukru (w oryginale 1, ale chciałam z cukinią trzeba więcej)
  • czerwona papryka
  • 5-centymetrowy kawałek imbiru
  • 1/4 kg cukinii a la ananas
  • 2 dymki (ale ja dałam więcej, bo miałam młode i chudziutkie)
  • olej do smażenia
  • sól
  • makaron ryżowy
Makaron można ugotować na początku, tylko potem trzymać w cieple.
Kaczkę pokroić w paski, wymieszać z sosem, winem i pięcio-przyprawą. W oryginalnym przepisie nie piszą czy cukier dodać w tym momencie, czy późnej (typowe dla książek kucharskich zapomnienie któregoś z wymienionych na początku składników). Ja dodałam później, ale myślę, że lepiej by było od razu. Kaczkę wraz z marynatą przykryć i odstawić na min. 20 minut. W międzyczasie paprykę oczyścić i pokroić na paseczki, imbir obrać i też spaskować a dymki podzielić na część białą i zieloną i każdą osobno posiekać. Rozgrzać woka, wrzucić kaczkę (bez marynaty, ale nie wylewać jej) i smażyć mieszając przez 2 minuty.  Dodać paprykę, imbir i białe z dymek. Dalej smażyć przez 3-4 minuty. Dolać pozostałą marynatę i cukinioananasa, posolić do smaku. Smażyć jeszcze minutę lub dwie. Podać posypane zieloną częścią dymek.

Tym razem nam wytłumaczenie na fatalność zdjęcia – było robione komórką, bo chwilowo nie mam dostępu do mojego aparatu.


Przepis dodaję do akcji:

17 listopada 2012

Meksykański indyk czekoladowy

Ten przepis mam wycięty z „Przyjaciółki” sprzed pięciu lat. Dotychczas przy przeglądaniu wycinków omijałam go szerokim łukiem, bo nazywa się tam „Indyk w sosie czekoladowym”, a mój główny konsument nie lubi mięsa na słodko. Dzisiaj odkryłam, że ten sos wcale nie jest na słodko, tylko zgodnie ze środkowoamerykańską tradycją jest pikantny. Nielubiącymięsanasłodko Konsument był bardzo zadowolony z powstałego dania.

Dla większości przypraw nie było podanej ilości, więc podaję tak jak ja dałam. Moje wyszło ostre.

Składniki:
  • 1 kg piersi z indyka
  • włoszczyzna
  • sól
  • 2-3 łyżki oleju
  • 1 papryka
  • łyżeczka sezamu
  • 2 ząbki czosnku
  • grzanka z jednej kromki chleba
  • 2 łyżki migdałów
  • 2 pomidory
  • pół łyżeczki cynamonu
  • pół łyżeczki pieprzu
  • łyżeczka chilli w proszku
  • 2 łyżki kakao
  • łyżka miękkiego masła
  • łyżka oliwy
Migdały sparzyć i obrać ze skórki. Mięso i włoszczyznę umyć, oczyścić i włożyć do posolonego wrzątku. Gotować aż mięso będzie miękkie po czym wyjąć je z wywaru i odsączyć. Pozostawić 2 szklanki wywaru do sosu. Resztę można wykorzystać do czego innego. Migdały i sezam uprażyć na suchej patelni. Paprykę umyć, oczyścić z pestek, drobno pokroić. Czosnek obrać i posiekać. Pomidory sparzyć, obrać ze skóry, oczyścić i pokroić w kostkę. Grzankę połamać na malutkie kawałki. Na rozgrzanym oleju podsmażyć mięso aż będzie rumiane, po czym włożyć je do czystego garnka. Warzywa, czosnek, grzankę, migdały i sezam zmiksować, dodać przyprawy i masło i wymieszać. Powstałą pastę przesmażyć na oliwie. Mięso zalać tymi pozostałymi dwoma szklankami wywaru, dodać pastę i dusić ok. godziny. Podawać z ryżem ugotowanym na sypko.


Dzisiejsze danie powstało w ramach wspólnego gotowania z Lejdi,  Kabką, Mirabelką, Siaską, Wierą,  Mopsikiem, Bartoldzikiem i Maggie oraz w ramach kolejnego orzechowego tygodnia.


