Pokazywanie postów oznaczonych etykietą drób. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą drób. Pokaż wszystkie posty

5 grudnia 2013

Kurczak w winie i mustardzie

Na dzisiejszy obiad przygotowałam takiego oto kurczaka. Przygotowywałyśmy go wspólnie, choć każda we własnej kuchni, z Malwinną, Martynosią i Siaśką.
Robiłyśmy według tego przepisu.

Składniki:
2 łyżki oliwy
ok. kilograma udek lub pałeczek z kurczaka (ja wzięłam cztery tzw. ćwiartki)
sól i świeżo mielony pieprz
4 szalotki (zamieniłam na małe cebulki)
3 ząbki czosnku
pół szklanki wytrawnego białego wina
szklanka bulionu z kurczaka
ćwierć szklanki musztardy francuskiej
łyżka tymianku
2 łyżki estragonu, do przybrania

Piekarnik rozgrzać do 190 stopni, a oliwę na patelni. Części kurczakowe posolić i popieprzyć i smażyć ok. 10 minut, aby przybrązowiały. W międzyczasie obrać cebulę i czosnek. Cebulę pokroić w półplasterki, czosnek w cieniutkie plastereczki. Podsmażonego kurczaka przełożyć do naczynia żaroodpornego. Cebulę i czosnek wrzucić na patelnię po kurczaku i smażyć kilka minut. Po tym dodać wino, bulion, musztardę i tymianek i zagotować. Zalać tym wszystkim kurczaka, przykryć i wstawić do pieca. Piec ok. 45 minut. Następnie wyjąć kurczaka, sos przełożyć z powrotem na patelnię i gotować ok. 10 minut, aby zmniejszył dwukrotnie objętość i zgęstniał.  Polać kurczaka, posypać estragonem i podawać.


29 września 2013

Kaczka orientalna

Przepis na tę kaczkę jest oparty na znalezionym w książce „Makarany orientalne”, którą kupiłam głównie dlatego, że była w hipermarkecie w dwupaku z książką o lodach. Ale skoro już ją mam, to będę wypróbowywać różne przepisy. W tym makaron występuje tylko jako dodatek i równie dobrze można by to zrobić z ryżem. Z moich modyfikacji najważniejszą jest to, że zamiast ananasa użyłam marynowanej cukinii, co sprawiło, że potrawa wyszła dość kwaśno-octowa. Z ananasem byłoby na pewno słodsze. Ale że mój mąż nie lubi mięsa na słodko, zwłaszcza z owocami, to nawet lepiej wyszło.

Z ciekawostek – w mojej mieścinie jedynym miejscem, gdzie udało mi się kupić kaczynę była Biedronka. A że kaczka tam jest tylko w całości, to musiałam sama wykroić potrzebne filety. I w ten sposób reszta ptaka czeka na niezwłoczne upieczenie.

Składniki:

  • dwa filety z piersi kaczki po ok. 175 g każdy (o dziwo rzeczywiście mi tak wyszło)
  • 2 łyżki jasnego sosu sojowego
  • 2 łyżki wina (najlepiej ryżowego lub wytrawnego sherry)
  • łyżeczka przyprawy pięciu smaków
  • 3 łyżeczki cukru (w oryginale 1, ale chciałam z cukinią trzeba więcej)
  • czerwona papryka
  • 5-centymetrowy kawałek imbiru
  • 1/4 kg cukinii a la ananas
  • 2 dymki (ale ja dałam więcej, bo miałam młode i chudziutkie)
  • olej do smażenia
  • sól
  • makaron ryżowy
Makaron można ugotować na początku, tylko potem trzymać w cieple.
Kaczkę pokroić w paski, wymieszać z sosem, winem i pięcio-przyprawą. W oryginalnym przepisie nie piszą czy cukier dodać w tym momencie, czy późnej (typowe dla książek kucharskich zapomnienie któregoś z wymienionych na początku składników). Ja dodałam później, ale myślę, że lepiej by było od razu. Kaczkę wraz z marynatą przykryć i odstawić na min. 20 minut. W międzyczasie paprykę oczyścić i pokroić na paseczki, imbir obrać i też spaskować a dymki podzielić na część białą i zieloną i każdą osobno posiekać. Rozgrzać woka, wrzucić kaczkę (bez marynaty, ale nie wylewać jej) i smażyć mieszając przez 2 minuty.  Dodać paprykę, imbir i białe z dymek. Dalej smażyć przez 3-4 minuty. Dolać pozostałą marynatę i cukinioananasa, posolić do smaku. Smażyć jeszcze minutę lub dwie. Podać posypane zieloną częścią dymek.

Tym razem nam wytłumaczenie na fatalność zdjęcia – było robione komórką, bo chwilowo nie mam dostępu do mojego aparatu.


Przepis dodaję do akcji:

17 listopada 2012

Meksykański indyk czekoladowy

Ten przepis mam wycięty z „Przyjaciółki” sprzed pięciu lat. Dotychczas przy przeglądaniu wycinków omijałam go szerokim łukiem, bo nazywa się tam „Indyk w sosie czekoladowym”, a mój główny konsument nie lubi mięsa na słodko. Dzisiaj odkryłam, że ten sos wcale nie jest na słodko, tylko zgodnie ze środkowoamerykańską tradycją jest pikantny. Nielubiącymięsanasłodko Konsument był bardzo zadowolony z powstałego dania.

Dla większości przypraw nie było podanej ilości, więc podaję tak jak ja dałam. Moje wyszło ostre.

