Jeśli po tym wstępie ktoś miał nadzieję, że będzie coś indywidualnego, bez wspólnego gotowania, to muszę go zawieść. Tym razem też gotowałam z innymi. A konkretnie z Emmą, Wierą i Tomkiem. Nasz temat to Fish&Chips lub wariacja na temat.
Tym razem wypróbowałam przepis z książki “How To Make Fish & Chips In A Beer Batter (Authentic English Recipes)”. Ta cała książka jest dokładnym opisem jak zrobić taką rybę z frytkami, z uwzględnieniem dużej ilości szczegółów i alternatywnych wersji, o których tutaj nie będę pisać. Po pierwsze dlatego, że nie do wszystkiego się stosowałam (jak zwykle, wychodzi, że jestem niepokorną kucharką), a po drugie nie będę przecież plagiatować.
U mnie wyglądało to tak:
Składniki:
- ziemniaki
- ryba (ja użyłam dorsza, może być mrożona)
- olej do smażenia
- ocet słodowy do podania
Składniki na panierkę:(2 razy mniej niż w oryginalnym przepisie)
- szklanka mąki
- 7 g drożdży świeżych lub suszonych (u mnie świeże)
- 85 g piwa (ok. pół szklanki, ja użyłam brown ale)
- łyżka oleju
- białko jajka
Jeśli używamy mrożonej ryby to najpierw trzeba ją rozmrozić.
Ziemniaki umyć, obrać i pokroić na frytki. Moczyć w osolonej wodzie przez przynajmniej godzinę, a następnie odsączyć i wysuszyć na papierowych ręcznikach.
Wymieszać składniki panierki z wyjątkiem białka i odstawić na 10 minut.
Usmażyć frytki w gorącym oleju na złoto-brązowo.
W trakcie, jak ziemniaki się smażą, przygotować rybę. Oczyścić, umyć i osuszyć. Do panierki dodać białko i dokładnie wymieszać.Zapanierować kawałki ryby i smażyć w gorącym oleju. Nie używać frytkownicy! Ja jak zwykle zrobiłam ten błąd i panierka częściowo połączyła się z elementami konstrukcyjnymi frytkownicy.Na szczęście większość udało się uratować, ale na przyszłość muszę pamiętać - frytki we frytkownicy tak, panierowana ryba we frytkownicy nie!
W trakcie jedzenia rybę i frytki polewać octem słodowym (malt vinegar). Podobno da się takie cudo kupić w kuchniach świata. Ja na szczęście nie musiałam kupować, bo dostałam taki domowej roboty.
Jako jarzynka posłużył gotowany zielony groszek. Ponoć często się podaje do fish&chips pulpę groszkową, więc jakieś lużne nawiązenie mi wyszło.
Bardzo mi się spodobała ta piwna panierka. Jest leciutka (to dzięki piwnym bąbelkom) i chrupiąca. No i mam kolejną formę ryby, którą mój domowy przeciwnik ryb zaakceptował.
A tak w ogóle to jest to moje drugie podejście do ryby z frytkami. Pierwsze było z wersją dietetyczną.