28 września 2012

Laksa

Przyznam się, że mimo że lubię kuchnię orientalną, to o laksie dotychczas nie słyszałam. Dopiero propozycja panny Malwinny do wspólnego gotowania otworzyła mi oczy. I dobrze, bo było to duże niedopatrzenie.
Tym razem gotowaliśmy w składzie: Panna Malwinna, ShinjuMaggieja Michał według tego przepisu.

Składniki:
  • pół kg piersi z indyka
  • czerwona papryka
  • 1-2 łyżki czerwonej pasty curry
  • litr bulionu drobiowego (zamieniłam na warzywny)
  • 225 g cienkiego makaronu ryżowego (zamieniłam na 200 g wstążek ryżowych)
  • 300 g kiełków z fasoli (u mnie nieco mniej – dziecko mi wyjadło w trakcie gotowania – mieszanki kiełków fasoli mung, ciecierzycy i soczewicy)
  • 400 ml odtłuszczonego mleka kokosowego (dałam nieodtłuszczone)
  • sok z jednej limonki
  • 2 łyżeczki cukru
  • kolendra do posypania (zamieniłam na pietruszkę, bo mi bardzo dekoracyjnie wyrosła na balkonie i szkoda, żeby się zmarnowała)
Indyka pokroić w paski, paprykę oczyścić z pestek i też pokroić. W rozgrzanym rondlu podsmażyć przez minutę pastę curry. Wlać bulion i zagotować. Dodać indyka i gotować 5 minut. Dorzucić makaron i gotować kolejne 3 minuty. Dodać paprykę i kiełki i jeszcze 2 minuty gotować. Wlać mleko kokosowe, zagotować i doprawić sokiem oraz cukrem. Rozlać do miseczek i udekorować zieleniną.


Wyszło pysznie kokosowo-pikantne.

13 września 2012

Faszerowane papryki po węgiersku

Dzisiaj w ramach wspólnego gotowania wraz z innymi blogerami przygotowujemy coś węgierskiego do akcji Paprykujemy 3. W celu znalezienia czegoś ciekawego przewertowałam książkę Hungarian Cookbook: Old World Recipes for New World Cooks, Expanded Edition i w oko wpadł mi przepis na faszerowane papryki. Co prawda parę dni temu było wspólne gotowanie z faszerowanymi warzywami, no ale trudno, co zrobić.

Sama książka (a konkretnie e-book, bo z takiej formy korzystałam) jest ładnie wydana, ma spis treści, co niestety w e-bookach kulinarnych standardem nie jest. Większość przepisów jest w dwóch wersjach – przepis oryginalny i dla Amerykanów. Ten akurat był pojedynczy. Widać autor uznał, że jest na tyle prosty, że w Nowym Świecie też sobie z nim poradzą.

Składniki:
  • 8 średnich zielonych papryk (jak kupowałam w moim ulubionym stoisku na bazarku to zabrakło zielonych, więc część wzięłam żółtych i pomarańczowych)
  • 250 g mielonego wołowego
  • 250 g mielonego wieprzowego
  • pół szklanki posiekanej cebuli
  • pół szklanki surowego ryżu
  • łyżeczka soli
  • pół łyżeczki pieprzu
  • półtorej łyżeczki cukru
  • 3 szklanki soku pomidorowego (moim zdaniem to za mało i powinno być dużo więcej)
  • kubek kwaśnej śmietany
Papryki umyć, odciąć wierzchy i oczyścić z ziarenek. Wymieszać mięsa, cebulę, ryż, sól i pieprz a następnie napełnić tą masą papryki i ustawić je w garnku. Masa powinna zajmować ok. 2/3 wnętrza papryki. W końcu ryż musi mieć szansę rozpęcznieć. Wymieszać sok z cukrem i polać papryki. W przepisie mówią, że jak nie pokrywa papryk, to żeby dodać więcej soku. Nie bardzo widzę jak te 3 szklanki miałyby mieć na to szansę. Zużyłam litr, bo więcej nie miałam i i tak było za mało. Dolałam więc trochę wody do garnka obok papryk, co rozrzedziło sos, ale ułatwiło gotowanie.
Gotować ok. godziny. Następnie odlać z sosu szklankę i 5 minut studzić, po czym wymieszać ze śmietaną i wlać z powrotem do garnka.