Składniki:
  • 1 kg piersi z indyka
  • włoszczyzna
  • sól
  • 2-3 łyżki oleju
  • 1 papryka
  • łyżeczka sezamu
  • 2 ząbki czosnku
  • grzanka z jednej kromki chleba
  • 2 łyżki migdałów
  • 2 pomidory
  • pół łyżeczki cynamonu
  • pół łyżeczki pieprzu
  • łyżeczka chilli w proszku
  • 2 łyżki kakao
  • łyżka miękkiego masła
  • łyżka oliwy
Migdały sparzyć i obrać ze skórki. Mięso i włoszczyznę umyć, oczyścić i włożyć do posolonego wrzątku. Gotować aż mięso będzie miękkie po czym wyjąć je z wywaru i odsączyć. Pozostawić 2 szklanki wywaru do sosu. Resztę można wykorzystać do czego innego. Migdały i sezam uprażyć na suchej patelni. Paprykę umyć, oczyścić z pestek, drobno pokroić. Czosnek obrać i posiekać. Pomidory sparzyć, obrać ze skóry, oczyścić i pokroić w kostkę. Grzankę połamać na malutkie kawałki. Na rozgrzanym oleju podsmażyć mięso aż będzie rumiane, po czym włożyć je do czystego garnka. Warzywa, czosnek, grzankę, migdały i sezam zmiksować, dodać przyprawy i masło i wymieszać. Powstałą pastę przesmażyć na oliwie. Mięso zalać tymi pozostałymi dwoma szklankami wywaru, dodać pastę i dusić ok. godziny. Podawać z ryżem ugotowanym na sypko.


Dzisiejsze danie powstało w ramach wspólnego gotowania z Lejdi,  Kabką, Mirabelką, Siaską, Wierą,  Mopsikiem, Bartoldzikiem i Maggie oraz w ramach kolejnego orzechowego tygodnia.


9 listopada 2012

Placek z dynią i kurczakiem

Ta potrawa jest wynikiem mojego natchnienia przy eksperymentowaniu. Eksperymentowaniu tym razem udanym. Wyszło szybko i smacznie.

Składniki:

  • 500 g piersi z kurczaka
  • 1 kg dyni
  • opakowanie ciasta francuskiego
  • łyżeczka curry
  • ząbek czosnku
  • sól, pieprz, gałka muszkatołowa
Pierś umyć, oczyścić i pokroić w kostkę. Podobnie postąpić z dynią. Na głębokiej, dużej patelni podsmażyć kurczaka. Dodać dynię, przykryć i dusić do miękkości dyni. Dodać zmiażdżony czosnek i przyprawy, wymieszać. Do dużego, płaskiego, natłuszczonego naczynia kamionkowego lub żaroodpornego wyłożyć ciasto, tak aby dno było przykryte, a następnie włożyć nadzienie i przykryć pozostałym ciastem. Nie musi być dokładnie cała powierzchnia przykryta. Piec 15-20 minut w temperaturze 200 stopni C.

Dyniowy uśmiech placka:


28 września 2012

Laksa

Przyznam się, że mimo że lubię kuchnię orientalną, to o laksie dotychczas nie słyszałam. Dopiero propozycja panny Malwinny do wspólnego gotowania otworzyła mi oczy. I dobrze, bo było to duże niedopatrzenie.
Tym razem gotowaliśmy w składzie: Panna Malwinna, ShinjuMaggieja Michał według tego przepisu.

Składniki:
  • pół kg piersi z indyka
  • czerwona papryka
  • 1-2 łyżki czerwonej pasty curry
  • litr bulionu drobiowego (zamieniłam na warzywny)
  • 225 g cienkiego makaronu ryżowego (zamieniłam na 200 g wstążek ryżowych)
  • 300 g kiełków z fasoli (u mnie nieco mniej – dziecko mi wyjadło w trakcie gotowania – mieszanki kiełków fasoli mung, ciecierzycy i soczewicy)
  • 400 ml odtłuszczonego mleka kokosowego (dałam nieodtłuszczone)
  • sok z jednej limonki
  • 2 łyżeczki cukru
  • kolendra do posypania (zamieniłam na pietruszkę, bo mi bardzo dekoracyjnie wyrosła na balkonie i szkoda, żeby się zmarnowała)
Indyka pokroić w paski, paprykę oczyścić z pestek i też pokroić. W rozgrzanym rondlu podsmażyć przez minutę pastę curry. Wlać bulion i zagotować. Dodać indyka i gotować 5 minut. Dorzucić makaron i gotować kolejne 3 minuty. Dodać paprykę i kiełki i jeszcze 2 minuty gotować. Wlać mleko kokosowe, zagotować i doprawić sokiem oraz cukrem. Rozlać do miseczek i udekorować zieleniną.


Wyszło pysznie kokosowo-pikantne.

6 sierpnia 2012

Izraelska sałatka z kuskusem i kurczakiem

Na dzisiejsze wspólne gotowanie „podróżnej sałatki” do akcji Peli p. Malwinna zaproponowała sałatkę według tego przepisu. Przyznam, że jestem trochę zmieszana jej „izraelskością”. Izrael jest przecież stosunkowo młodym państwem, więc jego kuchnia jest chyba jeszcze „nieustabilizowana”. Z jednej strony mamy zasiedziałą tam kuchnię palestyńską, z drugiej żydowskich przybyszów z całego świata i potrawy zaimportowane z innych krajów. Po składnikach sądząc (kuskus, oliwki, oliwa z oliwek itd.) ta sałatka jest bardzo podobna do kuchni arabskiej, ale może wynika to z tego, że takie składniki są tam łatwo dostępne.
Niezależnie jednak od kwestii genealogicznych sałatki, moim zdaniem Malwinna wybrała bardzo smacznie.