Potrawa nie pasuje do stereotypów o kuchni węgierskiego, bo jest bardzo łagodna. Ale chyba nie musimy się kierować stereotypami.

A we wspólnym gotowaniu uczestniczyli oprócz mnie


3 sierpnia 2012

Słodkie lassi z mango i słone lassi z papryczką

Na dzisiejsze wspólne gotowanie nie mogłam się zdecydować jakie lassi opublikować – słodkie czy słone. Więc będą oba. Do wyboru do koloru.

Słodkie mango lassi 

Składniki:
  • 3 szklanki jogurtu naturalnego lub maślanki
  • szklanka mleka
  • szklanka mieszanki lodu z wodą
  • szklanka zmielonego miąższu mango (tyle daje mniej więcej mango ważące 300 g)
  • 4 łyżki cukru
Wymieszać wszystkie składniki i zblendować tak, aby lód się skruszył.


Słone lassi z ostrą papryczką

Składniki:
  • 2 szklanki jogurtu naturalnego lub maślanki
  • szklanka mleka
  • szklanka mieszanki lodu z wodą
  • pół łyżeczki soli
  • 1 ostra papryczka (najlepiej chilli) lub do smaku (można dać mniej jak ktoś nie lubi smoka w gębie)
Papryczkę obrać, oczyścić z pestek i drobno posiekać. Dalej tak jak poprzednio – wszystko wymieszać i zblendować.


Co do mango lassi, to nie było niespodzianek. Wiedziałam, że będzie pyszne. Bardzo byłam natomiast ciekawa lassi słonego. Moim zdaniem jest ciekawe i na upały również rewelacyjne, ale degustatorzy stwierdzili, że wolą słodkie i mam więcej ze słonym nie eksperymentować.

A we wspólnym lassowaniu oprócz mnie udział brały:
Kuchnia indyjska

24 czerwca 2012

Wieprzowina z papryką po syczuańsku

Na dzisiejsze wspólne gotowanie w ramach Kuchni Chińskiej 2012 Shinju zaproponowała syczuańską wieprzowinę z papryką. Przepis pochodzi z książki „Easy stir-fry”, wyd. Marks and Spencer.

Składniki:
  • 0,5 kg polędwiczki wieprzowej, pokrojonej w kostkę 
  • marynata:
    • łyżka sosu sojowego
    • szczypta płatków chili (nie miałam, więc dałam chili w proszku)
  • 2 łyżki mąki kukurydzianej 
  • 3 łyżki sosu sojowego 
  • łyżka białego octu winnego 
  • 250 ml wody 
  • 2 łyżki oleju z orzeszków ziemnych (użyłam rzepakowego)
  • 2 pory
  • 1 czerwona papryka, pokrojona w paseczki
  • 1 cukinia
  • 1 marchew
  • szczypta soli
Polędwiczkę pokroić w kostkę. Wymieszać składniki marynaty, dodać mięso i odstawić do lodówki na pół godziny. Białą część porów pokroić w cienkie plasterki, a paprykę, cukinię i marchewką po wstępnym przygotowaniu pokroić w słupki. 
W małej misce połączyć sos sojowy, mąkę kukurydzianą i biały ocet. Mieszając dodawać stopniowo wodę i odstawić. Rozgrzać mocno 1 łyżkę oleju w woku lub na patelni. Wrzucić wieprzowinę z marynatą i smażymy mieszając przez 2-3 minuty. Wyjąć mięso łyżką cedzakową i odłkłożyć. Rozgrzać drugą łyżkę oleju, wrzucić pora i paprykę, smażyć 2 minuty, dodać cukinię, marchew i sól, smażyć kolejne dwie minuty. Cały czas podczas smażenia mieszać. Dodać mięso i sos, podgrzewać, dopóki sos  nie zgęstnieje. Podawać z ryżem




Tę potrawę przygotowałyśmy w gronie:

29 lutego 2012

Szisz tauk

Kończy się II Festiwal kuchni arabskiej. Na ostatni dzień jego trwania razem z Maggie, Królem, Michałem, Tu-tusią, Mopsem w kuchni, Emmą, Pelą, Mirabelką, Pluskotką i organizującą to wszystko Panną Malwinną zaplanowaliśmy wspólne przygotowanie syryjskich szaszłyków według tego przepisu.

Składniki:
  • 475 g piersi z kurczaka
  • 2 łyżki jogurtu
  • łyżka koncentratu pomidorowego
  • łyżeczka musztardy Dijon (zamieniłam na sarepską, bo taka akurat mi wesoło turlała się w szafce)
  • pół łyżeczki słodkiej papryki
  • pół łyżeczki czosnku granulowanego (zamieniłam na łyżeczkę zmiażdżonego naturalnego czosnku)
  • ćwierć łyżeczki pieprzu
  • 3/4 łyżeczki soli
  • łyżka octu balsamicznego
  • pół łyżeczki skórki startej z cytryny
  • łyżka soku z cytryny
  • łyżka oliwy
  • 1 duża papryka (najlepiej zielona, ale ta jest chyba teraz nie do dostania, więc użyłam czerwonej)
Ponieważ kurczak musi się „zmarnować”, to przygotowanie trzeba zacząć dzień wcześniej. Kurczaka umyć, oczyścić i pokroić w 2,5-centymetrową kostkę. Wymieszać składniki marynaty (czyli wszystko oprócz kurczaka i papryki), włożyć do niej kurczaka, wymieszać i odstawić na 24 godziny.
Następnego dnia namoczyć patyczki do szaszłyków i pokroić paprykę w grubą kostkę. Nadziewać naprzemiennie mięso i paprykę. Szaszłyki zgrillować, upiec lub usmażyć. Ja wybrałam przyrządzenie ich na patelni grillowej.



Malwinna proponując nam ten przepis uprzedzała, że mięso po wyjęciu z marynaty jest kwaśnie i nie wszystkim może to odpowiadać i żeby może zmienić proporcje. Ja uznałam jednak, że chcę spróbować jak taki syryjski szaszłyk smakuje mniej więcej oryginalnie. Niestety nie można teraz pojechać do Syrii, aby spróbować…
Po zjedzeniu stwierdzam, że dla mnie te szaszłyki wcale nie były zbyt kwaśne. Owszem lekką kwaskowość można było wyczuć, ale w niczym ona nie przeszkadzała. Uważam że szisztauki są pyszne!

Inne szaszłyki na tym blogu:


Z dumą ogłaszam, że ten przepis został wyróżniony jako przepis dnia na Mikserze.

28 lutego 2012

Sambouseki

To wspólne gotowanie jest na temat tego przepisu: http://arabic-food.blogspot.com/2009/11/sambousek-chicken-and-vegetables.html 

Składniki (ciasto)
  • 420 g mąki
  • 1 łyżka cukru
  • półtorej łyżeczki soli
  • 4 łyżki oleju
  • 1 łyżka drożdży (ok. 25 g.), rozpuszczona w 4 łyżkach ciepłej wody
  • 3/4 szklanki wody
Składniki (nadzienie)
  • 2 łyżki oliwy
  • 1 mała cebula pokrojona w kostkę
  • 250 g mielonego mięsa z kurczaka
  • 100 g cukinii, pokrojonej w drobną kostkę (zamieniłam na kabaczek)
  • 100 g zielonej papryki, pokrojonej w drobną kostkę (zamieniłam na czerwoną)
  • 70 g bakłażana, pokrojonego w drobną kostkę
  • 1 średni pomidor (150 g), obrany i posiekany (użyłam puszkowanego)
  • 1 łyżka przecieru pomidorowego
  • 2 łyżki uprażonych orzeszków piniowych (pominęłam)
  • ćwierć łyżeczki czarnego pieprzu
  • pół łyżeczki przyprawy siedem smaków (pieprz, kumin, papryka, goździki, kolendra, gałka, cynamon i kardamon – z braku gotowej przyprawy sypałam na oko)
  • sól
Na patelni rozgrzać tłuszcz, dodać cebulę, podsmażać 2 minuty. Dodać mięso i smażyć aż zbrązowieje. Dodać paprykę, cukinię bądź kabaczek i bakłażan i smażyć jeszcze 5 minut.
Dodać pomidora, przecier i doprawić. Smażyć kolejne pięć minut, aby odparowała woda. Odstawić farsz do ostygnięcia.
W tym czasie wymieszać mąkę, sól i cukier. Rozpuścić drożdże w ciepłej wodzie i odstawić, aby ruszyły. Do mąki doać olej i rozetrzeć na kruszonkę. Dodać drożdże, dolać wodę i wyrobić gładkie i elastyczne ciasto. Przykryte ściereczką odstawić na pół godziny.
Po tym czasie rozwałkować ciasto na grubość 3 mm, wyciąć kółka, nakładać farsz i sklejać pierożki. Ułożyć na natłuszczonej blasze lub papierze do pieczenia i odstawić na jeszcze pół godziny.
Nasmarować pierożki olejem lub jajkiem. Piec 10-15 minut w temperaturze 220-250 stopni C.