Składniki:
  • 3 szklanki ugotowanego i pokrojonego w kostkę kurczaka (ok. 450 g)
  • szklanka surowego kuskusa
  • ćwierć szklanki odpestkowanych i posiekanych oliwek kalamata (ok. 50g, zamieniłam na zwykłe czarne oliwki)
  • 2 łyżki posiekanej natki pietruszki
  • łyżka posiekanych kaparów
  • drobno posiekany ząbek czosnku
  • ćwierć łyżeczki soli
  • ćwierć łyżeczki pieprzu
  • 2 łyżki oliwy (dałam 2 razy więcej, bo było strasznie suche)
  • łyżka soku z cytryny (dałam 2 razy więcej)
Kuskus zalać wodą bez solenia i odstawić, aby ją wciągnął. Jak kuskus będzie gotowy to wrzucić wszystko do miski i wymieszać.


7 lipca 2012

Zielona pierś z kurczaka po krzyżacku

W najnowszym numerze National Geographic zamieszczony jest wywiad z kucharzem zajmującym się między innymi odtwarzaniem starożytnych i średniowiecznych przepisów. Wywiad jest bardzo interesujący, polecam do przeczytania. Przede wszystkim jest tam dużo ciekawostek, w tym właśnie sposób w jaki kucharz wielkiego mistrza krzyżackiego przyrządzał tzw. „zieloną kurę”. Spróbowałam zrobić uwspółcześnioną wersję tej potrawy (sama pierś zamiast całej kury, olej zamiast smalcu itd.)

Składniki:
  • pierś z kurczaka
  • jajko
  • 1/3 szklanki mąki razowej
  • woda wymieszana pół na pół z mlekiem (mnie weszła ok. połowa objętości mąki, czyli 1/6 szklanki)
  • szczypta soli
  • kilka łyżek drobno posiekanej natki pietruszki
  • olej do smażenia
Pierś umyć, oczyścić, pokroić na kotlety. W misce roztrzepać jajko, posolić, dodać mąkę i wymieszać, następnie powoli dolewać mleko z wodą, tak aby powstało gęste ciasto naleśnikowe. Kurczaka zanurzać w cieście, po czym panierować w natce pietruszki. Smażyć z obu stron w głębokim tłuszczu.


Pietruszki powinno być bardzo dużo, ja miałam trochę za mało (nie postarała się skubana, nie wyrosła mi na balkonie w odpowiedniej ilości), co widać na zdjęciu. Lepiej by było, jakby cała powierzchnia była pokryta. 
Niezależnie jednak od tego eksperyment uznaję za udany, bo wyszło pyszne. 
A już za tydzień Grunwald…

(Zielnik Kuchenny 2012

12 czerwca 2012

Kurczak cytrynowy

Tym razem wykorzystałam przepis z dwujęzycznej (chińsko-angielskiej) książki, której angielski tytuł brzmi "Everyday Dishes". Książka była kupiona w Szanghaju, więc jej chińska oryginalność jest nie do podważenia. Gorzej jest z angielskim tekstem, który jest mniej kompletny niż chiński i ma błędy (trochę już o tym pisałam przy okazji sałatki z ogórka), ale niestety chińskim nie władam. Trochę starałam się to okiełznać, stąd moje przypisy w nawiasach.

Składniki:

  • dwa kawałki piersi z kurczaka (ze zdjęcia wychodzi mi, że to nie były całe dwie piersi, tak czy siak zamieniłam na 400g indyka, bo akurat to miałam pod ręką)
  • łyżka wina
  • łyżka sosu sojowego
  • białko z połowy jajka
  • skrobia kukurydziana (dałam w zamian czubatą łyżkę mąki kukurydzianej)
  • pół łyżki ketchupu
  • pół łyżki cukru
  • sól (dałam pół łyżeczki)
  • sok z połowy cytryny (co do tej cytryny to mam pewne wątpliwości, bo na zdjęciach w książce jest raczej limonka, ale jednak wzięłam cytrynę, bo akurat miałam taką, która potrzebowała być szybko wykorzystana)
  • posiekana natka pietruszki (dałam łyżeczkę)
Kurczaka pokroić w paski i marynować w winie z sosem sojowym przez ok. 20 minut. Następnie zanurzyć w skrobi wymieszanej z jajkiem i szybko smażyć na rozgrzanym oleju na złoty kolor. Wymieszać sok, ketchup, cukier, sól i natkę i polać tym gotowe mięso.



Przepis dodają do akcji

(Kuchnia chińska 2012-ZAPROSZENIE

1 marca 2012

Shōyu ramen

Mamy prawdziwy maraton wspólnego gotowania. Dzisiaj jednak zupełna zmiana klimatu – z Arabii wędrujemy do Japonii. Na rozpoczęcie akcji Kuchnia japońska spotkaliśmy się (oczywiście wirtualnie) w następującym gronie: Maggie, Pela, Michał, Ania, Panna Malwinna i ja, aby ugotować ramen.