Tym razem gotowali ze mną:
- Tu-tusia- http://polkazprzyprawami.blox.pl/html
- Michał http://paszczakgotuje.blogspot.com/
- Ania (Król) http://pysznoscikrola.blogspot.com/
- Mirabelka- http://mirabelkowy.blogspot.com/
- Emma- http://emmagotuje.blogspot.com/
- Shinju- http://kuchenne-wedrowki.blogspot.com/
- Panna Malwinna- http://filozofiasmaku.blogspot.com/

II Festiwal Kuchni Arabskiej

Podobne przepisy:

25 lutego 2012

Sałatka dla…

… moich chłopaków. Jedna sałatka, ale w dwóch wersjach.
Jest to odpowiedź na 23. zaproszenie do Baru Peli.

Składniki:
  • 180 g mieszanki z kapusty, kapusty czerwonej, sałaty lodowej i sałaty frisee (użyłam gotowego zimowego miksu z Tesco)
  • pół dużej czerwonej papryki
  • 4 łyżki kukurydzy z puszki
  • łyżka oliwy
  • łyżeczka świeżo wyciśniętego soku z cytryny
  • po szczypcie soli i pieprzu
  • (do podania osobno) jedna papryczka chilli
Kapusty i sałaty umyć, osuszyć i pokroić (z racji użycia gotowca to mi odpadło). Papryki umyć, oczyścić z ziarenek i pokroić na cienkie słupki (uwaga! nie dopuścić do spotkania się ich albo ich soków). Wymieszać kapusty, słodką paprykę i kukurydzę. Osobno wymieszać oliwę, sok i przyprawy. Polać sałatkę sosem i wymieszać. Osobno podać pokrojone chilli.

Wersja dla młodszego chłopaka na jego talerzyku z myszką



Młodszy chłopak uwielbia kukurydzę, a poza tym jest bardzo młody i lubi wszystko co kolorowe. Dlatego pomyślałam, żeby surówka była w radosnych kolorach – zielono-czerwono-żółta. Poza tym młodszych chłopak jest nietypowy, bo lubi chyba wszystkie warzywa i owoce, zatem nie ma nic przeciwko sałacie itp. 

Wersja dla starszego chłopaka



Starszy chłopak lubi praktycznie wszystko z wyjątkiem grzybów i ryb, więc tych mu oszczędziłam. Uwielbia ostre, im ostrzejsze tym lepsze (ostrą to nawet rybę zje). Dlatego dla niego osobno podałam papryczkę chilli, aby mógł sobie do woli doostrzać.

3 grudnia 2011

Szaszłyki a la satay

Na moment odchodzę od kuchni kanadyjskiej, aby razem z innymi blogerami wspólnie uczcić zakończenie akcji Masło orzechowe - na słodko i wytrawnie, którą organizuje Emma. Akcja trwa jeszcze do jutra.
Tytuł mojego posta jest taki jak powyżej, ponieważ moje szaszłyki wyglądają zupełnie inaczej niż satay, ale cała reszta się zgadza, a przede wszystkim smak.

Przepis pochodzi z książki "Fine Filipino Food" Karen Hulene Bartell. Dla posiadaczy kindle'i - na razie ta (i ze dwadzieścia innych książek kucharskich) jest dostępna na Amazonie za darmo. (właśnie przestała być :( ) Warto brać, ja ostatnio bardzo często korzystam właśnie z e-booków przy gotowaniu.

Składniki

  • pierś z kurczaka
  • średniej wielkości zielona papryka
  • średniej wielkości czerwona papryka
  • pół kubka kremowego masła orzechowego
  • pół kubka chudego waniliowego jogurtu (dałam jogurt naturalny z ociupinką pokruszonej wanilli)
  • dwie łyżki sosu sojowego
  • ćwierć łyżeczki chilli
  • ćwierć szklanki wody
Kurczaka umyć, oczyścić i pokroić w centymetrowe pasy. Mnie się coś pomyliło i dlatego mój satay nie jest satayem, a mianowicie rozpędziłam się i pokroiłam w kostkę. Jak się zorientowałam to już było za późno. 
Papryki umyć oczyścić i pokroić w dwuipółcentymetrową kostkę.
Nabijać na patyczki do szaszłyków. W oryginale powinno się na każdy patyczek nabijać po kawałku każdej papryki i jeden pasek kurczaka i to jest porcja na jakieś 24 patyczki. U mnie z przymusu wyszło

dużo mniej patyczków bo nabijałam naprzemiennie kostki kurczaka i papryki.
W rondelku wymieszać masło orzechowe, jogurt, sos sojowy, chilli i wodę. Jedną czwartą sosu wysmarować szaszłyki i piec na natłuszczonej blasze 10-12 minut w 190 stopniach Celsiusza. Gdy pieczenie się będzie kończyć na ostatnią minutę włożyć sos na mały ogień i podgrzać. Podawać sataye/szaszłyki z ciepłym dipem.



Jeśli zrobię niedługo powtórkę tego o odpowiednim wyglądzie, to dorzucę zdjęcie.

W tym wspólnym gotowaniu, oprócz mnie, uczestniczyli

27 sierpnia 2011

Chińskie szaszłyki

Przepis pochodzi z chińskiej książki kucharskiej z angielskim współtytułem "Everyday Dishes" (chińskiego nie dam rady przerysować).

W oryginalnym przepisie w składzie szaszłyków były jeszcze ostre (chyba) papryczki i tofu, ale akurat miałam problem z nabyciem jednego i drugiego.

Składniki:
  • pierś z kurczaka
  • zielona papryka
  • 2 cebule
  • kilka pieczarek
Składniki na sos-marynatę:
  • 5 łyżek sosu sojowego
  • łyżka oleju sezamowego
  • pół łyżki zmiażdżonego czosnku
  • ziarna sezamu (dałam łyżkę)
  • cukier (ilości nie podano, a ja o nim zapomniałam - nie brakowało mi)
Mięso umyć, oczyścić i pokroić z grubą kostkę, paprykę umyć, oczyścić z gniazd nasiennych i pokroić w kwadraty cebulę obrać i pokroić w ćwiartki, pieczarki umyć i ewentualnie obrać. Ponadziewać przygotowane składniki na patyczki do szaszłyków.

Wymieszać składniki sosu. Nałożyć pędzelkiem na szaszłyki.

Szaszłyki zgrillować lub upiec w piekarniku. Wybrałam tę drugą opcję - piekły się pół godziny w 200 stopniach. Na blasze obok upiekły się ziemniaczki widoczne w tle zdjęcia.



26 sierpnia 2010

Makaron z brokułami zapiekany pod czerwonym sosem

Początkowo wpis ten miał być zatytułowany "Zapiekanka makaronowo-brokułowo-pomidorowo-paprykowa", ale w końcu udało mi się to nazwać czymś, co nie zawiera aż tylu łączników.
Potrawa inspirowana była kuchnią indyjską, ale tylko inspirowana. A założenie główne było takie, żeby mogło to zjeść moje jeszcze niemowlę a jednocześnie, żeby dla dorosłych też było smaczne. No i udało się. Zarówno my, jak i jeszcze niemowlę zjedliśmy bez grymasów.

Składniki:
  • 600 g makaronu (użyłam wymieszanego penne ze świderkami, bo akurat miałam tylko pół paczki świderków i nie miałam co z nimi zrobić)
  • 1 brokułowy kwiatostan
  • 5 pomidorów
  • 1 czerwona papryka
  • pół kubka jogurtu
  • łyżeczka garam masali, pieprz
Pomidory sparzyć, obrać i pokroić w kostkę. Paprykę oczyścić i też pokroić. Pomidory i paprykę zalać szklanką zimnej wody, zagotować i gotować na małym ogniu bez przykrywki, aby zgęstniało. Następnie zmiksować i nieco ostudzić.
Makaron ugotować na al dente.
Brokuła podzielić na różyczki, nogę pokroić w bardzo drobne słupki. Ugotować, najlepiej na parze.
Ostudzony sos wymieszać z jogurtem i przyprawami.
W naczyniu żaroodpornym układać warstwami makaron i brokuły polewając sosem. Zapiekać 15 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.