Żeby nie było, doszkoliłam się, wiem, że jest kilka rodzajów ramenu, ale i tak każdy kucharz robi po swojemu. Z rodzajów wybrałam ramen sojowy, bo ponoć jest najostrzejszy. Z przepisem miałam problem, bo przepisy na stronach japońskich były niezrozumiałe nawet po przejściu przez nie translatora googli (ach ta inna składnia i gramatyka), a na stronach europejskojęzycznych były każdy inny i do tego też średnio zrozumiałe. Poza tym wielu składników nie udało mi się dostać. Wodorosty japońskie nawet są kupowalne w mojej dziurze, ale tylko takie do sushi itd. W efekcie na podstawie kilku przepisów (ale głównie tego) zrobiłam ramen „po mojemu”, czyli trochę „jak mały Kazio (tfu, mała Dobromiłka) wyobraża sobie ramen”. To tak gwoli uczciwości. Ale mam nadzieję, że wyobrażam sobie całkiem zgodnie z rzeczywistością.

Składniki:
  • 2 litry wywaru z kurczaka
  • por
  • 4 ząbki czosnku
  • duży kawał korzenia imbiru (u mnie 50 g)
  • 5 łyżek sosu sojowego
  • 750 g polędwiczek wieprzowych (2 sztuki)
  • dodatkowy sos sojowy do smarowania mięsa (kilka łyżek)
  • 4 jajka ugotowane na twardo
  • 400-600 g makaronu (oczywiście najlepiej japońskiego, ale z braku takowego użyłam długiego makaronu jajecznego)
  • 3 dymki
  • 200 g liści szpinaku (powinien być świeży, ale miałam tylko mrożony, co tam, w zupie i tak by sflaczał)
Por umyć, oczyścić i pokroić w plasterki, czosnek obrać ze skóry, imbir obrać i pokroić w plasterki lub zgrubną kostkę. Zagotować wywar (jeśli wywar dopiero co stworzyliśmy, to niech będzie razem z kurczakiem) z porem, czosnkiem, imbirem i 5 łyżkami sosu sojowego, po czym zmniejszyć ogień i dalej gotować. W tym czasie na dużej patelni rozgrzać trochę oleju, umyć wieprzowinę, posolić ze wszystkich stron i smażyć po ok. 6 minut z każdej strony (aby zbrązowiała). Włożyć wieprzowinę do gotującego się wywaru i gotować jeszcze 2 godziny. Następnie wyjąć wieprzowinę, odcedzić z rosołu wszystko inne i odrzucić. Tu można zrobić przerwę, wieprzowinę włożyć do lodówki, rosół takoż, lub nawet go zamrozić na kiedy indziej.
Po przerwie, lub jej braku, wieprzowinę pokroić w plastry, posmarować sosem sojowym i przypiekać (na grillu lub w piekarniku) ok. 5 minut. Dymki pokroić na cienkie paski. Ugotować makaron.
Do każdej miseczki nałożyć kilka plastrów polędwicy, 25 g szpinaku, trochę dymki, pół jajka i zalać gorącym rosołem.


Teraz będą osobiste wynurzenia. Mnie ramen kojarzy się jednoznacznie z tą postacią:
(tak, ten obrazek nie jest mojego autorstwa, ale nie mogłam się powstrzymać, żeby jakiegoś nie wstawić)
Kto to? Shindou Hikaru – tytułowy bohater mangi i anime „Hikaru no go”, jedynej anime, którą obejrzałam w całości i jedynej mangi, którą w całości przeczytałam. Hikaru, oprócz tego, że gra w go (to właśnie powód, dla którego zajrzałam do tej kreskówki, bo fanką anime w ogólności nie jestem), jest również fanem ramen. Oglądając, jak to zajada, ramen kojarzyło mi się raczej ze spaghetti niż z rosołem z dodatkami. Trochę się więc zdziwiłam, jak więcej poczytałam na temat tej potrawy. Moje wyobrażanie wynikało chyba z tego, że na filmie były narysowane głównie kluski i że je się to pałeczkami, a nie łyżką. Owszem na końcu Hikaru wychłeptywał rzadkie z miski, ale to mi nie dało do myślenia.

A na koniec, żeby powrócić do kulinarnych klimatów, banerek akcji japońskiej:
(kuchnia japonska-zaproszenie

29 lutego 2012

Szisz tauk

Kończy się II Festiwal kuchni arabskiej. Na ostatni dzień jego trwania razem z Maggie, Królem, Michałem, Tu-tusią, Mopsem w kuchni, Emmą, Pelą, Mirabelką, Pluskotką i organizującą to wszystko Panną Malwinną zaplanowaliśmy wspólne przygotowanie syryjskich szaszłyków według tego przepisu.

Składniki:
  • 475 g piersi z kurczaka
  • 2 łyżki jogurtu
  • łyżka koncentratu pomidorowego
  • łyżeczka musztardy Dijon (zamieniłam na sarepską, bo taka akurat mi wesoło turlała się w szafce)
  • pół łyżeczki słodkiej papryki
  • pół łyżeczki czosnku granulowanego (zamieniłam na łyżeczkę zmiażdżonego naturalnego czosnku)
  • ćwierć łyżeczki pieprzu
  • 3/4 łyżeczki soli
  • łyżka octu balsamicznego
  • pół łyżeczki skórki startej z cytryny
  • łyżka soku z cytryny
  • łyżka oliwy
  • 1 duża papryka (najlepiej zielona, ale ta jest chyba teraz nie do dostania, więc użyłam czerwonej)
Ponieważ kurczak musi się „zmarnować”, to przygotowanie trzeba zacząć dzień wcześniej. Kurczaka umyć, oczyścić i pokroić w 2,5-centymetrową kostkę. Wymieszać składniki marynaty (czyli wszystko oprócz kurczaka i papryki), włożyć do niej kurczaka, wymieszać i odstawić na 24 godziny.
Następnego dnia namoczyć patyczki do szaszłyków i pokroić paprykę w grubą kostkę. Nadziewać naprzemiennie mięso i paprykę. Szaszłyki zgrillować, upiec lub usmażyć. Ja wybrałam przyrządzenie ich na patelni grillowej.