Ta potrawa też krzyczy "Viva la pasta!".

Podobne smaki:

21 sierpnia 2010

Pieczony schab z papryką

Nie mam dużego doświadczenia w pieczeniu mięs, ale coraz bardziej doceniam ten sposób ich przygotowania. Wymaga tak mało wysiłku...

Składniki:
  • ok. 1 kg schabu
  • 4 ząbki czosnku
  • ćwierć dużej czerwonej papryki
  • sól, pieprz, majeranek
  • łyżka oleju
Schab umyć, natrzeć solą (małą ilością) i pieprzem. Posypać majerankiem. Ząbki czosnku obrać, paprykę oczyścić i pokroić w paseczki. Ponacinać mięso i w utworzone kieszonki wepchnąć czosnek i część papryki. Wepchnąć głęboko, bo jak będzie na wierzchu to się spali, tak jak to widać na załączonym obrazku.
Włożyć mięso do rękawa do pieczenia i podlać olejem. Obok ułożyć tę paprykę, która nie zmieściła się do środka.  Rękaw pozwiązywać z obu końców i koniecznie przekłuć w paru miejscach. Chyba, że chcemy mieć w piekarniku bombę schabową. Piec 2 godziny w piekarniku nagrzanym do 180 stopni C. Do upieczonego mięsa podać wytworzony sos "własny" z pieczonymi papryczkami.


Potrawa ta powstała z okazji akcji "Paprykujemy...". Chyba gdybym nie miała świadomości, że właśnie trwa ta akcja to bym nie wpadła na pomysł dołożenia do środka papryki.

Następnym razem paprykę, którą położyłam obok pokroję dużo drobniej i może dodam tam też trochę posiekanego czosnku, aby wzbogacić smak sosu.

17 sierpnia 2010

Gyros w picie a la... Biedronka

Tak, jest mi wstyd. Skorzystałam z gotowców. I z przepisu z oferty Biedronki. No nie, za to mi nie wstyd, źródło jak źródło. A ja, wbrew głównemu nurtowi lubię kupować w Biedronce i nie wstydzę się tego. Owszem, są rzeczy, które są tam marnej jakości. Ale te po prostu omijam i kupuję gdzie indziej. A o gotowcach wypowiedziałam się już w komentarzu do posta Peli pt. "Czasami korzysta się z gotowca". Ja korzystam bardzo, bardzo rzadko. Ale i ja czasem popełniam ten grzech.
No to do rzeczy. Użyte gotowce to chlebek pita i "gyros z kurczaka". Użyty przepis jak zwykle pozmieniałam i dopasowałam do własnych potrzeb i posiadanych składników. Zwłaszcza sos jest bardzo mało podobny do tego z przepisu, chyba tylko liczba ząbków czosnku się zgadza.

Składniki:
  • 6 chlebków pita
  • ok. 400 g "gyrosu z kurczaka" lub po prostu rozdrobionego pieczonego kurczaka
  • 1 sałata lodowa (w oryginale była kapusta pekińska, ale akurat jej w najbliższym sklepie nie było i okazało się, że sałata lodowa też się nadaje i do tego całość wyszła bardziej wiosenno-letnia)
  • 2 cebule
  • 6 ogórków konserwowych
  • pół czerwonej papryki (to mój wymysł, bardzo udany)
  • pół kubka jogurtu
  • pół kubka śmietany
  • 5 ząbków czosnku
  • 2 łyżki pikantnego sosu chilli
  • ostra papryka w proszku
  • pół łyżeczki kuminu
  • sól, pieprz
Najpierw należy przygotować "sałatkę". Sałatę porwać na kawałeczki (lodowa jest świetna, bo łatwo się łamie). Ogórki pokroić w kostkę, cebulę w piórka a paprykę w paseczki. Wymieszać wszystkie te rośliny.

Z jogurtu, śmietany, posiekanego czosnku, chilli i przypraw zrobić sos przez wymieszanie.

Mięso podsmażyć.

Pity podgrzewać w tosterze przez ok. 2 minuty, po czym rozkrawać i napychać warstwami. Na dół mięso, polać je sosem i dopchnąć sałatką. I zajadać.