Malwinna proponując nam ten przepis uprzedzała, że mięso po wyjęciu z marynaty jest kwaśnie i nie wszystkim może to odpowiadać i żeby może zmienić proporcje. Ja uznałam jednak, że chcę spróbować jak taki syryjski szaszłyk smakuje mniej więcej oryginalnie. Niestety nie można teraz pojechać do Syrii, aby spróbować…
Po zjedzeniu stwierdzam, że dla mnie te szaszłyki wcale nie były zbyt kwaśne. Owszem lekką kwaskowość można było wyczuć, ale w niczym ona nie przeszkadzała. Uważam że szisztauki są pyszne!

Inne szaszłyki na tym blogu:


Z dumą ogłaszam, że ten przepis został wyróżniony jako przepis dnia na Mikserze.

28 lutego 2012

Sambouseki

To wspólne gotowanie jest na temat tego przepisu: http://arabic-food.blogspot.com/2009/11/sambousek-chicken-and-vegetables.html 

Składniki (ciasto)
  • 420 g mąki
  • 1 łyżka cukru
  • półtorej łyżeczki soli
  • 4 łyżki oleju
  • 1 łyżka drożdży (ok. 25 g.), rozpuszczona w 4 łyżkach ciepłej wody
  • 3/4 szklanki wody
Składniki (nadzienie)
  • 2 łyżki oliwy
  • 1 mała cebula pokrojona w kostkę
  • 250 g mielonego mięsa z kurczaka
  • 100 g cukinii, pokrojonej w drobną kostkę (zamieniłam na kabaczek)
  • 100 g zielonej papryki, pokrojonej w drobną kostkę (zamieniłam na czerwoną)
  • 70 g bakłażana, pokrojonego w drobną kostkę
  • 1 średni pomidor (150 g), obrany i posiekany (użyłam puszkowanego)
  • 1 łyżka przecieru pomidorowego
  • 2 łyżki uprażonych orzeszków piniowych (pominęłam)
  • ćwierć łyżeczki czarnego pieprzu
  • pół łyżeczki przyprawy siedem smaków (pieprz, kumin, papryka, goździki, kolendra, gałka, cynamon i kardamon – z braku gotowej przyprawy sypałam na oko)
  • sól
Na patelni rozgrzać tłuszcz, dodać cebulę, podsmażać 2 minuty. Dodać mięso i smażyć aż zbrązowieje. Dodać paprykę, cukinię bądź kabaczek i bakłażan i smażyć jeszcze 5 minut.
Dodać pomidora, przecier i doprawić. Smażyć kolejne pięć minut, aby odparowała woda. Odstawić farsz do ostygnięcia.
W tym czasie wymieszać mąkę, sól i cukier. Rozpuścić drożdże w ciepłej wodzie i odstawić, aby ruszyły. Do mąki doać olej i rozetrzeć na kruszonkę. Dodać drożdże, dolać wodę i wyrobić gładkie i elastyczne ciasto. Przykryte ściereczką odstawić na pół godziny.
Po tym czasie rozwałkować ciasto na grubość 3 mm, wyciąć kółka, nakładać farsz i sklejać pierożki. Ułożyć na natłuszczonej blasze lub papierze do pieczenia i odstawić na jeszcze pół godziny.
Nasmarować pierożki olejem lub jajkiem. Piec 10-15 minut w temperaturze 220-250 stopni C.



Tym razem gotowali ze mną:
- Tu-tusia- http://polkazprzyprawami.blox.pl/html
- Michał http://paszczakgotuje.blogspot.com/
- Ania (Król) http://pysznoscikrola.blogspot.com/
- Mirabelka- http://mirabelkowy.blogspot.com/
- Emma- http://emmagotuje.blogspot.com/
- Shinju- http://kuchenne-wedrowki.blogspot.com/
- Panna Malwinna- http://filozofiasmaku.blogspot.com/

II Festiwal Kuchni Arabskiej

Podobne przepisy:

11 lutego 2012

Marokański kurczak z morelami

Dzisiejsze wspólne gotowanie jest według tego przepisu. Tym razem w wirtualnej kuchni spotkali się Panna Malwinna, Michał, Pluskotka, Emma, Mopsik, Ania Król i ja.

Składniki:
  • 200 g piersi z kurczaka
  • 1 cebula
  • łyżka oliwy
  • kawałek korzenia imbiru
  • łyżka harrisy + dodatkowa do podanie (ilość zależy od preferencji ostrościowych)
  • 10 suszonych morel
  • 220 g ciecierzycy z puszki (ja wzięłam 100g suszonej, a następnie namoczonej i ugotowanej)
  • 200 g kuskusa
  • szklanka bulionu drobiowego
  • garść posiekanej świeżej kolendry do przybrania (tak jak w egipskiej zupie, tutaj też zastąpiłam nacią selera bulwowego)
Cebulę pokroić w cienkie plasterki. Ja rozpędziłam się i posiekałam. Kurczaka pokroić w kostkę. Imbir obrać i zetrzeć na tarce. Rozgrzać oliwę, dodać cebulę i podsmażyć 1-2 minuty. Dodać kurczaka i smażyć 7-10 minut. Imbir wymieszać z harrisą, dodać do kurczaka i smażyć jeszcze minutę.Dodać morele, ciecierzycę i kuskus, wymieszać i zalać bulionem. Zdjąć z ognia, i trzymać 5 minut pod przykryciem. Rozbić widelcem i podawać z dodatkową harrisą i kolendrą.

Wrażenia:
Wrażenie podstawowe – pyszne!
Wrażenie poboczne – proste do zrobienia.
Wrażenia głównego degustatora: „możesz robić takie częściej”. O dziwo główny degustator uznał, że morele tu pasują, mimo że normalnie nie znosi mięsa na słodko i połączenia mięso-owoce.

Przepis uczestniczy w akcjach
II Festiwal Kuchni Arabskiej Warzywa strączkowe

9 lutego 2012

Egipska zupa z kurczakiem i groszkiem

Przepis na tę zupę pochodzi z książki Nile Style: Egyptian Cuisine and Culture: Ancient Festivals, Significant Ceremonies, and Modern Celebrations (Hippocrene Cookbook Library), którą mam w formie e-booka. W tej książce wszystkie przepisy przyporządkowane są do różnych okresów roku i świąt egipskich. Są tam przykładowe przepisy i menu na święta zarówno muzułmańskie, chrześcijańskie jak i żydowskie. A nawet na Dzień Matki i walentynki. W sumie jest to ciekawe, jeśli by ktoś chciał w domu celebrować któreś z tych świąt. Ta zupa jest propozycją na muzułmańskie święto Aszura.

Składniki:

  • łyżka oleju kukurydzianego (z braku takowego zamieniłam na oliwę)
  • 1 średnia cebula
  • 900 g piersi z kurczaka
  • szklanka mrożonego groszku
  • 300 g ziemniaków (w przepisie były 2 sztuki Yukon Gold, które są bardzo duże)
  • litr wywaru z kurczaka
  • 1/8 łyżeczki kurkumy
  • pół łyżeczki mielonej papryki
  • łyżeczka mielonego imbiru
  • łyżeczka mielonej kolendry
  • łyżeczka soli
  • pół łyżeczki pieprzu
  • 2 łyżki posiekanej świeżej kolendry do przybrania (tradycyjnie już u mnie zamieniłam na nać selera bulwowego, bo rośnie mi toto w doniczkach i nie mam co z tymi odrostami robić, a w smaku jest nieco ostrzejsze od naci pietruszki)
  • limonka w ćwiartkach do podania (ominęłam)
Groszek rozmrozić i odsączyć na sitku. Cebulę pokroić w drobną kostkę. Kurczaka umyć, oczyścić i pokroić w 2,5-centymetrową kostkę. Ziemniaki obrać i pokroić w kostkę.
Rozgrzać olej na średnim ogniu, wrzucić nań cebulę i podsmażać ok. 5 minut, aż do zeszklenia. Dodać kurczaka i zbrązowić go ze wszystkich stron. To mi się nie udało, bo wyjątkowo miałam jakąś podróbę z marketu i puściła mi głupia wodę. Dodać groszek, ziemniaki i wywar. Zamieszać.Dosypać przyprawy. Zagotować po czym gotować 20-30 minut na wolnym ogniu. W razi gdyby się pojawiły szumowiny, to odszumować. Spróbować i w razie potrzeby dosolić i dopieprzyć.
Zupę można zamrozić na później. Część zamroziłam, zobaczę co z tego wyjdzie.



Zupa uczestniczy w II festiwalu kuchni arabskiej i w II zimowym festiwalu zupy. To moja II propozycja do obu tych akcji. I pierwsza do grumkowej podróży po Azji, Australii i Oceanii.

3 grudnia 2011

Szaszłyki a la satay

Na moment odchodzę od kuchni kanadyjskiej, aby razem z innymi blogerami wspólnie uczcić zakończenie akcji Masło orzechowe - na słodko i wytrawnie, którą organizuje Emma. Akcja trwa jeszcze do jutra.
Tytuł mojego posta jest taki jak powyżej, ponieważ moje szaszłyki wyglądają zupełnie inaczej niż satay, ale cała reszta się zgadza, a przede wszystkim smak.

Przepis pochodzi z książki "Fine Filipino Food" Karen Hulene Bartell. Dla posiadaczy kindle'i - na razie ta (i ze dwadzieścia innych książek kucharskich) jest dostępna na Amazonie za darmo. (właśnie przestała być :( ) Warto brać, ja ostatnio bardzo często korzystam właśnie z e-booków przy gotowaniu.

Składniki

  • pierś z kurczaka
  • średniej wielkości zielona papryka
  • średniej wielkości czerwona papryka
  • pół kubka kremowego masła orzechowego
  • pół kubka chudego waniliowego jogurtu (dałam jogurt naturalny z ociupinką pokruszonej wanilli)
  • dwie łyżki sosu sojowego
  • ćwierć łyżeczki chilli
  • ćwierć szklanki wody
Kurczaka umyć, oczyścić i pokroić w centymetrowe pasy. Mnie się coś pomyliło i dlatego mój satay nie jest satayem, a mianowicie rozpędziłam się i pokroiłam w kostkę. Jak się zorientowałam to już było za późno. 
Papryki umyć oczyścić i pokroić w dwuipółcentymetrową kostkę.
Nabijać na patyczki do szaszłyków. W oryginale powinno się na każdy patyczek nabijać po kawałku każdej papryki i jeden pasek kurczaka i to jest porcja na jakieś 24 patyczki. U mnie z przymusu wyszło

dużo mniej patyczków bo nabijałam naprzemiennie kostki kurczaka i papryki.
W rondelku wymieszać masło orzechowe, jogurt, sos sojowy, chilli i wodę. Jedną czwartą sosu wysmarować szaszłyki i piec na natłuszczonej blasze 10-12 minut w 190 stopniach Celsiusza. Gdy pieczenie się będzie kończyć na ostatnią minutę włożyć sos na mały ogień i podgrzać. Podawać sataye/szaszłyki z ciepłym dipem.