O ile z gotowego chlebka pita pewnie jeszcze kiedyś skorzystam, to ten "gyros" raczej już u mnie nie zagości. Równie dobre byłoby po dodaniu upieczonego mięsa kurczaka z przyprawami. A pracy by nie było dużo więcej.

A z tej oferty Biedronki jeszcze przynajmniej dwa przepisy mnie kuszą aby je zrobić.



Podobne smaki:

15 sierpnia 2010

Leczo z cukinią

Cukinię odkryłam dopiero kilka lat temu, kiedy "wżeniłam się" w rodzinę z działką, na której to warzywo jest uprawiane w dość dużych ilościach. Inna sprawa, że wcześniej rzadko coś gotowałam. W końcu jak się mieszka z rodzicami...

Najczęściej gdy robię coś z cukinii to albo zazwyczaj jest to cukinia faszerowana albo leczo. (Piernik cukiniowy cały czas czeka, aż się za niego wezmę.) I to właśnie leczo jest dla mnie królem potraw z cukinii. Po prostu uwielbiam takie ajntopfy! A najlepsze w nich jest to, że za każdym razem wychodzą trochę inne. Bo proporcje składników i nawet ich rodzaje traktuję bardzo niefrasobliwie. Tym razem były mniej więcej takie:

Składniki:
  • 3 małe cukinie
  • 2 czerwone papryki (bo takie akurat miałam)
  • pęto kiełbasy
  • 6 pomidorów
  • 4 cebule 
  • 1 ostra papryczka
  • kilka ząbków czosnku
  • sól, pieprz, papryka w proszku (najlepiej ostra sesesese)
 Kiełbasę pokroić w półplasterki i podsmażyć. Cebulę pokroić w piórka i teżpodsmażyć. O ile kiełbasę smażę na osobnej patelni, to cebulę już w docelowym garze. Jak jednogarnkowo to jednogarnkowo! Pomidory sparzyć, obrać, pokroić jakkolwiek i dodać do cebuli. Jakkolwiek, bo mają się rozciapić i kształtu krojenia i tak nie będzie widać. Papryki i papryczkę oczyścić i pokroić w paseczki a następnie dodać do pomidorów i cebuli. Dusić aż do rozciapania pomidorów, a w międzyczasie obrać i pokroić cukinię w kostkę. Dodać cukinię i dusić aż cukinia będzie miękka, ale nie rozciapana. Bo właśnie po to dodajemy cukinię prawie pod koniec, aby była jędrna i al dente.  Na kilka minut przed końcem dodać kiełbasę i drobno posiekany czosnek. A potem zjadać, najlepiej z chlebem. Czasem, gdy chcę aby leczo było jeszcze bardziej pożywne pod koniec dodaję kilka ziemniaków, uprzednio ugotowanych w mundurkach i obranych. Ale tym razem to ominęłam.


Ten przepis, choć absolutnie nieoryginalny, zgłaszam do udziału w Cukiniowym sierpniu 2010. Ale co tam, nie przesadzajmy z tą pogonią za oryginalnością.

29 maja 2010

Szparagi z papryką z woka

Szaleństwo szparagowe trwa. W tym roku również i my się do niego dołączyliśmy. Zazwyczaj robię szparagi w sosie śmietanowym z makaronem lub zapiekane pod beszamelem. Tym razem zachciało mi się odmiany. Oto i ona

Składniki:
  • pęczek zielonych szparagów
  • duża czerwona papryka
  • średnia cebula
  • 2 ząbki czosnku
  • łyżka świeżo startego imbiru
  • 2 łyżki sosu sojowego
  • łyżka ostrego sosu chilli
  • sól, pieprz, ostra papryka
  • olej do smażenia
Szparagi pokroić na kilkucentymetrowe kawałki po uprzednim odłamaniu zdrewniałych końcówek. Paprykę oczyścić i pokroić w paski o podobnych wymiarach co szparagi. Cebulę i czosnek posiekać.
Bardzo mocno rozgrzać woka, wrzucić na niego cebulę, czosnek i imbir a po chwili szparagi. Smażyć 3-4 minuty po czym dorzucić paprykę i smażyć jeszcze 2 minuty. Podczas całego smażenia cały czas mieszać. Na koniec dolać sosy i doprawić.