Jeśli zrobię niedługo powtórkę tego o odpowiednim wyglądzie, to dorzucę zdjęcie.

W tym wspólnym gotowaniu, oprócz mnie, uczestniczyli

29 listopada 2011

Pieczone kurczę z sosem chlebowym

Oto moja kolejna propozycja do akcji 100 lat z Lucy Maud (w kuchni). A oto cytat, z którego powstał dzisiejszy obiad.
Ania zaś, której policzki pałały zarówno od wewnętrznego podniecenia, jak od gorąca blachy kuchennej, przyprawiała sos [chlebowy] do kurcząt, siekała cebulę na zupę, a wreszcie ubiła śmietankę na tort [placek cytrynowy].
L. M. Montgomery „Ania z Avonlea”

Dopiski w nawiasach kwadratowych są moje, dodane na podstawie oryginału. Tak jak w przypadku jajek na grzankach tłumaczenie na polski zgubiło nieco detali. Tym razem umknął gdzieś rodzaj sosu, jaki Ania używała jako dodatek do pieczonych kurcząt.

Przepis na taki sos, chlebowy, znalazłam w książce “The Cook's Oracle and Housekeeper's Manual” Williama Kitchinera.

Składniki na sos
  • filiżanka bułki tartej (ja użyłam dość grubo pokruszonego chleba)
  • mleko (lub rosół drobiowy)
  • średnia cebula
  • 12 ziarenek pieprzu
  • 2 łyżki stopionego masła lub śmietany
Jak piec kurczaka nie będę opisywać dokładnie. Wystarczy go umyć, oczyścić, natrzeć solą i pieprzem i posmarować olejem (w celu przyrumienienia). Piec w gorącym piekarniku ok. 45 minut.

Przejdźmy do sosu. Wsypać okruszki do garnka i zalać mlekiem. Mleka ma być tyle ile chleb jest w stanie wchłonąć plus trochę. Włożyć cebulę (nierozdrobnioną!) i pieprz. Zagotować, wymieszać i gotować na małym ogniu aż będzie bardzo gęste. Dodać masło, wymieszać, wyjąć cebulę i pieprz. Sos gotowy. Robi się nieco krócej niż pieczenie kurczaka, więc można go przygotowywać w międzyczasie.



Moim zdaniem sos świetnie współgra z drobiem. Mąż stwierdził, że woli ostrzejsze sosy. A nasze Maleństwo oblizywało paluszki (dosłownie!) wołając „sos!, sos!”.

27 sierpnia 2011

Chińskie szaszłyki

Przepis pochodzi z chińskiej książki kucharskiej z angielskim współtytułem "Everyday Dishes" (chińskiego nie dam rady przerysować).

W oryginalnym przepisie w składzie szaszłyków były jeszcze ostre (chyba) papryczki i tofu, ale akurat miałam problem z nabyciem jednego i drugiego.

Składniki:
  • pierś z kurczaka
  • zielona papryka
  • 2 cebule
  • kilka pieczarek
Składniki na sos-marynatę:
  • 5 łyżek sosu sojowego
  • łyżka oleju sezamowego
  • pół łyżki zmiażdżonego czosnku
  • ziarna sezamu (dałam łyżkę)
  • cukier (ilości nie podano, a ja o nim zapomniałam - nie brakowało mi)
Mięso umyć, oczyścić i pokroić z grubą kostkę, paprykę umyć, oczyścić z gniazd nasiennych i pokroić w kwadraty cebulę obrać i pokroić w ćwiartki, pieczarki umyć i ewentualnie obrać. Ponadziewać przygotowane składniki na patyczki do szaszłyków.

Wymieszać składniki sosu. Nałożyć pędzelkiem na szaszłyki.

Szaszłyki zgrillować lub upiec w piekarniku. Wybrałam tę drugą opcję - piekły się pół godziny w 200 stopniach. Na blasze obok upiekły się ziemniaczki widoczne w tle zdjęcia.



24 sierpnia 2011

Tajski kurczak z bazylią

Stałam się całkiem niedawno szczęśliwą posiadaczką książki pt. "Łatwa kuchnia tajska", zatem przygotujcie się, że w najbliższym czasie pojawi się tu trochę tajszczyzny.

Na pierwszy ogień poszedł ten kurczak, bo jedyne co z dziwnych tajskich rzeczy musiałam do niego dokupić to sos rybny.

Składniki:

  • 450 g mięsa z udek kurczaka
  • szalotka
  • 4 ząbki czosnku
  • 3 papryczki chili
  • 2 łyżki sosu rybnego
  • 2 łyżeczki ciemnego sosu sojowego
  • 2 łyżeczki cukru
  • 2 łyżki oleju
  • garść świeżych liści bazylii
Mięso pokroić na kawałki o długości ok. 2,5 cm. Szalotkę pokroić na cienkie plasterki, czosnek grubo posiekać. Chilli oczyścić z pestek i pokroić na paseczki.
Mocno rozgrzać woka i wlać 1 łyżkę oleju. Następnie wrzucić kurczaka i smażyć na dużym ogniu mieszając 8 minut. Wyjąć mięso i odsączyć.
Na rozgrzanego woka wlać drugą łyżkę oleju, a następnie szalotkę i czosnek. Smażyć 3 minuty ciągle mieszając. Dodać z powrotem mięso i dorzucić chilli, sosy oraz cukier. Smażyć kolejne 8 minut nie zapominając o mieszaniu. Tuż przed podaniem dodać liście bazylii.

Ja podałam tę potrawę na talerzu brązowego ryżu.



Ten przepis dołączam do kulinarnej wyprawy Ireny i Andrzeja

15 czerwca 2011

Filety z kurczaka z oliwkami w sosie pomidorowym

Tak jak ogólnie nie lubię oliwek, tak ostatnio odkryłam, że uwielbiam połączenie oliwek i sosu pomidorowego. A to za sprawą panny Malwinny i jej kurczaka po marokańsku. Teraz przy okazji mojej akcji Nie dajmy się E.coli! przygotowałam wariację na ten temat.

Oczywiście przed przygotowaniem dokładnie umyłam ręce. Jak zawsze.

Składniki
  • 2 piersi z kurczaka podzielone na filety (ok. 800g)
  • 150 g czarnych oliwek
  • 4 pomidory (ok. 600g)
  • 2 cebule
  • łyżeczka tymianku
  • 4 ząbki czosnku
  • oliwa do smażenia
  • sól
  • pieprz
Piersi umyć, oczyścić i podzielić na filety. Filety podsmażyć z obu stron na oliwie (aż zbieleją) po czym wyjąć z patelni i odsączyć. Cebulę i czosnek obrać i posiekać, po czym razem z tymiankiem wrzucić na rozgrzaną oliwę (może być ta od kurczaka). Smażyć kilka minut. Pomidory sparzyć, obrać ze skóry i pokroić w kostkę. Do cebuli dodać pomidory, oliwki, sól i pieprz. Dodać filety, przykryć i dusić ok 25 minut.



6 września 2010

Sałatka na lato (kończące się)

Reaktywacja Baru sałatkowego u Peli bardzo mnie ucieszyła. Kiedy Bar powstał  miałam nadzieję podciągnąć się nieco w sałatkach, które obok zup są moją piętą achillesową. To nie tak, że mi sałatki nie wychodzą. Jak już się za nie wezmę to zazwyczaj się udają. Ale nie czuję ich. Nie umiem wymyślić od zera sałatki z tego co mam. Jakoś to nie moja bajka. Na razie!
Nowa edycja Baru podoba mi się jeszcze bardziej, bo zmusza do myślenia i kreatywności. Pela podaje tylko "co" a każdy uczestnik wymyśla "ile" i "jak".
Zabawa w komponowaniem sałatki z zadanych składników była przednia. Tutaj jest zaproszenie do zabawy wraz ze spisem składników. Trochę w tych składnikach pozmieniałam, ale niedużo. Wypadł olej, bo nie był potrzebny i majonez, bo miałam ochotę na coś lżejszego.

Składniki:
  •  250 g piersi z kurczaka
  • 4 morele
  • 150 g zielonych winogron
  • 50 g selera naciowego (1-2 łodyżki)
  • 4 liście sałaty lodowej
  • pół łyżeczki curry
  • sól, pieprz
Składniki na sos:
  • 3 łyżki jogurtu
  • łyżeczka soku z cytryny
  • pół łyżeczki miodu
  • łyżeczka curry
  • sól, pieprz
Kurczaka umyć, oczyścić i pokroić w centymetrowe plastry. Natrzeć solą, pieprzem oraz curry i zgrillować. (Ja użyłam do tego patelni grillującej. Ponieważ kurczaka grillowałam a nie smażyłam to z przepisu wyleciał olej.) Po ostudzeniu plastry pokroić w kostkę. Owoce umyć. Morele przekroić na pół, wyjąć pestki. Powstałe połówki pokroić w ćwiartki (czyli tworzymy moreloósemki). Winogrona ciąć na połówki. Selera umyć i pokroić w cienkie słupki. Sałatę porwać. Wymieszać wszystkie owoce i warzywa. Składniki na sos wymieszać i gotowym sosem polewać sałatkę tuż przed jedzeniem.


A oto wersja dla Maleństwa (bez sosu i mięsa)

16 sierpnia 2010

Kurkumowy indyk z marchewką i kuskusem

To potrawa z mojego żelaznego repertuaru, aż dziw, że jeszcze jej tutaj nie było. Przepis wzięłam dawno temu z internetu (chyba z onetu, o ile dobrze pamiętam) i w oryginale nazywał się "Kurczak po arabsku". Nie wiem na ile jest to naprawdę arabski przepis, w dodatku nie zawsze robię to z kurczaka, więc bez żalu pożegnałam się z tą nazwą. Tym razem było z indykiem.
Składniki:
  • ok. 600 g piersi z kurczaka lub z indyka
  • 2-3 cebule
  • 3 duże marchewki
  • szklanka wrzątku
  • kurkuma (bardzo dużo), papryka w proszku (dość dużo), imbir (trochę), cynamon (szczypta), sól i pieprz (jak kto lubi)
  • łyżka mąki kukurydzianej
Cebulę pokroić w piórka i podsmażyć. Ptaka pokroić w kostkę i smażyć razem z cebulą. Marchewkę pokroić w plasterki i gdy mięso będzie już z wierzchu podsmażone (tzn. białe) to dodać ją do smażących się rzeczy. Zalać wrzątkiem i dodać przyprawy. Dusić 15-20 minut. Pod koniec dodać mąkę rozrobioną w niewielkiej ilości zimnej wody. Podawać z kuskusem. Próbowałam kiedyś z ryżem i to nie było to. Tylko kuskus.


Podobne smaki: